Wciąż bawi niemiłosiernie ta lista. Fajne czasy, fajne polemiki.twoja_stara_trotzky pisze: ↑01-05-2009, 13:15no i o tym właśnie mówię![]()
gdybyś się mnie zapytał, jakich płyta masz posłuchać (POSŁUCHAĆ, nie ściągnąć, przelecieć raz i wrzucić do folderu "słuchane"), aby skumać czym jest industrial i zrozumieć historię, prehistorię i teraźniejszość gatunku, to bym ci dał taką listę (założenie - jeden zespół, jeden album). alfabetycznie:
AMON DUUL II - Wolf City
APHEX TWIN - I Care Because You Do
ARZACHEL - Arzachel
BAD SECTOR - Ampos
BAUHAUS - In The Flat Field
David BOWIE - Low
BRIGHTER DEATH NOW - May All Be Dead
BRUTAL TRUTH - Need To Control
CABARET VOLTAIRE - Red Macca
CAN - Tago Mago
CAPTAIN BEEFHEART & HIS MAGIC BAND - Trout Mask Replica
CELTIC FROST - Into The Pandemonium
CHRISTIAN DEATH - Prophecies
CLOCK DVA - Buried Dreams
CLUSTER - I
COIL - Horse Rotorvator
John COLTRANE - Meditations
CORONER - Grin
CURRENT 93 - Dawn
DANZIG - Blackacidevil
DAS ICH - Morgue
Miles DAVIS - On The Corner
DEATH IN JUNE - Operation Hummingbird
DEUTSCH NEPAL - Deflagration Of Hell
EINSTURZENDE NEUBAUTEN - Haus Der Luge
ESOTERIC - Metamorphogenesis
FAUST - Faust
FOETUS - Nail
FRONT 212 - Tyranny For You
Diamanda GALAS - The Divine Punishment / Saint Of The Pit
GERMAN OAK - German Oak
GGFH - Disease
GOD - Possession
GODFLESH - Streetcleaner
GONG - Camembert Electrique
Peter HAMMILL - The Future Now
HARRIS / BATES - Murder Ballads
HARRIS / BERNOCCHI - Total Station
HARRIS / LASWELL - Somnific Flux
HARRIS / PLOTKIN - Collapse
HAWKWIND - Hawkwind
HELDON - Interface
HELTIR - Neue Sachlichkeit
HENRY COW - Leg End
HYBRYDS - Electric Voodoo
ICE - Bad Blood
JOY DIVISION - Unknown Pleasures
KILLING JOKE - Pandemonium
KING CRIMSON - In The Wake Of Poseidon
KRAFTWERK - Kraftwerk
LAIBACH - Kapital
LEGENDARY PINK DOTS - The Maria Dimension
LULL - Continue
LUSTMORD - The Monstrous Soul
MAGMA - Mekandk Destruktdw Kommandoh
MAIN - Hydra-Calm
MARILYN MANSON - Antichrist Superstar
MATERIAL - The Road To The Western Lands
MEATHOOK SEED - Embedded
MINISTRY - Psalm 69
N.P. MOLVAER - Khmer
MORGOTH - Odium
MOTORHEAD - Orgasmatron
MZ.412 - Burning the Temple of God
NAKED CITY - Leng Tch'e
NAPALM DEATH - Fear Emptiness Despair
NINE INCH NAILS - Fixed
NON - Might!
H.B. NORDVARGR - Vitagen
NURSE WITH WOUND - Thunder Perfect Mind
OLD - Formula
OPTIMUM WOUND PROFILE - Silver or Lead
ORDO EQUILIBRIO - Reaping the Fallen... The First Harvest
PAINKILLER - Execution Ground
PINK FLOYD - The Piper at the Gates of Dawn
PREMATURE EJACULATION - Wound of Exit
PRIMAL SCREAM - Xtrmntr
PRONG - Beg To Differ
RAISON D'ETRE - Metamorphyses
RED HARVEST - Sick Transit Gloria Mundi
THE RESIDENTS - Meet The Residents
ROXY MUSIC - For Your Pleasure
SAMHAIN - November Coming Fire
Klaus SCHULZE - Moondawn
SCORN - Vae Solis
SCORPION WIND - Haven Sent
SIEKIERA - Nowa Aleksandria
SISTERS OF MERCY - Floodland
SIX ORGANS OF ADMITTANCE - The Sun Awakens
SKINNY PUPPY - Too Dark Park
SKREW - Burning In Water, Drowning In Flame
SOFT MACHINE - Third
SOL INVICTUS - Killing Tide
SONIC VIOLENCE - Transfixion
SONIC YOUTH - Confusion is Sex
SPK - Leichenschrei
SQUAREPUSHER - Go Plastic!
