Horror i gore!

[SODOMOUSE]

Miałem. Kiedyś sprzedałem całą książkową kolekcję (ówczesne z lat 90tych wydawnictwa Rebis, Amber, PhantomPress etc)

[Gotyk]

Ja mam jedną która mi została.

[Nasum]

Ja mam jedną która mi została.

Ja mam wszystkie ;-)

[Nasum]

Nightmare on Elm Street ( 1984 )


Skoro miała być klasyka, niechaj będzie...

Nastoletnia Tina Gray miewa dziwne koszmary - śni jej się stara, opuszczona kotłownia, w której znajduje się dziwny człowiek. Okrutnie poparzony, w specyficznym, starym swetrze w zielono czerwone pasy, kapeluszu i z rękawicą, na palcach której ma brzytwy. Sny są dość realne, nachodzą ją co jakiś czas, więc co i rusz budzi się z krzykiem. Swoimi spostrzeżeniami dzieli się ze swoimi przyjaciółmi, którzy jeszcze nie przypuszczają, że są świadkami narodzin prawdziwego koszmaru w małej miejscowości którą jest Springwood. Koszmaru, który jak się niebawem okaże, powrócił po niemal 20 latach...

Tina wraz ze swoim chłopakiem spędzają upojną noc, natomiast jej dwoje pozostałych przyjaciół, Nancy i Glen, są w tym samym domu na parterze. Tina ma kolejny ze swoich koszmarów, tym razem jednak poparzone monstrum zabija ją we śnie. Przyjaciele wkrótce odkrywają, że osoby które zostaną zabite w swoim śnie, umierają w rzeczywistości.... Wkrótce dowiadują się, że osobnik ze snów to Freedy Krueger, który kiedyś, przed laty terroryzował mieszkańców Springwood mordując dwadzieścioro dzieci. Teraz powrócił w snach nastolatków by zemścić się na tych, którzy spalili go przed laty podczas samosądu..

"Koszmar z ulicy wiązów" to bodajże jeden z najbardziej o ile nie najbardziej oryginalny slasher z czasów złotej ery tego gatunku. Psychopatyczny morderca zabijający w perfidny i wymyślny sposób swoje ofiary, do tego powracający zza grobu by pomścić swoją śmierć, mało tego, nie mamy tutaj do czynienia z truchłem biegającym po ulicach, ale z kolesiem, który pojawia się w snach. Na to nie wpadł nikt wcześniej. Fakt, że Freedy morduje w snach, znacznie rozwinęło pole do popisu scenarzystom, dlatego też sposoby w jakich giną kolejne ofiary są naprawdę wymyślne, nieszablonowe i każde jest popełnione w inny sposób.

Jak dla mnie, Freedy Krueger był chyba jednym z najlepszych filmowych morderców, a sam film na długo uplasował się w ścisłej czołówce. Jedynka to kult, niesamowity klimat filmu i świeże podejście do slashera zrobiły swoje i wiadomym było, że powstanie część druga. Dwójka moim zdaniem słabsza, ale ma świetny klimat, trójka nieco basniowa, czwórka już mniej baśniowa bardziej zakręcona, piątka już bardzo ok, no i część szósta, którą uznaję za zakończenie sagi o Freedym. Zakończenie bardzo dobre, bowiem film ma naprawdę przygnębiający klimat. Pozostałych częsci, prócz nowego koszmaru który mnie zawiódł nie oglądałem i raczej chyba nie zamierzam. Kanoniczne pierwsze sześć części jednak polecam znać, bo to kawał dobrego kina. Nastolatki i morderca to dobry przepis na dobry film, a tutaj wręcz doskonały.

[Plagueis]

^ A w remake'u zrobili z Kruegera pedola i generalnie wyszła kiła mogiła. ;)

Generalnie cała seria A Nightmare on Elm Street to klasyk nad klasykami i często wracam do poszczególnych części. Ciekawostką jest fakt, że im dalej w las, tym bardziej dziwacznie i choć późniejsze części nie są tak dobre jak te wczesne, to nadrabiają odrealnieniem i onirycznym klimatem. Kult!

