Wybory 2020 - II tura

[Rumburak]

Nie jestem obiektywny jak prawie każdy. Na pewno polskie problemy to nie wina ani PO ani czaska tylko nas samych. U nas nie ma dyskusji politycznej tylko monologi, po co konstytucja ludziom, którzy z założenia nie chcą się dogadać?

Aha, Platforma rządziła przez 8 lat, nie jest tym samym za nic odpowiedzialna. Winni jesteśmy my. Co masz na myśli piszą o dogadywaniu się? Kupczenie stołkami? Niestety a może stety, pis posiada samodzielną większość w parlamencie i nie muszą proponować żadnych stołków tym z PO czy innego Pslu. Wszystkie miejsca przy korycie mają dla swoich swin. Pewnie o to idzie główny spór, obrona konstytucji i praworządności to bajeczka dla naiwnych. Obrońcy konstytucji za rządów których, ludzie dymali za 3,5 złotego na godzinę. Ja pierdole. Tak, wiem. Ludzie winni, przecież nie musieli się godzić na takie stawki. Mogli se z mostu skoczyć albo się utopić.

[frankmullen]

A tak z innej beczki panowie. Czy waszym zdaniem Czaszka powinien był iść do TVPiS na pseudodebatę? Przyznam, że ja na początku sądziłem, że powinien odpuścić. Poziom debaty w partyjnej TV można z góry określić. Do tego dochodzą różne sztuczki techniczne, którymi pała się owa TV. Np na pseudodebacie przed I turą pamiętam jak mówiłem do żony, że Czaszka nie patrzy w kamerę tylko gdzieś w bok. Wtedy nie wiedziałem o co chodzi. Ale już dzień później okazało się, że na Czaszkę (jako jedynego ze stawki) były skierowane dwie kamery. I zawsze filmowała go ta, do której nie mówił. Manipulatorskie tricki obliczone na wiadomo efekt. Tak więc sytuację miałby i teraz na pewno mega trudną. Jednak .... po dłuższych przemyśleniach stwierdzam, że Czaszka powinien jednak podjąć wyzwanie. Jeśli ma tzw jaja, jeśli jest przekonany do tego co mówi i jeśli jest na tyle bystry (a powinien taki być), by zbijać argumenty przeciwnika, to powinien sobie dać radę nawet w tak niekorzystnych warunkach. Bo jest tak jak mówi mój ojciec - położyć na łopatki Dupę, nie powinno być żadnych problemem. Ten człowiek jak otwiera usta, to w 90% przypadków łże. Dobry zawodnik na ringu wypunktowałby takiego gościa niemiłosiernie.

[535]

Przede wszystkim tragedią tego kraju jest to, że całkiem spora grupa obywateli uwierzyła, że ktoś przyjdzie i da. Zamiast wziąć się do zwyczajnej roboty i dzień po dniu budować w obrębie swojego własnego gospodarstwa domowego, czekają na cud. Ględzą i czekają, a w przerwach zazdroszczą i narzekają. Nikt nikogo nie zmusi do tyrania za 3. 5, a jeżeli już ktoś doszedł do tego miejsca oznacza to jedynie, że sam jest sobie winien. Politycy to zakłamane kurwy, to nic nowego. Kim trzeba być, by na nich liczyć? Co trzeba mieć w łepetynie? Przerażające jest to, że nawet tutaj słychać głos wiecznie oszukanych, że winien ten, albo tamten. Może pora wykonać małe resume swojego postępowania, wytrzeć gila i zabrać się do działania, miast lekko tłumaczyć własną nieudolność, wygodę i pospolite lenistwo?

[hcpig]

A tak z innej beczki panowie. Czy waszym zdaniem Czaszka powinien był iść do TVPiS na pseudodebatę?

Przy mojej niechętci do PeŁo - on już poszedł w paszczę lwa (zwłaszcza, że pomimo 11 kandytadów pytania zostały układane w taki sposób, żeby łatwo było atakować konkretnie jego) więc ma prawo oczekiwać tego samego.

Poza tym, dlaczego nie może być dwóch debat?

Poza tym nr 2 do chuja - kłótnia o to której stacji dziennikarz układa pytania, a jakby tak wyłącznie sami kandydaci je sobie zdawali? Nikt genialny na to nie wpadł?

