DISTORTED PONY - Poznań, U Bazyla, 28.06.2018

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8984
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

DISTORTED PONY - Poznań, U Bazyla, 28.06.2018

16-05-2018, 16:38

Jedyny w Polsce koncert Distorted Pony!
Distorted Pony powstało w 1986. Wydali 2 znakomite płyty, charakteryzujące się hałaśliwym, ciężkim i industrialnym brzmieniem. Obie wyprodukował Steve Albini, w pewnym kręgach postać kultowa, znany też jako muzyk z zespołów Shellac, Big Black, Rapeman. M. in. dla fanów tych kapel oraz innych z wytwórni Touch&Go, czy Amphetamine Reptile Records skierowana jest propozycja DP.

28.06. Poznań, Klub U Bazyla

przedsprzedaż: 50zł

w dniu koncertu: 60zł

Biilety u Mintaja na http://www.lefthandsounds.org
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8984
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: DISTORTED PONY - Poznań, U Bazyla, 28.06.2018

17-05-2018, 10:52

Bilet zakupiony, spodziewam się wpierdolu!
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8984
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: DISTORTED PONY - Poznań, U Bazyla, 28.06.2018

26-06-2018, 09:50

Wybiera się ktoś poza Okim?
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8984
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: DISTORTED PONY - Poznań, U Bazyla, 28.06.2018

29-06-2018, 10:42

Dla mnie koncert niesamowity, najlepszy z tegorocznych w Bazylu i chyba w ogóle jeden z lepszych, jakie widziałem w Bazylu. Frekwencja bardzo dobra, dużo przyjezdnych. Cani Sciorra jako support się sprawdziło, choć to nie do końca moje granie. Taki energiczny miszmasz wszystkiego - od Nirvany, przez Faith No More, przez nu-metal, stoner, po noise rock. Trochę za głośno się zrobiło w pewnym momencie, troche za siłowo, musiałem wyjść na dwór, bo uszy bolały.
DISTORTED PONY grał godzinę, dla mnie miazga, stałem po barierkami. Przez pierwsze 5 minut miałem więcej ciarek niż przez cały gig King Crimson. W ogóle przez cały koncert miałem ciary. Świetnie nagłośniona muza, bardzo dużo tego zindustrializowanego postpunka było w tym ich noise rocku. Połączenie perkusji + gość grający na blaszanych beczkach super. W ogóle pałker robił strasznie dobra robotę. Basistka miała mocarny, transowy wokal, a całość scenicznie wyglądała moim zdaniem bardzo dobre. Ostatni numer regularnego setu zabrzmiał potwornie ciężko, nie wiem czy cokolwiek w Bazylu brzmiało tak ciężko. jeden utwór na bis (ale za to pierwszy utwór w ich dorobku) i bajo.

Ja tam jestem zachwycony, oby więcej tego typu grania w Pzn.
ODPOWIEDZ