STAPLETON / TIBET - Musical Pumpkin Cottage
STRAPPING YOUNG LAD - City
SUICIDE - Suicide
SUNN O))) - Black One
SWANS - Children Of God
TANGERINE DREAM - Rubycon
THROBBING GRISTLE - In the Shadow of the Sun
TECHNO ANIMAL - The Brotherhood of the Bomb
TEST DEPT - Beating The Retreat
ULVER - Blood Inside
UNIVERS ZERO - Heresie
VDGG - Pawn Hearts
VANILLA FUDGE - The Beat Goes On
THE VELVET UNDERGROUND - The Velvet Underground
VOIVOD - Nothingface
Tom WAITS - Swrdfishtrombones
WHITEHOUSE - Great White Death
WILL - World Flesh Stone
THE YOUNG GODS - Only Heaven
John ZORN - The Big Gundawn
tak z pamięci... na oko... pewno zapomniałem o kilku rzeczach, lista też jest subiektywna - są na niej rzeczy na pozór nawet z industrialem w ogóle nie związane, ale tylko na pozór. jak masz jakieś wątpliwości, chętnie ci wyjaśnię co i dlaczego.
The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17407
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Te listy trocaka z dupy, czy industrial, country czy black metal to na kazdej celtic frost voivod, coil i tom waits 

woodpecker from space
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17407
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Te listy trocaka z dupy, czy industrial, country czy black metal to na kazdej celtic frost voivod, coil i tom waits 

woodpecker from space
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Brakuje mi na tej liście Beach Boys i Beatlesów - w końcu też zabawy taśmą, wczesna psychodelia i nowinki brzmieniowe. A i Crowley na okładce Sgt Pepper.Triceratops pisze: ↑20-07-2020, 16:02Te listy trocaka z dupy, czy industrial, country czy black metal to na kazdej celtic frost voivod, coil i tom waits![]()
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17407
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
A White Noise to nie na przyklad? No ale wtedy jeszcze nie znal.
Tu duzo brakuje i duzo jest niepotrzebnie
Wystarczy, ze go przepralismy na Magme, ktorej wczesniej nie znal, czy Univers Zero, to zaczal je wstawiac do kazdej listy
Wrzucanie zas na taka liste Coroner czy Joy Division to owoce ulanskiej jego fantazji. No i obowiazkowo Coltrane i Meditations. No i ten nieszczesne chujowe Blood Inside. Listy trocaka to dzisiaj dobra okazja do posmiania sie.