[nicram]

A tak z innej beczki panowie. Czy waszym zdaniem Czaszka powinien był iść do TVPiS na pseudodebatę? Przyznam, że ja na początku sądziłem, że powinien odpuścić. Poziom debaty w partyjnej TV można z góry określić. Do tego dochodzą różne sztuczki techniczne, którymi pała się owa TV. Np na pseudodebacie przed I turą pamiętam jak mówiłem do żony, że Czaszka nie patrzy w kamerę tylko gdzieś w bok. Wtedy nie wiedziałem o co chodzi. Ale już dzień później okazało się, że na Czaszkę (jako jedynego ze stawki) były skierowane dwie kamery. I zawsze filmowała go ta, do której nie mówił. Manipulatorskie tricki obliczone na wiadomo efekt. Tak więc sytuację miałby i teraz na pewno mega trudną. Jednak .... po dłuższych przemyśleniach stwierdzam, że Czaszka powinien jednak podjąć wyzwanie. Jeśli ma tzw jaja, jeśli jest przekonany do tego co mówi i jeśli jest na tyle bystry (a powinien taki być), by zbijać argumenty przeciwnika, to powinien sobie dać radę nawet w tak niekorzystnych warunkach. Bo jest tak jak mówi mój ojciec - położyć na łopatki Dupę, nie powinno być żadnych problemem. Ten człowiek jak otwiera usta, to w 90% przypadków łże. Dobry zawodnik na ringu wypunktowałby takiego gościa niemiłosiernie.

Też jestem zdania, że powinien podjąć wyzwanie. Zniszczenie Anżeja jest dość łatwym tematem, bo to koleś, który intelektualnie jest tak sprawny jak Bloodcult, nawet w przypadku gdy zna wcześniej pytania. Co więcej, gole strzelone na terenie takiego tępaka, liczyłyby się podwójnie, bo to byłyby gole na wyjeździe. Szkoda.

[frankmullen]

A tak z innej beczki panowie. Czy waszym zdaniem Czaszka powinien był iść do TVPiS na pseudodebatę? Przyznam, że ja na początku sądziłem, że powinien odpuścić. Poziom debaty w partyjnej TV można z góry określić. Do tego dochodzą różne sztuczki techniczne, którymi pała się owa TV. Np na pseudodebacie przed I turą pamiętam jak mówiłem do żony, że Czaszka nie patrzy w kamerę tylko gdzieś w bok. Wtedy nie wiedziałem o co chodzi. Ale już dzień później okazało się, że na Czaszkę (jako jedynego ze stawki) były skierowane dwie kamery. I zawsze filmowała go ta, do której nie mówił. Manipulatorskie tricki obliczone na wiadomo efekt. Tak więc sytuację miałby i teraz na pewno mega trudną. Jednak .... po dłuższych przemyśleniach stwierdzam, że Czaszka powinien jednak podjąć wyzwanie. Jeśli ma tzw jaja, jeśli jest przekonany do tego co mówi i jeśli jest na tyle bystry (a powinien taki być), by zbijać argumenty przeciwnika, to powinien sobie dać radę nawet w tak niekorzystnych warunkach. Bo jest tak jak mówi mój ojciec - położyć na łopatki Dupę, nie powinno być żadnych problemem. Ten człowiek jak otwiera usta, to w 90% przypadków łże. Dobry zawodnik na ringu wypunktowałby takiego gościa niemiłosiernie.

Też jestem zdania, że powinien podjąć wyzwanie. Zniszczenie Anżeja jest dość łatwym tematem, bo to koleś, który intelektualnie jest tak sprawny jak Bloodcult, nawet w przypadku gdy zna wcześniej pytania. Co więcej, gole strzelone na terenie takiego tępaka, liczyłyby się podwójnie, bo to byłyby gole na wyjeździe. Szkoda.

Dobre. Ale do tego trzeba być inteligentniejszym i bardziej cwanym w pozytywnym tego słowa znaczeniu niż Andziej. Obserwując jednak Czaszkę mam wrażenie, że jednak nie ma cohones. Ględzi starym, oklepanym językiem PeŁo. Nie ma w nim iskry.

[nicram]

Czasami tę iskrę pokazuje jak wtedy gdy zniszczył po angielsku tego pisiego Amerykanina. Ogólnie jednakże, jest zbyt grzeczny i mało energetyczny.

