POlitykowanie

[nicram]

To czy kolega trup to wrzucił dla beki czy nie jest równie prawdopodobne. I nie do udowodnienia. Tak więc Bloodcuksie idź się pomódl. Może bozia pomoże Ci rozwikłać tę jakże ważną dla Wszechświata kwestię. :-)

Jest nie udowodnienia, ale biorąc pod uwagę całokształt działalności Trupa mocno wątpliwe. Bloodcult ani mi brat ani swat. Światopoglądowo, po przeciwnych stronach barykady.

Działalność kolegi trupa należy doceniać i chwalić, zwłaszcza na forum gdzie roi się od katolickiej stonki. :-) Dobra przeciwwaga dla fejków wrzucanej z prawej strony barykady.

Bozia piszemy wielką literą nieuku !

A może poddajmy trupa próbie wody ! Jak nie utonie to udowodni że "dla beki" :)

bozia pisze się jak chce, zwłaszcza w tym kontekście, w którym użyłem. Natomiast co do próby wody, to wolałbym ją przeprowadzić na Tobie, żebyś szybciej mógł spotkać rzeczoną bozię i nie musiał nas na tym łez padole swoją osobą męczyć. :-)

[Hatefire]

Działalność kolegi trupa należy doceniać i chwalić, zwłaszcza na forum gdzie roi się od katolickiej stonki. :-) Dobra przeciwwaga dla fejków wrzucanej z prawej strony barykady.)

A czyli nasze fejki dobre ich złe. To co mnie trzyma na tym forum to fakt, że jest odrobinę lepsze niż reszta internetu. Kurde nawet z Pacjentem dyskutuję kulturalnie w miarę. Nie róbmy tu komentarzy w Onecie.

[nicram]

Działalność kolegi trupa należy doceniać i chwalić, zwłaszcza na forum gdzie roi się od katolickiej stonki. :-) Dobra przeciwwaga dla fejków wrzucanej z prawej strony barykady.)

A czyli nasze fejki dobre ich złe. To co mnie trzyma na tym forum to fakt, że jest odrobinę lepsze niż reszta internetu. Kurde nawet z Pacjentem dyskutuję kulturalnie w miarę. Nie róbmy tu komentarzy w Onecie.

To nie jest kwestia nasze są lepsze niż ich. To jest kwestia równowagi. Trup po prostu jest odbiciem absurdów drugiej strony. Tylko tyle.

[Bloodcult]

Walka PO-PIS to właśnie walka na fejki i to kto jest kartofel a kto na dziadka Niemca.

Najlepszy argument przeciwko demokracji: nicram i trup idący na wybory :)

[uglak]

Trup po prostu jest odbiciem absurdów drugiej strony. Tylko tyle.

tos Trupowi pojechal :D

[nicram]

Trup po prostu jest odbiciem absurdów drugiej strony. Tylko tyle.

tos Trupowi pojechal :D

Nic mu nie pojechałem. Kolega stosuje te same metody co prawaki i prawaki z tego tytułu się wielce oburzają. Jak to mawiają: "źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz."

[Hatefire]

Nic mu nie pojechałem. Kolega stosuje te same metody co prawaki i prawaki z tego tytułu się wielce oburzają. Jak to mawiają: "źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz."

Kurde zostałem prawakiem. Kto by się spodziewał. Ja akurat uczciwie polemizuję z bzdurami z każdej strony.

[nicram]

Nie Ty pierwszy się obruszyłeś na trupa za to co wkleił i nie do Ciebie to było adresowane. Wiem, że nigdy nie zdradzisz jedynych, prawdziwych ideałów lewaków, bo wiem, że Twoje serce jest i będzie czerwone, jak przystało na człowieka. :-)

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie Ty pierwszy się obruszyłeś na trupa za to co wkleił i nie do Ciebie to było adresowane. Wiem, że nigdy nie zdradzisz jedynych, prawdziwych ideałów lewaków, bo wiem, że Twoje serce jest i będzie czerwone, jak przystało na człowieka. :-)

To chyba w takim razie ja jestem tym prawicowcem, bo napisałem o tym pierwszy że ta mapa to jakaś bzdura;)))

[Hatefire]

Nie dość że backpaker to jeszcze prawicowiec. Nie dziwne że cię nie lubię ;-)

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie dość że backpaker to jeszcze prawicowiec. Nie dziwne że cię nie lubię ;-)

Trudno, ja tam wszystkich lubię, tylko czasem mi przykro jak piszą głupoty, ale jestem w stanie z tym żyć. Natomiast sytuacja z marszami była dla mnie kolejnym impulsem, by przemyśleć poważnie sprawę ślubu kościelnego, i właśnie pięć minut temu - po długim myśleniu, dyskusjach, rozpisaniu wszystkich zalet (właściwie nie widzę żadnych) i wad (lista długa jak list do św. Mikołaja) - zdecydowaliśmy się nie iść drogą Glenna Bentona i kościelnego nie będzie. Trzeba będzie jeszcze wytłumaczyć to rodzinie, ale wierzę, że zrozumieją. Nasze drogi z Kościołem rozejdą się.

[Hatefire]

Nie dość że backpaker to jeszcze prawicowiec. Nie dziwne że cię nie lubię ;-)

Trudno, ja tam wszystkich lubię, tylko czasem mi przykro jak piszą głupoty, ale jestem w stanie z tym żyć. Natomiast sytuacja z marszami była dla mnie kolejnym impulsem, by przemyśleć poważnie sprawę ślubu kościelnego, i właśnie pięć minut temu - po długim myśleniu, dyskusjach, rozpisaniu wszystkich zalet (właściwie nie widzę żadnych) i wad (lista długa jak list do św. Mikołaja) - zdecydowaliśmy się nie iść drogą Glenna Bentona i kościelnego nie będzie. Trzeba będzie jeszcze wytłumaczyć to rodzinie, ale wierzę, że zrozumieją. Nasze drogi z Kościołem rozejdą się.

Moi bracia wzięli cywilne. Teściowe jęczały, ale przeżyły. Żenisz się dla siebie nie dla innych. Poza tym to cię nawet lubię z zastrzeżeniami ;-)

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Moi bracia wzięli cywilne. Teściowe jęczały, ale przeżyły. Żenisz się dla siebie nie dla innych. Poza tym to cię nawet lubię z zastrzeżeniami ;-)

Tak.
Trudno, ja do Ciebie nie mam żadnych.

[Drone]

Trzeba będzie jeszcze wytłumaczyć to rodzinie, ale wierzę, że zrozumieją.

Nie jest to osobista wycieczka, ale jak słyszę taki argument, to zdumiewa mnie, jak bardzo Polska jest nadal narodem przykościelnym w swojej masie.

[Hatefire]

Inercja kulturowa po prostu.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Trzeba będzie jeszcze wytłumaczyć to rodzinie, ale wierzę, że zrozumieją.

Nie jest to osobista wycieczka, ale jak słyszę taki argument, to zdumiewa mnie, jak bardzo Polska jest nadal narodem przykościelnym w swojej masie.

Bo to prawda i teraz rozumiem to dużo lepiej. Dopiero wraz wyłażą wszystkie zaprogramowane przez setki lat strachy wiecznego potępienia, zerwania więzów rodzinnych, tego ze na wsi wszyscy będą się krzywo patrzyli, a babcia rozszarpie cię zębami na żywca. Przejebane.

[Hatefire]

Tylko, że to strachy na lachy. W praktyce przejdą nad tym porządku.

[Drone]

Wydaje mi się, że statystycznie raczej chodzi o tzw. szeroką normę społeczną: jeżeli się w niej ktoś nie mieści, jest to powód do wstydu dla otoczenia. Mniejszą rolę grają osobiste strachy przed wiecznym potępieniem, bo ci sami dobrzy ludzie w innych sferach życia dość łatwo popełniają grzech za grzechem (wg klasyfikacji kościelnej).

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Wydaje mi się, że statystycznie raczej chodzi o tzw. szeroką normę społeczną: jeżeli się w niej ktoś nie mieści, jest to powód do wstydu dla otoczenia. Mniejszą rolę grają osobiste strachy przed wiecznym potępieniem, bo ci sami dobrzy ludzie w innych sferach życia dość łatwo popełniają grzech za grzechem wg terminologii kościelnej.

Toz piszę ze na wsi będą się krzywo patrzeć;)

[Drone]

Przeszkadza Ci to jakoś specjalnie?