bardzo dobrze. notowanie. wycinanie. w takiej kolejności to powinno iść. nigdy odwrotnej ;-)Sybir pisze:Panowie, wiedzcie, że wszystko skrzętnie notuję.
Przegląd prasy
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16220
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Przegląd prasy
Poro
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18030
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Przegląd prasy
Prosz bardzoAgony pisze:^
Szkoda, że nie możesz wrzucić artykułu Agnieszki Wołk-Łaniewskiej, bo chętnie poczytałbym, co na temat istnienia/nieistnienia Boga mają do powiedzenia ludzie nieoświeceni.

woodpecker from space
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11079
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Przegląd prasy


NYCHTS
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16220
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Przegląd prasy
kol. Hatefire. poratuj pełną wersją tego artykułu. dej, dej, dej. proszę.
https://wyborcza.pl/7,155287,25707153,m ... =BoxOpImg9" onclick="window.open(this.href);return false;
https://wyborcza.pl/7,155287,25707153,m ... =BoxOpImg9" onclick="window.open(this.href);return false;
Poro
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12590
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Przegląd prasy
Łapaj:
Pracują po kilkanaście godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu, wykonują każde polecenie sieci Żabka, a mimo to mają do spłaty długi opiewające na 50, 100 czy nawet 200 tys. zł. Partia Razem chce zmian w prawie, które będą chronić franczyzobiorców Żabki i innych sieci.
- Nie było mnie stać na pracownika, więc spędzałam w sklepie po 17 godzin dziennie. To był codzienny stres, presja i praca ponad siły. W efekcie mam 120 tys. długu i nic więcej - mówi Anna Mendrok, była ajentka sieci Żabka. - Kontaktują się ze mną osoby, które muszą zapłacić nawet 200 czy 300 tys. W Polsce mogą ich być nawet tysiące.
We wtorek przedstawicielki franczyzobiorców sieci Żabka i Lewica Razem zorganizowały w Sejmie konferencję w tej sprawie: byłe ajentki zakładają właśnie stowarzyszenie. Bo na razie, mimo licznych prób zrzeszenia się, pozwów i protestów, zawsze przegrywają z korporacją.
- W Żabkach dzieją się tysiące ludzkich dramatów, na które państwo jest obojętne - mówił we wtorek poseł Maciej Konieczny. - Najpierw chcemy poznać skalę problemu. Złożymy zapytania do resortów sprawiedliwości i finansów o to, ile postępowań toczy się w sprawie sieci. Będziemy wspierać zmiany w przepisach, które ochronią ajentów i ajentki.
Skąd biorą się długi franczyzobiorców? Są dwie ich składowe. Część to "nieadekwatne do dochodów" zobowiązania podatkowe wobec skarbówki, które wynikają z korekt faktur wystawianych przez Żabkę, których wysokość budzi wątpliwości franczyzobiorców. Żabka ma kazać im bowiem sprzedawać produkty w promocji - poniżej ceny, za którą kupują produkty od sieci - podatek muszą jednak uiścić od ich pełnej ceny. To generuje dochód, który w rzeczywistości nie istnieje. Mecenas Piotr Ziółkowski, który reprezentuje ajentki i prowadzi już kilkadziesiąt spraw byłych "właścicieli" Żabek, uważa, że może to być sprzeczne z ordynacją podatkową.
Druga połowa to zobowiązania wobec Żabki: kiedy franczyzobiorca kończy współpracę, nierzadko dowiaduje się, że musi zwrócić sieci duże pieniądze - nie wie jednak, dlaczego, bo rozliczenie jest niezrozumiałe. Franczyzobiorcy pytają więc o to Żabkę, a ta - jak mówią - ma ich ignorować.
A każdy franczyzobiorca na początku współpracy podpisuje weksel in blanco... Ale od początku.
Ajenci pytają, Żabka milczy
Sprawa ciągnie się od około 15 lat: już w 2005 roku w "Dużym Formacie" opisywaliśmy historie ajentów oczekujących na licytację mieszkań po tym, jak współpracę z Żabką zakończyli z olbrzymimi długami.
Dlaczego więc na Żabki decydują się kolejne osoby? Od ajentów słyszę najczęściej: "Myśleliśmy, że niezadowoleni franczyzobiorcy po prostu nie potrafili prowadzić biznesu, a nam się uda".
Schemat jest następujący: po przejściu szkolenia franczyzobiorca podpisuje weksel in blanco i dostaje niemal w pełni wyposażony sklep - jego wkład własny to zaledwie 5 tys. zł. Teoretycznie wygrani są wszyscy: mikroprzedsiębiorca za niewielkie pieniądze otrzymuje gotowy biznes pod znanym szyldem, Żabka ma z głowy problem odgórnego zarządzania 6 tys. punktów.
Jednak choć w teorii franczyzobiorca jest samodzielnym przedsiębiorcą, nie decyduje niemal o niczym ani nie może zaprotestować, nawet jeśli wie, że decyzja Żabki pogrąży go finansowo.
Warszawski Ursynów. Około 30-letnia ajentka opowiada mi swoją historię.
- Wręcz błagałam, żeby nie dostarczano mi wielu kilogramów nabiału, mięsa czy innych produktów o krótkim terminie przydatności, bo tego nie sprzedam. Znam swoich klientów, wiem, co kupują, a czego nie. Ale oni przyjeżdżają, i po prostu stawiają mi przed drzwiami towar, który i tak wyrzucę. Muszę go przyjąć i za niego zapłacić - opowiada Iwona.
Iwona nie rezygnuje z prowadzenia Żabki, bo boi się, że będzie musiała oddać kwotę przekraczającą jej możliwości. Ale źródeł horrendalnych długów jest więcej. Ajenci mówią też o "cudach w systemie".