[Drone]

Przede wszystkim tragedią tego kraju jest to, że całkiem spora grupa obywateli uwierzyła, że ktoś przyjdzie i da. Zamiast wziąć się do zwyczajnej roboty i dzień po dniu budować w obrębie swojego własnego gospodarstwa domowego, czekają na cud. Ględzą i czekają, a w przerwach zazdroszczą i narzekają. Nikt nikogo nie zmusi do tyrania za 3. 5, a jeżeli już ktoś doszedł do tego miejsca oznacza to jedynie, że sam jest sobie winien. Politycy to zakłamane kurwy, to nic nowego. Kim trzeba być, by na nich liczyć? Co trzeba mieć w łepetynie? Przerażające jest to, że nawet tutaj słychać głos wiecznie oszukanych, że winien ten, albo tamten. Może pora wykonać małe resume swojego postępowania, wytrzeć gila i zabrać się do działania, miast lekko tłumaczyć własną nieudolność, wygodę i pospolite lenistwo?

No ale jednak przyznasz, że kiedy władza swoim dekretem ustanawia, że nie mogę sprzedać ziemi, którą posiadam, to coś jest nie tak? Albo kiedy władza zamyka klub czy teatr, bo wg niej promowane są niewłaściwe wartości, to coś jest nie tak? Albo kiedy firma z zagranicy mówi, że poczeka na podpisanie papierów do czasu wyklarowania się sytuacji prawnej w Polsce, to coś jest bardzo nie tak? W tym momencie nie wystarczy mówić, że należy liczyć tylko na siebie i zabrać się do działania. Bo jeżeli wezmę się do działania na innym polu, to może się za chwilę okazać, że i na nim bieżąca władza położy swoją łapę w takiej czy innej formie.

[535]

Przede wszystkim tragedią tego kraju jest to, że całkiem spora grupa obywateli uwierzyła, że ktoś przyjdzie i da. Zamiast wziąć się do zwyczajnej roboty i dzień po dniu budować w obrębie swojego własnego gospodarstwa domowego, czekają na cud. Ględzą i czekają, a w przerwach zazdroszczą i narzekają. Nikt nikogo nie zmusi do tyrania za 3. 5, a jeżeli już ktoś doszedł do tego miejsca oznacza to jedynie, że sam jest sobie winien. Politycy to zakłamane kurwy, to nic nowego. Kim trzeba być, by na nich liczyć? Co trzeba mieć w łepetynie? Przerażające jest to, że nawet tutaj słychać głos wiecznie oszukanych, że winien ten, albo tamten. Może pora wykonać małe resume swojego postępowania, wytrzeć gila i zabrać się do działania, miast lekko tłumaczyć własną nieudolność, wygodę i pospolite lenistwo?

No ale jednak przyznasz, że kiedy władza swoim dekretem ustanawia, że nie mogę sprzedać ziemi, którą posiadam, to coś jest nie tak? Albo kiedy władza zamyka klub czy teatr, bo wg niej promowane są niewłaściwe wartości, to coś jest nie tak? Albo kiedy firma z zagranicy mówi, że poczeka na podpisanie papierów do czasu wyklarowania się sytuacji prawnej w Polsce, to coś jest bardzo nie tak? W tym momencie nie wystarczy mówić, że należy liczyć tylko na siebie i zabrać się do działania. Bo jeżeli wezmę się do działania na innym polu, to może się za chwilę okazać, że i na nim bieżąca władza położy swoją łapę w takiej czy innej formie.

To już są efekty zwane także owocami.

[Drone]

Chodzi mi o to, że ja na takie owoce się nie zgadzam, nie ja je wyhodowałem, tylko jacyś uzurpatorzy opętani wizją jedynej słusznej rzeczywistości.

[Pacjent]

No ale jednak przyznasz, że kiedy władza swoim dekretem ustanawia, że nie mogę sprzedać ziemi, którą posiadam, to coś jest nie tak?

Zgadza się. To jest chore.

Albo kiedy władza zamyka klub czy teatr, bo wg niej promowane są niewłaściwe wartości, to coś jest nie tak?

Dlatego teatry i kluby powinny być prywatne, a jeśli siedzisz w państwowym lub dotowanym przez państwo to słuchaj poleceń urzędnika i nie dyskutuj.

Albo kiedy firma z zagranicy mówi, że poczeka na podpisanie papierów do czasu wyklarowania się sytuacji prawnej w Polsce, to coś jest bardzo nie tak?

