DARK FURY

[wolff]

Mnie chodzi raczej o wygląd i zachowanie w kontekście tego co widać powyżej.
Wiec albo ktoś przyjmuje zaproszenie na koncert robiąc sztukę na 100% możliwości albo uskutecznia trzodę by mieć potem w papierach wpisane zjebane, wiecznie nakurwione , brudne beztalencie. Inna sprawa, że widz płącąc za bilet i otrzymując taki cyrk w zamian również może czuć się poirytowany.

[Anthropophagus]

Autentyczne są tylko te, na których wokal jest najebany jak żul spod sklepu "społem", przewraca się, nie ogarnia jaki kawałek grają i nie jest pewny kiedy ma skrzeczeć.

Dobrze wiesz o co mi chodzi tylko przekolorowujesz :)

Przekoloryzowujesz Macieju jak już coś;) Wiesz, że muszę przecież - sprawa wyższej wagi ;)

Nie mówię że to zły band, to doskonały band był. Teraz moim zdaniem tylko granie dla kasy. Taśma bez ognia.

Oczywiście, że doskonały. Nie tyle teraz granie dla kasy co bardziej chęć zagrania dla rzeszy fanów, która jest głodna ich muzyki na żywca, tym bardziej kiedy grają tak wybitny album jak "Anthems..." od pierwszego do ostatniego kawałka + jako bonus szlagiery z debiutu, trójki i mini. Czysty ogień! I nie ważne, że z "nażelowanymi włosami w raybanach", on już od 20-stu lat ma image bardziej na "intelektualistę" niż Black Metalowego szura. Jeśli obdzieramy go za to z szat to co powinniśmy zrobić z tym idiotą?



Chyba tylko zabić i przepierdolić przez komin ;)

[maciek z klanu]

Co do Attily to coś w tym jest. Choć dla mnie najlepszy wokalista bm. To co odpierdalal w habicie na brutal assault w 2012 albo coś koło tego to szok. Taka atmosferę jaka Węgier umie stworzyć to jest mistrzostwo świata. Choć najebany i nacpany :)

[Anthropophagus]

No niby tak, umie stworzyć jak mu się chce choć bardziej to jest mruczący cyrkowiec i przebieraniec niż BM wokalista z prawdziwego zdarzenia - w porównaniu do Dead'a czy Corvus'a to w zasadzie nie istnieje ;)

[maciek z klanu]

Dead był i będzie najlepszy ever w tych klimatach.

[Anthropophagus]

Co do Attily to coś w tym jest. Choć dla mnie najlepszy wokalista bm.

Dead był i będzie najlepszy ever w tych klimatach.

Skurwiel ze mnie, wiem - wybacz Maćku. Niestety musiałem ;) Wszakże BM to wojna, muszą być więc i ofiary! BTW spoko, że chociaż w temacie o Dark Fury jest właściwy temat o Mayhem (i Emperor). ;)

[Block69]

Nie mówię że to zły band, to doskonały band był. Teraz moim zdaniem tylko granie dla kasy. Taśma bez ognia.

Źle to odbierasz. Oni teraz grają z 5 - 7 koncertów rocznie i widać, że mają z tego kupę radochy. W głowie gra im już zupełnie co innego i na nowe nagrania nie ma szans, ale ponapierdalać sobie w wolnej chwili swoje stare numery (no i przy okazji fajnie dorobić - wiadomo) to musi być świetna sprawa. Oglądając ich na Metalmanii stojąc pod samymi barierkami tak to odczułem.

[WaszJudasz]

Kurwa, myślałem, że mowa o Dark Fury, wiec jak przeczytałem

Oglądając ich na Metalmanii

...

:D

[yossarian84]

mają grać w grudniu na Asgardsrei z takimi tuzami jak der sturmer, absurd, nokturnal mortum...
ale tam chyba nie przejdzie granie po pijaku

[dzik]

Nie mówię że to zły band, to doskonały band był. Teraz moim zdaniem tylko granie dla kasy. Taśma bez ognia.

Źle to odbierasz. Oni teraz grają z 5 - 7 koncertów rocznie i widać, że mają z tego kupę radochy. W głowie gra im już zupełnie co innego i na nowe nagrania nie ma szans, ale ponapierdalać sobie w wolnej chwili swoje stare numery (no i przy okazji fajnie dorobić - wiadomo) to musi być świetna sprawa. Oglądając ich na Metalmanii stojąc pod samymi barierkami tak to odczułem.

+1

[So_It_Is_Done]

Emperor na ostatniej metalmanii byli jak najbardziej autentyczni, zagrali całość po mistrzowsku, ceremonialnie a Ihsahn czy jak tam sie go pisze, chyba po raz pierwszy darł morde jak wkurwiony, bo zawsze to piał i niedomagał jak pizda.

[Anthropophagus]

No ale miał raybany i żel na włosach i nie był najebany jak działo więc na pewno un-true pedał i zrobił to dla pieniędzy. Azazel i Dark Fury jednak lepiej się prezentują na żywo - są true, widać prawdziwą pasję i czuć oddech kozła pod sceną.

[Stoigniew]

No ale miał raybany i żel na włosach i nie był najebany jak działo więc na pewno un-true pedał i zrobił to dla pieniędzy. Azazel i Dark Fury jednak lepiej się prezentują na żywo - są true, widać prawdziwą pasję i czuć oddech kozła pod sceną.

+1, hehe...
pamiętam dwa koncerty Mayhem na których byłem dawno temu, jeden to Mystic festival w Hali Wisły, gdzie zespół był najebany lub naćpany, Maniac nie pamiętał połowy tekstów, bełkotał coś do mikrofonu i tym podobne historie.
Drugi koncert to w starym MegaClubie jakiś czas później jak przyjechali promować płytę "Chimera". Tam tylko Necro ledwo trzymał się na nogach, reszta wyglądała trzeźwo, Maniac również, co zaowocowało znakomitym koncertem.
Czyli według masterfulowej logiki to ten pierwszy koncert był tru, był szczery, prawdziwy i w ogóle, a ten drugi to już sprzedajne dziwki zagrały tylko dla kasy bo się nie najebali i nie naćpali ???
:D

[wolff]

Dla jednych dobry koncert to ten odegrany perfekcyjnie muzycznie z zaangażowaniem się muzyków dla innych odbiór wizualny nadupconych żuli bełkoczących w takt przypadkowych riffów być może tylko po to by poszydzić lub przecierać oczy ze zdumienia, że tak nisko można upaść.
Być może nieco skrajnościami pojechałem niestety gdy widzę popisy tych pajaców powyżej nic innego napisać nie mogę.

[dzik]

A tak przy okazji, co to są Raybany?

[Anthropophagus]

Okulary dla niepijących pedałów:

[WaszJudasz]

Że niby jak nazwałeś moją żonę?













;D

[Anthropophagus]

:D
Przeproś ją natychmiast w moim imieniu i powiedz, że to maciek z jebanego klanu! To on wymyślił!

Za to będzie wpierdol:



A jutro krótka relacja z Obitewary w odpowiednim temacie bo dziś już only w kimę is real.

[nagrobek]

parskłem boś faktycznie do najmana podobny:)

[Anthropophagus]

Stał nagrobek w palarni przed koncertem Nekrologu i się kurwa nie przywitał - zgadłem? ;)