TRAUMA

[Mental]

thx

[nicram]

Ależ ta nowa płyta jest wspaniała. Nie mam cienia wątpliwości, że to najlepszy matex jaki wypuścił ten zespół od czasów "Suffocated in Slumber". Zresztą jak już milion razy wspominałem, czuć klimat tamtej płyty. Świetne, zróżnicowane kawałki, okraszone mnóstwem wpadających w ucho motywów. Wspaniałe solówki i pięknie chodzący bas. Dla mnie na razie najlepsza płyta jaką słyszałem w tym roku. Wielki powrót.

[maciek z klanu]

Dzięki za rekomendacje. Kupuje zatem

[thespectator]

Hmm ja mam jednak słabość do DetermiNation z takimi hiciorami jak The Loneliest albo tytułowy. Nowy jest nieco gorszy aczkolwiek i tak zajebisty i słucham z wielką przyjemnością.

Mam nadzieję, że kolejne ich wydawnictwo to będzie reedycja Suffocated Im Slumber. Chciałbym kupić w rozsądnych pieniądzach bo mam ogromny sentyment do tej płyty.

[Plagueis]

Nowa płyta jedynie utwierdziła mnie w przekonaniu - w którym trwam od dobrych dwóch dekad - że Trauma to najlepszy polski band deathmetalowy. Liczyłem na wiele i jestem w 100% usatysfakcjonowany; inni, również ci starzy, mogą się jedynie od Mistera & Co uczyć, jak nagrywać bardzo dobre płyty z sercem i duszą. Póki co najlepszy materiał w tym roku. :)

[Ascetic]

Nowa płyta jedynie utwierdziła mnie w przekonaniu - w którym trwam od dobrych dwóch dekad - że Trauma to najlepszy polski band deathmetalowy. Liczyłem na wiele i jestem w 100% usatysfakcjonowany; inni, również ci starzy, mogą się jedynie od Mistera & Co uczyć, jak nagrywać bardzo dobre płyty z sercem i duszą. Póki co najlepszy materiał w tym roku. :)

chyba się w takim razie dzisiaj zmobilizuję i wieczorkiem pyknę jedną rundkę.

[Plagueis]

Zalecam pyknąć rundki dwie, bo po jednej cug się włącza. ;)

[Ascetic]

jak zabangla to nie wykluczam, że pójdę w ciąg ;-)

właściwie to nawet bym chciał. człowiek ciągle się jara jakimiś bandami z końca świata a dla mnie u nas jakoś tak nie bardzo jest co ogarniać. takie np. planet hell. w internecie stulejki naciągnięte do granic możliwości a u mnie nawet nie dygnął.

[Plagueis]

Planet Hell bardzo fajna sprawa, o ile lubi się takie granie. Nowy Banished też mi robi, ale dopiero zaczynam przygodę z płytem, więc jeszcze nie wiem, jak bardzo go lubię. Trauma jednak, póki co, poza konkurencją. Liczę też na dobrego Vadera, bo okładka bardzo oldschool'owa i może sugerować powrót do starych, dobrych czasów.

[Żułek]

no dobra jestem kupiony, zajebista płyta :)
tylko pierwszy numer mi średnio pasuje ale nie jest źle ;)

ponoć w czerwcu ma być koncert w wawie a reedycja Suffocated In Slumber jest w planach ale póki co konkretków ni ma ;)

[Ogre]

Ponad 30 lat na scenie, 28 lat pod tym samym szyldem, 26 lat po pełnowymiarowym debiucie, a Panowie z Traumy kolejny raz udowodnili, że nie należą nigdzie indziej jak do czołówki polskiego Death Metalu.
Dźwięki z "Ominous Black" wypadają z głosników przed którymi siedzę i cofam o ponad dwadzieścia lat wspomnieniami o słuchanych płytach i niemal o 20 lat, na koncert, który zagrali we Wrocławiu wraz z Immemorial, Vox Interium, Parricide i Serenity w Madnessie rok po wydaniu "Suffocated In Slumber". Pamiętam, że wtedy mnie delikatnie wgniotło podczas koncertu - nie był to najbardziej ekstremalny pod względem formy występ (Parricide), ani najbardziej zaskakujący ( Marta z Immemorial na wokalu) ale zaangażowanie czysta radość i szczerość płynąca tego wieczoru ze sceny podczas występu Traumy - zdobyła moje pełne uznanie.
Kończąc dygresję - z najnowszym bękartem Zespołu mam zbliżone odczucia - pasja, wrażenie pełnej otwartości przekazu i wysoka jakość podawanej dawki Death Metalu pod kątem kompozycyjnym, utwierdza mnie tylko w przekonaniu że to bardzo dobra i dojrzała płyta.
Pozostaje tylko delikatna korekcja dźwięku i głośności na moim wysłużonym sprzęcie i jeszcze raz kładę igłe na stronę A...