[Nasum]

Faktycznie, spotkałem się z opinią że Freedy prawdziwym psychopatą był w pierwszych dwóch częściach, dopiero tak od trzeciej w jego wypowiedziach zaczął się pojawiać jego wisielczy humor. ego gęba też była coraz bardziej że tak powiem, zabliźniona i zapewne charakteryzatorzy szybciej mu tą facjatę przygotowywali. Najbardziej baśniową częścią jak już wspomniałem jest dla mnie trójka - "Wojownicy snów ". Supermoce nastolatków w snach - trochę to przekombinowane. Czwórka jeszcze ma trochę tego klimatu, ale jest w drugiej części już bardziej zakręcona. Moment kiedy Alice zaczyna śnić i trzy razy rozpoczyna się ta sama akcja - to im się udało jak rzadko kiedy.

Fajnie też, że prawie wszystkie części są w jakiś sposób ze sobą połączone. Wyjatkiem jest tutaj część druga i ostatnia. Jedynkę i trójkę łączy osoba Nancy Thompson i jej ojca, pozostali przy życiu wojownicy snów pojawiają się w czwórce, natomiast w piątce pojawia się ciąg dalszy historii Alice. Z tego tez względu "Koszmar" ma jakby więcej sensu niż np odradzanie się Jasona czy ciągłe poszukiwanie siostry przez Michaela Myersa. Jest zachowany ciąg morderstw z jawnym motywem zemsty na rodzicach nastolatków. Takiej konstrukcji nie posiadał chyba żaden inny slasher.

[SODOMOUSE]

Po tym maratonie filmowym z Freedym, dzisiaj miałem zupełnie pojebane sny.

[Nasum]

Po tym maratonie filmowym z Freedym, dzisiaj miałem zupełnie pojebane sny.

Ciekawe czemu? ;-)

[Plagueis]

Zmarł Stuart Gordon, twórca, m. in. kultowego Re-animatora.

[SODOMOUSE]

Zmarł Stuart Gordon, twórca, m. in. kultowego Re-animatora.

Może go re-aktywują :)?

[Plagueis]

W Altered Carboon 3; gość z przeszłości . ;)

[Nasum]

The seventh sign ( 1988 )


Tak, tak, wiem, że to żadna rewelacja, typowy horror który zmrozi wasze nieczułe serca i wątroby też nie jest, ale z sentymentu można wrócić do tego filmu, bo podejrzewam, że wszystkim jest dość dobrze znany.

Młode małżeństwo spodziewa się dziecka. Jak to w takich przypadkach bywa, młodzi już nie potrafią doczekać się narodzin potomka, ale czas w którym ma się narodzić, jest jakiś taki nieszczególny. Nad brzeg oceanu przychodzi mężczyzna i wrzuca kawałek zapisanego pergaminu zaklejonego woskową pieczęcią. Po przełamaniu pieczęci odchodzi, a na brzeg zaczynają wypływać martwe ryby. Na środku pustyni przełamana pieczęć doprowadza do niespotykanej wcześniej anomalii pogodowej - temperatura spada tam grubo poniżej zera i spadł śnieg. Cały świat prócz wojen, terroru i zapewne też zarazy wszelakiej, morderstw gwałtów i niepokojów społecznych wstrząsają powodzie, trzęsienia ziemi, rzeki zamieniają się w krew, a księżyc zmienia barwę... Wkrótce poznajemy przybysza przełamującego pieczęcie oraz pewnego księdza, który poznaje znaki, jako nadchodzącą apokalipsę. Jak się okazuje, patrzy na to wszystko z nadzieją, bowiem skrywa pewien sekret. Jako jedyna istota na ziemi nie może się już doczekać końca tego świata.... Powoli acz nieubłaganie losy wszystkich splotą się z matką nienarodzonego dziecka, dziecka, które jak się ma okazać, będzie siódmym znakiem, po wypełnieniu którego nastąpi koniec znanego nam świata...

