Przegląd prasy

[SODOMOUSE]

W 2004 roku, 7 maja w ostrzale samochodu, zginął reporter Waldemar
Milewicz

[SODOMOUSE]

20 lat temu, o Skandynawii czytało się dość egzotycznie. W obliczu
ograniczeń w transporcie obecnych....także. Dobrze , że już wszystko widziałem. ..

[pr0metheus]

W 2004 roku, 7 maja w ostrzale samochodu, zginął reporter Waldemar
Milewicz

Ty naprawde trzymasz 16 letnie super expressy?:)

co do Milewicza szkoda chlopa , reportaze mial konkretne

[SODOMOUSE]

Kiedyś, gdy nie było internetów * to zawsze interesowała mnie śmierć, gore,
patologie, generalnie mroczne tematy. Także człowiek łapał cokolwiek,
gdzie co było. A wtedy budziła zainteresowanie, chociażby okładka demo
Dead Infection "world full of remains ". Tak, mam specjalny segregator,
z gore tematami prasowymi, które mają 20 i wjency lat.

[pr0metheus]

jakos dzisiaj nie wyobrazam sobie trupa na okladce tej gazetki

[SODOMOUSE]

No właśnie to też chciałem pokazać. Że taki glupkowaty SE czy
FAKT potrafiły zamieścić dość odważne foty. Teraz RODO i kadruje się byle gowna. Zmieniła się prasa na przełomie 20 lat. I chuj wie w którą stronę
teraz zmierzamy.

[Devil_Machine]

No właśnie to też chciałem pokazać. Że taki glupkowaty SE czy
FAKT potrafiły zamieścić dość odważne foty. Teraz RODO i kadruje się byle gowna. Zmieniła się prasa na przełomie 20 lat. I chuj wie w którą stronę
teraz zmierzamy.

Z tego co pamietam to bylo wielkie oburzenie na opublikowanie tych zdjec.

[SODOMOUSE]

No ale wtedy poszło. Teraz, nawet nikt nie podjąłby ryzyka publikacji. Byłby z miejsca
ekskomunikowany z branży medialnej. Banał. Gdy w tych czasach internetowych,
anonimowo są zamieszczane filmy z egzekucji, ścinanie łbów, palenie ludzi żywcem,
zadźganie nożem etc. Co minimalnie rozgarnięty, może wyklikać w necie prez
10s, i to bez konta premium / logowania specjalnego. To jest w końcu jakaś cenzura,
czy tylko strach za wzięcie odpowiedzialności za publikację?

[pr0metheus]

Zmieniła się prasa na przełomie 20 lat. I chuj wie w którą stronę
teraz zmierzamy.

Dzisiejsza prasa generalnie obsysa. Zbiorowisko artykułów sponsorowanych. Jedyną gazetę drukowaną która okazjonalnie kupuje to tygodnik żużlowy. Taki dinozaur, który prawie się nie zmienił przez 30 lat. Nawet ta oprawa graficzna jest z innej epoki.
Co prawda wieksxosc newsow jest wcześniej w necie , ale jeden gość pisze tam celne felietony, z którym prawie zawsze się zgadzam:) i dlatego kupuje. Ale to taki mało znaczący periodyk dla zapaleńców

[SODOMOUSE]

^Rzeczywiście taki archaiczny Broken Spirit prasowy

[Skaut]

No ale wtedy poszło. Teraz, nawet nikt nie podjąłby ryzyka publikacji. Byłby z miejsca
ekskomunikowany z branży medialnej. Banał. Gdy w tych czasach internetowych,
anonimowo są zamieszczane filmy z egzekucji, ścinanie łbów, palenie ludzi żywcem,
zadźganie nożem etc. Co minimalnie rozgarnięty, może wyklikać w necie prez
10s, i to bez konta premium / logowania specjalnego. To jest w końcu jakaś cenzura,
czy tylko strach za wzięcie odpowiedzialności za publikację?

No ale po co się narażać na odpowiedzialność za publikację? Jaki jest sens udostępniania takich sugestywnych obrazów w prasie, która jest/była wywieszana w co drugim kiosku? Internet to bajka, której nie da się moderować, tutaj przynajmniej przy poczuciu odrobiny zdrowego rozsądku ochronisz przed takimi widokami młode pokolenie.

[Hatefire]

Internet to bajka, której nie da się moderować

Powiedz to chińskim władzom. Wątroby im pękną ze śmiechu. Kontrola internetu jest bardzo prosta. Wystarczy na dostawców internetu nałożyć obowiązek filtrowania określonych treści.

[Pacjent]

Internet to bajka, której nie da się moderować

Powiedz to chińskim władzom. Wątroby im pękną ze śmiechu. Kontrola internetu jest bardzo prosta. Wystarczy na dostawców internetu nałożyć obowiązek filtrowania określonych treści.

Jak będą kontrolować internet Twoi wymarzeni okupanci Polski?

[Hatefire]

Jaki ty jesteś żałosny. Nawet nie rozumiesz tego co ktoś coś napisze w sensie ogólnym, na przykład o naturze internetu. Od razu wchodzą twoje fobie. Na marginesie cały czas czekam na dowód, że moja rodzina współpracowała z komunistami. Serio jestem gotów pomyśleć, że obrażasz ludzi bez powodu i przyczyny.

