Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1092
- Rejestracja: 26-02-2018, 19:47
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Do
Sko
Na
Le
:D
Sko
Na
Le
:D
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16021
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Ogre pisze:Do
Sko
Na
Le
:D
Oooo, wyciekła już track lista?
- sGrzelu
- rozkręca się
- Posty: 57
- Rejestracja: 25-11-2018, 08:15
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
No no! Dłużej trwała ich EPka "The Yeti From Kad-Man-Ra" bo aż 5minut :D Chociaż Anal Trump wypuścił ostatnio materiał z 100tką utworów zamykając się w 18 minutach :DNasum pisze:O kurwa, to pobili chyba wszystkie rekordy ;-)

https://analtrump.bandcamp.com/album/th ... -100-songs
ALL YOU NEED IS LOVE...
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16021
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Rozumiem, że to grind core, scena niezależna, wielki środkowy palec wymierzony w muzyczny biznes, społeczeństwo czy w cokolwiek innego, ale takie albumy, na których jest sto utworów w 18 minut, to poza ciekawostką nic innego. Posłuchałem może z piętnaście utworów, po czym ziewnąłem potężnie i zanim spadłem z fotela zdążyłem się ocknąć i załączyć coś innego. Jasne, każdy ma swój gust, każdy ma prawo do lubienia lub nie lubienia czegokolwiek, w muzyce w szczególności, ale żeby taka muzyka jak grind core miała choć trochę sensu i siłę przekazu, to utwór powinien mieć chociażby te 30 - 40 sekund. Oczywiście, można wrzucić na zasadzie żartu jakiś trzysekundowy, nawet sekundowy kawałek, ale jeden na płytę wystarczy. Natomiast sto takich piosenek w podobnym czasie jest nie do przełknięcia.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
100 procent racji!
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9067
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
https://maggotstomp-fluids.bandcamp.com ... 4fj9Z99VJk
Nie wiem czy to dobre, bo puscilem sobie z pierdzifonu, ale wrzucam żeby nie zapomnieć jutro przesluchac. Jakieś grindy z Maggot Stomp
Nie wiem czy to dobre, bo puscilem sobie z pierdzifonu, ale wrzucam żeby nie zapomnieć jutro przesluchac. Jakieś grindy z Maggot Stomp
- sGrzelu
- rozkręca się
- Posty: 57
- Rejestracja: 25-11-2018, 08:15
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
No ale przeca to jest wrzucane i słuchane jako ciekawostka. Nic więcej nic mniej. Choć akurat takiego Disuse lubię sobie posłuchać jako cała dyskografię.Nasum pisze:Rozumiem, że to grind core, scena niezależna, wielki środkowy palec wymierzony w muzyczny biznes, społeczeństwo czy w cokolwiek innego, ale takie albumy, na których jest sto utworów w 18 minut, to poza ciekawostką nic innego. Posłuchałem może z piętnaście utworów, po czym ziewnąłem potężnie i zanim spadłem z fotela zdążyłem się ocknąć i załączyć coś innego. Jasne, każdy ma swój gust, każdy ma prawo do lubienia lub nie lubienia czegokolwiek, w muzyce w szczególności, ale żeby taka muzyka jak grind core miała choć trochę sensu i siłę przekazu, to utwór powinien mieć chociażby te 30 - 40 sekund. Oczywiście, można wrzucić na zasadzie żartu jakiś trzysekundowy, nawet sekundowy kawałek, ale jeden na płytę wystarczy. Natomiast sto takich piosenek w podobnym czasie jest nie do przełknięcia.
