Wkurwił się bo może jako jedynemu nie udało się zaruchać na tej imprezce w US :Ppr0metheus pisze:no tą trasą po stanach mieli prawo byc zmeczeni:)Nasum pisze: Byłem ostatnio na ich koncercie i o ile na scenie wszystko współgrało, byli technicznie bez zarzutu, to miałem nieodparte wrażenie że między nimi coś się nie klei. Albo może byli już zmęczeni trasą?
DECAPITATED
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 160
- Rejestracja: 20-06-2006, 13:18
- Lokalizacja: CH
Re: DECAPITATED
guessWho pisze:...a na okrągło prąd mnie przeszywa, gdy słucham Artrosis, każda ich płyta to dla mnie przeżycie- wspaniała uczta dla ucha i duszy...
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 109
- Rejestracja: 20-02-2018, 19:31
Re: DECAPITATED
jak się miało kleić, jak wszyscy zaprzeczali że zaruchali a dowodzący jasno powiedział, że "tak, ten i ten zaruchali" :D
tak przynajmniej było podawane w informatorach różnego rodzaju
tak przynajmniej było podawane w informatorach różnego rodzaju
- jesusatan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2165
- Rejestracja: 11-12-2013, 21:11
Re: DECAPITATED
to, ze sklad sie rozsypie bylo wiadome od czasu jak chopakow zawineli u usa. szkoda, ale zycie.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15612
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DECAPITATED
Też tak przewidywałem. Sprawa w USA była dość głośna, na bank ucierpiały na tym relacje rodzinne, bo podejrzewam, że każdy z nich ma jakąś żonę i dzieci. A żeby jakoś to naprawić, cóż, albo rodzina albo kapela, może ktoś z nich usłyszał takie ultimatum. Wcale bym się nie zdziwił.
Poza tym atmosfera w samym zespole - każdy z nich próbował ratować własną dupę mając w perspektywie spędzenie reszty życia w pierdlu z dala od ojczystego kraju. To, że podczas składania zeznań padły takie a nie inne sformułowania, musiało wpłynąć na atmosferę w zespole. Na scenie byli zgrani, przecież to profesjonaliści a nie jakiś zespolik który dopiero co się wychylił z piwnicy, więc kontrakty skoro są podpisane, to trzeba się z nich wywiązać. Trzeba też jakoś nadrobić straty finansowe które ponieśli w Stanach. I takie właśnie miałem odczucie kiedy obserwowałem ich podczas ostatniej trasy. To był już ostatni koncert więc może im się już nie chciało, ale jakoś tak pod skórą czułem że w zespole nie jest aż tak kolorowo.
Max podczas ostatniej trasy z Sepulturą tez prawie nie gadał z resztą kapeli, a na scenie po prostu gnietli.
Ot, takie moje spekulacje i gdybania.
Poza tym atmosfera w samym zespole - każdy z nich próbował ratować własną dupę mając w perspektywie spędzenie reszty życia w pierdlu z dala od ojczystego kraju. To, że podczas składania zeznań padły takie a nie inne sformułowania, musiało wpłynąć na atmosferę w zespole. Na scenie byli zgrani, przecież to profesjonaliści a nie jakiś zespolik który dopiero co się wychylił z piwnicy, więc kontrakty skoro są podpisane, to trzeba się z nich wywiązać. Trzeba też jakoś nadrobić straty finansowe które ponieśli w Stanach. I takie właśnie miałem odczucie kiedy obserwowałem ich podczas ostatniej trasy. To był już ostatni koncert więc może im się już nie chciało, ale jakoś tak pod skórą czułem że w zespole nie jest aż tak kolorowo.
Max podczas ostatniej trasy z Sepulturą tez prawie nie gadał z resztą kapeli, a na scenie po prostu gnietli.
Ot, takie moje spekulacje i gdybania.
- Gall
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1123
- Rejestracja: 17-08-2015, 21:51
Re: DECAPITATED
Szczerze to spodziewałem się, że skład jebnie zaraz po powrocie do Polski, ale chyba masz rację, że to była kwestia wypełnienia kontraktów. Za chwilę pewnie odejdzie kolejny. Stawiam na basistę.
For there is no folly of the beasts of the earth which is not infinitely outdone by the madness of men.
Re: DECAPITATED
Przykre, że grupa młodych ludzi tak głupio przesrała sobie nazwijmy to karierę estradową, stanowisko pracy, coś co sprawiało im radość. Z drugiej strony strata dla muzyki niewielka, a nawet żadna.
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1337
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: DECAPITATED
Spokojnie, Vogg jeszcze powróci. Silniejszy niż kiedykolwiek!
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10339
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: DECAPITATED
Kariera przecież rozwija się dobrze, jest szum medialny ino to w tym chodzi.535 pisze:Przykre, że grupa młodych ludzi tak głupio przesrała sobie nazwijmy to karierę estradową, stanowisko pracy, coś co sprawiało im radość. Z drugiej strony strata dla muzyki niewielka, a nawet żadna.
Może sprawy rodzinnne i relacje między nimi ucierpiały. Ale Vogg to dalej pociągnie.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10339
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: DECAPITATED
Kariera przecież rozwija się dobrze, jest szum medialny i o to w tym chodzi.535 pisze:Przykre, że grupa młodych ludzi tak głupio przesrała sobie nazwijmy to karierę estradową, stanowisko pracy, coś co sprawiało im radość. Z drugiej strony strata dla muzyki niewielka, a nawet żadna.
