The Rolling Stones 8 lipca 2018 NARODOWY

[Medard]

Rock już od dawna stał się domeną bananowej (teraz się mówi EDGY) młodzieży

Czy jesteś pewien, że rozumiesz to słowo?

Edgy młodzież to pewnie ma bliżej do hiphopu niż rocka.

[HSVV]

edgy w obecnych czasach stosuje się do określenia większości rzeczy z lat '90 tak ostatnio zauważyłem. wszystko co chciało być 'cool', cięte, wybuchowe, jamesbondowe. od genialnego serialu Aeon Flux, aż po chujowe klipy i muzykę Linkin Park. do robiących groźne miny gansta nygusów też pasuje jak ulał - wspólny numer Biohazard i Onyx (rozjebujący zresztą galaktyki) jest kwintesencją 'edgy'. The Prodigy też było niegdyś edgy.

w sumie to wychodzi na to, że ja kocham to co jest 'edgy', nawet chujowy debiut Linkin Park.

[Żułek]

Puzonista i trębacz Trombone Shorty będzie gościem specjalnym na koncercie The Rolling Stones na PGE Narodowym w Warszawie, łączący w swej twórczości dźwięki z pogranicza jazzu, funku, rocka oraz hip hopu.

Troy Andrews, bo tak naprawdę nazywa się Trombone Shorty, dorastał w muzycznej rodzinie w Nowym Orleanie, mieście będącym kolebką jazzu i muzyczną stolicą Stanów Zjednoczonych. Pierwsze kroki na scenie stawiał mając 4 lata, a już jako 6-latek został liderem orkiestry dętej.

32-letni muzyka ma na koncie kilkanaście własnych albumów - w tym ostatnią płytę "Parking Lot Symphony" z 2017 roku - i ponad 20 gościnnych występów. Miał okazję współpracować z takimi tuzami, jak Red Hot Chili Peppers, Foo Fighters, U2 czy Green Day. Grał w sekcji dętej Lenny’ego Kravitza podczas jego światowej trasy, a także kilkukrotnie wystąpił w Białym Domu.

Trombone Shorty dał się już poznać polskiej publiczności, m.in. podczas zeszłorocznego koncertu w Krakowie.

no i po co to komu ?

[Medard]

Mi niepotrzebni ci Stonesi również,
nie lubię.

[Żułek]

obowiązku pójścia nie ma więc nie ma problemu ;)

[pr0metheus]

Kupię 2 bilety, trybuny

[Żułek]

widziałem Stonesów, można umierać :P

support nie moja bajka, na dużo trąbek, tubek i innego badziewia a za mało gitary
w sumie ze 2 numery były ok, za to fajnie zrobili cover Green Day - Brain Stew, aż mi się Godzilla przypomniała :P

dziady w dobrej formie, Jagger gadał po polskiemu, mówił że jest za stary na sędziego ale nie na rocka :P
a Ronny został królem pierogów :P
tylko Charlie jakiś taki troche jak kukła :P
w studni narodowej nawet to niezle brzmiało, co ciekawe dach był otwarty co zdarzyło mi się 1 raz (byłem 4)
całe szczęscie nie padało bo wtedy by to był kibel narodowy :P

Street Fighting Man
It's Only Rock 'n' Roll (But I Like It)
Tumbling Dice
Just Your Fool
Bitch
Like a Rolling Stone
You Can't Always Get What You Want
Paint It Black
Honky Tonk Women
You Got the Silver [Keith Richards on lead vocals]
Before They Make Me Run [Keith Richards on lead vocals]
Sympathy for the Devil
Miss You
Midnight Rambler
Start Me Up
Jumpin' Jack Flash
Brown Sugar
---------------------------------------------------
Gimme Shelter
(I Can't Get No) Satisfaction

[BOLEK]

czas najwyższy

[Heretyk]

kurwa, jaka dojebana setlista