ALL YOU NEED IS LOVE...
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Ludzie, przecież to taka zabawa z formą przekazu, jedni grają kilkusekundowe grindowe miniatury muzyczne a inni kilkunastominutowe drone-doom-metalowe numery na jednym riffie, jedno i drugie może nudzić lub nie w zależności od nastawienia słuchacza, ale to po prostu forma przekazu, analogicznie w literaturze niektórzy specjalizują się w tworzeniu tzw. drabbli czyli krótkich opowiadanek składających się równo ze stu słów gdzie po prostu całość tekstu trzeba w ten sposób zmieścić, równo sto słów nie więcej ani mniej, i naprawdę niektóre się świetnie czyta.Nasum pisze:Rozumiem, że to grind core, scena niezależna, wielki środkowy palec wymierzony w muzyczny biznes, społeczeństwo czy w cokolwiek innego, ale takie albumy, na których jest sto utworów w 18 minut, to poza ciekawostką nic innego. Posłuchałem może z piętnaście utworów, po czym ziewnąłem potężnie i zanim spadłem z fotela zdążyłem się ocknąć i załączyć coś innego. Jasne, każdy ma swój gust, każdy ma prawo do lubienia lub nie lubienia czegokolwiek, w muzyce w szczególności, ale żeby taka muzyka jak grind core miała choć trochę sensu i siłę przekazu, to utwór powinien mieć chociażby te 30 - 40 sekund. Oczywiście, można wrzucić na zasadzie żartu jakiś trzysekundowy, nawet sekundowy kawałek, ale jeden na płytę wystarczy. Natomiast sto takich piosenek w podobnym czasie jest nie do przełknięcia.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16021
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Ale ja to wszystko rozumiem, pisałem przecież, że to grind core i takie granie nie jest tutaj niczym nowym. Owszem, było, wiele lat temu kiedy świat usłyszał po raz pierwszy "You suffer", ale od tamtego czasu wiele wody już upłynęło. Splity które zawierają jakieś ekstremalnie krótkie piosenki są tylko i wyłącznie wydawniczą ciekawostką i kolekcjonerskim rarytasem, którym czasem fajnie się pochwalić przed kumplami. Ale splity mają to do siebie, że przeważnie są ekstremalnie krótkie i tutaj tkwi ich siła przekazu. Cały album wypełniony takim grzmoceniem traci na każdym polu - jako ciekawostka, jako żart, jako zabawa formą.
Dobra, to tyle. Słucham każdej polecanki która się tutaj pojawia więc wklejajcie ;-) nawet kilkusekundowe splity ;-)
Dobra, to tyle. Słucham każdej polecanki która się tutaj pojawia więc wklejajcie ;-) nawet kilkusekundowe splity ;-)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16021
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Harlequin pisze:https://maggotstomp-fluids.bandcamp.com ... 4fj9Z99VJk
Nie wiem czy to dobre, bo puscilem sobie z pierdzifonu, ale wrzucam żeby nie zapomnieć jutro przesluchac. Jakieś grindy z Maggot Stomp
Kojarzy mi się z Mortician dość mocno.
- sGrzelu
- rozkręca się
- Posty: 57
- Rejestracja: 25-11-2018, 08:15
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Shtlife puściło nowy album. Taki grind/thrashcore

