He, he, nie, słucham Kaevum ale piję bażanty oraz Żytnią Koszerną czy tam Luksusową, łodewa, na lotnisku miałem 29 zyli do wydania żeby nie brzęczało po kieszeniach a to akurat przykuło moją uwagę aha dziewczyny zostały w starym kraju na październik czyli mam miesiąc by oddać się medytacji, rozwinąć się duchowo, posprzątać gruntownie chałupę, te sprawy.
Mental pisze:nic nie piję, w ogóle prawie nie pijam alkoholu ostatnio. polecam.
za dużo kasy szło czy zdrowie siadło?
tak jakoś wyszło samo z się. na tygodniu sporo roboty, a na weekendzie nawet jakoś specjalnie nie mam ochoty, jeno parę piwek (4-5 max) , czasem (rzadko) trochu whisky.
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
Piwo jest ciemnobrunatne, ale pod słońce widać burgundowe refleksy pod solidną pianą. Wygląda bardzo fajnie, o ile ktoś lubi takie mętne i błotniste piwa. Pierwszy cios toporem to ucinające nos nuty suszonych owoców (głównie leśnych), które dominują kolejne uderzenia czekolady i kawy. Mocno słodowy smak jest zaskakująco wytrawny i gorzki w posmaku. Pełny rodzynek, orzechów i skojarzeń z winem. Piwo jest bardzo dobre i bardzo gorąco polecam je. Zły Ojciec to wspaniałe piwo, a jego gęstość sprawia, że jest doskonałe na upały...
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)