Może sprawy rodzinnne i relacje między nimi ucierpiały. Ale Vogg to dalej pociągnie.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Re: DECAPITATED
No tak. Tylko ja dureń cały czas myślę, że istotą istnienia kapeli i sprawą najważniejszą jest muzyka.Medard pisze:Kariera przecież rozwija się dobrze, jest szum medialny ino to w tym chodzi.535 pisze:Przykre, że grupa młodych ludzi tak głupio przesrała sobie nazwijmy to karierę estradową, stanowisko pracy, coś co sprawiało im radość. Z drugiej strony strata dla muzyki niewielka, a nawet żadna.
Może sprawy rodzinnne i relacje między nimi ucierpiały. Ale Vogg to dalej pociągnie.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12385
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: DECAPITATED
Kolego 535 akurat z ich muzyką jest wszystko ok. Ostatnia płyta jest najlepszą rzeczą, która im się przytrafiła od OH, jak zwykle skomponował ją Vogg, zatem najważniejsza osoba w tym zespole raczej od niego nie odejdzie. :-) Jestem spokojny o to, że Decapitated przetrwa i będzie miało się bardzo dobrze, a może nawet lepiej. Ja akurat zdecydowanie bardziej ceniłem umiejętności Vitka i Krimha niż kolegi Łysejko, więc odejście tego ostatniego biorę jako dobrą monetę.
all the monsters will break your heart
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10339
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: DECAPITATED
Tak muzynie to zawsze wysoki poziom, chociaż Anticult to już oczko w kierunku fanów groove i szeroko pojętego młodzieżowego klienta. Nie wracam do niej.nicram pisze:Kolego 535 akurat z ich muzyką jest wszystko ok. Ostatnia płyta jest najlepszą rzeczą, która im się przytrafiła od OH, jak zwykle skomponował ją Vogg, zatem najważniejsza osoba w tym zespole raczej od niego nie odejdzie. :-) Jestem spokojny o to, że Decapitated przetrwa i będzie miało się bardzo dobrze, a może nawet lepiej. Ja akurat zdecydowanie bardziej ceniłem umiejętności Vitka i Krimha niż kolegi Łysejko, więc odejście tego ostatniego biorę jako dobrą monetę.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1337
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: DECAPITATED
Takim oczkiem jest przede wszystkim nieco mdła Blood Mantra. Anticult to powrót na właściwe tory, choć oczywiście stylistycznie wciąż jest bardzo bliska poprzednikowi. Moim zdaniem już ta formuła została na tyle dopieszczona, że nie wyobrażam sobie kolejnych albumów Decapitated w podobnym brzmieniu. Liczę, że wraz z nowym perkusistą, nastąpi w zespole nowa jakość. A najlepiej jakby zmienił także się wokal - Rafał to profesjonalista, a przy tym świetny człowiek - ale mi osobiście trochę te core'owe naleciałości nie leżą.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
Re: DECAPITATED
Nie wiem, nie znam się i nie mam zamiaru się kłócić. Wysoki poziom? Być może. Ta kapela stoi tam gdzie dzisiejszy Vader, czy inny Behemoth. Ot pospolity hamburger metal. Nic z czym chciałbym mieć bliżej do czynienia.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10339
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: DECAPITATED
Poza tym imo perkusiście zaproponowano niską/głodową stawkę za nadchodzące koncerty i mu się to nie opłaca.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4612
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: DECAPITATED
Jeżeli chodzi o płyty z "czarnuchem" to najbardziej podoba "Carnival is Forever" Zajebiste brzmienie tam dojebali , szkoda że nie poszli w tym kierunku.Anzhelmoo pisze:Takim oczkiem jest przede wszystkim nieco mdła Blood Mantra. Anticult to powrót na właściwe tory, choć oczywiście stylistycznie wciąż jest bardzo bliska poprzednikowi. Moim zdaniem już ta formuła została na tyle dopieszczona, że nie wyobrażam sobie kolejnych albumów Decapitated w podobnym brzmieniu. Liczę, że wraz z nowym perkusistą, nastąpi w zespole nowa jakość. A najlepiej jakby zmienił także się wokal - Rafał to profesjonalista, a przy tym świetny człowiek - ale mi osobiście trochę te core'owe naleciałości nie leżą.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10339
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1337
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: DECAPITATED
" onclick="window.open(this.href);return false;
Noo i świetnie to brzmi, mógłby na stałe tam zostać.
Noo i świetnie to brzmi, mógłby na stałe tam zostać.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9905
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: DECAPITATED
Belphegor lepiej placi, ze nie sciagna Riabchenki, ktory gra juz z Wieckiem w jednym zespole?
Guilty of being right
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1337
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: DECAPITATED
Szczerze powiedziawszy nie kojarzyłem go wcześniej z nazwiska, ale jak teraz pooglądałem wydaje się być solidnym łupaczem. Nie wiadomo na kogo się zdecydują finalnie, Stewart to opcja na chwilę. Z polskiej sceny w Decap już chyba grali wszyscy, nie widzę więc wolnych kandydatów ze stosunkowo rozpoznawalnym nazwiskiem. Myślę, że uderzą w kogoś zza granicy. Fajnie byłoby zatrudnić raz jeszcze Krimha, ale raczej mało prawdopodobne.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.