ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

[Pacjent]

Jedyny wybór jakiego dokonują w związku z tym i w tym zakresie to wybór religii. Mają przecież różne poglądy polityczne. Dlatego odniosłem to globalnie. Poza tym nie ma znaczenia czy stanowią największą religię tylko jaki stanowią procent w całej populacji. Podsumowując: mniejszość ludzi na świecie wybiera chrześcijaństwo, a zwłaszcza katolicyzm.

[WaszJudasz]

Poza tym nie ma znaczenia czy stanowią największą religię tylko jaki stanowią procent w całej populacji.

Bo?

Większość ludzi na świecie wyznaje jakąś religię, a najczęstszym przypadkiem jest wyznawanie katolicyzmu. Nie próbuj więc wciskać, że bycie katolikiem jest globalnie wyrazem jakiegoś indywidualizmu i płynięcia pod prąd, skoro jest najbardziej popularnym wyborem z całej puli.

[Pacjent]

Poza tym nie ma znaczenia czy stanowią największą religię tylko jaki stanowią procent w całej populacji.

Bo?

Większość ludzi na świecie wyznaje jakąś religię, a najczęstszym przypadkiem jest wyznawanie katolicyzmu. Nie próbuj więc wciskać, że bycie katolikiem jest globalnie wyrazem jakiegoś indywidualizmu i płynięcia pod prąd, skoro jest najbardziej popularnym wyborem z całej puli.

Co nie zmienia faktu, że nie stanowią większości.
PS. Jesteś przekonany, że najczęstszym, świadomym wyborem nie jest ateizm?

[WaszJudasz]

Jesteś przekonany, że najczęstszym, świadomym wyborem nie jest ateizm?

Ateizm nie jest żadnym wyborem, bo jeśli ktoś jest przekonany, że Boga nie ma, to co tu jest do wybierania?

[Pacjent]

Jesteś przekonany, że najczęstszym, świadomym wyborem nie jest ateizm?

Ateizm nie jest żadnym wyborem, bo jeśli ktoś jest przekonany, że Boga nie ma, to co tu jest do wybierania?

Jest to taki sam wybór jak każdy inny. Już pomijam fakt, że niektórzy traktują swój ateizm w sposób religijny, a czasem wręcz fanatyczny, ale o tym już tu było.

[WaszJudasz]

Jest to taki sam wybór jak każdy inny.

Wyjaśnisz na czym polega ten "wybór"?

[Pacjent]

Jest to taki sam wybór jak każdy inny.

Wyjaśnisz na czym polega ten "wybór"?

Na obraniu drogi życiowej bez idei Boga.

[WaszJudasz]

Jeszcze raz: skoro kogoś postawiona hipoteza nie przekonuje, to nie przekonuje i koniec, nie jest to przedmiotem żadnego wyboru. Dokonasz wyboru, czy mi uwierzyć czy nie, gdy napiszę, że jestem biskupem?

[Pacjent]

Jeszcze raz: skoro kogoś postawiona hipoteza nie przekonuje, to nie przekonuje i koniec, nie jest to przedmiotem żadnego wyboru. Dokonasz wyboru, czy mi uwierzyć czy nie, gdy napiszę, że jestem biskupem?

A jeśli kogoś przekonuje hipoteza, że nie ma Boga?

[WaszJudasz]

A jeśli kogoś przekonuje hipoteza, że nie ma Boga?

Nie ma różnicy jak to ujmiesz, dalej nie ma tu wyboru.

[Triceratops]

Jest to taki sam wybór jak każdy inny.

Wyjaśnisz na czym polega ten "wybór"?

Na obraniu drogi życiowej bez idei Boga.

1.Wierze
2.nie wierze.
Dla niektorych nawet alternatywa nie jest to wyborem, no ale tutaj na tym forum sie dopatrujesz logiki? Tu w imie zasad beda miedlic i pierdolic takie rozne kocopoly aby ich bylo na wierzchu.

[WaszJudasz]

1.Wierze
2.nie wierze.
Dla niektorych nawet alternatywa nie jest to wyborem

Nie każda alternatywa wiąże się z wyborem. Serio trzeba Ci tłumaczyć takie rzeczy?

Niniejszym oświadczam, że jestem rzymskokatolickim biskupem. Albo nim jestem, albo nie. Dokonałeś już wyboru, czy mi uwierzyć?

[Pacjent]

A jeśli kogoś przekonuje hipoteza, że nie ma Boga?

Nie ma różnicy jak to ujmiesz, dalej nie ma tu wyboru.

Jeśli wybór to wybranie jednej z co najmniej dwóch, a najczęściej wielu możliwości to kompletnie się z Tobą nie zgadzam.

[Pacjent]

https://parenting.pl/kolumbijska-modelk ... zi-jej-maz

[WaszJudasz]

A jeśli kogoś przekonuje hipoteza, że nie ma Boga?

Nie ma różnicy jak to ujmiesz, dalej nie ma tu wyboru.

Jeśli wybór to wybranie jednej z co najmniej dwóch, a najczęściej wielu możliwości to kompletnie się z Tobą nie zgadzam.

Bo?

[Plagueis]

A jeśli kogoś przekonuje hipoteza, że nie ma Boga?

Hipoteza, że Boga nie ma? Czy po raz n-ty trzeba tłumaczyć, że udowadnia się (lub próbuje udowodnić) istnienie czegoś i w drugą stronę to nie działa? Udowodnij mi nieistnienie żółtych baranów z gumy w galaktyce Xcxvxbxvcgc w sytuacji, gdy ja twierdzę, że one istnieją.

[Drone]

Jeżeli ktoś ma osobistą dyspozycję do wiary, to wtedy możemy mówić o możliwości wyboru jednej z ofert, jaką proponują religie zorganizowane, np. katolicyzm, prawosławie czy islam. Natomiast jeżeli ktoś nie wierzy, to po prostu nie wierzy - nie ma możliwości wyboru niewiary w coś. Inna sprawa jest w przypadku swoistego opętania, gdy trzeba świat przekonywać o swojej racji: wtedy wybiera się kompulsywnie między różnymi wiarami, wpada w dziwaczny ekumenizm albo - z drugiej strony - wybiera się jedną z form wojującego ateizmu, co jest właśnie tą słynną nerwicą natręctw.

[Hatefire]

No dokładnie Jak kiedyś pisałem jestem ateistą praktycznym, czy de facto. Może jest "coś więcej" nazwijmy to Bogiem dla ułatwienia. Może jest, może nie ma i tak się nie dowiem jak jest naprawdę. Tym samym mam na to zlewkę. Religią owszem interesuję się bardzo jako zjawiskiem socjologicznym.

[Plagueis]

nie ma możliwości wyboru niewiary w coś

Tyle w temacie.

[Medard]

nie ma możliwości wyboru niewiary w coś

Tyle w temacie.

I tu się mylicie, jeśli chodzi o logikę ludową. Można nie wierzyć w papieża Franciszka i wierzyć w proboszcza