- Liczyłam wszystko sama. Wyszło mi, że mam względem Żabki nadpłatę. Przez pięć lat nigdy nie byłam na minusie. I kiedy zrezygnowałam z Żabki, przyszło rozliczenie: dług na 70 tys. zł. Myślałam, że wyląduję w psychiatryku. Nie mogę doprosić się o uzasadnienie - tłumaczy Joanna.
Katarzyna, była ajentka prowadząca sklep w Łodzi: - Podejrzanie wysokie długi powstają podczas inwentaryzacji. Nie mogłam uwierzyć, kiedy wyliczono, że mam tysiące złotych strat na towarze. Jak to?! Złodzieje musieliby mi wynieść cały sklep, przecież to fizycznie niemożliwe.
- Kiedyś nie wygłosiłam formułki o promocji. Dostałam karę, bo akurat pojawił się tajemniczy klient, który regularnie ocenia sklep. Bez znaczenia było, że to stały klient, więc nie będę mu codziennie powtarzać tego samego. I ja według Żabki byłam niezależnym przedsiębiorcą?
Agnieszka Nowak, jedna z osób współzakładających stowarzyszenie: - Dysproporcja między prawami i obowiązkami franczyzobiorcy jest ogromna. Żabka wykorzystuje dominującą pozycję dużej firmy względem mikroprzedsiębiorcy.
Żabka. Praca w świątek, piątek i niedzielę
Żabka kusi nowych ajentów: w ramach "oferty specjalnej" osoba, która zdecyduje się wziąć sklep we franczyzę do końca marca tego roku, przez pierwsze pół roku będzie miał zagwarantowany przychód na poziomie 15 tys. zł.
Brzmi nieźle. Problem polega na tym, że przychód to nie dochód, więc jego wysokość niewiele mówi o tym, ile prowadzący Żabkę faktycznie zarobi. Poza tym są warunki - i to nie byle jakie: w każdym miesiącu ocena sklepu musi przekroczyć 80 proc., sklep musi być otwarty we wszystkie dni miesiąca ze świętami włącznie (z dwoma wyjątkami: Niedzielą Wielkanocną i 25 grudnia) oraz w niedziele niehandlowe przez co najmniej osiem godzin.
Standardowe godziny otwarcia Żabki to od 6 do 23 - to 17 godzin. Koszty zatrudnienia dodatkowych pracowników często przekraczają możliwości franczyzobiorców. Część z nich spędza więc w Żabce cały dzień przez okrągły tydzień, czasami korzystając z nieodpłatnej pomocy rodziny.
Kilka lat temu stowarzyszenie Obywatel planowało wydać książkę na temat Żabki: "Dekada ajentów. System ajencyjny spółki Żabka" Joanny Jurkiewicz. Ostatecznie książka nigdy się nie ukazała: Żabka zagroziła bowiem Jurkiewicz procesem, po którym autorka zamilkła. Odmówiła także rozmowy z "Wyborczą".
Wydana została za to inna książka: "Franczyza. Fakty i mity" Daniela Dziewita. Jeden z rozdziałów poświęcony jest Żabce. Dziewit wylicza w niej długi ajentów i ajentek, np. Anety prowadzącej sklep w Warszawie - 78 tys. zł.
W 2016 roku temat Żabki podchwyciła też Elżbieta Jaworowicz. W "Sprawie dla reportera" przedstawiono przypadek 24-latka, który powiesił się po otrzymaniu informacji, że jego dług wynosi 146 tys. zł. W programie wystąpili też jednak franczyzobiorcy prowadzący Żabki bez żadnych problemów z siecią.
Żabka. Dlaczego państwo nie reaguje?
Ajenci i ajentki pomocy szukali, gdzie tylko się dało.
- Od lat franczyzobiorcy z całej Polski próbują zainteresować władze tą sprawą. Poinformowaliśmy m.in. minister Czerwińską, ministra Banasia, prokuratora Ziobrę, prezydenta Dudę, skarbówkę, UOKiK. Liczyliśmy, że któraś z instytucji chociaż ją zbada. I nic się nie wydarzyło - mówiła we wtorek podczas konferencji Agnieszka Nowak.
Poseł Maciej Konieczny uważa, że bezczynność państwa może być związana z powiązaniami Żabki z władzami. Prezes polskiego oddziału międzynarodowego funduszu CVC Capital Partners, do którego należy Żabka, Krzysztof Krawczyk, współpracuje m.in. z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej ojca Tadeusza Rydzyka, sieć jest też partnerem nagrody Człowiek Wolności tygodnika “Sieci” i gali “Gazety Polskiej”.
A jakie jest stanowisko Żabki?
Poprosiłam Żabkę o stanowisko w sprawie wtorkowej konferencji Partii Razem i byłych ajentek Żabki. Skąd biorą się długi? I czy - po około 15 latach powtarzających się protestów - Żabka coś zmieniła? Stanowisko publikuję w pełnym brzmieniu:
"Trudno odnieść się do wątków zasygnalizowanych w tak ogólny sposób i niepotwierdzonych żadnymi faktami. Chcielibyśmy podkreślić, że franczyza polega na współpracy dwóch przedsiębiorców, z których każdy działa we własnym imieniu i na własny rachunek. To franczyzobiorca, jako samodzielny przedsiębiorca, odpowiada za kontrolę kosztów, prowadzenie administracji swojej działalności gospodarczej, realizację zobowiązań podatkowych i ZUS czy kwestie pracownicze.
Przedsiębiorcy otrzymują od sieci dodatkowe narzędzia wspierające zarządzanie sklepem i finansami, takie jak dla przykładu aplikacja mobilna Frappka. Sieć Żabka jako franczyzodawca nie ma wglądu ani kontroli nad rozliczeniami franczyzobiorców z urzędami, dlatego trudno nam się odnieść do potencjalnych źródeł zadłużenia.
Kwestie rozliczeń z Żabką są natomiast zawsze wyjaśniane szczegółowo i indywidualnie. Dla rozwiązania wszelkich wątpliwości została wprowadzona procedura zamykania umów i jednolita instrukcja dla franczyzobiorców w ramach Centrum Wsparcia Franczyzobiorców, w ramach którego wspieramy franczyzobiorców w bieżącej działalności, ale również pomagamy wyjaśnić wszelkie wątpliwości przy zakończeniu współpracy.
Informujemy ponadto, że obowiązujący obecnie w sieci Żabka model franczyzowy został wypracowany na bazie wieloletnich doświadczeń z funkcjonowania wcześniejszego modelu ajencyjnego. W jego tworzeniu brali udział również przedstawiciele franczyzobiorców, z którymi konsultowane były przygotowane rozwiązania, między innymi zmiany w umowie franczyzowej czy instrukcji opisującej wzajemne rozliczenia".
Pracują po kilkanaście godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu, wykonują każde polecenie sieci Żabka, a mimo to mają do spłaty długi opiewające na 50, 100 czy nawet 200 tys. zł. Partia Razem chce zmian w prawie, które będą chronić franczyzobiorców Żabki i innych sieci.
- Nie było mnie stać na pracownika, więc spędzałam w sklepie po 17 godzin dziennie. To był codzienny stres, presja i praca ponad siły. W efekcie mam 120 tys. długu i nic więcej - mówi Anna Mendrok, była ajentka sieci Żabka. - Kontaktują się ze mną osoby, które muszą zapłacić nawet 200 czy 300 tys. W Polsce mogą ich być nawet tysiące.
We wtorek przedstawicielki franczyzobiorców sieci Żabka i Lewica Razem zorganizowały w Sejmie konferencję w tej sprawie: byłe ajentki zakładają właśnie stowarzyszenie. Bo na razie, mimo licznych prób zrzeszenia się, pozwów i protestów, zawsze przegrywają z korporacją.
- W Żabkach dzieją się tysiące ludzkich dramatów, na które państwo jest obojętne - mówił we wtorek poseł Maciej Konieczny. - Najpierw chcemy poznać skalę problemu. Złożymy zapytania do resortów sprawiedliwości i finansów o to, ile postępowań toczy się w sprawie sieci. Będziemy wspierać zmiany w przepisach, które ochronią ajentów i ajentki.
Skąd biorą się długi franczyzobiorców? Są dwie ich składowe. Część to "nieadekwatne do dochodów" zobowiązania podatkowe wobec skarbówki, które wynikają z korekt faktur wystawianych przez Żabkę, których wysokość budzi wątpliwości franczyzobiorców. Żabka ma kazać im bowiem sprzedawać produkty w promocji - poniżej ceny, za którą kupują produkty od sieci - podatek muszą jednak uiścić od ich pełnej ceny. To generuje dochód, który w rzeczywistości nie istnieje. Mecenas Piotr Ziółkowski, który reprezentuje ajentki i prowadzi już kilkadziesiąt spraw byłych "właścicieli" Żabek, uważa, że może to być sprzeczne z ordynacją podatkową.
Druga połowa to zobowiązania wobec Żabki: kiedy franczyzobiorca kończy współpracę, nierzadko dowiaduje się, że musi zwrócić sieci duże pieniądze - nie wie jednak, dlaczego, bo rozliczenie jest niezrozumiałe. Franczyzobiorcy pytają więc o to Żabkę, a ta - jak mówią - ma ich ignorować.
A każdy franczyzobiorca na początku współpracy podpisuje weksel in blanco... Ale od początku.
Ajenci pytają, Żabka milczy
Sprawa ciągnie się od około 15 lat: już w 2005 roku w "Dużym Formacie" opisywaliśmy historie ajentów oczekujących na licytację mieszkań po tym, jak współpracę z Żabką zakończyli z olbrzymimi długami.
Dlaczego więc na Żabki decydują się kolejne osoby? Od ajentów słyszę najczęściej: "Myśleliśmy, że niezadowoleni franczyzobiorcy po prostu nie potrafili prowadzić biznesu, a nam się uda".
Schemat jest następujący: po przejściu szkolenia franczyzobiorca podpisuje weksel in blanco i dostaje niemal w pełni wyposażony sklep - jego wkład własny to zaledwie 5 tys. zł. Teoretycznie wygrani są wszyscy: mikroprzedsiębiorca za niewielkie pieniądze otrzymuje gotowy biznes pod znanym szyldem, Żabka ma z głowy problem odgórnego zarządzania 6 tys. punktów.
Jednak choć w teorii franczyzobiorca jest samodzielnym przedsiębiorcą, nie decyduje niemal o niczym ani nie może zaprotestować, nawet jeśli wie, że decyzja Żabki pogrąży go finansowo.
Warszawski Ursynów. Około 30-letnia ajentka opowiada mi swoją historię.
- Wręcz błagałam, żeby nie dostarczano mi wielu kilogramów nabiału, mięsa czy innych produktów o krótkim terminie przydatności, bo tego nie sprzedam. Znam swoich klientów, wiem, co kupują, a czego nie. Ale oni przyjeżdżają, i po prostu stawiają mi przed drzwiami towar, który i tak wyrzucę. Muszę go przyjąć i za niego zapłacić - opowiada Iwona.