Zgadza się.

W tym momencie nie wystarczy mówić, że należy liczyć tylko na siebie i zabrać się do działania. Bo jeżeli wezmę się do działania na innym polu, to może się za chwilę okazać, że i na nim bieżąca władza położy swoją łapę w takiej czy innej formie.

Najlepiej cieszyć się z wysokich podatków i liczyć tylko na siebie lub być utrzymankiem swojej kobiety i udawać wolnego człowieka.

[Drone]

Co do tych teatrów i klubów, to fakt zgadzam się, że powinny być prywatne, ale weź pod uwagę, że nawet na placówki prywatne wywierane są naciski mające na celu odwieść tego czy owego od wystawiania danego repertuaru.

[Pacjent]

Co do tych teatrów i klubów, to fakt zgadzam się, że powinny być prywatne, ale weź pod uwagę, że nawet na placówki prywatne wywierane są naciski mające na celu odwieść tego czy owego od wystawiania danego repertuaru.

Tego nie powinno być. Nawet jeśli ktoś odwala jakąś pedaliadę czy obrazoburstwo. Jego teatr, jego sprawa. PS. Ostatnio prezydent Gdańska zerwała oficjalną współpracę z jakimś piekarzem, bo wpuścił na teren swojego zakładu Bosaka.

[535]

Najlepiej cieszyć się z wysokich podatków i liczyć tylko na siebie lub być utrzymankiem swojej kobiety i udawać wolnego człowieka.

He,he...Szczerze? Czekałem brunatny geniuszu kiedy użyjesz tego "argumentu". Zastanawiałem się, czy dupsko cię, aż tak swędzi , że będziesz o tym myślał, czy jednak nie. I popatrz.... Jest pewien kłopot w twym zarzucie. Zgadnij kiedy jedna osoba utrzymuje drugą? Który , podstawowy zresztą warunek, musi być spełniony? Powtarzam ci jeszcze raz. Nie przykładaj do mnie swoich konfederacyjnych standardów, gdzie chłopcy mają pełne gęby frazesów, a nawet garnitury z wypożyczalni. Poza tym nie kłam, że cieszę się z wysokich podatków. Po prostu nie jęczę jak to masz ty w zwyczaju. No a teraz czekam , bo byłem już dzisiaj lewakiem, złodziejem , a teraz utrzymankiem i jeszcze zarzucasz mi kłamstwa. Dużo tego jak na jeden dzień.

[Pacjent]

Najlepiej cieszyć się z wysokich podatków i liczyć tylko na siebie lub być utrzymankiem swojej kobiety i udawać wolnego człowieka.

He,he...Szczerze? Czekałem brunatny geniuszu kiedy użyjesz tego "argumentu". Zastanawiałem się, czy dupsko cię, aż tak swędzi , że będziesz o tym myślał, czy jednak nie. I popatrz.... Jest pewien kłopot w twym zarzucie. Zgadnij kiedy jedna osoba utrzymuje drugą? Który , podstawowy zresztą warunek, musi być spełniony? Powtarzam ci jeszcze raz. Nie przykładaj do mnie swoich konfederacyjnych standardów, gdzie chłopcy mają pełne gęby frazesów, a nawet garnitury z wypożyczalni. Poza tym nie kłam, że cieszę się z wysokich podatków. Po prostu nie jęczę jak to masz ty w zwyczaju. No a teraz czekam , bo byłem już dzisiaj lewakiem, złodziejem , a teraz utrzymankiem i jeszcze zarzucasz mi kłamstwa. Dużo tego jak na jeden dzień.

W jakim celu wziąłeś to wszystko do siebie, dodając dziwny szczegół, o którym w ogóle nie pisałem czyli złodziejstwo?

[535]

Chodzi mi o to, że ja na takie owoce się nie zgadzam, nie ja je wyhodowałem, tylko jacyś uzurpatorzy opętani wizją jedynej słusznej rzeczywistości.

Nikt się nie zgadza, ale pomyśl jak one powstają. Najpierw ludziska czekają na cud, ja nie mówię, są przypadki tragiczne, ale zasadniczo większość z tych narzekających , nigdy mie ruszyła dupy z fotela. Nigdy nie opuściła strefy pozornego konfortu. Mija jakiś czas i nagle bęc, przychodzi zbawca, kupuje za pięć stów połowę społeczeństwa, a dalszą historię znasz. I kto jest winien? Kilku cwaniaków wykorzystujących sytuację i biernośc ludu? Czy jednak lud, ktory najbieglej porusza się w tygodniowym programie telewizyjnym i zestawie seriali? Chyba nie musze tego lepiej tłumaczyć?

