Budowlanka

[Drone]

Jeżeli ktoś ma trochę wolnej gotówki, może zamieszkać obok Central Parku:

[youtube][/youtube]

Oglądałem ten budynek z bliska - większe wrażenie robi oglądany z Central Parku, bo w Nowym Jorku budynki są generalnie tak wysokie, że jak się stoi między nimi, to zatraca się perspektywę. Przeżyłem w zeszłym roku też ewakuację pożarową z 39 piętra w hotelu w NY w środku nocy - jakby naprawdę był pożar, nikt by stamtąd nie wyszedł, takie są ciasne schody awaryjne (oszczędność miejsca) - schodziliśmy 30 minut. U nas by w życiu nie dopuścili czegoś takiego do użytkowania. W ogóle infrastruktura i rozwiązania techniczne w Stanach to jest 50 lat za Europą - wszystko albo przestarzałe, albo się sypie, zostali pod tym względem w latach 80 albo nawet 70.

[Medard]

Czyli hasło wyborcze Trumpa bardzo aktualne.

Budynek ciekawy do zobaczenia, ale chyba nie chciałbym mieszkać w czymś takim, szczególnie, że w dzieciństwie mieszkałem na 10 piętrze w bloku z wiekiej płyty i zawsze chciałem mieszkać niżej.
A przy dobrej pogodzie widziałem pałac kultury, a nie jakieś krzaki :)

[Drone]

Tak, jak poodwiedzałem trochę dziur w Stanach, to zorientowałem się, że dziś Polska B wygląda znacznie lepiej. Rozpadające się domki z tektury, dziurawe drogi, puste powierzchnie handlowe, witryny zabite deskami, krzywe chodniki - rzeczywiście Trump musiał trafić z tym do elektoratu z takich miejsc.

[535]

Mam świadomość, że tutaj w większości wyższa kadra i szlachetnie urodzeni, gardzący pracą fizyczną. Natomiast gdyby jednak ktoś chciał się w końcu wyprowadzić od matki i szukał inspiracji. Dwóch krasnali i królewna Śnieżka. Takich ludzi nam potrzeba. Szacun.

[youtube][/youtube]

[Medard]

Bdb film,
a gdzie mama lub babcia z termosami z rosołkiem i kobiałkami z obiadkiem dla pracusiów?

[Drone]

Powiedzmy sobie szczerze: bez pewnego doświadczenia i masy wolnego czasu to nie jest możliwe. A już na pewno bardzo trudne w sytuacji, gdy chce się zbudować coś więcej niż prostokąt pokryty prostym dachem.

[535]

Cała idea, by było możliwie prosto, tanio (co nie oznacza wcale najtańszych rozwiązań), a co za tym idzie maksymalnie we własnym zakresie. Biorąc pod uwagę ile czasu marnuje się, choćby na pisanie pierdół na różnego rodzaju forach, widzę spore zapasy. Co do doświadczenia. Bez przesady. W dobie miliona poradników i nielimitowanego dostępu do wiedzy, zbudowanie takiego domu dla przeciętnie rozgarniętego osobnika, nie jest wielkim wyzwaniem. Proponuję obejrzeć kilka odcinków. Dodatkową motywacją powinny być pieniądze.

[Medard]

Cała idea, by było możliwie prosto, tanio (co nie oznacza wcale najtańszych rozwiązań), a co za tym idzie maksymalnie we własnym zakresie. Biorąc pod uwagę ile czasu marnuje się, choćby na pisanie pierdół na różnego rodzaju forach, widzę spore zapasy. Co do doświadczenia. Bez przesady. W dobie miliona poradników i nielimitowanego dostępu do wiedzy, zbudowanie takiego domu dla przeciętnie rozgarniętego osobnika, nie jest wielkim wyzwaniem. Proponuję obejrzeć kilka odcinków. Dodatkową motywacją powinny być pieniądze.

Trzeba jeszcze mieć grupę ludzi do roboty, synów, ojca, teścia, braci itp. Teraz z tym problem, bo ludzie dużo czasu spędzają w swoich pracach i nie chce im się harować za darmo, albo za odrobienie kiedyś.