https://shitxlife.bandcamp.com/album/re ... hE7fDDDfBA
Do tego świetne demo2019 od Dropdead

https://dropdeadhc.bandcamp.com/album/demo-2019
Trochę powerviolence/noise od Boiled Tongue

https://boiledtongue.bandcamp.com/album/reek-of-failure
I najnowsze BxSxRx

https://mortvillenoise.bandcamp.com/alb ... ves-of-pig

https://shitxlife.bandcamp.com/album/re ... hE7fDDDfBA
Do tego świetne demo2019 od Dropdead

https://dropdeadhc.bandcamp.com/album/demo-2019
Trochę powerviolence/noise od Boiled Tongue

https://boiledtongue.bandcamp.com/album/reek-of-failure
I najnowsze BxSxRx

https://mortvillenoise.bandcamp.com/alb ... ves-of-pig
ALL YOU NEED IS LOVE...
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
- sGrzelu
- rozkręca się
- Posty: 57
- Rejestracja: 25-11-2018, 08:15
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Nowa kapela z Chin grająca przyjemny grind/thrash. VxExNxT jak sami siebie określają grają szybciej niż nadchodzi cenzura.
Przyjemnie ale poczekam z werdyktem na "długorający" album.

https://vent404.bandcamp.com/album/promo-2019
Przyjemnie ale poczekam z werdyktem na "długorający" album.

https://vent404.bandcamp.com/album/promo-2019
ALL YOU NEED IS LOVE...
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
- sGrzelu
- rozkręca się
- Posty: 57
- Rejestracja: 25-11-2018, 08:15
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
ALL YOU NEED IS LOVE...
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9067
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Wczoraj słuchałem i jak dla mnie gorsza niż lepsza.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16021
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Gdyby powstał temat dokąd zmierza grindcore, to ten album mógłby służyć jako próba odpowiedzi na to pytanie. Nie z tego powodu, że Birdflesh nagrał coś, czego nikt inny przed nimi nie nagrał, nie z tego powodu, że jest to jakaś unikalna, nietuzinkowa i arcy oryginalna płyta, bo z całym szacunkiem, ale oryginalności nie ma tutaj za grosz. Pojawiłby się tam z powodu ciekawego kierunku, którym podąża od lat za nic mając wszelkie konwenanse i zasady. Ich muzyka opiera się na prostych podstawach, ostre gitary, z dużymi naleciałościami trashu, szybka perkusja i wrzaskliwy, ale w miarę czytelny wokal. Nic skomplikowanego, nic, co by zadziwiło słuchacza poziomem techniki. Tutaj ma być szybko, wrzaskliwie, ostro i z poczuciem humoru. to wszystko .Kiedy ich słucham mam przed oczyma ich sceniczny image, i w taki też sposób odbieram ich muzykę. To czysta rozrywka, nic na poważnie, zero spiny czy kija w dupie. Jeśli zadecydują, że saksofon będzie pasował do ich muzyki, to go tam po prostu wrzucą. Ciekaw jestem jak wazkie tematy porusza wokalista, bo non stop coś wrzeszczy do mikrofonu, nawet w 9 sekundowej suicie wykrzyczał więcej niż kilka słów. Pomijając już kwestie wokali, znajdziemy tutaj i grind core, i trochę trashu, i punkową energię. Taki misz masz może wydawać się trochę niestrawny, ale po bliższym kontakcie i kilku odsłuchach, można powiedzieć, że wszystko pasuje jak ulał i jako niesforna, nieokiełznana łupanina mająca umilić dzień sprawdza się doskonale. Dobry album, mi się podoba.
- Wacław
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2678
- Rejestracja: 04-08-2018, 08:37
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
sobie pasażeruje i przyszła mi taka myśl. być może muzyka nie musi dokądś zmierzać. grajnd jako muzyka co prawda często poruszająca kwestie polityczne, czy społeczne nie ma takich ambicji jak blek metal choć mogłaby mieć. albo słuchacze nie maja takich ambicji. może stad ta różnica. ps. całe szczęście, że jesteś litościwy i nie powstał taki wątek.Nasum pisze:Gdyby powstał temat dokąd zmierza grindcore, to ten album mógłby służyć jako próba odpowiedzi na to pytanie. Nie z tego powodu, że Birdflesh nagrał coś, czego nikt inny przed nimi nie nagrał, nie z tego powodu, że jest to jakaś unikalna, nietuzinkowa i arcy oryginalna płyta, bo z całym szacunkiem, ale oryginalności nie ma tutaj za grosz. Pojawiłby się tam z