Projekt Andy'ego Clinco ukrywającego się pod scenicznym pseuonimem Deb DeMure. Formacja do tej pory wydała 2 krążki. Zwłaszcza drugi z nich "The Demonstration" est tak obrzydliwie ejtisowy, że aż autentyczny. Mało komu udaje sie uchwycić teraz ten ejtisowy vibe, ale DeMure zrobił to perfekcyjnie. Dużo wpływów new romantic, synth-popu i odrobiny wavu (The Opposition, moze ździebko The Chameleons).
https://drabmajesty.bandcamp.com/album/ ... onstration
I niech nie odstrasza nikogo androgeniczny image tego artysty. Bowie i Manson tez tak robili, a artystami są (byli) z najwyższej półki.
Wspomniany tu "The Demonstration" to dla mnie tegoroczna czołówka jeśli chodzi o muzę, strasznie mnie robią takie klimaty, zwłaszcza jeśli zrobione są dobrze.
Ostatnio zmieniony 23-11-2017, 11:15 przez
Harlequin, łącznie zmieniany 1 raz.