Iwona nie rezygnuje z prowadzenia Żabki, bo boi się, że będzie musiała oddać kwotę przekraczającą jej możliwości. Ale źródeł horrendalnych długów jest więcej. Ajenci mówią też o "cudach w systemie".
- Liczyłam wszystko sama. Wyszło mi, że mam względem Żabki nadpłatę. Przez pięć lat nigdy nie byłam na minusie. I kiedy zrezygnowałam z Żabki, przyszło rozliczenie: dług na 70 tys. zł. Myślałam, że wyląduję w psychiatryku. Nie mogę doprosić się o uzasadnienie - tłumaczy Joanna.
Katarzyna, była ajentka prowadząca sklep w Łodzi: - Podejrzanie wysokie długi powstają podczas inwentaryzacji. Nie mogłam uwierzyć, kiedy wyliczono, że mam tysiące złotych strat na towarze. Jak to?! Złodzieje musieliby mi wynieść cały sklep, przecież to fizycznie niemożliwe.
- Kiedyś nie wygłosiłam formułki o promocji. Dostałam karę, bo akurat pojawił się tajemniczy klient, który regularnie ocenia sklep. Bez znaczenia było, że to stały klient, więc nie będę mu codziennie powtarzać tego samego. I ja według Żabki byłam niezależnym przedsiębiorcą?
Agnieszka Nowak, jedna z osób współzakładających stowarzyszenie: - Dysproporcja między prawami i obowiązkami franczyzobiorcy jest ogromna. Żabka wykorzystuje dominującą pozycję dużej firmy względem mikroprzedsiębiorcy.
Żabka. Praca w świątek, piątek i niedzielę
Żabka kusi nowych ajentów: w ramach "oferty specjalnej" osoba, która zdecyduje się wziąć sklep we franczyzę do końca marca tego roku, przez pierwsze pół roku będzie miał zagwarantowany przychód na poziomie 15 tys. zł.
Brzmi nieźle. Problem polega na tym, że przychód to nie dochód, więc jego wysokość niewiele mówi o tym, ile prowadzący Żabkę faktycznie zarobi. Poza tym są warunki - i to nie byle jakie: w każdym miesiącu ocena sklepu musi przekroczyć 80 proc., sklep musi być otwarty we wszystkie dni miesiąca ze świętami włącznie (z dwoma wyjątkami: Niedzielą Wielkanocną i 25 grudnia) oraz w niedziele niehandlowe przez co najmniej osiem godzin.
Standardowe godziny otwarcia Żabki to od 6 do 23 - to 17 godzin. Koszty zatrudnienia dodatkowych pracowników często przekraczają możliwości franczyzobiorców. Część z nich spędza więc w Żabce cały dzień przez okrągły tydzień, czasami korzystając z nieodpłatnej pomocy rodziny.
Kilka lat temu stowarzyszenie Obywatel planowało wydać książkę na temat Żabki: "Dekada ajentów. System ajencyjny spółki Żabka" Joanny Jurkiewicz. Ostatecznie książka nigdy się nie ukazała: Żabka zagroziła bowiem Jurkiewicz procesem, po którym autorka zamilkła. Odmówiła także rozmowy z "Wyborczą".
Wydana została za to inna książka: "Franczyza. Fakty i mity" Daniela Dziewita. Jeden z rozdziałów poświęcony jest Żabce. Dziewit wylicza w niej długi ajentów i ajentek, np. Anety prowadzącej sklep w Warszawie - 78 tys. zł.
W 2016 roku temat Żabki podchwyciła też Elżbieta Jaworowicz. W "Sprawie dla reportera" przedstawiono przypadek 24-latka, który powiesił się po otrzymaniu informacji, że jego dług wynosi 146 tys. zł. W programie wystąpili też jednak franczyzobiorcy prowadzący Żabki bez żadnych problemów z siecią.
Żabka. Dlaczego państwo nie reaguje?
Ajenci i ajentki pomocy szukali, gdzie tylko się dało.
- Od lat franczyzobiorcy z całej Polski próbują zainteresować władze tą sprawą. Poinformowaliśmy m.in. minister Czerwińską, ministra Banasia, prokuratora Ziobrę, prezydenta Dudę, skarbówkę, UOKiK. Liczyliśmy, że któraś z instytucji chociaż ją zbada. I nic się nie wydarzyło - mówiła we wtorek podczas konferencji Agnieszka Nowak.
Poseł Maciej Konieczny uważa, że bezczynność państwa może być związana z powiązaniami Żabki z władzami. Prezes polskiego oddziału międzynarodowego funduszu CVC Capital Partners, do którego należy Żabka, Krzysztof Krawczyk, współpracuje m.in. z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej ojca Tadeusza Rydzyka, sieć jest też partnerem nagrody Człowiek Wolności tygodnika “Sieci” i gali “Gazety Polskiej”.
A jakie jest stanowisko Żabki?
Poprosiłam Żabkę o stanowisko w sprawie wtorkowej konferencji Partii Razem i byłych ajentek Żabki. Skąd biorą się długi? I czy - po około 15 latach powtarzających się protestów - Żabka coś zmieniła? Stanowisko publikuję w pełnym brzmieniu:
"Trudno odnieść się do wątków zasygnalizowanych w tak ogólny sposób i niepotwierdzonych żadnymi faktami. Chcielibyśmy podkreślić, że franczyza polega na współpracy dwóch przedsiębiorców, z których każdy działa we własnym imieniu i na własny rachunek. To franczyzobiorca, jako samodzielny przedsiębiorca, odpowiada za kontrolę kosztów, prowadzenie administracji swojej działalności gospodarczej, realizację zobowiązań podatkowych i ZUS czy kwestie pracownicze.
