cisza , tylko hulający wiatr, brak prądu, kominek, bez internetu, woda grzana na piecu....

widok z okna

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir
niech to wszystko wróci do normy. huje garbate. zobaczą jak im rodzice dziękują za wsparcie. a mnie np. do niedawna mieli po swojej stronie.Plagueis pisze:^ Ten sam problem, to samo wkurwienie. "Rozwiązali" problem edukacji, kurwa jego mać. :/
wiesz. u młodej w szkole jest jeden co i na lekcjach zachęca do myślenia a teraz zrobił, krótkie filmy na yt. da się da. druga sprawa. szkoła jezykowa. z 30 placówek w polsce.. reakcja po 2 dniach. zajebisty strim z lekcjami. aż sam przysiadłem z ciekawością. wzięli kasę z góry za pewien okres. 3 k. jak jebło pomyślałem, że teraz to se możemy. a tu proszę. da się? da. ale te stare pruchwy co do librusa tygodniami nie mogą wprowadzić kartkówki niech spierdalają. przy kolejnym strajku będą pierwsze kręcić społeczeństwem. niech się pierdolą. pierwszy będę dymił.Plagueis pisze:^ Aż takim optymistą to bym nie był - tu ważniejsza jest propaganda i szczucie, a nie jakieś tam edukowanie i inne nic nie warte bzdety, więc to w nią pójdą kolejne pieniądze, a nie w potencjalne programy, o których piszesz. A szkoda.
Co do nauczycieli - strach się bać, gdy wszystko się uspokoi. Nie chciałbym być w ich skórze, naprawdę...
Ale czy to powinno usprawiedliwiać jakieś chore sytuacje, które mają miejsce? To, że ci ludzie nie wiedzą jak podejść do tematu widać z miejsca, ale nie powinno się to odbijać na uczniach i rodzicach, jak sądzę. I tak, w obecnym systemie, rodzic robi za nauczyciela i ślęczy popołudniami nad lekcjami, a to raczej nie jego zadanie, a tu jeszcze taki bonus.Lukass pisze:Oj Panowie. Weźcie trochę ochłońcie. Myśleliście, że przy kompletnie nieistniejącym w większości szkół systemie pracy on-line, nagle i w kryzysowych warunkach wszystko ruszy z dnia na dzień i będzie działało? Gówno będzie. Przecież ci ludzie nie mają żadnego wsparcia, sprzętu, nic. Pracują na własnych komputerach, korzystają z własnego dostępu do sieci, tak jak potrafią. A często nie potrafią, bo przez sto lat nikt nie pomyślał, że kiedyś będzie taka potrzeba i może trzeba trochę systemowo się do tego przygotować.
I tyle w temacie...Ascetic pisze: wiesz. u młodej w szkole jest jeden co i na lekcjach zachęca do myślenia a teraz zrobił, krótkie filmy na yt. da się da. druga sprawa. szkoła jezykowa. z 30 placówek w polsce.. reakcja po 2 dniach. zajebisty strim z lekcjami. aż sam przysiadłem z ciekawością. wzięli kasę z góry za pewien okres. 3 k. jak jebło pomyślałem, że teraz to se możemy. a tu proszę. da się? da. ale te stare pruchwy co do librusa tygodniami nie mogą wprowadzić kartkówki niech spierdalają. przy kolejnym strajku będą pierwsze kręcić społeczeństwem. niech się pierdolą. pierwszy będę dymił.
da się. masz opisane poniżej dwa przypadki. a nie da się u tych co traktują tą robotę jak uzupełnianie makaronu i ryżu w biedrze. tam się nadają. i mnie tu nie mów. ja teraz od 2 dni jak ktoś dzowni, że coś tam coś tam to robię co do mnie należy. choć pół złotego z tego mieć nie będę. taka robota. w pewnym sensie służba która może zaprocentować.Lukass pisze:Oj Panowie. Weźcie trochę ochłońcie. Myśleliście, że przy kompletnie nieistniejącym w większości szkół systemie pracy on-line, nagle i w kryzysowych warunkach wszystko ruszy z dnia na dzień i będzie działało? Gówno będzie. Przecież ci ludzie nie mają żadnego wsparcia, sprzętu, nic. Pracują na własnych komputerach, korzystają z własnego dostępu do sieci, tak jak potrafią. A często nie potrafią, bo przez sto lat nikt nie pomyślał, że kiedyś będzie taka potrzeba i może trzeba trochę systemowo się do tego przygotować.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
znasz moje zdanie. zresztą kilka raz zebrałeś za ogół; -)Sybir pisze:System ochrony zdrowia* :V
mnie nie trzeba judzić ;-) jestem tak wkurwiony jak dawno nie byłem. a to do świąt se potrwa. albo i lepiej.Lukass pisze:Heh, celowo Was judzę :D Po prostu bierzcie pod uwagę, że wielu rzeczy się muszą nauczyć sami. Pewnie z czasem będzie lepiej. Albo gorzej. Ale trzeba przywyknąć, bo za dwa ani cztery tygodnie szkraby do szkoły nie wrócą, taka prawda. A piszę to w przerwach pomiędzy przygotowywaniem trzech różnych kursów. Nie, nie otworzyłem kanału na YT. Nie widzę sensu. Old school materiały a la skrypty plus wyszukane materiały video z labów, bo sam w domu takowych nie nagram. Wkrótce zadania problemowe, niech trochę poszperają w sieci, jak mają wolne.