[535]

Najlepiej cieszyć się z wysokich podatków i liczyć tylko na siebie lub być utrzymankiem swojej kobiety i udawać wolnego człowieka.

He,he...Szczerze? Czekałem brunatny geniuszu kiedy użyjesz tego "argumentu". Zastanawiałem się, czy dupsko cię, aż tak swędzi , że będziesz o tym myślał, czy jednak nie. I popatrz.... Jest pewien kłopot w twym zarzucie. Zgadnij kiedy jedna osoba utrzymuje drugą? Który , podstawowy zresztą warunek, musi być spełniony? Powtarzam ci jeszcze raz. Nie przykładaj do mnie swoich konfederacyjnych standardów, gdzie chłopcy mają pełne gęby frazesów, a nawet garnitury z wypożyczalni. Poza tym nie kłam, że cieszę się z wysokich podatków. Po prostu nie jęczę jak to masz ty w zwyczaju. No a teraz czekam , bo byłem już dzisiaj lewakiem, złodziejem , a teraz utrzymankiem i jeszcze zarzucasz mi kłamstwa. Dużo tego jak na jeden dzień.

W jakim celu wziąłeś to wszystko do siebie, dodając dziwny szczegół, o którym w ogóle nie pisałem czyli złodziejstwo?

No nie. Pewnie pisałeś o kimś innym. Przypadkiem. No dobra. Złodziejstwo sugerował ten inwalida umysłowy, ktoremu przepraliście z Grześkiem łepetyne. No czekam na odpowiedź na bardzo proste pytanie. Kiedy w związku dwóch osób jedna jest na utrzymaniu drugiej? Dasz radę. Spróbuj, jeżeli już ruszyłeś ten temat.

[Rumburak]

Przede wszystkim tragedią tego kraju jest to, że całkiem spora grupa obywateli uwierzyła, że ktoś przyjdzie i da. Zamiast wziąć się do zwyczajnej roboty i dzień po dniu budować w obrębie swojego własnego gospodarstwa domowego, czekają na cud. Ględzą i czekają, a w przerwach zazdroszczą i narzekają. Nikt nikogo nie zmusi do tyrania za 3. 5, a jeżeli już ktoś doszedł do tego miejsca oznacza to jedynie, że sam jest sobie winien. Politycy to zakłamane kurwy, to nic nowego. Kim trzeba być, by na nich liczyć? Co trzeba mieć w łepetynie? Przerażające jest to, że nawet tutaj słychać głos wiecznie oszukanych, że winien ten, albo tamten. Może pora wykonać małe resume swojego postępowania, wytrzeć gila i zabrać się do działania, miast lekko tłumaczyć własną nieudolność, wygodę i pospolite lenistwo?

Nie jesteś chyba na tyle naiwny, żeby twierdzić, że polityka nie ma na szarego obywatela żadnego wpływu?

Jasne, każdy jest kowalem swojego losu, lumpy i nieudaczniki czekają na socjal, wszyscy płaczą i narzekają zamiast zawinąć rękawy i brać się do roboty.

Jeśli nie zauważyłeś, to nie żyjemy w idealnym świecie. Nie każdy jest tak inteligentny, zaradny i udolny jak ty. Tym samym nie każdemu życie ułożyło się tak, że nie był zmuszony pracować w warunkach i na warunkach dyktowanych przez zdemoralizowanych bydlaków, którym przyklaskiwały neoliberalne pierdolece z PO.

Przypomnę tylko, że minimalna stawka godzinowa została wprowadzona w 2017 roku. Wcześniej wyzysk odbywał się w majestacie prawa. Rozumiem, że do tego czasu uchowałeś się w szklanej bańce.

