Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Zespół, który jest przykładem tego, że dobre logo to jest podstawa. Gdzieś przypadkiem zobaczyłem i sprawdziłem. No i zakochałem się w tych mrocznych death metalowych dźwiękach od pierwszego odsłuchu. Ich debiut z 2014 roku zatytułowany Tyranny zamiótł mnie pod dywan. Bardzo dojrzała muzyka. Nawet na swój sposób oryginalna. Wydaje mi się, że Lago wpisuje się w jakiś taki trend atmosferycznego death metalu do którego zaliczyłbym także Phobocosm i Ulcerate. Dobry klimat ma ta płyta. No i zajebisty bas. Dostępna w Selfmadegod w postaci nędznego digipacka, ale zawartość srebrnego krążka jest tutaj najważniejsza.
numer z płyty: " onclick="window.open(this.href);return false;
bandcamp: https://lagometal.bandcamp.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
Obadałem na bandcampie dokładnie parę dni temu, po tym jak się skusiłem na 7" split z Calm Hatchery od Karola. Pierwsze wrażenie bardzo na plus, na pewno to tego wrócę. Wg mnie porównanie z Ulcerate trochę chybione, chociaż samemu ciężko byłoby mi wskazać coś podobnego.
Jestem w stanie zgodzić się z Tobą w zakresie brzmienia - mogłoby być mniej miękkie, ale muzyka jest jednak bdb! Zatem otwórz swe serce drogi Lucjanie dla Tyranii Lago. :-)
smooker pisze:Obadałem na bandcampie dokładnie parę dni temu, po tym jak się skusiłem na 7" split z Calm Hatchery od Karola. Pierwsze wrażenie bardzo na plus, na pewno to tego wrócę. Wg mnie porównanie z Ulcerate trochę chybione, chociaż samemu ciężko byłoby mi wskazać coś podobnego.
To nie było porównanie do Ulcerate, tylko odnośnik to stylu, który nazwałem atmosferycznym death metalem. Podobna wibracja, ale muzyka z innej bajki.
nicram pisze:To nie było porównanie do Ulcerate, tylko odnośnik to stylu, który nazwałem atmosferycznym death metalem. Podobna wibracja, ale muzyka z innej bajki.
Mimo wszystko i tak nie wpisywałbym Lago do tego worka.
Przesłuchałem raz jeszcze w robie, ale mnie zasypali zgłoszeniami, więc przeleciało. Do jednego mogę się odnieść, brzmienie nie kuleje tak bardzo, bas wyraźny i brud na odpowiednim poziomie jest.
Cała płyta już w sieci. Póki co leci, a skoro jeszcze nie wyłączyłem, to znaczy, że jest nieźle. A w sumie to dośc dobre to to. Troche morbidowych zwolnień, troche dysonansów, troche sterylne brzmienie, generlanie wszytskiego po trochu, nieźle skrojone.
Blackmetalowa logówka zupełnie nie sugeruje dusznego, klimatycznego death metalu na modłę Ulcerate z okresu "The Destroyers of All". Bardzo dobra rzecz, wpisuję do kajecika z potencjalnymi zakupami. :)
Już CD parę razy się pokręcił w moim odtwarzaczu i poczułem potrzebę napisania o tej płycie parę słów. :-) Jest zajebiście. Słyszę w tej muzyce przede wszystkim Ulcerate i troszkę Immolation. Jest też jakaś doza niepokojących melodii, którą można spokojnie opisać jako cechę charakterystyczną muzyki LAGO. Bardzo dobre solówki i rozpierdalająca w pył sekcja. Cała płyta oparta jest na niesamowitej wręcz grze perkusisty. Dodałbym jeszcze przygnębiający, wręcz depresyjny, smutny klimat. Autentycznie po przesłuchaniu "Sea of Duress" łapię doła, ale z lubością naciskam play raz jeszcze...:-) Na pewno jeden z lepszych strzałów w death metalu jeżeli chodzi o ten rok.
Posłuchałem kilka razy, moze nawet ponad 10 razy, ale nie wracam. Jest tak jak piszesz, dużo Ulcerate, troche Immolation, perliste solówki, rozbudowane kawałki. Tyle, że Lago jest moim zdaniem bardzo przyjazne dla słuchacza. Niestety tak jak podczas odsłuchu mam pozytywne wrażenia, tak po odsłuchu nie zostają mi w głowie żadne ślady ekscytacji, emocji, czegoś co by sprawiało, żebym chciał do tej płyty wracać często. Koniec końców od dłuzszego czasu do niej nie wróciłem i takiej potrzebny nie czuje. To dobra płyta, ale chyba tylko tyle.