Efekty specjalne zapewne nie powalają, co do gry aktorskiej to raczej żadnych pretensji mieć nie można a jeżeli chodzi o fabułę - nie jest to najstraszniejszy horror wszechczasów, ale zgrabna opowieść o końcu świata. W dzisiejszych czasach film powinien cieszyć się względną popularnością. Klimat końcówki lat osiemdziesiątych jest tutaj mocno wyczuwalny, więc jeżeli ktoś chce odbyć sentymentalną podróż w czasie i zobaczyć całkiem niezły film, to w ramach wolnego zapraszam na seans.

[Nasum]

In the mouth of madness ( 1994 )



Jeśli mało wam jeszcze wizji końca świata, potrzebujecie w filmie sporej dawki klimatu i jeszcze jesteście fanami Lovecrafta, to ten film powinien wam przypasować.

Wyobraźcie sobie autora horrorów którego książki zdobywają szaloną popularność. Każda premiera jest wyczekiwana przez czytelników, sprzedaż jest wprost zawrotna, a ludzie z niecierpliwością oczekują kolejnej. W tamtych czasach nietrudno było mi się coś takiego wyobrazić, wydawnictwo Amber co i rusz rzucało wtedy na księgarski rynek poczytne ksiązki Mastertona.... No, dobra, ale ja nie o tym. No więc, film przedstawia nam takiego jednego autora, który zapowiedział swój najnowszy wydawniczy przebój po czym..... zniknął. Ludzi ogarnia niepokój, a nawet swego rodzaju amok, bowiem w księgarniach wybuchają nawet zamieszki ( co już trudniej sobie wyobrazić, chociaż patrząc na dzisiejszy rynek na którym papier stał się towarem deficytowym... no dobra, ja nie o tym ).

Film to opowieść detektywa ubezpieczeniowego, który na samym jego początku, ląduje w szpitalu psychiatrycznym głośno krzycząc, że nie jest szalony. Skoro nie jest, to jak tam trafił? Jego historia rozpoczyna się w momencie zniknięcia autora poczytnych książek wraz z zadaniem odnalezienia go. Aby bliżej poznać autora, detektyw postanawia przeczytać wszystkie jego ksiązki, po czym zaczynają go nawiedzać dziwne koszmary. Pewnego wieczoru patrząc na okładki ksiązek postanawia poukładać znajdujące się na ich okładkach puzzle, które okazują się być kształtem jednego ze stanów, natomiast dalszą wskazówką jest miasteczko, o którym mowa jest w ksiązce... O dziwo okazuje się, że wspomniane miasteczko jest faktycznie w tym stanie i wszystko wskazuje na to, że tam odnajdzie zaginionego...

Wybiera się więc w podróż wraz z najlepszą redaktorką jego książek nie wiedząc, że popełnia błąd. Do miasteczka trudno bowiem trafić, a jak się później okaże, jeszcze trudniej je opuścić. Samo miasteczko natomiast, jest tym wszystkim, co zawierają książki.... i tutaj zaczyna się właściwa część filmu, wspomniany w tytule obłęd, bowiem rzeczywistość przeplata się z fikcją, prawa fizyki nie istnieją, mieszają się wymiary, miejsca i czas, a aby to wszystko objąć rozumem, trzeba otworzyć nieprzygotowany na takie coś umysł. Obłęd wydaje się być nieunikniony....

To chyba jeden z lepszych obrazów Carpentera. Sporo nawiązań do literatury Lovecrafta, chociaż nie ma tutaj nic bezpośrednio z nim związane. Całkowite szaleństwo, wykrzywiony obraz rzeczywistości i całkiem zgrabnie sklecona historia powodują, że film można polecić z czystym sumieniem. Warto.

[Plagueis]

^ Obok The Thing chyba najlepszy Carpenter, miazga.

[Scorn]

Byłbym wdzięczny za rekomendacje dobrych filmów gore z ostatnich 10-15 lat. Myślę, że wszystkie klasyki ekstremy zaliczyłem, ale może umknęło mi coś ciekawego z nowszych rzeczy?

[uglak]

https://bloody-disgusting.com/editorial ... or-movies/
Ciekawostki o tym jak w pierwotnych wersjach wyglądało kilka znanych horrorów.

[tomaszm]

Dobra lista. https://mubi.com/lists/new-italian-horror Zajebiście ,że Lorenzo Bianchini kręci coś nowego. Czekam w chuj.

[SODOMOUSE]

Mało atrakcyjna dziewczyna o imieniu Kathy z College’u Bostońskiego, pada ofiarą głupiego żartu jej szkolnych kolegów. Dochodzi do nieszczęśliwego wypadku w wyniku, którego trafia w śpiączce do szpitala. Miejsce brzydkiej Kathy zajmuje nowa studentka, atrakcyjna Eva. Niedługo potem, w szkole mają miejsce tajemnicze i niewytłumaczalne zdarzenia. Studenci, którzy zadrwili sobie z Kathy, stają ofiarami przedziwnych wypadków i halucynacji. Kathy leżąc w śpiączce drwiąco się uśmiecha… Czy to zemsta za doznane krzywdy? Czy nowa studentka Eva to wytwór wyobraźni Kathy? Kim jest nawiedzona sprzątaczka z College’u i jaka więź łączy ją z Kathy?

Scenariusz „Aenigmy” jest inspirowany filmem "Carrie", lecz historia o nieszczęśliwej dziewczynie szykanowanej przez szkolnych kolegów jest jednak opowiedziana nieco inaczej. Po raz kolejny Fulci udowodnił, jak chore pomysły drzemią w jego głowie (tu pomagał mu Giorgio Mariuzzo – współscenarzysta "The House by the Cemetery" i "The Beyond"). Mamy więc niezwykle oryginalną scenę, w której setki winniczków pełzają po ciele przerażonej dziewczyny, żywą rzeźbę i kilka innych ciekawych sekwencji, o których nie będę wspominał, by nie popsuć zabawy widzom. Film nie jest także pozbawiony specyficznego poczucia humoru (co powiecie na ujęcie, w którym ślimak pełza po plakacie przedstawiającym Sylvestra Stallone?). Szkoła, w której toczy się akcja filmu to monumentalny, staroświecki (a jakże!) budynek, pełen niezliczonych komnat i starogreckich rzeźb. Gra aktorska jest raczej przeciętna, żaden z aktorów nie wybija się ponad nią. Muzyka w wykonaniu Carlo Marii Cordio jest bardzo nierówna – raz są to ponure i nastrojowe brzmienia, a raz nie pasujące zupełnie do niczego popowe kawałki (patrz: scena ze ślimakami). Do tego dochodzi jeszcze raczej niskich lotów piosenka przewodnia "Head Oper Heels". Sprawia to, że momenty, które powinny straszyć, tego nie czynią. Lecz jeśli przymknąć oko na te niedociągnięcia, zostaje nam ciekawy, sprawnie zrealizowany, pełen zagadek film w sam raz na długi wieczór.



http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=667

[SODOMOUSE]

Określany mianem "jednego z najgorszych reżyserów świata", oraz "ojcem chrzestnym filmów gore" ten ekscentryczny twórca wprowadził w świat kinematografii gatunek, który na zawsze zmienił oblicze horroru. Herschell Gordon Lewis.
Ciekawostki :
- Lewis praktycznie zawsze podkłada głos w swoich filmach i trailerach, gdyż nie "lubi" płacić aktorom za tak mało znaczącą pracę
Herschell, miał w dorobku 38 filmów. Motzna C klasa. Kilkanaście mam, z czysto historycznej ciekawości.
"She-Devils on Wheels", film z roku 1968. To w sumie nie horror, a opowieść o kobiecym gangu motocyklowym, grasującym
po Florydzie. Man-Eaters gang. To bycie brutalnymi, tak sobie kobitkom wychodzi, porachunki z facetami, wykorzystywanie
ich, romanse itp.
Jeden nawet traci głowę, jadąc na motorze, stalowa linka zawieszona między słupami, urywa łepek przy samej dupie ,
wzbudzając radość w kobiecym gangu.