Trzeba było tak od razu. ;)Lukass pisze:Heh, celowo Was judzę :D
A co koledzy myślą o rozwiązaniu islandzkim w szkołach? Mnie problem nie dotyczy, pytam z ciekawości.Ascetic pisze:da się. masz opisane poniżej dwa przypadki. a nie da się u tych co traktują tą robotę jak uzupełnianie makaronu i ryżu w biedrze. tam się nadają. i mnie tu nie mów. ja teraz od 2 dni jak ktoś dzowni, że coś tam coś tam to robię co do mnie należy. choć pół złotego z tego mieć nie będę. taka robota. w pewnym sensie służba która może zaprocentować.Lukass pisze:Oj Panowie. Weźcie trochę ochłońcie. Myśleliście, że przy kompletnie nieistniejącym w większości szkół systemie pracy on-line, nagle i w kryzysowych warunkach wszystko ruszy z dnia na dzień i będzie działało? Gówno będzie. Przecież ci ludzie nie mają żadnego wsparcia, sprzętu, nic. Pracują na własnych komputerach, korzystają z własnego dostępu do sieci, tak jak potrafią. A często nie potrafią, bo przez sto lat nikt nie pomyślał, że kiedyś będzie taka potrzeba i może trzeba trochę systemowo się do tego przygotować.
jeszcze raz. w sytuacjach kryzysowych widać kto kutasiarz. na pewno ten co pisze - "40 stron do środy". a może by tak jakieś notatki, jakieś rozpisanie? co kurwa telefonu nie ma co mmsy robi? nie ma komputera? kwestia chęci i otwartości. jeszcze raz. po raz ostatni. od razu widać kto woli wyganiać mole z szafy i zabrać się za zaległe szydełkowanie a kto ma na uwadze dobro dzieci.
ale się wkurwiłem. kto następny ?
1. dla mnie zadziwiająca niekonsekwencja. przecież gówniaki są tak dobre dla nas, że je urodziliśmy i wychowujemy, że nas zarażają. same mając wyjebongo na plucie i pokatne charanie. taka zemsta za niekupienie biletu na biliejlisz na gig w jukej. < tak by wychodziło u mnie.Scorn pisze:A co koledzy myślą o rozwiązaniu islandzkim w szkołach? Mnie problem nie dotyczy, pytam z ciekawości.Ascetic pisze:da się. masz opisane poniżej dwa przypadki. a nie da się u tych co traktują tą robotę jak uzupełnianie makaronu i ryżu w biedrze. tam się nadają. i mnie tu nie mów. ja teraz od 2 dni jak ktoś dzowni, że coś tam coś tam to robię co do mnie należy. choć pół złotego z tego mieć nie będę. taka robota. w pewnym sensie służba która może zaprocentować.Lukass pisze:Oj Panowie. Weźcie trochę ochłońcie. Myśleliście, że przy kompletnie nieistniejącym w większości szkół systemie pracy on-line, nagle i w kryzysowych warunkach wszystko ruszy z dnia na dzień i będzie działało? Gówno będzie. Przecież ci ludzie nie mają żadnego wsparcia, sprzętu, nic. Pracują na własnych komputerach, korzystają z własnego dostępu do sieci, tak jak potrafią. A często nie potrafią, bo przez sto lat nikt nie pomyślał, że kiedyś będzie taka potrzeba i może trzeba trochę systemowo się do tego przygotować.
jeszcze raz. w sytuacjach kryzysowych widać kto kutasiarz. na pewno ten co pisze - "40 stron do środy". a może by tak jakieś notatki, jakieś rozpisanie? co kurwa telefonu nie ma co mmsy robi? nie ma komputera? kwestia chęci i otwartości. jeszcze raz. po raz ostatni. od razu widać kto woli wyganiać mole z szafy i zabrać się za zaległe szydełkowanie a kto ma na uwadze dobro dzieci.
ale się wkurwiłem. kto następny ?
Szkoły wyższe i średnie zamknięte, przedszkola i podstawówki działają dalej. Nie ma odgórnych nakazów co do ich funkcjonowania, pracownicy szkół sami zdecydowali, jakimi środkami będą minimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa. Wśród pomysłów są:
1) podział uczniów na dwie grupy i uczenie każdej grupy co drugi dzień,
2) połowa uczniów przychodzi rano, druga połowa po południu,
3) w klasach, jak i w innych pomieszczeniach (na przerwach) nie może przebywać więcej niż 20 osób,
4) rodzice na bieżąco informowani mailowo o sytuacji w danej szkole.
Tymczasem w USA oprócz papieru i makaronu robią też zapasy czegoś innego...
https://www.theguardian.com/world/2020/ ... -Im5HqFxdk" onclick="window.open(this.href);return false;
Będzie wesoło.