REINFECTION

[Nasum]

Jesli jeszcze nie masz, to wydanie sześciu złotych nie powinno być problemem, tym bardziej jeśli album ci siadł na ucho, bo taka jatka nie każdemu pasuje.

[Najprzewielebniejszy]

rok temu sprzedałem jedną z posiadanych kopii za ok 70 zeta, mysle,ze to dobra cena.
Wymieniłem się z Młodym z Reinfection kiedy ta płyta wyszła na cede, wziąlem kilka sztuk, rozpłynęły się w odmętach podziemia. Ta wystawiona jest ostatnia, oczywiście oprócz mojej własnej.
Ta płyta jest anormalna, asłuchalna, trzeba mieć sporo determinacji by przez nią się przedrzeć. Ale jak już podejdzie, to kurwa mać o zgrozo ja pierdole :)
co się z chłopakami teraz dzieje? nie wiem, ale pamietam, że to byli totalni wariaci. Ktoś kojarzy okładkę demo? The end of her existence?

[Nasum]

Okładka demosa to było zdjęcie jakiejś babiny bodajże w ostatnim stadium raka o ile się nie mylę? Coś mi się obiło o uszy że tą fotkę cyknął Młody w jakimś szpitalu, ale to chyba plotka.

Muzyka - asłuchalna, anormalna, podobają mi się takie określenia. To brutalność w czystej, niezmąconej postaci. W chwili kiedy ukazał się ten album na polskiej scenie nie było nikogo kto mógłby im fiknąć, choroba jaka sączy się z głośników przytłacza, jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony do takiego łomotu, to rzeczywiście będzie miał spory problem by przebrnąć przez te 30 minut z okładem. Ale prawdą jest, że jak się wkręci, to ło matko bosa....

Zespół chyba już nie istnieje, a szkoda. Z drugiej strony, gdyby mieli zszargać taką legendę jakimś słabym powrotem, by po nagraniu gniota znów się rozlecieć, to niech spoczywają w spokoju, razem z Damnable.

A cena 70 złotych to dobra cena. Są tego warci.

[shitfun]

Tak, na okładce dema rainfection foto babciny w szpitalu, zrobionej przez Młodego. Z tego co mi mówił, kilka dni póxniej zmarła.

Reinfection to była maszyna do zabijania na koncertach i wokal Rudolpha nie miał sobie równych. Z tego co mi wiadomo od kilku lat zajmuje się całkiem inną muzyką. Nie wiem jak reszta ekipy - Micha chyba kiedyś w Antigamie grał, Misiek, który później dołączył, gra w Pathologicum a co z Młodym nie mam bladego pojęcia, kontakt się urwał lata temu. Szkoda kapeli, mogli nagrać jeszcze ze 2-3 płyty ;)

A tak w ogóle, do mnie mimo wszystko bardziej trafia demo od debiutu :)

[Nasum]

Demo jest bardziej surowe, trochę więcej w nim choroby, ze względu też na inne nieco brzmienie.

[shitfun]

się zgadza. własnie słucham i nadal masakruje należycie. ciągle mam tę kasetę hehe.
na metalarchives znalazłem informację, że są aktywni. Może coś nowego dłubią?

swoją droga, swego czasu inna rewelacyjna kapela z podobnych klimatów nagrała chyba 2-3 materiały - łomżyńska Mastectomia. Szkoda, że też przepadli. Zanim zakończyli działalność słyszałem kilka utworów na nowy materiał, którego chyba nigdy nie nagrali i było bdb :)

[Nasum]

Moja kaseta gdzieś przepadła. Szkoda, bo z jednej strony miałem Reinfection, a na drugiej nagrane było Epitome ze swym debiutanckim materiałem demo. Jaka to była muzyczna anihilacja!

[shitfun]

masz na mysli Engulf the Decrepitude? Nie jest złe, chociaż mnie najbardziej do tej pory wchodzi ich drugie demo - Autoe'ROT'icism.