Przedsiębiorcy otrzymują od sieci dodatkowe narzędzia wspierające zarządzanie sklepem i finansami, takie jak dla przykładu aplikacja mobilna Frappka. Sieć Żabka jako franczyzodawca nie ma wglądu ani kontroli nad rozliczeniami franczyzobiorców z urzędami, dlatego trudno nam się odnieść do potencjalnych źródeł zadłużenia.
Kwestie rozliczeń z Żabką są natomiast zawsze wyjaśniane szczegółowo i indywidualnie. Dla rozwiązania wszelkich wątpliwości została wprowadzona procedura zamykania umów i jednolita instrukcja dla franczyzobiorców w ramach Centrum Wsparcia Franczyzobiorców, w ramach którego wspieramy franczyzobiorców w bieżącej działalności, ale również pomagamy wyjaśnić wszelkie wątpliwości przy zakończeniu współpracy.
Informujemy ponadto, że obowiązujący obecnie w sieci Żabka model franczyzowy został wypracowany na bazie wieloletnich doświadczeń z funkcjonowania wcześniejszego modelu ajencyjnego. W jego tworzeniu brali udział również przedstawiciele franczyzobiorców, z którymi konsultowane były przygotowane rozwiązania, między innymi zmiany w umowie franczyzowej czy instrukcji opisującej wzajemne rozliczenia".
all the monsters will break your heart
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16220
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Przegląd prasy
dzięki.nicram pisze:Łapaj:
Pracują po kilkanaście godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu, wykonują każde polecenie sieci Żabka, a mimo to mają do spłaty długi opiewające na 50, 100 czy nawet 200 tys. zł. Partia Razem chce zmian w prawie, które będą chronić franczyzobiorców Żabki i innych sieci.
- Nie było mnie stać na pracownika, więc spędzałam w sklepie po 17 godzin dziennie. To był codzienny stres, presja i praca ponad siły. W efekcie mam 120 tys. długu i nic więcej - mówi Anna Mendrok, była ajentka sieci Żabka. - Kontaktują się ze mną osoby, które muszą zapłacić nawet 200 czy 300 tys. W Polsce mogą ich być nawet tysiące.
We wtorek przedstawicielki franczyzobiorców sieci Żabka i Lewica Razem zorganizowały w Sejmie konferencję w tej sprawie: byłe ajentki zakładają właśnie stowarzyszenie. Bo na razie, mimo licznych prób zrzeszenia się, pozwów i protestów, zawsze przegrywają z korporacją.
- W Żabkach dzieją się tysiące ludzkich dramatów, na które państwo jest obojętne - mówił we wtorek poseł Maciej Konieczny. - Najpierw chcemy poznać skalę problemu. Złożymy zapytania do resortów sprawiedliwości i finansów o to, ile postępowań toczy się w sprawie sieci. Będziemy wspierać zmiany w przepisach, które ochronią ajentów i ajentki.
Skąd biorą się długi franczyzobiorców? Są dwie ich składowe. Część to "nieadekwatne do dochodów" zobowiązania podatkowe wobec skarbówki, które wynikają z korekt faktur wystawianych przez Żabkę, których wysokość budzi wątpliwości franczyzobiorców. Żabka ma kazać im bowiem sprzedawać produkty w promocji - poniżej ceny, za którą kupują produkty od sieci - podatek muszą jednak uiścić od ich pełnej ceny. To generuje dochód, który w rzeczywistości nie istnieje. Mecenas Piotr Ziółkowski, który reprezentuje ajentki i prowadzi już kilkadziesiąt spraw byłych "właścicieli" Żabek, uważa, że może to być sprzeczne z ordynacją podatkową.
Druga połowa to zobowiązania wobec Żabki: kiedy franczyzobiorca kończy współpracę, nierzadko dowiaduje się, że musi zwrócić sieci duże pieniądze - nie wie jednak, dlaczego, bo rozliczenie jest niezrozumiałe. Franczyzobiorcy pytają więc o to Żabkę, a ta - jak mówią - ma ich ignorować.
A każdy franczyzobiorca na początku współpracy podpisuje weksel in blanco... Ale od początku.
Ajenci pytają, Żabka milczy
Sprawa ciągnie się od około 15 lat: już w 2005 roku w "Dużym Formacie" opisywaliśmy historie ajentów oczekujących na licytację mieszkań po tym, jak współpracę z Żabką zakończyli z olbrzymimi długami.
Dlaczego więc na Żabki decydują się kolejne osoby? Od ajentów słyszę najczęściej: "Myśleliśmy, że niezadowoleni franczyzobiorcy po prostu nie potrafili prowadzić biznesu, a nam się uda".
Schemat jest następujący: po przejściu szkolenia franczyzobiorca podpisuje weksel in blanco i dostaje niemal w pełni wyposażony sklep - jego wkład własny to zaledwie 5 tys. zł. Teoretycznie wygrani są wszyscy: mikroprzedsiębiorca za niewielkie pieniądze otrzymuje gotowy biznes pod znanym szyldem, Żabka ma z głowy problem odgórnego zarządzania 6 tys. punktów.
Jednak choć w teorii franczyzobiorca jest samodzielnym przedsiębiorcą, nie decyduje niemal o niczym ani nie może zaprotestować, nawet jeśli wie, że decyzja Żabki pogrąży go finansowo.
Warszawski Ursynów. Około 30-letnia ajentka opowiada mi swoją historię.
- Wręcz błagałam, żeby nie dostarczano mi wielu kilogramów nabiału, mięsa czy innych produktów o krótkim terminie przydatności, bo tego nie sprzedam. Znam swoich klientów, wiem, co kupują, a czego nie. Ale oni przyjeżdżają, i po prostu stawiają mi przed drzwiami towar, który i tak wyrzucę. Muszę go przyjąć i za niego zapłacić - opowiada Iwona.
