Wybitnie mnie wkurwia v. 2

[Sgt. Barnes]

Te chuje, i pizdy z pracy, co dają mój PRYWATNY numer telefonu przypadkowym ludziom, kiedy akurat jestem na urlopie. I te matołki dzwonią z charakterystycznym ...przepraszam, że dzwonię do Pana na urlopie, ale... 99,99% tych telefonów to pierdoły, które mogą poczekać na mój powrót, ale chuj, trzeba Sierżantowi spierdolić te 10 dni letniego wypoczynku...

[Nasum]

Zajebałbym po powrocie.

[Lukass]

Ehh, pandemiczne ograniczenia źle wpływają na psychikę. Do tego klasyczne wakacyjne dramaty najebanej młodzieży. Wczoraj mi się jakaś Karyna darła pod oknem do kogoś, że nigdy nie będzie jej mieć. Przy okazji wyzywając jakąś panią od kurew i tym podobnych. