Budowlanka

[mistrzsardu]

Ewidentnie jak ktoś chce sprzedać nieruchomość powinien to zrobić teraz. Moim zdaniem przez najbliższych parę lat lepszego momentu nie będzie.

[535]

Ewidentnie jak ktoś chce sprzedać nieruchomość powinien to zrobić teraz. Moim zdaniem przez najbliższych parę lat lepszego momentu nie będzie.

Cały czas powtarzam to swojej małżonce.

[uglak]

To o tyle dziwne, że ponoć 40% mieszkań w Krakowie jest obecnie kupowane jako inwestycja. Co to za inwestycja kupować w trakcie bańki spekulacyjnej?

[Medard]

To o tyle dziwne, że ponoć 40% mieszkań w Krakowie jest obecnie kupowane jako inwestycja. Co to za inwestycja kupować w trakcie bańki spekulacyjnej?

Co ciekawe ok. połowa mieszkań jest kupowanych za gotówkę, bez kredytów.

Praktyka pokazuje, że po każdym
spadku i tak ceny dobrych lokalizacji odbijają w górę.

[535]

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koszmar ... na/0qxmty9" onclick="window.open(this.href);return false;

Za komuny było lepiej. Ja pierdole.

[Medard]

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koszmar ... na/0qxmty9

Za komuny było lepiej. Ja pierdole.

Przecież wszystko wtedy było za darmo, nikt nie pracował, a to, że trudno było zdobyć materiały budowlane? Ja słyszałem nawet opinię, że ludzie głodowali za prl, bo musieli czekać w kolejkach :)

[535]

Wkurwia mnie takie jęczenie. Wiem, tanio nie jest. Większość cen wyssana jest z brudnego palucha, patologia się rozwija. Natomiast... Czasy się mocno zmieniły i jak czytam wynurzenia młodzieńca, że łolaboga mam 30 lat i dejcie mi mieszkanie, bo ni mom, a bym chcioł, to chętnie przegoniłbym gównojada przy uczciwej robocie. Czy ktoś broni panu Dymkowi zarabiać pieniądze? Czy ktoś każe panu Dymkowi kupować nieruchomość w centrum dużego miasta z windą, garażem i fitnesami? Czy ktoś każe brać architekta i do każdego gówna ekipę tak zwanych fachowców najwyższej próby? No więc właśnie. W dupach się poprzewracało i pan Dymek chciałby mieć wszystko na wysoki połysk, ale rączek nie ubrudzić. Pierdolenie, że dwie zdrowe i pracowite osoby MUSZĄ spłacać trzydziestoletni kredyt można sobie wsadzić między bajki. Nikt nikogo nie zmusza do zgadzania się na tyranie za dwa pińcet, a nawet jeżeli to dwa pińcet przy dwóch osobach wystarczy, by na początek udźwignąć lekki kredyt, także nie pierdolić, tylko myśleć i brać się za robotę . Tak. Mam świadomość, że większość z tych państwa po gównostudiach, przetrzymanych przez rodziców i wychowanych w kawiarniach nie nadaje się nawet na opał. Przepraszam. Uniosłem się za bardzo.

Jakub Dymek, dziennikarz, rocznik 1988

[mistrzsardu]

Wkurwia mnie takie jęczenie. Wiem, tanio nie jest. Większość cen wyssana jest z brudnego palucha, patologia się rozwija. Natomiast... Czasy się mocno zmieniły i jak czytam wynurzenia młodzieńca, że łolaboga mam 30 lat i dejcie mi mieszkanie, bo ni mom, a bym chcioł, to chętnie przegoniłbym gównojada przy uczciwej robocie. Czy ktoś broni panu Dymkowi zarabiać pieniądze? Czy ktoś każe panu Dymkowi kupować nieruchomość w centrum dużego miasta z windą, garażem i fitnesami? Czy ktoś każe brać architekta i do każdego gówna ekipę tak zwanych fachowców najwyższej próby? No więc właśnie. W dupach się poprzewracało i pan Dymek chciałby mieć wszystko na wysoki połysk, ale rączek nie ubrudzić. Pierdolenie, że dwie zdrowe i pracowite osoby MUSZĄ spłacać trzydziestoletni kredyt można sobie wsadzić między bajki. Nikt nikogo nie zmusza do zgadzania się na tyranie za dwa pińcet, a nawet jeżeli to dwa pińcet przy dwóch osobach wystarczy, by na początek udźwignąć lekki kredyt, także nie pierdolić, tylko myśleć i brać się za robotę . Tak. Mam świadomość, że większość z tych państwa po gównostudiach, przetrzymanych przez rodziców i wychowanych w kawiarniach nie nadaje się nawet na opał. Przepraszam. Uniosłem się za bardzo.

Kwintesencja. Są dwie drogi do sukcesu, jak mawia mój klient 75 letni dekarz, który sam papę jeszcze grzeje. Albo trzeba się uczyć, albo ciężko pracować - bez pracy nie ma kołaczy ;)

[Medard]

Zawsze na nich pracowali rodzice, więc tak powinno przecież pozostać do emerytury (tej dzieci).
I nie robić zadym się uprasza, gość na zaledwie 32 lata. W każdym razie nie może pamiętać prl, a tam wszystko było za darmo. Żyć nie umierać.

BTW Gdzieś czytałem, że fundusz kupił niedawno we stolicy cały blok od dewelopera, a mieszkania będzie wynajmować.

[mistrzsardu]

BTW Gdzieś czytałem, że fundusz kupił niedawno we stolicy cały blok od dewelopera, a mieszkania będzie wynajmować.

Takich transakcji będzie coraz więcej. W Niemczech jest firma, która ma chyba ok. 140 tysięcy mieszkań na wynajem. Gruby gracz.

[Nerwowy]

BTW Gdzieś czytałem, że fundusz kupił niedawno we stolicy cały blok od dewelopera, a mieszkania będzie wynajmować.

Takich transakcji będzie coraz więcej. W Niemczech jest firma, która ma chyba ok. 140 tysięcy mieszkań na wynajem. Gruby gracz.

Jeszcze niższe stopy procentowe - najlepiej ujemne! Wińcyj podatków od "zysków kapitałowych" takich jak odsetki na lokatach bankowych! Mieszkanie prawem, a nie towarem! xD

[Medard]

Takich transakcji będzie coraz więcej. W Niemczech jest firma, która ma chyba ok. 140 tysięcy mieszkań na wynajem. Gruby gracz.

Jeszcze niższe stopy procentowe - najlepiej ujemne! Wińcyj podatków od "zysków kapitałowych" takich jak odsetki na lokatach bankowych! Mieszkanie prawem, a nie towarem! xD

Mimo wszystko mieszkanie nie jest takim samym towarem jak telefon czy inny rower i ten rynek wymaga specjalnych regulacji.

Teraz taka sytuacja, naprodukuje się dzieci z 500+, ich rodzice nie zrobią przy takich cenach na mieszkania dla nich, więc już gotowy ferment społeczny za kilkadziesiat lat.

[Nerwowy]

Akurat w Polsce obecnie spada zarówno dzietność jak i liczba urodzeń, więc 500+ jeśli miało jakikolwiek pozytywny efekt na demografię to był on krótkotrwały, jednosezonowy wręcz. Trochę słabo jak na dziesiątki miliardów rocznie które są już w zasadzie sztywnym, "nieruszalnym" kosztem w każdym kolejnym budżecie.

[Hatefire]

Zdajsie w 2019 mieliśmy największy spadek liczby ludności od II WŚ. Chyba czas zmienić prezesa GUS ;-)

[Medard]

Akurat w Polsce obecnie spada zarówno dzietność jak i liczba urodzeń, więc 500+ jeśli miało jakikolwiek pozytywny efekt na demografię to był on krótkotrwały, jednosezonowy wręcz. Trochę słabo jak na dziesiątki miliardów rocznie które są już w zasadzie sztywnym, "nieruszalnym" kosztem w każdym kolejnym budżecie.

Co nie zmienia faktu, że kilkadziesiąt do kilkuset tys rodzin wielodzietnych powstanie i problem będzie.


A Niemcy są trochę inni od reszty Europy, u nich większy procent ludzi wynajmuje i jest więcej mieszkań komunalnych.

[535]

Takich transakcji będzie coraz więcej. W Niemczech jest firma, która ma chyba ok. 140 tysięcy mieszkań na wynajem. Gruby gracz.

Jeszcze niższe stopy procentowe - najlepiej ujemne! Wińcyj podatków od "zysków kapitałowych" takich jak odsetki na lokatach bankowych! Mieszkanie prawem, a nie towarem! xD

Mimo wszystko mieszkanie nie jest takim samym towarem jak telefon czy inny rower i ten rynek wymaga specjalnych regulacji.

Teraz taka sytuacja, naprodukuje się dzieci z 500+, ich rodzice nie zrobią przy takich cenach na mieszkania dla nich, więc już gotowy ferment społeczny za kilkadziesiat lat.

To znaczy zaraz, chwila, moment. Jakie regulacje masz pan na myśli? Dej, bo ni mom? Pięćset plus, wyprawka plus, mieszkanie plus, chujwiecojeszcze plus, a ja przykładowo nie dostałem ani złamanego grosza. No nie pardon. Była duża ulga budowlana, trzydzieści parę tysięcy. No ale tego nie zwracali na piękne oczy i bezradne rozłożenie rąk. Poza tym wcześniej mnie okradli z wkładu mieszkaniowego, wypłacając równowartość "pary dżins" jak śpiewał niezatapialny artysta. Powiedz mi Medard, dlaczego ja mam na te wszystkie ich fanaberie pracować, a sam gdy czegoś potrzebuję dodatkowo płacić? Daj mi jeden tylko powód, prócz tego, że się tutaj urodziłem?

[Medard]

Nie takie regulacje jak pięćset plus, mieszkanie plus, działka plus, czy butelka plus

mam na myśli.

Tylko sensowne obliczenia od podatków.

[535]

Tymczasem faszystowska szczujnia nadaje...

Rynek deweloperski w Polsce w 2020 r.

Deweloperzy przekonują, że w tym roku nie należy się spodziewać większych zmian. Ceny mieszkań mogą dalej rosnąć – adekwatnie do możliwości finansowych kupujących.
REKLAMA

– Mimo że ceny mieszkań są już wyższe niż w rekordowym 2007 r., jeśli nałożymy na to pozostałe czynniki, takie jak wzrost wynagrodzenia czy inflacja, okazuje się, iż dla osiągnięcia podobnej sytuacji 12 lat temu, ceny musiałyby wzrosnąć średnio jeszcze o 70 proc. Na dziś, według wyliczeń NBP, za średnie wynagrodzenie Polacy mogą przeciętnie kupić 0,82 mkw. mieszkania. W 2007 było to tylko 0,48 mkw. – wylicza Mirosław Kujawski, członek zarządu spółki Develia.

Obecnie występuje sporo czynników pozytywnie stymulujących sprzedaż mieszkań. - Na wysoką sprzedaż w branży deweloperskiej wpływa przede wszystkim tzw. „luka mieszkaniowa”. Eksperci szacują, że w Polsce brakuje nawet 2 milionów lokali, a więc potrzeby mieszkaniowe Polaków wciąż są na bardzo wysokim poziomie – przekonuje Dariusz Pawlukowicz, członek zarządu Vantage Development.

Równocześnie rośnie siła nabywcza Polaków. – Liczba miesięcznych pensji potrzebna do zakupu mieszkania o powierzchni 50 mkw. wynosi już poniżej 100 średnich wynagrodzeń. Dla porównania w szczycie poprzedniego boomu, czyli w 2007 r. na lokal o takiej samej powierzchni potrzeba było aż ok. 180 pensji – zauważa Nikodem Iskra, prezes zarządu Murapol.

https://businessinsider.com.pl/firmy/ry ... -r/g5fkwhz" onclick="window.open(this.href);return false;

[Medard]

Tymczasem faszystowska szczujnia nadaje...

Rynek deweloperski w Polsce w 2020 r.