Tu duzo brakuje i duzo jest niepotrzebnie


woodpecker from space
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Generalnie tego typu absurdalnie pretensjonalne listy rodem z Teraz Rock, konstruowane przez laików są szkodliwe i rozpowszechniaja kłamliwe informacje. Niewprawieni i nieprzygotowani w temacie powtarzają potem te banialuki, co skutkuje potem podobnymi rankingami, gdzie wśród najwazniejszych artystów industrialnych mamy np. Marylina Mansona. Żeby wejść w temat i zrozumieć założenia Industrial Music należy cofnąć się do początków XX wieku i zapoznać się z ideami futurystów, szczególnie z manifestem Luigi Russolo, którego idee leżą u podstaw tej estetyki. Oczywiście to tylko początek, punkt wyjścia, który po drodze jest twórczo rozwijany przez Johna Cage'a, Xenakisa, twórców muzyki konkretnej (Schaeffer, Henry) i elektronicznej (Stockhausen) nim zderzy się z rebelianckim duchem Punk Rocka i DIY. To tutaj leżą podstawy, to stąd czerpał taki Throbbing Gristle (o czym przecież niejednokrotnie mówili) a goście z Coil uważali Stockhausena za piątego członka zespołu. Nie ma na tej liście innych ważnych dla rozwoju gatunku i jego-tak różnorodnych ale naturalnych odgałęzien-nazwisk jak Vivenza, Jeph Jerman, Maurizio Bianchi, Francisco Lopez, The New Blockaders, artystów z japońskiej sceny noise, amerykanskiego noise, w ogóle noise czy harshnoise jest praktycznie zupełnie pominięty jak i przedstawicieli radykalnego free improv, co jest zupełną ignorancją i świadczy o powierzchownych liznieciu tematu i fałszywym wyobrażeniu o korzeniach, wpływach, kontekstach, rozwoju i istotnych odnogach muzyki industrialnej. Generalnie nie do zaakceptowania jest tworzenie genealogii bez uwzględnienia powyższych (i wielu innych, które tu nie padły) nazwisk. Zamiast tego mamy skupianie się na mainstreamowym adaptowaniu niektórych elementów industrialu (i to też często błędnie identyfikowanych z IM, pewne rozwiązania brzmieniowe istniały dużo wcześniej nim narodził się industrial i niekoniecznie muszą być z nim kojarzone) i tak wrzucamy Motorhead, Toma Waitsa cz inne glupotki, które jakośtam udziwnily brzmienie lub wrzuciły sample z Hitlerem. Ale to temat na długą dyskusję. W każdym razie ten śmieszny ranking ma już trochę lat, być może jego autor sam dziś zrywa boki z tych niedorzeczności.
Edit: Sam nie uważam się za eksperta w temacie, sam odszedłem od gatunku (zostawiając jedynie garstkę nazwisk) dobrą dekadę temu. Ale nie lubię zaklamywania rzeczywistości, produkowania bredni podyktowanych jakimiś dziwnymi wyobrażeniami ignorując fakty.
Nie umniejszam też wpływu krautrocka i psychodelii, z których czerpała część artystów (zwłaszcza ta jej bardziej rockowa odnoga) jednak mimo to prawdziwych korzeni upatrywalbym w pracach wspomnianych akademików, z których to i kraut i psychodelia również czerpała garściami.
Edit: Sam nie uważam się za eksperta w temacie, sam odszedłem od gatunku (zostawiając jedynie garstkę nazwisk) dobrą dekadę temu. Ale nie lubię zaklamywania rzeczywistości, produkowania bredni podyktowanych jakimiś dziwnymi wyobrażeniami ignorując fakty.
Nie umniejszam też wpływu krautrocka i psychodelii, z których czerpała część artystów (zwłaszcza ta jej bardziej rockowa odnoga) jednak mimo to prawdziwych korzeni upatrywalbym w pracach wspomnianych akademików, z których to i kraut i psychodelia również czerpała garściami.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Dużo czasu poświęciłem ostatnimi laty na muzykę przełomu, czyli końca XIX i początków XX wieku. Tam się działy rzeczy naprawdę interesujące i wielkie. Począwszy od Debussy'ego, przez Mahlera, potem Bartok (wyjątkowo ważna postać), Schoenberg, Webern, Berg, Hindemith... Cała dekonstrukcja tonalności, dodekafonia, dekonstrukcja rytmów, wprowadzanie elementów i dźwięków maszynowych z jednej strony, ale z drugiej odwołania do prawdziwego folkloru (Bartok właśnie) czy nowe formy religijne w muzyce, nie mające nic wspólnego z dawnymi mszami (późny Janacek i jego msza głagolicka - to jest dzieło!), no a potem przyszło już to, o czym piszesz, czyli futuryści, Cage, Schaeffer itd. W Polsce Penderecki i Rudnik byli niesieni tymi samymi ideami...
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17407
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Niekoniecznie, biorac pod uwage kontekst i miejsce, to takie byly czasy, nie kazdy mial dostep do kazdej muzyki i nikt nie znal wszystkiego jak trocki xD Trocki utwierdzony w byciu profesorem przez paru tutaj, i bogiem, pisal Metalowego Pudelka dla metalowych brudasow, wrzucajac co popadnie. Niektore rzeczy ledwo co poznal wtedy. Dosc komiczne to bylo ale swoj urok maKKK pisze: ↑21-07-2020, 09:45i tak wrzucamy Motorhead, Toma Waitsa cz inne glupotki, które jakośtam udziwnily brzmienie lub wrzuciły sample z Hitlerem. Ale to temat na długą dyskusję. W każdym razie ten śmieszny ranking ma już trochę lat, być może jego autor sam dziś zrywa boki z tych niedorzeczności.