powodu ciekawego kierunku, którym podąża od lat za nic mając wszelkie konwenanse i zasady. Ich muzyka opiera się na prostych podstawach, ostre gitary, z dużymi naleciałościami trashu, szybka perkusja i wrzaskliwy, ale w miarę czytelny wokal. Nic skomplikowanego, nic, co by zadziwiło słuchacza poziomem techniki. Tutaj ma być szybko, wrzaskliwie, ostro i z poczuciem humoru. to wszystko .Kiedy ich słucham mam przed oczyma ich sceniczny image, i w taki też sposób odbieram ich muzykę. To czysta rozrywka, nic na poważnie, zero spiny czy kija w dupie. Jeśli zadecydują, że saksofon będzie pasował do ich muzyki, to go tam po prostu wrzucą. Ciekaw jestem jak wazkie tematy porusza wokalista, bo non stop coś wrzeszczy do mikrofonu, nawet w 9 sekundowej suicie wykrzyczał więcej niż kilka słów. Pomijając już kwestie wokali, znajdziemy tutaj i grind core, i trochę trashu, i punkową energię. Taki misz masz może wydawać się trochę niestrawny, ale po bliższym kontakcie i kilku odsłuchach, można powiedzieć, że wszystko pasuje jak ulał i jako niesforna, nieokiełznana łupanina mająca umilić dzień sprawdza się doskonale. Dobry album, mi się podoba.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16021
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Wacław pisze: sobie pasażeruje i przyszła mi taka myśl. być może muzyka nie musi dokądś zmierzać. grajnd jako muzyka co prawda często poruszająca kwestie polityczne, czy społeczne nie ma takich ambicji jak blek metal choć mogłaby mieć. albo słuchacze nie maja takich ambicji. może stad ta różnica. ps. całe szczęście, że jesteś litościwy i nie powstał taki wątek.
Mówiąc o tym, dokąd zmierza grajnd, miałem bardziej na myśli jeśli dość pojemne pole do popisu w kwestiach czysto muzycznych. Dajmy na to takie Deathspell Omega, o którym tak ostatnio głośno na forum. Niby black metal, ale podejrzewam, że jakby zaczęli kombinować z formą, to odezwałyby by się głosy że zdrada ideałów, że to już nie black, że bla bla bla... W grindzie tego nie uświadczysz. Ma być ekstremalnie, ma być brutalnie, a to czy połączą to w garze jak bigos z punkiem, jazzem, disco, latino, trashem to już nie gra takiej roli. Byle było mocno i siarczyście. Tak to mniej więcej widzę.
A co do tekstów -owszem, jest mnóstwo kapel które też mają ciekawy przekaz, poruszając kwestie polityczne, społeczne czy bolączki współczesnego świata, takich jak nadmierny konsumpcjonizm, ekologia, czy całe mnóstwo innych. Krótkie w formie, treściwe, ciekawe - dlatego uważam, że nawet w takim gatunku można ryczeć o czymś intrygującym, chociaż pewnie nie byłoby aż tak dogłębnych analiz. Oczywiście cenię sobie niezmiernie także takie zespoły, których wokaliści tylko i wyłącznie dra ryja w bliżej nieokreślonym języku mając w dupie jakikolwiek przekaz ;-)
Dobra, rozpisałem się chyba niepotrzebnie. Bez obaw, taki wątek o którym wspominasz nie powstanie. No chyba że w chwili, kiedy byłbym w stanie po spożyciu - ale pewnie sam bym go w końcu wyjebał, bo pisałbym tam chyba z samym sobą ;-)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Ciekawostka z czasów gdy grindcore był nazywany hardcore-thrashem:


Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16021
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
Pacjent pisze:Ciekawostka z czasów gdy grindcore był nazywany hardcore-thrashem:
To by tłumaczyło w jakiś sposób dlaczego na plakacie kalendarzu Rock 90 widniał podpis trash& hardcore mimo, że kapel hard corowych było tam jak na lekarstwo ;-) Zresztą to były tylko etykietki, ale miło wspominam czas kiedy na początku lat 90-tych próbowaliśmy z kumplem uporządkować wszystkie gatunki metalu.
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: Panie doktorze, co nowego w grindcorze?
W sumie do dziś termin "thrash" funkcjonuje w środowisku ortodoksyjnego niszowego hardcore i najczęściej kojarzony grupami powerviolence czy fastcore, i nie ma on nic wspólnego z zespołami łączącymi klasyczny thrash metal i hardcore czyli crossover.Pacjent pisze:Ciekawostka z czasów gdy grindcore był nazywany hardcore-thrashem: