IGNIVOMOUS(aus)/ TCHORNOBOG(us)/ SACROFUCK - 31 sier. WaWa

[Drone]

TCHORNOBOG zaskakująco dobrze - doskonałą robotę robił perkusista.

IGNIVOMOUS doskonale, ale ja jestem bezkrytyczny w stosunku do tego zespołu. Tylko dlaczego tak krótko? Raptem 40 minut... Nowa płyta zakupiona, zaraz biorę się za badanie. Ludzi mało, mniej niż na FUNEBRARUM w poniedziałek - może było z 60 osób?

Ale za to była piękna pogoda, wieczór bardzo udany także towarzysko. Doktorze Sybir, żałujcie, że Was nie było, nie osłodzą tego nawet zakupione dla Was artefakty ;)

[patogen]

Jak tam nowa płytka ?

[Gore_Obsessed]

Powiem szczerze, że w ciągu ostatnich dwóch dni przed koncertem sprawdziłem sobie IGNIVOMOUS (bo dziesięć lat od premiery debiutu i udział Chrisa Volcano nie wystarczyły, żeby poznać to dużo wcześniej) i szala przechylała się ze dwa razy w każdą stronę, ale ostatecznie odpuściłem. Debiut udało mi się przesłuchać w całości raz, za drugim podejściem. Za pierwszym wyłączyłem przy czwartym kawałku, tak jak drugą płytę. Za bardzo to wszystko zbite dla mnie, jednowymiarowe. Za mało wyrazistych riffów i melodii za mało. ABOMINATOR dla mnie o wiele lepszy i na nich pognałbym w podskokach. Nie ma tego złego... cztery cedeki mniej do nabycia i stówka po wczorajszym wieczorze więcej w portfelu.
Teraz muszę posprawdzać te wszystkie: TAPHOSy, SUPERSTITIONY, SUFFERING HOURy, MALTHUSIANy, TOMB MOLDy, RITUAL NECROMANCYy i GOAT SEMENy na wrzesień. Za wiele sobie niestety nie obiecuję.

[Sybir]

Niestety, wydaje mi się, że rozumiem Twoją sytuację :(

[Medard]

Niestety, wydaje mi się, że rozumiem Twoją sytuację :(

:)

Po prostu ludzie się pokapowali, że ten gruz nieciekawy jest heh.
I bardzo niezdrowy, bo słuchanie powoduje migotanie przedsionków.

A ktoś pisał, że będzie luda na full,
więcej niż na Funebrarum.
I wystraszyłem się takiej ciasnoty w upał.

[Drone]

Cały urok IGNIVOMOUS leży właśnie w tym zbiciu dźwięków, ciasnocie, duszności i amelodyjnym mieleniu bez wytchnienia. Rozumiem natomiast tych, którym to nie odpowiada - ten zespół jest specyficzny. A ABOMINATOR był obecny pod postacią pałkera i koszulki wokalisty.

[Sybir]

To oczywiste. A kol. Maniek woli po prostu - jak zresztą napisał - bardziej żywiołowe granie.
Tak czy siak, żałuję, że nie mogłem stawić się w Pogłosie, ale czytając komentarze cieszę się na myśl o nadchodzącym koncercie.

[Tomaszek]

Dzięki.
Około 70 osób rzuciło coś na tacę ..+ goscie, a to naprawdę spora ciżba jak na ten zestaw wykonawców.
Muzycznie wszyscy chyba dali radę ... ja nie będę obiektywny.
Zakupowo można popłynąć, dobre ceny i fajne limitty do zgarnięcia.