Prawda jest taka, ze im wiecej sie wie, tym bardziej sobie czlowiek zdaje sprawe, ze mniej wie. Kiedys pisanie bylo proste, pare nazw i skojarzen.KKK pisze: ↑21-07-2020, 09:45Edit: Sam nie uważam się za eksperta w temacie, sam odszedłem od gatunku (zostawiając jedynie garstkę nazwisk) dobrą dekadę temu. Ale nie lubię zaklamywania rzeczywistości, produkowania bredni podyktowanych jakimiś dziwnymi wyobrażeniami ignorując fakty.
Nie umniejszam też wpływu krautrocka i psychodelii, z których czerpała część artystów (zwłaszcza ta jej bardziej rockowa odnoga) jednak mimo to prawdziwych korzeni upatrywalbym w pracach wspomnianych akademików, z których to i kraut i psychodelia również czerpała garściami.
woodpecker from space
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Ja od lat siedzę właściwie głównie w muzyce współczesnej, ze szczególnym wskazaniem na Szkołę Nowojorska czyli Feldmana, Cage'a i Wolffa oraz współczesnej sceny silnie nimi inspirowanej: Wandelweiser. To wlasciwie radykalniejsza kontynuacja tych redukcjonistycznych idei, doprowadzona do ekstremum. Kompozycje często maksymalnie otwarte, oparte na dużej dowolnośći, równouprawnienie ciszy, badanie relacji między dźwiękami i wpływu dzwieków na percepcję itd. Cała masa szalenie interesujących idei oraz-co najważniejsze-wspaniałej muzyki.Drone pisze: ↑21-07-2020, 11:41Dużo czasu poświęciłem ostatnimi laty na muzykę przełomu, czyli końca XIX i początków XX wieku. Tam się działy rzeczy naprawdę interesujące i wielkie. Począwszy od Debussy'ego, przez Mahlera, potem Bartok (wyjątkowo ważna postać), Schoenberg, Webern, Berg, Hindemith... Cała dekonstrukcja tonalności, dodekafonia, dekonstrukcja rytmów, wprowadzanie elementów i dźwięków maszynowych z jednej strony, ale z drugiej odwołania do prawdziwego folkloru (Bartok właśnie) czy nowe formy religijne w muzyce, nie mające nic wspólnego z dawnymi mszami (późny Janacek i jego msza głagolicka - to jest dzieło!), no a potem przyszło już to, o czym piszesz, czyli futuryści, Cage, Schaeffer itd. W Polsce Penderecki i Rudnik byli niesieni tymi samymi ideami...
Z przełomu XIX/XX wieku kocham dodekafonicznych Austriaków, szczególnie Weberna, bo bodaj to on pierwszy dostrzegł prawdziwe możliwości ciszy w muzyce no i IMO właśnie on najbardziej naznaczyl muzyczną awangarde XX wieku. Natomiast z powojennych Europejczyków UWIELBIAM późnego Luigiego Nono. I tu ponownie: za głęboką medytację nad dźwiękiem, wykorzystanie potencjału ciszy, za głęboki egzystencjalizm przeniesiony na grunt muzyczny, za ponadczasowe idee.
Polska: Zdecydowanie wszystko Tomasza Sikorskiego, niektóre dzieła Lutoslawskiego, niektóre Serockiego, poszczególne prace elektroników z SEPR.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Bdb strzały! Zgadzam się co do Weberna, ale uważam, że Bartok jest równie ważny, tylko z innej perspektywy. Sikorski bdb., na Zachodzie miałby wielkie nazwisko, gdyby tam tworzył.KKK pisze: ↑21-07-2020, 12:28Ja od lat siedzę właściwie głównie w muzyce współczesnej, ze szczególnym wskazaniem na Szkołę Nowojorska czyli Feldmana, Cage'a i Wolffa oraz współczesnej sceny silnie nimi inspirowanej: Wandelweiser. To wlasciwie radykalniejsza kontynuacja tych redukcjonistycznych idei, doprowadzona do ekstremum. Kompozycje często maksymalnie otwarte, oparte na dużej dowolnośći, równouprawnienie ciszy, badanie relacji między dźwiękami i wpływu dzwieków na percepcję itd. Cała masa szalenie interesujących idei oraz-co najważniejsze-wspaniałej muzyki.Drone pisze: ↑21-07-2020, 11:41Dużo czasu poświęciłem ostatnimi laty na muzykę przełomu, czyli końca XIX i początków XX wieku. Tam się działy rzeczy naprawdę interesujące i wielkie. Począwszy od Debussy'ego, przez Mahlera, potem Bartok (wyjątkowo ważna postać), Schoenberg, Webern, Berg, Hindemith... Cała dekonstrukcja tonalności, dodekafonia, dekonstrukcja rytmów, wprowadzanie elementów i dźwięków maszynowych z jednej strony, ale z drugiej odwołania do prawdziwego folkloru (Bartok właśnie) czy nowe formy religijne w muzyce, nie mające nic wspólnego z dawnymi mszami (późny Janacek i jego msza głagolicka - to jest dzieło!), no a potem przyszło już to, o czym piszesz, czyli futuryści, Cage, Schaeffer itd. W Polsce Penderecki i Rudnik byli niesieni tymi samymi ideami...
Z przełomu XIX/XX wieku kocham dodekafonicznych Austriaków, szczególnie Weberna, bo bodaj to on pierwszy dostrzegł prawdziwe możliwości ciszy w muzyce no i IMO właśnie on najbardziej naznaczyl muzyczną awangarde XX wieku. Natomiast z powojennych Europejczyków UWIELBIAM późnego Luigiego Nono. I tu ponownie: za głęboką medytację nad dźwiękiem, wykorzystanie potencjału ciszy, za głęboki egzystencjalizm przeniesiony na grunt muzyczny, za ponadczasowe idee.
Polska: Zdecydowanie wszystko Tomasza Sikorskiego, niektóre dzieła Lutoslawskiego, niektóre Serockiego, poszczególne prace elektroników z SEPR.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
No ale przecież były o to awantury, przecież dlatego został zredukowany do roli woźnegoTriceratops pisze: ↑21-07-2020, 12:21Niekoniecznie, biorac pod uwage kontekst i miejsce, to takie byly czasy, nie kazdy mial dostep do kazdej muzyki i nikt nie znal wszystkiego jak trocki xD Trocki utwierdzony w byciu profesorem przez paru tutaj, i bogiem, pisal Metalowego Pudelka dla metalowych brudasow, wrzucajac co popadnie. Niektore rzeczy ledwo co poznal wtedy. Dosc komiczne to bylo ale swoj urok maKKK pisze: ↑21-07-2020, 09:45i tak wrzucamy Motorhead, Toma Waitsa cz inne glupotki, które jakośtam udziwnily brzmienie lub wrzuciły sample z Hitlerem. Ale to temat na długą dyskusję. W każdym razie ten śmieszny ranking ma już trochę lat, być może jego autor sam dziś zrywa boki z tych niedorzeczności.![]()

Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17407
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Tak, z tym nieszczesnym Painkillerem i ogolnie Zornem tak bylo, ale chyba Mingusa pomyliles z Aylerem, ktorego wciskal gdzie sie daDrone pisze: ↑21-07-2020, 12:47No ale przecież były o to awantury, przecież dlatego został zredukowany do roli woźnegoTriceratops pisze: ↑21-07-2020, 12:21Niekoniecznie, biorac pod uwage kontekst i miejsce, to takie byly czasy, nie kazdy mial dostep do kazdej muzyki i nikt nie znal wszystkiego jak trocki xD Trocki utwierdzony w byciu profesorem przez paru tutaj, i bogiem, pisal Metalowego Pudelka dla metalowych brudasow, wrzucajac co popadnie. Niektore rzeczy ledwo co poznal wtedy. Dosc komiczne to bylo ale swoj urok maKKK pisze: ↑21-07-2020, 09:45i tak wrzucamy Motorhead, Toma Waitsa cz inne glupotki, które jakośtam udziwnily brzmienie lub wrzuciły sample z Hitlerem. Ale to temat na długą dyskusję. W każdym razie ten śmieszny ranking ma już trochę lat, być może jego autor sam dziś zrywa boki z tych niedorzeczności.![]()
Jeżeli chodziło np. o free, to Trocki znał trzy nazwiska: Coltrane, Davis i Mingus. Potem doszedł jeszcze Zorn. Wszędzie wciskał "Meditations" albo "The Black Saint and The Sinner Lady", jakby na tym free osiągnęło apogeum. I "Painkiller".