[Plagueis]

Ponad 30 lat na scenie, 28 lat pod tym samym szyldem, 26 lat po pełnowymiarowym debiucie, a Panowie z Traumy kolejny raz udowodnili, że nie należą nigdzie indziej jak do czołówki polskiego Death Metalu.
Dźwięki z "Ominous Black" wypadają z głosników przed którymi siedzę i cofam o ponad dwadzieścia lat wspomnieniami o słuchanych płytach i niemal o 20 lat, na koncert, który zagrali we Wrocławiu wraz z Immemorial, Vox Interium, Parricide i Serenity w Madnessie rok po wydaniu "Suffocated In Slumber". Pamiętam, że wtedy mnie delikatnie wgniotło podczas koncertu - nie był to najbardziej ekstremalny pod względem formy występ (Parricide), ani najbardziej zaskakujący ( Marta z Immemorial na wokalu) ale zaangażowanie czysta radość i szczerość płynąca tego wieczoru ze sceny podczas występu Traumy - zdobyła moje pełne uznanie.
Kończąc dygresję - z najnowszym bękartem Zespołu mam zbliżone odczucia - pasja, wrażenie pełnej otwartości przekazu i wysoka jakość podawanej dawki Death Metalu pod kątem kompozycyjnym, utwierdza mnie tylko w przekonaniu że to bardzo dobra i dojrzała płyta.
Pozostaje tylko delikatna korekcja dźwięku i głośności na moim wysłużonym sprzęcie i jeszcze raz kładę igłe na stronę A...

Światowego, Panie Kolego - ŚWIATOWEGO! ;)

[nicram]

Tak, jest to na pewno światowa czołówka niedocenionego death metalu.

[Plagueis]

Właśnie zawsze mnie zastawiały zachwyty świata nad Vader i totalne ignorowanie Traumy, ale to zapewne kwestia koncertów i dobrze zrealizowanych planów biznesowych w przypadku tych pierwszych.

[nicram]

Tak, model biznesowy oparty na gigantycznej liczbie koncertów faktycznie wypalił Kmiołkowi. Szkoda, że Trauma nie miała takiego kogoś przy sobie. Z drugiej strony, dźwięki Traumy to kawał porządnej muzyki wykutej w sali prób, a nie napisanej chybcikiem na kolanie w studio. Właśnie słucham sobie "Karma Obscura". Jakaż jest to wspaniała płyta! Właściwie zmiatająca wszystko co nagrał Vader po "Litany". I żeby nie było, 4 pierwsze Vadery są wybitne, później tylko mieli przebłyski geniuszu. Za to każda płyta Trauma to coś unikalnego. Czy to wczesne materiały, czy to te późniejsze. Tak więc nie wiem, czy taki model życia nie jest jednak lepszy i dla Mistera i spółki i dla nas, słuchaczy. :-)

[Plagueis]

^ Tym razem zgadzam się z Tobą w każdym aspekcie jak nigdy dotąd. ;)

[Ascetic]

^ tylko ten sałnd. nawet na moje głuche ucho to takie trudne do przejścia.

[Harlequin]

Tak, produkcja to zdecydowanie najsłabszy punkt tej płyty. Niby typowa Trauma, ae jakby to tego nowego materiału prosiłoby się trochę mniej sterylnie.

[Ascetic]

dla mnie nie do przejścia. niestety. taki kurwa esteta ze mnie.

[Plagueis]

Do każdego brzmienia można przywyknąć, jeśli muzyka jest tego warta, a w tym przypadku chyba nikt wątpliwości nie ma. ;) Była masa innych płyt, które raziły brzmieniem, często właśnie tym sterylnym, a z czasem człowiek już nie zwracał na to uwagi. Mi akurat ten nowy sound Traumy uszu drastycznie nie kaleczy, bywały znacznie gorsze przeprawy. :)