MYSTIC FESTIVAL 2019

[Nostromo]

Termin może nie, ale festiwal wybitnie chujowy. Żebym na czworakach miał do Czech iść na festiwal, to pójdę, ale na ten nawet Autopsja mnie nie zaciągnie.

[uglak]

az tak sobie nie radza z organizacja? :( a ja tu sie zastanawiam czy nie kupic tego karnetu "w ciemno" na przyszly rok...

[Nostromo]

az tak sobie nie radza z organizacja? :( a ja tu sie zastanawiam czy nie kupic tego karnetu "w ciemno" na przyszly rok...

Organizacyjnie dają radę. Chodziło mi o kwestię ceny biletu względem składu i lokalizacji. Nie byłem jeszcze na żadnym festiwalu u nas, który organizacyjnie mógłby się równać z tymi za południową czy zachodnią granicą. U nas wszystko jest na etapie fazy testowej. Gdyby zestaw kapel był solidny to bym nie marudził, ale w tej kwestii to w większości nie moja bajka.

[Anzhelmoo]

W Polsce w najbliższych latach nie zanosi się na to, by miał powstać drugi Brutal, a przyczyny tego dopatrywałbym się raczej w ludziach i mentalności. Jeśli chodzi o aspekt organizacyjny samych eventów (nie uwzględniwszy zaproszenia kapel, bo to na inną rozmową) zachód dogoniliśmy dawno i akurat tutaj nie mamy się czego wstydzić.

Natomiast jeśli chodzi o składy - kogo by nie zaprosili i tak pojawią się głosy niezadowolenia i teksty typu "hehe, ale rakowisko, u Niemca i na Brutalu taniej, mam 500 kapel za tę cenę na 30 scenach". Tylko to są zupełnie inne rynki, inne okoliczności, więc nie ma czego porównywać. Ale skoro Brutal spełnia zapotrzebowanie, to nie ma sensu tutaj robić tak blisko jego kopii, zwłaszcza, że organizacja w PL wiązałaby się z dużymi kosztami, a wątpię, by ktoś zapłacił 700 zł za to co na BA ma za 400, więc historia mogłaby zakończyć się jak Metalfesty - potężną klapą finansową, toną narzekań i pretensji. Na chwile obecną wydaje mi się, że takie jednodniowe/dwudniowe mniejsze festy w mieście na 20 bardziej znanych kapel dziennie to jedyna sensowna opcja, która na dzień dzisiejszy może się rozwinąć.

A druga sprawa, że niektórzy z góry szkalują tylko tak dla zasady każdą inicjatywę tego typu. Z FB dowiedziałem się np. że te rogi przed areną to objaw raka i powód do heheszek, podobnie jak żartobliwy wpis Mystica z backstage'u ze znaczeniem "napierdalać". Jakoś na Hellfeście nikomu takie rzeczy nie przeszkadzają - ale od razu trzeba zrobić z Mystica gimbo festival dla fanów Sabatona - przy czym nie jest wielką tajemnicą, że ich zaproszenie jest zanętą, by to wszystko się spięło finansowo i dawało perspektywy na przyszłość - i każda osoba z "niszy", która buja się przy Crowbarze, czy Immolation, powinna o tym wiedzieć.

[kmarmaz]

Haslo "najwiekszy festiwal metalowy w Europie Srodkowo-Wschodniej" mam wypisane na kilku biletach z dawnych lat. Z tym, ze kiedys to byla prawda.

[gelO]

Bardzo dobry fest, za rok jadę. King rozjebał. Ludzi dużo, czasem nawet bardzo dużo. Organizacja jak na "pierwszy raz" bdb.

[rooster]

Może ktoś skrobnie kilka słów o występach poszczególnych kapel i o tym jak to ogółem wszystko wyglądało?

[Raf]