Deweloperzy przekonują, że w tym roku nie należy się spodziewać większych zmian. Ceny mieszkań mogą dalej rosnąć – adekwatnie do możliwości finansowych kupujących.
REKLAMA

– Mimo że ceny mieszkań są już wyższe niż w rekordowym 2007 r., jeśli nałożymy na to pozostałe czynniki, takie jak wzrost wynagrodzenia czy inflacja, okazuje się, iż dla osiągnięcia podobnej sytuacji 12 lat temu, ceny musiałyby wzrosnąć średnio jeszcze o 70 proc. Na dziś, według wyliczeń NBP, za średnie wynagrodzenie Polacy mogą przeciętnie kupić 0,82 mkw. mieszkania. W 2007 było to tylko 0,48 mkw. – wylicza Mirosław Kujawski, członek zarządu spółki Develia.

Obecnie występuje sporo czynników pozytywnie stymulujących sprzedaż mieszkań. - Na wysoką sprzedaż w branży deweloperskiej wpływa przede wszystkim tzw. „luka mieszkaniowa”. Eksperci szacują, że w Polsce brakuje nawet 2 milionów lokali, a więc potrzeby mieszkaniowe Polaków wciąż są na bardzo wysokim poziomie – przekonuje Dariusz Pawlukowicz, członek zarządu Vantage Development.

Równocześnie rośnie siła nabywcza Polaków. – Liczba miesięcznych pensji potrzebna do zakupu mieszkania o powierzchni 50 mkw. wynosi już poniżej 100 średnich wynagrodzeń. Dla porównania w szczycie poprzedniego boomu, czyli w 2007 r. na lokal o takiej samej powierzchni potrzeba było aż ok. 180 pensji – zauważa Nikodem Iskra, prezes zarządu Murapol.

https://businessinsider.com.pl/firmy/ry ... -r/g5fkwhz" onclick="window.open(this.href);return false;

Podsumowując jest taniocha, zamiast kupować ajfony czy inne lexusy warto poskładać na mieszkanie 40 m/2 dla
4 osób plus pies i kot.

[Pan_Kimono]

Tymczasem faszystowska szczujnia nadaje...

Rynek deweloperski w Polsce w 2020 r.

Deweloperzy przekonują, że w tym roku nie należy się spodziewać większych zmian. Ceny mieszkań mogą dalej rosnąć – adekwatnie do możliwości finansowych kupujących.
REKLAMA

– Mimo że ceny mieszkań są już wyższe niż w rekordowym 2007 r., jeśli nałożymy na to pozostałe czynniki, takie jak wzrost wynagrodzenia czy inflacja, okazuje się, iż dla osiągnięcia podobnej sytuacji 12 lat temu, ceny musiałyby wzrosnąć średnio jeszcze o 70 proc. Na dziś, według wyliczeń NBP, za średnie wynagrodzenie Polacy mogą przeciętnie kupić 0,82 mkw. mieszkania. W 2007 było to tylko 0,48 mkw. – wylicza Mirosław Kujawski, członek zarządu spółki Develia.

Obecnie występuje sporo czynników pozytywnie stymulujących sprzedaż mieszkań. - Na wysoką sprzedaż w branży deweloperskiej wpływa przede wszystkim tzw. „luka mieszkaniowa”. Eksperci szacują, że w Polsce brakuje nawet 2 milionów lokali, a więc potrzeby mieszkaniowe Polaków wciąż są na bardzo wysokim poziomie – przekonuje Dariusz Pawlukowicz, członek zarządu Vantage Development.

Równocześnie rośnie siła nabywcza Polaków. – Liczba miesięcznych pensji potrzebna do zakupu mieszkania o powierzchni 50 mkw. wynosi już poniżej 100 średnich wynagrodzeń. Dla porównania w szczycie poprzedniego boomu, czyli w 2007 r. na lokal o takiej samej powierzchni potrzeba było aż ok. 180 pensji – zauważa Nikodem Iskra, prezes zarządu Murapol.

https://businessinsider.com.pl/firmy/ry ... -r/g5fkwhz" onclick="window.open(this.href);return false;

tak, niech banka dalej rosnie a nbp sztucznie zaniza stopy procentowe.