?535 pisze:No ale popatrz na to z perspektywy czasu. Mamy ten przywilej, że możemy oceniać całokształt. Tu i teraz. Dlatego sugerowałem świeże podejście. Przecież tamte kapele wyblakły. Nawet Emperor na żywo mocno rozczarowuje, Mayhem pitoli w kółko te swoje standardy, o Satyricon nawet nie będę wspominał. Gorgoroth, a już szczególnie z Kristianem niszczy, to muzyka o której śmiało można powiedzieć, że jest niebezpieczna. Czy powiesz to samo o E, czy S? Wątpię.
Już któryś raz widzę komentarz o podobnej treści. Wyjaśnij to raz na zawsze - co jest rozczarowującego w koncertowym wcieleniu Emperor? Że gitary zbyt selektywne, a za mało trv, czy fakt, że grali w domowych ciuchach i - o zgrozo - okularach? Widzisz, panowie to profesjonaliści i to ich odróżnia na plus od wielu kapel.
" onclick="window.open(this.href);return false;
Z Satyricon sprawa jest trochę inna. Może się wielu osobom nie podobać kierunek, w którym poszli studyjnie, ale koncertowo wciąż jest to prawdziwa machina, czuć zdecydowanie, że mają to we krwi, a na żywo miażdżą wiele "modnych" kapel pokroju Mgła... Chciałbym, by za 20 lat Mgła też tak mnie zmiażdżyła!
