MORBUS CHRON

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Wódka i Piwo
weteran forumowych bitew
Posty: 1414
Rejestracja: 19-10-2011, 16:55

Re: MORBUS CHRON

13-03-2020, 12:35

Podoba mi się. Jest w tym jakaś kontynuacja przeszłości, dla mnie to duży plus.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9012
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: MORBUS CHRON

19-03-2020, 16:25

Całość już hula krasula po internetach.

Po jednym odsłuchu wrażenia mam takie, że płytą roku to dla mnie nie będzie, ale to bardzo dobry album. Bardzo dużo fragmentów akustycznych, spokojnych i w tych momentach ta płyta podoa mi się najbardziej. Cudowne, przestrzenne harmonie z wysmakowanym zmysłem melodycznym. Bardzo też podobają mi się ostrzejsze fragmenty, w który pojawiają się klawiorki - klimacik i napięcie są zgrabnie budowane, jest w tym dreszczyk i nrew. Gdy kręcą obertasy jest spoko, ale to już gdzieś słyszałem na kilku innych płytach - tutaj jest ani lepiej ani gorzej, ot po prostu konwencja tego wymaga. Najsłabiej wypadają moim zdaniem te najbardziej stricte metalowe i bezposrednie fragmenty - wtedy wkrada sie jakaś toporność i coś nie może mi to granie zatrybić - troche jak w przypadku ostatniego pełniaka GHASTLY. czekam na jakaś kulminacje, a ta sie nie pojawia, czekam na jakiś dynamiczny zwyr, zwonienie lub przyspieszenie, a ono sie nie pojawia. Wtedy troche ziewałem.

Kupić nie kupie, ale posłuchać warto.
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16291
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: MORBUS CHRON

19-03-2020, 16:40

[quote="Harlequin"]Całość już hula krasula po internetach.

Po jednym odsłuchu wrażenia mam takie, że płytą roku to dla mnie nie będzie, ale to bardzo dobry album. Bardzo dużo fragmentów akustycznych, spokojnych i w tych momentach ta płyta podoa mi się najbardziej. Cudowne, przestrzenne harmonie z wysmakowanym zmysłem melodycznym. Bardzo też podobają mi się ostrzejsze fragmenty, w który pojawiają się klawiorki - klimacik i napięcie są zgrabnie budowane, jest w tym dreszczyk i nrew. Gdy kręcą obertasy jest spoko, ale to już gdzieś słyszałem na kilku innych płytach - tutaj jest ani lepiej ani gorzej, ot po prostu konwencja tego wymaga. Najsłabiej wypadają moim zdaniem te najbardziej stricte metalowe i bezposrednie fragmenty - wtedy wkrada sie jakaś toporność i coś nie może mi to granie zatrybić - troche jak w przypadku ostatniego pełniaka GHASTLY. czekam na jakaś kulminacje, a ta sie nie pojawia, czekam na jakiś dynamiczny zwyr, zwonienie lub przyspieszenie, a ono sie nie pojawia. Wtedy troche ziewałem.

a że Ghastly w ostatnim swoim wydaniu to jedna z moich ulubionych płyt w miętkim-defmetalu to i tą sobie posłucham.
lys på slutten av lys
ODPOWIEDZ