[SODOMOUSE]

BAD TASTE, funny & gore comedy! Scenariusz nawiązuje do kina klasy B jako kategorii i uwypukla jego absurdalność. W małej nowozelandzkiej wiosce lądują kosmici mogący przyjmować ludzką postać. Traktują oni jej mieszkańców jako znakomity towar eksportowy i planują zarabiać na wywozie ludzkiego mięsa na swoją ojczystą planetę, gdzie stanowi ono przysmak. Masakrze niewinnych ludzi przeciwstawia się czteroosobowe komando (The Boys) opłacane przez nowozelandzki rząd: Ozzy, Barry, Frank
i Derek. Stworzony przez Petera Jacksona i jego kolegów ze szkoły lub pracy w Pukerua Bay na północ od Wellington, stolicy
Nowej Zelandii. Zdjęcia kręcono partiami w przeciągu czterech lat, do 1987 roku, a budżet wynosił około 11 tysięcy dolarów.
Mimo to film doczekał się po projekcji na Festiwalu Filmowym w Cannes międzynarodowej dystrybucji.

Film był kręcony przez cztery lata (od 1983 do 1987 r.) Przez większość tego czasu Peter Jackson sam finansował jego produkcję, pracując w gazecie Wellington Evening Post. Kaihoro – nazwa fikcyjnego miasteczka, w którym rozgrywa się akcja filmu – pochodzi z języka maoryskiego i znaczy ‘objadać się, jeść łapczywie’. Wydarzenia w filmie toczą się 31 października (datę widać na karcie w samochodzie Gilesa), który jest dniem urodzin reżysera. Maski kosmitów zostały wykonane z lateksu i wypieczone w piekarniku matki Petera Jacksona, stąd też charakterystyczny kształt głów Obcych. Piosenkę filmową śpiewa Mike Minett, grający Franka. Film nosił początkowo tytuł Roast of the Day i miał być krótkometrażową historyjką o kanibalach w opustoszałym miasteczku. Ostatecznie kanibale zostali zastąpieni przez kosmitów, a film zmienił tytuł na Bad Taste.
Bad Taste to jeden z najdziwniejszych, najgłupszych, najbardziej idiotycznych filmów typu b, jakie kiedykolwiek widziałem .
Fabuła dość trudna do śledzenia, jest splatterfest i dobrze:) Alien Investigation and Defense Sector(A.I.D.S)
Film jest ozdobiony niesamowitym zestawem kreatywnych scenek z krwawymi i krwistymi scenami śmierci, a gdy pociski zaczną latać, obcy pokazują swoją fatalną wadę - mają mniej talentu do broni niż przeciętni przestępcy w filmie Matta Damona.

- Wszystkie dialogi w filmie były dubbingowane, gdyż Peter Jackson zgubił taśmy z dźwiekiem oraz z dialogami
- Maski kosmitów były wykonane w kuchni w domu Petera
- Mimo, iz wszyscy kosmici wygladają na reprezentantów płci męskiej, to jednak niektóre role odgrywały kobiety
- Grający w filmie Pete O'Herne, nie mógł się golić, aż do czasu zakończenia kręcenia filmu
- Specjalnie na potrzeby tego filmu Jackson zbudował własnoręcznie stojak do kamery
- Scena, w której Derek wbija Robertowi gwoździa w stopę (obie te role grał Peter Jackson), ręka wbijającego należała do przyjaciela Petera, Kena Hammonda
- Jednym z powodów, dlaczego film powstawał tak długo był fakt, że Terry Potter wyjechał do Australii i Peter Jackson musiał na niego czekać, kręcąc w tym czasie inne sceny
- Wymiotami w filmie były zamrożone owoce, jogurt oraz muesli, a Robert (grany przez Petera Jacksona) był tak naprawdę w scenie wymioto kukłą
- Podczas sceny z młotem aktor trzymający młot tak mocno się zamachnął, że przeleciał on bardzo blisko głowy Mike'a Minett i poleciał w dół. Jednak nikt nie miał odwagi zejść po niego, więc Peter Jackson musiał skombinować nowy młot. Według wielu leży on na dole do dzisiaj
- Wesele jednego z aktorów Pete'a O'Herne odbyło się w domu, gdzie kręcony był film
- Niektóre z pistoletów były prawdziwe, gdyż aktor odtwarzający rolę grubego kucharza obcych był członkiem klubu strzeleckiego i zdołał dostarczyć kilka na plan

plakat filmowy

inwazja kosmitów

ekipa filmowa

inne wydanie dvd

film na YT