Wybitnie mnie wkurwia v. 2

[Bloodcult]

A jeśli ceną będzie całkowita śmierć kilku gatunków ptaków ?

[Medard]

A jeśli ceną będzie całkowita śmierć kilku gatunków ptaków ?

Jeżeli gołębi i wron to bardzo cieszy.

Miałem jako dziecko kota, a właściwie to moja siostra miała, nie dało rady go utrzymać w mieszkaniu, szukał kocic w innych mieszkaniach, nazywano to wtedy marcowaniem o ile pamiętam, być może nawet wychodził z bloku, ale zawsze wracał.

W pewnym momencie wylądował na stałe u babci, miał wtedy imię murzynek.
Już kiedyś pisałem, że sam odnalazł dom i wrócił z miejsca oddalonego o kilka km.

Z takich ciekawostek, to podobno koty traktują ludzi jako swoich rodziców.
Można wygooglać o tym artykuł.

[Lukass]

Co Wy kurwa z tym strzelaniem? Ja pierdolę.

A kolega Medard pewnie myli wrony z dowolnymi innymi krukowatymi. Wrony są akurat mało uciążliwe. Nadawałbyś się na myśliwego. Dzik, kot, człowiek, jeden chuj.

[Medard]

Co Wy kurwa z tym strzelaniem? Ja pierdolę.

A kolega Medard pewnie myli wrony z dowolnymi innymi krukowatymi. Wrony są akurat mało uciążliwe. Nadawałbyś się na myśliwego. Dzik, kot, człowiek, jeden chuj.

Mogę się mylić z tymi wronami, do gołębi rasowych w hodowlach nic nie mam, nawet ładnie oblatywane są, niegłupie srajuchy. Tylko miejskich nie lubię.

Za to do dzików bym szczelał chętnie, nie do kolegi forumowego oczywiście.

[Lukass]

Proszę bardzo, forume naucza:

[Medard]

Proszę bardzo, forume naucza:

Łokej, pewno chodzi o gawroniaka albo tego gawronika, który uciekł do usraela.

Nie jestem fanem myśliwych, ale gdy strzelają do dzików czy lisów, to straty żadnej nie ma. Jest problem, że są wygodni i patroszą na miejscu, zostawiają w lesie szczątki i asf się przenosi.

[Lukass]

Ja już nic o szczelaniu nie będę, bo nie ma sensu. Ale wrony siwe są ptakami bardzo inteligentnymi. I chyba jako jedyne w Polsce masowo opanowały sztukę rozłupywania orzechów włoskich (nie mam pojęcia, skąd je biorą) poprzez zrzucanie z dużej wysokości na twarde powierzchnie. A u nas w pracy jest taki ładny, duży, brukowany dziedziniec. I kiedyś sobie fajkę z kumplem uskuteczniam. Wrony tradycyjnie napierdalają tymi orzechami. Idzie jakiś młody ziom, i prawie tym orzechem w łeb oberwał. Spojrzał na nas z takim wyrzutem. I oczywiście wzbudził histeryczną wręcz radość. Był przekonany, że to my napierdalamy orzechami w przechodniów.

[Żułek]

Proszę bardzo, forume naucza:

no prosze wszystkie oprócz Orzechówki są u mnie
dodatkowo mam pełno wróbli oraz kosów, bywa też sikorka, słychać też sraluchy leśne oraz sierpówki
zwykłych sraluchów już na szczęście nie ma chociaż się czają po ostatnich okolicznych budowach
tak więc koty górą

wrony są też niezłymi śmieciarzami, niestety ich nie segregują

[Drone]

Ja już nic o szczelaniu nie będę, bo nie ma sensu. Ale wrony siwe są ptakami bardzo inteligentnymi. I chyba jako jedyne w Polsce masowo opanowały sztukę rozłupywania orzechów włoskich (nie mam pojęcia, skąd je biorą) poprzez zrzucanie z dużej wysokości na twarde powierzchnie.

Nie tylko wrony. Gawrony też to potrafią i wykorzystują. Oba gatunki potrafią też kłaść orzechy albo inne twarde nasiona na jezdni i czekać, aż coś po nich przejedzie i je rozłupie. Potrafią też wykonywać i wykorzystywać narzędzia do zdobycia pokarmu:

https://dzienniknaukowy.pl/planeta/wron ... -narzedzia

Co do orzechówek, to one są w Polsce nieszczególnie liczne i nie ma ich w miastach ani na obrzeżach, raczej w puszczach i lasach, są też w górach. Częściej można je spotkać późnym latem albo jesienią podczas migracji. Tu znalazłem film z orzechówką znad Morskiego Oka, nieźle się prezentuje:

[Medard]

A labrador moich staruszków też umie orzechy włoskie rozłupywać i wyjada środek, chociaż jest głupi przeokrótnie, ok może nie jest aż tak głupi, tylko ma ADHD. Kojec miał pod drzewem, bo za młodu nie siedział spokojnie w domu, ale już na starość pomieszkuje w środku.