Iwona nie rezygnuje z prowadzenia Żabki, bo boi się, że będzie musiała oddać kwotę przekraczającą jej możliwości. Ale źródeł horrendalnych długów jest więcej. Ajenci mówią też o "cudach w systemie".
- Liczyłam wszystko sama. Wyszło mi, że mam względem Żabki nadpłatę. Przez pięć lat nigdy nie byłam na minusie. I kiedy zrezygnowałam z Żabki, przyszło rozliczenie: dług na 70 tys. zł. Myślałam, że wyląduję w psychiatryku. Nie mogę doprosić się o uzasadnienie - tłumaczy Joanna.
Katarzyna, była ajentka prowadząca sklep w Łodzi: - Podejrzanie wysokie długi powstają podczas inwentaryzacji. Nie mogłam uwierzyć, kiedy wyliczono, że mam tysiące złotych strat na towarze. Jak to?! Złodzieje musieliby mi wynieść cały sklep, przecież to fizycznie niemożliwe.
- Kiedyś nie wygłosiłam formułki o promocji. Dostałam karę, bo akurat pojawił się tajemniczy klient, który regularnie ocenia sklep. Bez znaczenia było, że to stały klient, więc nie będę mu codziennie powtarzać tego samego. I ja według Żabki byłam niezależnym przedsiębiorcą?
Agnieszka Nowak, jedna z osób współzakładających stowarzyszenie: - Dysproporcja między prawami i obowiązkami franczyzobiorcy jest ogromna. Żabka wykorzystuje dominującą pozycję dużej firmy względem mikroprzedsiębiorcy.
Żabka. Praca w świątek, piątek i niedzielę
Żabka kusi nowych ajentów: w ramach "oferty specjalnej" osoba, która zdecyduje się wziąć sklep we franczyzę do końca marca tego roku, przez pierwsze pół roku będzie miał zagwarantowany przychód na poziomie 15 tys. zł.
Brzmi nieźle. Problem polega na tym, że przychód to nie dochód, więc jego wysokość niewiele mówi o tym, ile prowadzący Żabkę faktycznie zarobi. Poza tym są warunki - i to nie byle jakie: w każdym miesiącu ocena sklepu musi przekroczyć 80 proc., sklep musi być otwarty we wszystkie dni miesiąca ze świętami włącznie (z dwoma wyjątkami: Niedzielą Wielkanocną i 25 grudnia) oraz w niedziele niehandlowe przez co najmniej osiem godzin.
Standardowe godziny otwarcia Żabki to od 6 do 23 - to 17 godzin. Koszty zatrudnienia dodatkowych pracowników często przekraczają możliwości franczyzobiorców. Część z nich spędza więc w Żabce cały dzień przez okrągły tydzień, czasami korzystając z nieodpłatnej pomocy rodziny.
Kilka lat temu stowarzyszenie Obywatel planowało wydać książkę na temat Żabki: "Dekada ajentów. System ajencyjny spółki Żabka" Joanny Jurkiewicz. Ostatecznie książka nigdy się nie ukazała: Żabka zagroziła bowiem Jurkiewicz procesem, po którym autorka zamilkła. Odmówiła także rozmowy z "Wyborczą".
Wydana została za to inna książka: "Franczyza. Fakty i mity" Daniela Dziewita. Jeden z rozdziałów poświęcony jest Żabce. Dziewit wylicza w niej długi ajentów i ajentek, np. Anety prowadzącej sklep w Warszawie - 78 tys. zł.
W 2016 roku temat Żabki podchwyciła też Elżbieta Jaworowicz. W "Sprawie dla reportera" przedstawiono przypadek 24-latka, który powiesił się po otrzymaniu informacji, że jego dług wynosi 146 tys. zł. W programie wystąpili też jednak franczyzobiorcy prowadzący Żabki bez żadnych problemów z siecią.
Żabka. Dlaczego państwo nie reaguje?
Ajenci i ajentki pomocy szukali, gdzie tylko się dało.
- Od lat franczyzobiorcy z całej Polski próbują zainteresować władze tą sprawą. Poinformowaliśmy m.in. minister Czerwińską, ministra Banasia, prokuratora Ziobrę, prezydenta Dudę, skarbówkę, UOKiK. Liczyliśmy, że któraś z instytucji chociaż ją zbada. I nic się nie wydarzyło - mówiła we wtorek podczas konferencji Agnieszka Nowak.
Poseł Maciej Konieczny uważa, że bezczynność państwa może być związana z powiązaniami Żabki z władzami. Prezes polskiego oddziału międzynarodowego funduszu CVC Capital Partners, do którego należy Żabka, Krzysztof Krawczyk, współpracuje m.in. z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej ojca Tadeusza Rydzyka, sieć jest też partnerem nagrody Człowiek Wolności tygodnika “Sieci” i gali “Gazety Polskiej”.
A jakie jest stanowisko Żabki?
Poprosiłam Żabkę o stanowisko w sprawie wtorkowej konferencji Partii Razem i byłych ajentek Żabki. Skąd biorą się długi? I czy - po około 15 latach powtarzających się protestów - Żabka coś zmieniła? Stanowisko publikuję w pełnym brzmieniu:
"Trudno odnieść się do wątków zasygnalizowanych w tak ogólny sposób i niepotwierdzonych żadnymi faktami. Chcielibyśmy podkreślić, że franczyza polega na współpracy dwóch przedsiębiorców, z których każdy działa we własnym imieniu i na własny rachunek. To franczyzobiorca, jako samodzielny przedsiębiorca, odpowiada za kontrolę kosztów, prowadzenie administracji swojej działalności gospodarczej, realizację zobowiązań podatkowych i ZUS czy kwestie pracownicze.
Przedsiębiorcy otrzymują od sieci dodatkowe narzędzia wspierające zarządzanie sklepem i finansami, takie jak dla przykładu aplikacja mobilna Frappka. Sieć Żabka jako franczyzodawca nie ma wglądu ani kontroli nad rozliczeniami franczyzobiorców z urzędami, dlatego trudno nam się odnieść do potencjalnych źródeł zadłużenia.
Kwestie rozliczeń z Żabką są natomiast zawsze wyjaśniane szczegółowo i indywidualnie. Dla rozwiązania wszelkich wątpliwości została wprowadzona procedura zamykania umów i jednolita instrukcja dla franczyzobiorców w ramach Centrum Wsparcia Franczyzobiorców, w ramach którego wspieramy franczyzobiorców w bieżącej działalności, ale również pomagamy wyjaśnić wszelkie wątpliwości przy zakończeniu współpracy.
Informujemy ponadto, że obowiązujący obecnie w sieci Żabka model franczyzowy został wypracowany na bazie wieloletnich doświadczeń z funkcjonowania wcześniejszego modelu ajencyjnego. W jego tworzeniu brali udział również przedstawiciele franczyzobiorców, z którymi konsultowane były przygotowane rozwiązania, między innymi zmiany w umowie franczyzowej czy instrukcji opisującej wzajemne rozliczenia".
czytam teraz komenty. k-wać. nawet nie wiedziałem, że nasz toruński duchowy przywódca ma w tym bajzlu udziały. te zakazy niedzielne, sklepo-poczty inne cuda polskiej "gospodarki" zaczynają nabierać sensu w tym bezsensie.
Poro
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11079
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Przegląd prasy
Iberyjski burdel, na polskim terenie. Zamordowali polskie , lokalne sklepiki, marokański system w polskim wydaniu. Raz na rok
(Ragnarok) tam wejdę, po czipsy, wracając z noise party:)
(Ragnarok) tam wejdę, po czipsy, wracając z noise party:)
NYCHTS
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12590
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Przegląd prasy
O powiązaniach Żabki z obecną władzą było głośno jak wprowadzali zakaz handlu w niedzielę. Podobno myk z placówką pocztową umożliwiający otwieranie tego bajzlu w niedzielę był uzgodniony obustronnie, albo nawet trójstronnie. :-)Ascetic pisze:
czytam teraz komenty. k-wać. nawet nie wiedziałem, że nasz toruński duchowy przywódca ma w tym bajzlu udziały. te zakazy niedzielne, sklepo-poczty inne cuda polskiej "gospodarki" zaczynają nabierać sensu w tym bezsensie.
all the monsters will break your heart
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16220
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Przegląd prasy
też kupuję sporadycznie, najczęściej jak już jestem po spożyciu. trzeba unikać. taką małą cegiełkę dorzucić do rozpiżdżenia tego chorego biznesu. a, że właściwie nie tankuję to jakby łatwiejsze.SODOMOUSE pisze:Iberyjski burdel, na polskim terenie. Zamordowali polskie , lokalne sklepiki, marokański system w polskim wydaniu. Raz na rok
(Ragnarok) tam wejdę, po czipsy, wracając z noise party:)
Poro
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9991
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Przegląd prasy
Same się zamordowały. Koło mnie dosłownie miesiąc temu padł jeden - właścicielka nie miała za grosz zmysłu marketingowego, wszystko drogie i słabej jakości, nawet towary pierwszej potrzeby, które się daje taniej, żeby przyciągnąć klienta (który przy okazji kupi inne rzeczy drożej) były w abstrakcyjnych cenach. Nawet Żabka była w stanie mieć większy asortyment za niższą cenę mimo, że właścicielka lokalnego sklepiku zatrudniała tylko jedną pracownicę z którą pracowały po połowie czasu, a w Żabce non stop są dwie lub trzy osoby na zmianie, a przecież właściciel Żabki musi się jeszcze dzielić procentem z siecią. No ale przynajmniej jak się tam wchodziło to człowiek czuł, że przeniósł się w czasie do lat 90. ;-)SODOMOUSE pisze:Zamordowali polskie , lokalne sklepiki
Guilty of being right
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11029
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Przegląd prasy
Ze swojej strony powiem, że u mnie na osiedlu sporo się zachowało. Przy czym poszły w niszę w sensie warzywniak, wędliny z jakiejś masarni, żywność ekologiczna itp.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9991
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Przegląd prasy
To już inna kategoria - takie rzeczy to się chyba nawet częściej otwierają niż zamykają.
Guilty of being right
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11079
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Przegląd prasy
Tak, trudno kupić towar w niskiej cenie, w małej ilości. Dyskonty mają warunki. Preferencje, weźcie dwa tiry jogurtu będzie taniej.uglak pisze:Same się zamordowały. Koło mnie dosłownie miesiąc temu padł jeden - właścicielka nie miała za grosz zmysłu marketingowego, wszystko drogie i słabej jakości, nawet towary pierwszej potrzeby, które się daje taniej, żeby przyciągnąć klienta (który przy okazji kupi inne rzeczy drożej) były w abstrakcyjnych cenach. Nawet Żabka była w stanie mieć większy asortyment za niższą cenę mimo, że właścicielka lokalnego sklepiku zatrudniała tylko jedną pracownicę z którą pracowały po połowie czasu, a w Żabce non stop są dwie lub trzy osoby na zmianie, a przecież właściciel Żabki musi się jeszcze dzielić procentem z siecią. No ale przynajmniej jak się tam wchodziło to człowiek czuł, że przeniósł się w czasie do lat 90. ;-)SODOMOUSE pisze:Zamordowali polskie , lokalne sklepiki
Mieszkam w Poznaniu, dzielnica Jeżyce (właściwie od zawsze), wiele sklepików jebło, owszem. A mam ogląd na sytuację , staconując
tutaj te 45 lat. Jednak, znakomicie od jakiegoś czasu, obserwuję rozwój lokalnych marek. Są sklepy z nabiałem, mięsne, warzywniaki,
piekarnia, drogeria, do tego Rynek Jeżycki. Niektóre tam stragany, działają pokoleniowo, od mojej babci znam ich obsługę. Gdy jako kilkuletni gówniarz zajadałem kapuchę kiszoną z beczki. Teraz mają kasy fiskalne, ale kartą nadal nie można płacić. Markjet:), daje
wygodę wszechzakupów, bez klimatu i poczucie bonusa cenowego. Owszem, sentymentem nie wygramy z trendem, jednak
obserwując lokalnie, mam pewną nadzieję.
