KRISIUN

[Tatuś]

Ich muzyka ma tak ograniczone środki wyrazu, że wykrzesanie z tego tyle albumów co nagrali zdaje się rzeczą niemożliwą. Więc nie dziwią autoplagiaty ani mała odkrywczość.

[Żułek]

Brzmi świeżo, brzmi dynamicznie, nieco surowe, suche brzmienie dodaje całości uroku i moim zdaniem działa bardzo na plus.

bez przesady ;) jest po prostu krótka ;) dlatego się nie nudzi zanim się skończy bo się kończy :P

[vicek]

Bdb płyta , wręcz zajebista , Nawet lepsza od nowego morbid angel czy immolation

[Nasum]

Bdb płyta , wręcz zajebista , Nawet lepsza od nowego morbid angel czy immolation

Krisiun nagrał lepszą płytę niż Immolation? No prośba, teraz ę za bardzo popłynąłeś.

[vicek]

Bdb płyta , wręcz zajebista , Nawet lepsza od nowego morbid angel czy immolation

Krisiun nagrał lepszą płytę niż Immolation? No prośba, teraz ę za bardzo popłynąłeś.

Nie , nowe Immolation jest spoko ale brak tam szaleństwa ... I strasznie przewidywalny jest ten album , dużo riffów się powtarza co nie zawsze jest minusem ale w tym wypadku jest hehe .Radzę posłuchać uważnie tego albumu ,bo nagrali wykurwisty album , perkusista to potwór , szkoda tylko że brzmienie jest nowomodne.

[wolff]

Biorąc pod uwagę ich możliwości kompozycyjne powinni się ograniczyć do wydawania epek co pięć lat.
Napierdalający w instrument pałker i doskonale znane melodie, to już było. Dla mnie Krisiun to jednak pierwsze wydawnictwa do przypomnienia raz na czas.

[byrgh]

Brzmi świeżo, brzmi dynamicznie, nieco surowe, suche brzmienie dodaje całości uroku i moim zdaniem działa bardzo na plus.

bez przesady ;) jest po prostu krótka ;) dlatego się nie nudzi zanim się skończy bo się kończy :P

Co? Płyta gra niespełna czterdzieści minut... Co jest krótko jedynie w przypadku tego zespołu. Ale Krisiun wrócił do tego dobrego, zdrowego nawyku sprzed lat i bardzo im to się chwali, bo to optymalna długość dla płyty deathmetalowej.

[Żułek]

no przecież tak napisałem :P

[byrgh]

Nope, uważasz, że jest znośna, bo jest krótka, ja twierdzę, że nie jest krótka, ale krótsza niż ostatnich ileś ;)
Skonfrontowałem ją dziś z Southern Storm i obie są na zbliżonym poziome, z tą przewagą nowej, że właśnie jest optymalna czasowo, gdy tamta trwa o tych kilka chwil za długo, co już wyraźnie czuć.

No i na pewno odnowienie - czy raczej "odstarzenie" brzmienia zrobiło im dobrze. Co prawda straciła przy tym nieco na mocy, ale ich muzyka z powrotem brzmi autentycznie i nie pokłada się stalowym posmakiem na języku.

[Żułek]

Nope, uważasz, że jest znośna, bo jest krótka, ja twierdzę, że nie jest krótka, ale krótsza niż ostatnich ileś ;)
Skonfrontowałem ją dziś z Southern Storm i obie są na zbliżonym poziome, z tą przewagą nowej, że właśnie jest optymalna czasowo, gdy tamta trwa o tych kilka chwil za długo, co już wyraźnie czuć.

10 minut to nie takie kilka chwil, a nawet 20 jeśli brać poprzednika ;)

[Plagueis]

"Scourge of the Enthroned" wreszcie na półce i stwierdzam, że bije poprzedniczkę na głowę. Odnoszę przy tym wrażenie, że - podobnie jak w przypadku Hate Eternal - zespół wziął głęboki oddech i nagrał płytę bez napinek, wielce spontaniczną i z dużym ukłonem w stronę przeszłości, ale równocześnie wielce chwytliwą i wbijającą w obecne standardy brzmieniowe. Płytą roku u mnie nie będzie, ale słucha mi się tego wyśmienicie.

[ki3r]

Dokladnie tak samo ja odbieram, podoba mi sie najbardziej od czasow Southern Storm.

[Plagueis]

"Southern Storm" świetny, ale za szczytowe osiągnięcie Krisiun wciąż uważam "The Great Execution"; znakomity, prawdziwie epicki album, na którym czuć dojrzałość twórców.

[smooker]

The Great Execution jest bdb, ale nie dawałem rady go na raz brać. Muszę se go chyba na placku zorganizować i po pierwszej stronie włączyć coś innego na złapanie oddechu xD.

Z "ostatnich" mój faworyt to AsassiNation, do niego i CiA wracam najczęściej.

EDIT
Właśnie spojrzałem że TGE jest double LP i ma dodatkowy kawałek, razem 67 min (bez 3 s),

[ki3r]

To u mnie dla odmiany na moim prywatnym topie dokonan od tych panow znajduje sie Assassination i Works Of Carnage tuz za nim.

[ursus]

Dla mnie ich opus magnum to Conquerors of Armageddon. Cała reszta nie musi istnieć

[vicek]

Najbardziej lubię debiut .

[Plagueis]

Ile osób, tyle opinii. ;)

[Heretyk]

no właśnie. a Assassination i tak jest najlepsza :)

[Plagueis]

Byłaby...gdyby nie parę innych ;)