[Nasum]

A nie,wróć - na tamtej kasecie był własnie Auto'e'ROT'icism". Jak mam ochotę przeżyć to jeszcze raz to załączam sobie w tej chwili cd - ale to już nie to samo. Jasne, cieszę się, że mam te materiały na cd, ale kaseta miała swój urok. Brzmienie było o wiele brudniejsze, zwłaszcza jak kasete odgrywało się któryś raz z kolei, te wszystkie chrzęsty, piardy i szumy... ech, klawe wspomnienia...

[shitfun]

coś w tym jest. sporo fajnych załóg mieliśmy, szkoda, że część z nich nie grałą za długo.

[Nasum]

Było kilka klawych. Rectal Sludge który MUSISZ znać tez fajnie wypadał na żywo, pamiętam jak graliście w Katowicach przed Sanatorium i Deflorace. Gitarzysta był żywiołowy z tego co pamiętam ;-) Ty natomiast miałeś biała koszulkę w jakieś plamy krwi i stwierdziłeś że zaciąłeś się przy goleniu hehe... No i jeszcze te gaz maski ;-)

[shitfun]

no pamiętam ;)
właśnie ogladałem na yt fragmenty z kilku koncertów + wystep Elephant's Shit w Klimatach w Katowicach. To był koncert :D

[evildead]

AutoeROTicism rządzi po dziś dzień - o ile późniejsze wyziewy Epitome już do mnie nie trafiały, to ten materiał osłuchuję do dziś regularnie z wielką przyjemnością. Wokalowałem kiedyś w lokalnej betoniarce i graliśmy z nimi koncert (z 15 lat temu) w sali kinowej funkcjonującej jako koncertowa, szef ośrodka uparł się na konferansjerkę, wyszedł na scenę w spodniach w kancik i pulowerku w serek - i zagaja do dwóch setek rzeźników pod sceną głosem konferansjera z gali boksu "aaaaa teraaaaaaz... przed państweeeeem... długo oczekiwanyyyyy.... eeeeeeeepiiiiiitoooom!" :DDDD

[zawlekacz]

Reinfection doskonała kapelą byli, Młody to chyba w usa, a rudolf? chyba w zaprzęgu Mikołaja jeździ ;-)

[Nasum]

no pamiętam ;)
właśnie ogladałem na yt fragmenty z kilku koncertów + wystep Elephant's Shit w Klimatach w Katowicach. To był koncert :D

Hehe, nawet nie wiedziałem że na yt jest występ z tego koncertu;-) I kilku innych ;-)

[Nasum]

AutoeROTicism rządzi po dziś dzień - o ile późniejsze wyziewy Epitome już do mnie nie trafiały, to ten materiał osłuchuję do dziś regularnie z wielką przyjemnością.

Auto'e'ROT'icism rządzi po dziś dzień, ale późniejsze nagrania tych rzeźników a zwłaszcza dwie ostatnie też nieźle potrafią poszarpać słuchaczem, a i słychać, że równo pod deklem nadal muzycy nie mają skoro takie chore dźwięki tworzą. Zresztą, jak mam ochotę na taką bezkompromisową jazdę, to słucham naprzemiennie Epitome i Reinfection.

[Nasum]

Dzięki Deformeathing Records we wrześniu ukaże się drugi album Reinfection. Nie wiem jak wy, ale mi się już trzęsą rece na samą myśl. Oby nie schrzanili brzmienia poprzez zbyt długie dłubanie. No i pytanie podstawowe, czy po tylu latach absencji na scenie zdołają wykrzesać z siebie tak chorą i brutalną muzykę jak na debiucie?

[patogen]

czekam na nowy materiał, trochę z obawami - wiadomo tyle lat... Debiut miażdży po dziś dzień :)

[December]

https://deformeathing.com/index.php/rei ... order.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Reedycja debiutu

[Nasum]

Fajnie że nic nie grzebali przy brzmieniu, zmienili tylko okładkę.