woodpecker from space
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Ale jednak przyznasz, że muzyka Bartoka (ktorego kwartety smyczkowe uwielbiam, to są cudowne dzieła!) nie rezonuje tak głęboko w czasie jak np muzyka Cage'a, Nono, Feldmana czy Wolffa (a kazdy z nich ma dług u Weberna), ktorych idee są ponadczasowe i wciąż aktualizowane przez kolejne pokolenia poszukujących kompozytorów. Nie piszę tutaj o skansenach typu Warszawska Jesień, dla której to miłośników czas się zatrzymał kilka dekad temu.Drone pisze: ↑21-07-2020, 12:43Bdb strzały! Zgadzam się co do Weberna, ale uważam, że Bartok jest równie ważny, tylko z innej perspektywy. Sikorski bdb., na Zachodzie miałby wielkie nazwisko, gdyby tam tworzył.KKK pisze: ↑21-07-2020, 12:28Ja od lat siedzę właściwie głównie w muzyce współczesnej, ze szczególnym wskazaniem na Szkołę Nowojorska czyli Feldmana, Cage'a i Wolffa oraz współczesnej sceny silnie nimi inspirowanej: Wandelweiser. To wlasciwie radykalniejsza kontynuacja tych redukcjonistycznych idei, doprowadzona do ekstremum. Kompozycje często maksymalnie otwarte, oparte na dużej dowolnośći, równouprawnienie ciszy, badanie relacji między dźwiękami i wpływu dzwieków na percepcję itd. Cała masa szalenie interesujących idei oraz-co najważniejsze-wspaniałej muzyki.Drone pisze: ↑21-07-2020, 11:41Dużo czasu poświęciłem ostatnimi laty na muzykę przełomu, czyli końca XIX i początków XX wieku. Tam się działy rzeczy naprawdę interesujące i wielkie. Począwszy od Debussy'ego, przez Mahlera, potem Bartok (wyjątkowo ważna postać), Schoenberg, Webern, Berg, Hindemith... Cała dekonstrukcja tonalności, dodekafonia, dekonstrukcja rytmów, wprowadzanie elementów i dźwięków maszynowych z jednej strony, ale z drugiej odwołania do prawdziwego folkloru (Bartok właśnie) czy nowe formy religijne w muzyce, nie mające nic wspólnego z dawnymi mszami (późny Janacek i jego msza głagolicka - to jest dzieło!), no a potem przyszło już to, o czym piszesz, czyli futuryści, Cage, Schaeffer itd. W Polsce Penderecki i Rudnik byli niesieni tymi samymi ideami...
Z przełomu XIX/XX wieku kocham dodekafonicznych Austriaków, szczególnie Weberna, bo bodaj to on pierwszy dostrzegł prawdziwe możliwości ciszy w muzyce no i IMO właśnie on najbardziej naznaczyl muzyczną awangarde XX wieku. Natomiast z powojennych Europejczyków UWIELBIAM późnego Luigiego Nono. I tu ponownie: za głęboką medytację nad dźwiękiem, wykorzystanie potencjału ciszy, za głęboki egzystencjalizm przeniesiony na grunt muzyczny, za ponadczasowe idee.