[Drone]

Diabeł tkwi w szczegółach. Jeżeli mowa o prostym budynku, ok, to da się zrobić mając sporo wolnego czasu. Nie jest to robota, którą można zrobić w parę weekendów. Natomiast gorzej, jeśli chodzi o bardziej wysublimowane budowle. Gorzej też, jeśli chodzi o wykończeniówkę i wszelkie prace precyzyjne: tu obejrzenie tysiąca tutoriali nie pomoże, bo trzeba po prostu umieć to fizycznie zrobić. A nie każdy ma do tego też manualną smykałkę. To znaczy nie zniechęcam nikogo, ale też nie zachęcam. Jeden dom już postawiłem (miałem ekipy, ale uczestniczyłem w tym na bieżąco i patrzyłem, co robią), przebudowałem go gruntownie (wskutek błędu pani architekt, którą przeklinam) i wiem, że jak będę budował następny (czego nie wykluczam), to nawet palcem nie tknę żadnej pracy budowlanej. Szkoda mi na to czasu, a nie mam ku temu wielkich uzdolnień. Wszystko zależy od przypadku, od osoby.

[535]

Cała idea, by było możliwie prosto, tanio (co nie oznacza wcale najtańszych rozwiązań), a co za tym idzie maksymalnie we własnym zakresie. Biorąc pod uwagę ile czasu marnuje się, choćby na pisanie pierdół na różnego rodzaju forach, widzę spore zapasy. Co do doświadczenia. Bez przesady. W dobie miliona poradników i nielimitowanego dostępu do wiedzy, zbudowanie takiego domu dla przeciętnie rozgarniętego osobnika, nie jest wielkim wyzwaniem. Proponuję obejrzeć kilka odcinków. Dodatkową motywacją powinny być pieniądze.

Trzeba jeszcze mieć grupę ludzi do roboty, synów, ojca, teścia, braci itp. Teraz z tym problem, bo ludzie dużo czasu spędzają w swoich pracach i nie chce im się harować za darmo, albo za odrobienie kiedyś.

Lepiej napisz, że ci się nie chce. Mówimy o parterowym budynku do 100 m2. Oczywiście ja nikogo nie zmuszam, ani nie namawiam. Oczywiście nie każdy sie do tego nadaje. Ten przykład jest jedynie alternatywą dla patologii na rynku nieruchomości, której jesteśmy wszyscy świadkami, a niektórzy nawet ofiarami.

[Drone]

Ale panie kol. 535. Coś za coś. Mieszkania w mieście nie wybudujesz sam, a taki domek możesz postawić za miastem, zazwyczaj daleko za miastem, bo grunty blisko miasta są drogie, zatem ci co je kupują, to nie są ludzie, którzy chcą mieszkać w kwadratowej budce. To zaś rodzi problemy z dojazdem i infrastrukturą. Nie każdy chce spędzać 3 godziny dziennie w samochodzie. Oczywiście inaczej jest w mniejszych ośrodkach czy na wsi.

Poza tym: zamiast męczyć się z tradycyjną budowlanką, to za mniejsze pieniądze wolałbym postawić domek z tektury w systemie szkieletowym czy wręcz kontenerowym. Szybciej, taniej i jednak bardziej profesjonalnie.

[535]

Nie upieram się przy konkretnej technologii. Liczy się efekt. Poza tym większość ludzi nie ma potrzeby dojeżdżać do Sukiennic, czy pod Pałac Kultury, choć w tych przypadkach jest nawet łatwiej, bo istnieje coś takiego jak pociąg. Transport coraz pewniejszy i coraz szybszy. Większość ludzi nie dysponuje gotówką, ani nawet widokiem na gotówkę pozwalającą na fanaberie. To, że część ludności wpierdala się w bagno na własne życzenie jest sprawą osobną. Żeby nie było zbyt łatwo, większość obywateli bantustanu marzy o własnym, wygodnym kącie. Także słowo kompromis jest tym, którego należy się nauczyć i dobrze zrozumieć jego znaczenie. Tym bardziej w czasach, gdy w grę wchodzi trzydziestoletni związek z panem bankierem siedzącym w łazience. Reasumując, założenia o 3 godzinach spędzanych w samochodzie dotyczą głównie mieszkańców największych ośrodków, na siłę poruszających się własnymi pojazdami, pracujących w ścisłym centrum, względnie tych, którzy mają na tyle dużo gotówki, że stać ich na wydziwianie i przebieranie. Materiał , który wrzuciłem skierowany jest do zwyczajnych ludzi, których celem jest przyzwoite mieszkanie za rozsądne pieniądze.