Nie będę się rozpisywał ale były świetne występy na scenach zewnętrznych, imho najlepsze i najbardziej selektywne brzmienie było na najmniejszej scenie przy parkingu czyli "The Shrine" , Possessed dał dla mnie najlepszy koncert pierwszego dnia festu, Batiuszka Krysiukowa wizualnie i scenograficznie typowo dla siebie ale muzycznie nudno, bez dobrych kawałków na tym imidżu długo nie pojadą, nie widzę przyszłości, a drugiego dnia bardzo dobre występy Municipal Waste (maksymalnie energetyczy), Crowbar (ciężko) i Immolation (grania pod Slipknot nie stwierdzono ;) na scenie "The Park" widziałem Soufly, mnie osobiście nudzą i wolę sto razy bardziej Sepulturę ale dla miłośników jump-madafaka-jump pewnie wypas, Hatebreed wporzo ale też powiedzmy mało moje klimaty, Carcass elegancko, Emperor klasa (ktoś tu pierdolił, że nie potrafią przypierdolić), King Diamond to King i godny czekania headliner, choć set 75 minut na headlinera krótki i pewnie dlatego zabrakło Mercyful Fate (nad 'metalowcami' nie cierpiącymi jego wokalu spuszczam zasłonę milczenia) na "Main Stage" widziałem pierwszego dnia Testament (mało selektywna ściana dźwięku), oraz Slipknot (w sumie bardzo agresywnie jak na nich ale trochę zbyt monotonie, to znaczy jak mam słuchać kawałków w których jeden podobny jest do drugiego to ja wolę grindcore jednak) a drugiego dnia widziałem na dużej scenie tylko Grand Magus, klasyczny heavy doom, dobrze brzmienie, głos jak dzwon, ogólnie manowar mode, dobrze tylko krótko, za krótko.
W ogóle mam jedną główną i zasadniczą uwagę i ogólnie pretensję do organizatorów a mianowicie o nakładanie czasów występów zespołów , nie wiem kim oni są, ci organizatorzy, ale fanami koncertów chyba nie, bo przecież jak chyba wiadomo jednym z najbardziej emocjonalnych i niezwykle istotnym fragmentem koncertu, jakiegokolwiek koncertu, jest jego początek i koniec a organizatorzy chyba o tym nie wiedzą i trzeba było ku rozpaczy cały czas wybierać czy obejrzeć do końca jakiś występ (np. Immolation) czy nie spóźnić się na początek drugiego (np. Kinga Diamonda) i tak w wielu przypadkach, i to było bardzo niebardzo, bardzo. Do reszty logistyki jak picie, jedzenie, merch zastrzeżeń nie mam bo to mało istotne dla mnie rzeczy ale chyba było ok.

[535]

Czyżby pan king przestał piszczeć niczym wieloletni ulubieniec dyrektora poznańskich słowików?

[Anzhelmoo]

Ponoć teraz robi to za niego żona, ale nie byłem, więc nie potwierdzę :p

[schizoid]

Żona pomaga mu w niektórych miejscach i lecą na dwa głosy. Polecam posłuchać ostatniego live albumu, tam to miejscami dobrze słychać.

A KD po prostu gra koncerty trwające tyle, Mercyful Fate w tym roku zwyczajnie nie gości w jego repertuarze. Z pewnych źródeł wiem, że set się nie zmieni, więc Kraków dostał standardowy zestaw utworów. Niby na otwarciu trasy na Hellfest było jeszcze Tea, ale to wyleciało na dobre.

[Castor]

Udana impreza. Każdy coś dla siebie znalazł. Ogólnie, podobało mi się, choć nie widziałem, tych wszystkich kapel, które chciałem zobaczyć. Najbardziej rozjebało mnie Immolation. Gdyby zagrali więcej starych kawałków, uwierzcie mi, nie byłoby co zbierać \m/

[gelO]

A kupiłem sobie bilet BLIND BIRDS. Wyszło dokładne 439,67 czyli dalej drożej niż Brutal w pierwszych rzutach.

[535]

Udana impreza. Każdy coś dla siebie znalazł. Ogólnie, podobało mi się, choć nie widziałem, tych wszystkich kapel, które chciałem zobaczyć. Najbardziej rozjebało mnie Immolation. Gdyby zagrali więcej starych kawałków, uwierzcie mi, nie byłoby co zbierać \m/

Sam wiesz. Widziałem , że Atonement zakupione. Nie ma sensu się gniewać. Bdb! Sehr gut. Maladiec znaczy...
Przy okazji. Co ten gelo odpierdala na tej gitarce?

[youtube][/youtube]

[piotraz]

NO to potwierdzać szybciutko Mercyful fate w 2020:)
NEVER BREAK THE OATH

MERCYFUL FATE will be playing an unspecified number of concerts throughout Europe during the summer of 2020, including COPENHELL.

It will be the “9” lineup, featuring:

Hank Shermann - Guitar

King Diamond - Vocals

Bjarne T Holm - Drums

Mike Wead - Guitar

with Joey Vera on the bass while Timi Hansen is away.

[schizoid]

To jest praktycznie pewny headliner tego festiwalu.

[Bloodcult]

A tam headliner. Support przed Volbeat, bartushką czy Nightwish.

[Heretyk]

NO to potwierdzać szybciutko Mercyful fate w 2020:)
NEVER BREAK THE OATH

MERCYFUL FATE will be playing an unspecified number of concerts throughout Europe during the summer of 2020, including COPENHELL.

It will be the “9” lineup, featuring:

Hank Shermann - Guitar

King Diamond - Vocals

Bjarne T Holm - Drums

Mike Wead - Guitar

with Joey Vera on the bass while Timi Hansen is away.

o żesz kurwa jego mać

[Kilgore]

Skład prawie jak z 97 , brakuje tylko DAngelo

[Heretyk]

jak to się okaże rzeczywistością i zagrają u nas to się autentycznie zesram. chyba ostatni z wielkich zespołów, które zawsze chciałem obejrzeć