Polska: Zdecydowanie wszystko Tomasza Sikorskiego, niektóre dzieła Lutoslawskiego, niektóre Serockiego, poszczególne prace elektroników z SEPR.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Tak, bo Bartok jakby skupiał się na przełamywaniu dawnych form, a Webern już całkowicie tworzył po nowemu (w uproszczeniu), choć przecież byli praktycznie równolatkami. Kwestia innego tła, no i miejsca, gdzie tworzyli, bo między Wiedniem a Budapesztem była jednak różnica i Bartok musiał zmagać się z tym bagażem węgierskim. Choć oczywiście się znali, zwłaszcza, że w Wiedniu Webern mocno propagował muzykę wszystkich tych nowoczesnych kompozytorów. W ogóle ten okres był kluczowy dla muzyki XX wieku, nie ma co do tego cienia wątpliwości.KKK pisze: ↑21-07-2020, 12:55Ale jednak przyznasz, że muzyka Bartoka (ktorego kwartety smyczkowe uwielbiam, to są cudowne dzieła!) nie rezonuje tak głęboko w czasie jak np muzyka i idee Cage'a, Nono, Feldmana czy Wolffa (a kazdy z nich ma dług u Weberna), ktorych idee są ponadczasowe i wciąż aktualizowane przez kolejne pokolenia poszukujących kompozytorów. Nie piszę tutaj o skansenach typu Warszawska Jesień, dla której to miłośników czas się zatrzymał się kilka dekad temu.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Nie, ja pamiętam Mingusa, Aylera nie. Jeszcze Alice Coltrane z okresu "mistycznego" się pojawiała. A, i Stańko.Triceratops pisze: ↑21-07-2020, 12:51Tak, z tym nieszczesnym Painkillerem i ogolnie Zornem tak bylo, ale chyba Mingusa pomyliles z Aylerem, ktorego wciskal gdzie sie da![]()
Ale jedna lista na masterfulu naprawdę się udała, choć nie bez bólu: klasyków death metalu.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17407
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
No teraz nie idzie sprawdzic, po amputacji znacznej czesci forum, ale o Mingusie trocki powrtarzal jedynie "Mingus mistrz", Aylera traktowal jakos swoje autorskie odkrycie i imponowalo mu, ze Ayler polegl w "wieku chrystusowym". Tak to przynajmniej pamietam i to nie tylko z tego forum. Slynne bylo jego powiedzenie "kiedy ty zasłuchiwałez się w (dowolna nazwa) ja lykalem bez popity Coltranea, Colemana, Aylera czy Sun Ra". No ale to tylko szczegol.
woodpecker from space
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Możliwe, Sun Ra faktycznie też się pojawiał, jednym tchem obok Alice Coltrane.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Nie znam dyskusji ale co miał Miles Davis do free? Widzę, że gość strzelał jak popadnie we wszystkich dziedzinach.
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
Tak, dobrze to ujales. Czyli w pewnym sensie Bartok był finalnym słowem muzyki przełomu wieków natomiast Webern rozpoczęciem nowego rozdziału historii.Drone pisze: ↑21-07-2020, 13:08Tak, bo Bartok jakby skupiał się na przełamywaniu dawnych form, a Webern już całkowicie tworzył po nowemu (w uproszczeniu), choć przecież byli praktycznie równolatkami. Kwestia innego tła, no i miejsca, gdzie tworzyli, bo między Wiedniem a Budapesztem była jednak różnica i Bartok musiał zmagać się z tym bagażem węgierskim. Choć oczywiście się znali, zwłaszcza, że w Wiedniu Webern mocno propagował muzykę wszystkich tych nowoczesnych kompozytorów. W ogóle ten okres był kluczowy dla muzyki XX wieku, nie ma co do tego cienia wątpliwości.KKK pisze: ↑21-07-2020, 12:55Ale jednak przyznasz, że muzyka Bartoka (ktorego kwartety smyczkowe uwielbiam, to są cudowne dzieła!) nie rezonuje tak głęboko w czasie jak np muzyka i idee Cage'a, Nono, Feldmana czy Wolffa (a kazdy z nich ma dług u Weberna), ktorych idee są ponadczasowe i wciąż aktualizowane przez kolejne pokolenia poszukujących kompozytorów. Nie piszę tutaj o skansenach typu Warszawska Jesień, dla której to miłośników czas się zatrzymał się kilka dekad temu.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17407
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0
To jest efekt kasowania polowy forum, potem ciezko cos znalezc i udowodnic. Na szczescie sa miejsca gdzie takie procedery nie maja miesca.
To byl tutejszy Bog i jednoczesnie swoj najwyzszy kaplan

woodpecker from space