[Pacjent]

Jaki ty jesteś żałosny. Nawet nie rozumiesz tego co ktoś coś napisze w sensie ogólnym, na przykład o naturze internetu. Od razu wchodzą twoje fobie. Na marginesie cały czas czekam na dowód, że moja rodzina współpracowała z komunistami. Serio jestem gotów pomyśleć, że obrażasz ludzi bez powodu i przyczyny.

Dobrze wiesz, że ja tego nie napisałem tylko zapytałem w bardzo ogólny sposób, a gdybyś trochę poczytał o latach stalinowskich w Polsce to byś wiedział, że tu nie musiało dochodzić do żadnej współpracy, bo większość rodzin, które "rozkwitły" w tym okresie to wiejski margines społeczny (nie mylić z normalnymi rolnikami), który awansował do miasta i sławił nowy ustrój. PODKREŚLAM, ŻE NA PEWNO NIE DOTYCZY TO TWOJEJ RODZINY. Co do Twoich fobii i ignorancji to skonfrontuj sobie symbol ze swojego awatara z zaprojektowaną w Twojej głowie nową władzą RP, zbudowaną wg kryteriów etnicznych (sam to napisałeś!), znaną z nacjonalizmu i rasizmu oraz religijnego fanatyzmu.

[Hatefire]

Pacjent wyjaśnię ci to prosto i dosadnie jeden raz. Moja rodzina nigdy nie miała związku z PZPR czy komunistami. Jestem socjalistą, bo w taką stronę ewoluowały moje poglądy i tyle. Można z tym dyskutować, nie mam z tym problemu. Niemniej zaatakowałeś moją rodzinę bez żadnych przesłanek i o to mam pretensję do ciebie.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Dobrze wiesz, że ja tego nie napisałem tylko zapytałem w bardzo ogólny sposób,

Niewinne pytanie w stylu nagłówka prasowego ,,Czy Pacjent przestał już bić swoją żonę?".

[Skaut]

Internet to bajka, której nie da się moderować

Powiedz to chińskim władzom. Wątroby im pękną ze śmiechu. Kontrola internetu jest bardzo prosta. Wystarczy na dostawców internetu nałożyć obowiązek filtrowania określonych treści.

No prośba, nawet jeśli narzucą kontrolę, która wydaje się być prosta, to jednak wiadomości spoza ich kraju docierają do ludzi, podobnie zresztą jest w Korei Płn. Nie zatrzymasz rozwoju i technologii, co najwyżej rządy będą po prostu walczyć dłużej z wiatrakami.

[Hatefire]

No prośba, nawet jeśli narzucą kontrolę, która wydaje się być prosta, to jednak wiadomości spoza ich kraju docierają do ludzi, podobnie zresztą jest w Korei Płn. Nie zatrzymasz rozwoju i technologii, co najwyżej rządy będą po prostu walczyć dłużej z wiatrakami.

Jasne za komuny też istniał samizdat. Jak ktoś chce to obejdzie. Niemniej ile osób będzie miało takie umiejętności i chęci? 99% będzie sobie po prostu na kontrolowanym przez rząd internecie wysyłać śmieszne zdjęcia z kotkami. Zresztą co to za pomysł, że technologia wytworzona w ramach tajnego projektu wojskowego, będzie służyć wolności. Tak taka jest proweniencja internetu.

[Skaut]

No prośba, nawet jeśli narzucą kontrolę, która wydaje się być prosta, to jednak wiadomości spoza ich kraju docierają do ludzi, podobnie zresztą jest w Korei Płn. Nie zatrzymasz rozwoju i technologii, co najwyżej rządy będą po prostu walczyć dłużej z wiatrakami.

Jasne za komuny też istniał samizdat. Jak ktoś chce to obejdzie. Niemniej ile osób będzie miało takie umiejętności i chęci? 99% będzie sobie po prostu na kontrolowanym przez rząd internecie wysyłać śmieszne zdjęcia z kotkami. Zresztą co to za pomysł, że technologia wytworzona w ramach tajnego projektu wojskowego, będzie służyć wolności. Tak taka jest proweniencja internetu.

No a czemu ma służyć rozwój technologii jeśli nie wolności? Oczywiście rozumiem tzw wyścig zbrojeń, ale to już wg mnie jest kwestia optyki. Jeden widzi w tym wartość inny widzi zagrożenie. Co pokolenie jak mantra powtarzane są komunały, że czeka nas koniec świata, że świat dąży ku zagładzie, a jakoś nadal sobie planeta radzi przy naszym udziale doskonale. Od momentu rewolucji przemysłowej nasze życie jakościowo bardzo się poprawiło. Jeszcze jakieś dwieście lat temu stan społeczny miałeś uzależniony od narodzin. Jak urodziłeś się biedny to z reguły tak też kończyłeś. Teraz masz o wiele większe możliwości rozwoju i o wiele łatwiej zmienić swoje życie. A to tylko jeden z przykładów.