NYCHTS
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9991
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Przegląd prasy
Dyskonty i sieci mają gigantyczne upusty, ale właśnie sklepy na targach i placach pokazują, że nie w tym rzecz, bo one też nie mają żadnych wielkich upustów, ale są w stanie zaproponować ludzkie ceny. Tyle, że ich właściciele musieli działać w warunkach konkurencji z innymi na placu, więc zostali ci którzy mają smykałkę do tego biznesu - na osiedlach przed Żabkami często tego nie było i wiele osób nie mających żadnych predyspozycji do handlu utrzymywało się dziesięcioleciami.SODOMOUSE pisze:Tak, trudno kupić towar w niskiej cenie, w małej ilości. Dyskonty mają warunki. Preferencje, weźcie dwa tiry jogurtu będzie taniej.uglak pisze:Same się zamordowały. Koło mnie dosłownie miesiąc temu padł jeden - właścicielka nie miała za grosz zmysłu marketingowego, wszystko drogie i słabej jakości, nawet towary pierwszej potrzeby, które się daje taniej, żeby przyciągnąć klienta (który przy okazji kupi inne rzeczy drożej) były w abstrakcyjnych cenach. Nawet Żabka była w stanie mieć większy asortyment za niższą cenę mimo, że właścicielka lokalnego sklepiku zatrudniała tylko jedną pracownicę z którą pracowały po połowie czasu, a w Żabce non stop są dwie lub trzy osoby na zmianie, a przecież właściciel Żabki musi się jeszcze dzielić procentem z siecią. No ale przynajmniej jak się tam wchodziło to człowiek czuł, że przeniósł się w czasie do lat 90. ;-)SODOMOUSE pisze:Zamordowali polskie , lokalne sklepiki
Mieszkam w Poznaniu, dzielnica Jeżyce (właściwie od zawsze), wiele sklepików jebło, owszem. A mam ogląd na sytuację , staconując
tutaj te 45 lat. Jednak, znakomicie od jakiegoś czasu, obserwuję rozwój lokalnych marek. Są sklepy z nabiałem, mięsne, warzywniaki,
piekarnia, drogeria, do tego Rynek Jeżycki. Niektóre tam stragany, działają pokoleniowo, od mojej babci znam ich obsługę. Gdy jako kilkuletni gówniarz zajadałem kapuchę kiszoną z beczki. Teraz mają kasy fiskalne, ale kartą nadal nie można płacić. Markjet:), daje
wygodę wszechzakupów, bez klimatu i poczucie bonusa cenowego. Owszem, sentymentem nie wygramy z trendem, jednak
obserwując lokalnie, mam pewną nadzieję.
uniwerslaność.
Guilty of being right
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18030
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Przegląd prasy
Przypominam że przez półtora miesiąca 65000 przedsiębiorców zawiesiło swoje firmy i 15000 zamknęło. W skali 2000000 firm w Polsce to odsetek. Na ich miejsce pojawi się 3 chętnych. Także proszę chociaż tutaj o niedramatyzowanie.
Z tymi warzywniaka mi co się dziwić. Ceny sporo wyższe niż w marketach. Jakość produktów podobnie hujowa. Nie wspominam o tych wszystkich bio straganach. Ceny zawyżone sztucznie. Niech spierdalaja. Jakieś 2 mc temu poszedłem na takie stoisko. Kupiłem jedna śmietanę kremówkę i pęczek koperku. Pani mówi 26zl. Także niech padają. Zarobili zdzierstwem przed epidemia teraz huj im w biodupy
Z tymi warzywniaka mi co się dziwić. Ceny sporo wyższe niż w marketach. Jakość produktów podobnie hujowa. Nie wspominam o tych wszystkich bio straganach. Ceny zawyżone sztucznie. Niech spierdalaja. Jakieś 2 mc temu poszedłem na takie stoisko. Kupiłem jedna śmietanę kremówkę i pęczek koperku. Pani mówi 26zl. Także niech padają. Zarobili zdzierstwem przed epidemia teraz huj im w biodupy
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18030
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Przegląd prasy
Z jakiej to prasy Maciek? Ja wlepilem artykul dla chorych na ryzyko, nieuleczalna chorobe.
woodpecker from space
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Przegląd prasy
Do powyższych wypowiedzi sorry
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18030
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Przegląd prasy
Wyluzuj maciek, wszyscy ostatnio jacys spieci....jak pewnie wiesz stres oslabia tzw uklad immunologiczny
Tymczasem nawet w niekleryklalnych (wtf?) Faktach i Mitach ciagle mozna przeczytac cos z sensem

Tymczasem nawet w niekleryklalnych (wtf?) Faktach i Mitach ciagle mozna przeczytac cos z sensem

woodpecker from space