Kiedyś utłukł szczura, wymamlał go w pysku i wypluł, ptaka też niejednego ujebał.

Też jest do ostrzału bo atakuje małe przeszkadzajki?

[Drone]

Też.

[Hatefire]

Ja już nic o szczelaniu nie będę, bo nie ma sensu. Ale wrony siwe są ptakami bardzo inteligentnymi. I chyba jako jedyne w Polsce masowo opanowały sztukę rozłupywania orzechów włoskich (nie mam pojęcia, skąd je biorą) poprzez zrzucanie z dużej wysokości na twarde powierzchnie. A u nas w pracy jest taki ładny, duży, brukowany dziedziniec. I kiedyś sobie fajkę z kumplem uskuteczniam. Wrony tradycyjnie napierdalają tymi orzechami. Idzie jakiś młody ziom, i prawie tym orzechem w łeb oberwał. Spojrzał na nas z takim wyrzutem. I oczywiście wzbudził histeryczną wręcz radość. Był przekonany, że to my napierdalamy orzechami w przechodniów.

Nie jako jedyne. W Gliwicach koło ogródków działkowych widziałem kawki zrzucające orzechy włoskie na jezdnię z świateł drogowych. Samochody je rozjeżdżały, a one wyjadały zawartość potem.

[Drone]

Kiedyś odchowałem jedną kawkę, która wypadła z gniazda, drugą zdołał już ujebać kot. Jak już wydoroślała, to trafiła do azylu dla ptaków w warszawskim zoo. Ponieważ to była kawka, dałem jej na imię Franz.

[Hatefire]

Kiedyś odchowałem jedną kawkę, która wypadła z gniazda, drugą zdołał już ujebać kot. Jak już wydoroślała, to trafiła do azylu dla ptaków w warszawskim zoo. Ponieważ to była kawka, dałem jej na imię Franz.

Franz Kawka, dobre

[Ascetic]

Też.

[Drone]

Dura lex, sed lex.

[Hatefire]

Dura lex, sed lex.

Ja jednego nie rozumiem. Tej niechęci to wzięcia odpowiedzialności za zwierzę. Ja jestem prozwierzęcy naprawdę, ale kot powinien siedzieć w domu, a pies chodzić na smyczy i kagańcu. Jak nie łapiesz tego, to kup sobie świnki morskie (obecnie kawia domowa). Bardzo sympatyczne, towarzyskie i niekłopotliwe.

[Pacjent]

Dura lex, sed lex.

Ja jednego nie rozumiem. Tej niechęci to wzięcia odpowiedzialności za zwierzę. Ja jestem prozwierzęcy naprawdę, ale kot powinien siedzieć w domu, a pies chodzić na smyczy i kagańcu. Jak nie łapiesz tego, to kup sobie świnki morskie (obecnie kawia domowa). Bardzo sympatyczne, towarzyskie i niekłopotliwe.

Proponuję Ci eksperyment społeczny i zwrócenie uwagi psiarzowi, że powinien sprzątać po psie lub nie wyprowadzać go w miejscu do tego nie przeznaczonym. Robiłem to wiele razy, niezapomniane przeżycia.

[Ascetic]

dura nie dura, mniętkie nie mniętkie, trzeba uważać jednakowoż na tych polowaniach. wszyscy najebani a później tylko oiom i zszywanie ran postrzałowych. tym bardziej, że kot jest trudno strzelny. jak go coś wystraszy, jak np. Drone z flintą, niekoniecznie eweliną, to spindala, że hoho.

Maciek. kurczaczki. zobacz. strzelał byś do takiego biurowego słodziaka?



sorry za burdel. tak się żyje jak nie stać na panią sprzątającą, a damskie raczki gdzieś tam sobie wypoczywają

[Hatefire]

Proponuję Ci eksperyment społeczny i zwrócenie uwagi psiarzowi, że powinien sprzątać po psie lub nie wyprowadzać go w miejscu do tego nie przeznaczonym. Robiłem to wiele razy, niezapomniane przeżycia.

Ja akurat czasem mam u siebie psa rodziców jak gdzieś wyjeżdżają, zbieram do woreczka i potem w domu spuszczam w kiblu. Ja akurat mam mentalność emeryta społecznika Dlatego jestem za tym, żeby paczka fajek kosztowała 50 PLN. Niech się nauczą nie wyrzucać tych petów wszędzie, wtedy można akcyzę obniżyć. Normalnie wszystkie trawniki tym zajebane.