[535]

Przede wszystkim tragedią tego kraju jest to, że całkiem spora grupa obywateli uwierzyła, że ktoś przyjdzie i da. Zamiast wziąć się do zwyczajnej roboty i dzień po dniu budować w obrębie swojego własnego gospodarstwa domowego, czekają na cud. Ględzą i czekają, a w przerwach zazdroszczą i narzekają. Nikt nikogo nie zmusi do tyrania za 3. 5, a jeżeli już ktoś doszedł do tego miejsca oznacza to jedynie, że sam jest sobie winien. Politycy to zakłamane kurwy, to nic nowego. Kim trzeba być, by na nich liczyć? Co trzeba mieć w łepetynie? Przerażające jest to, że nawet tutaj słychać głos wiecznie oszukanych, że winien ten, albo tamten. Może pora wykonać małe resume swojego postępowania, wytrzeć gila i zabrać się do działania, miast lekko tłumaczyć własną nieudolność, wygodę i pospolite lenistwo?

Nie jesteś chyba na tyle naiwny, żeby twierdzić, że polityka nie ma na szarego obywatela żadnego wpływu?

Jasne, każdy jest kowalem swojego losu, lumpy i nieudaczniki czekają na socjal, wszyscy płaczą i narzekają zamiast zawinąć rękawy i brać się do roboty.

Jeśli nie zauważyłeś, to nie żyjemy w idealnym świecie. Nie każdy jest tak inteligentny, zaradny i udolny jak ty. Tym samym nie każdemu życie ułożyło się tak, że nie był zmuszony pracować w warunkach i na warunkach dyktowanych przez zdemoralizowanych bydlaków, którym przyklaskiwały neoliberalne pierdolece z PO.

Przypomnę tylko, że minimalna stawka godzinowa została wprowadzona w 2017 roku. Wcześniej wyzysk odbywał się w majestacie prawa. Rozumiem, że do tego czasu uchowałeś się w szklanej bańce.

Nie , nie jestem na tyle naiwny, żeby myśleć, że polityka nie ma wpływu na każdego z nas, ale równocześnie nie jestem na tyle głupi, żeby ta świadomość paraliżowała moje ruchy. Wybitnie mnie wkurwia pierdolenie o "onych" i żebyśmy się dobrze zrozumieli. Nie mam tu na myśli konkretnej partii, bo żyję już wystarczająco długo, by zorientować się jak działa ten mechanizm. Wszystkiemu winni są "oni", nigdy my. Być może nie uwierzysz w to co teraz przeczytasz, ale ja mam tak, że jeżeli coś mi się nie udaje, to nie staram się szukać winy w koło. Wiem dobrze co zapierdoliłem i codziennie widzę w lustrze mordę osobnika, który jest w tej czy innej sprawie winien. Możesz być pewien, że duża część ludzi wiezie się przez całe życie i niektórym się udaje. Jednak najbardziej krzyczą ci, którym "nagle" się coś wypierdoli, bo nie przewidzieli, albo w ogóle nie myśleli o jakichkolwiek zagrożeniach. Nie, świat nie jest idealny i właśnie dlatego należy pewne poważne decyzje przemyśleć. Nie będę się rozdrabniał. Dobrze wiesz co mam na myśli. Poza tym co ma do tego stawka godzinowa? Każdy ma swoją sytuację i ją rozgrywa po swojemu. Jednemu wygodnie jest nie brać żadnej odpowiedzialności i pracować za najniższą krajową, innemu to nie pasuje, więc robi wszystko, by zarobić więcej. Szuka po prostu gdzie indziej. Gdyby ludzie nie godzili się na niskie stawki po prostu byłyby wyższe. Jak sobie wyobrażasz ustalanie stawek umownych? Poza tym, gdybym ci napisał w ilu miejscach pracowałem, ile zawodów mam przerobionych. Pewnie nikt, by mi nie uwierzył, ale właśnie dlatego uważam, że średnio zdolny, uczciwie pracujący człowiek, nie bojący się wyzwań i bez problemu porzucający kapcie i pilota, spokojnie sobie poradzi i wcale nie musi przejmować się jakimś mitycznym chujowo brzmiącym 3,50 za godzinę. Co do szklanej bańki przed 2017... Nie wiem. Mam ci przedstawić listę osiągnięć? Miejsc w których bywałem? Rozliczenia roczne? O jakiej bańce piszesz? Nic nikomu nie ukradłem. Często zapierdalałem ponad siły, wbrew zdrowemu rozsądkowi, rozpierdalając sobie zdrowie. Dlaczego chcesz żebym czuł się teraz winny?

[Wódka i Piwo]

Hołownia piesek Tuska.

To jakim zwierzęciem Kaczyńskiego jest Duda? Baranem?