[uglak]

Bloki wokół wielkiego słupa sieci wysokiego napięcia już gotowe
https://gazetakrakowska.pl/krakow-bloki ... 9-14728540" onclick="window.open(this.href);return false;

Krakowscy deweloperzy jak zwykle nie zawodzą. Bliskie okolice klubu Kwadrat, więc chętni przyjezdni mogą na żywo zobaczyć energetyzującą perełkę krakowskiego budownictwa. Najlepiej po koncercie - lokalizacja też raczej nie była ustalana na trzeźwo ;-)

Swoją drogą muszę się w tym roku zahaczyć na którejś wycieczce o rejony rejony Zjazdu Gnieźnieńskiego. Tam w zasadzie bezpośrednio pod linią wysokiego napięcia były garaże które ktoś adaptuje i nadbudowuje na chyba cele mieszkaniowe. Można tak w ogóle?

[Medard]

Bloki wokół wielkiego słupa sieci wysokiego napięcia już gotowe
https://gazetakrakowska.pl/krakow-bloki ... 9-14728540" onclick="window.open(this.href);return false;

Krakowscy deweloperzy jak zwykle nie zawodzą. Bliskie okolice klubu Kwadrat, więc chętni przyjezdni mogą na żywo zobaczyć energetyzującą perełkę krakowskiego budownictwa. Najlepiej po koncercie - lokalizacja też raczej nie była ustalana na trzeźwo ;-)

Swoją drogą muszę się w tym roku zahaczyć na którejś wycieczce o rejony rejony Zjazdu Gnieźnieńskiego. Tam w zasadzie bezpośrednio pod linią wysokiego napięcia były garaże które ktoś adaptuje i nadbudowuje na chyba cele mieszkaniowe. Można tak w ogóle?

Ciekawe, że ludzie jednak kupują w takich lokalizacjach. Więc dewowi słupy obojętne.

[Wasyl]

Jest popyt, jest podaż.

[dcd]

Będzie gdzie pranie wywiesić... :D

[535]

Jest popyt, jest podaż.

Otóż to. Otumanione bydło bezkrytycznie łyknie wszystko co ma cztery ściany z przykryciem. Za każde pieniądze. Potem będzie płacz. Popatrzcie na to.

https://www.otodom.pl/oferta/dom-z-duzy ... 63b4c89816" onclick="window.open(this.href);return false;

Tymczasem wczoraj obejrzałem piękny film. Szacunek dla tych ludzi. To jest porządna robota z pasją, a nie jakieś popierdółki, stroszenie piórek i napinanie bicków.

[youtube][/youtube]

[535]

Ożesz k.... teraz se jeszcze doczytałem, że ten stan za niecałą bańkę siedemset to jest do wykończenia.

[Medard]

Ożesz k.... teraz se jeszcze doczytałem, że ten stan za niecałą bańkę siedemset to jest do wykończenia.

Wiadomo, ale pewnie można dopłacić za wykończenie.
To jakaś atrakcyjna lokalizacja?

[535]

Ożesz k.... teraz se jeszcze doczytałem, że ten stan za niecałą bańkę siedemset to jest do wykończenia.

Wiadomo, ale pewnie można dopłacić za wykończenie.
To jakaś atrakcyjna lokalizacja?

Jakieś dwa kilometry ode mnie. Zajebiście atrakcyjna z każdym tygodniem*. Szczególnie jak wybudują. Jak byłem mały mieszkałem na wsi. Teraz mieszkam prawie w tym samym miejscu, a w ciągu niecałych dwóch lat metr kwadratowy pierdolnika podrożał z 5 z groszem, do 7, 8 , 9, 10 tysięcy. Zależy jak się komu naciśnie na klawiaturze. Ciekawe kto będzie spłacał te kredyty?

* szydera - uwaga dla niewprawnych czytelników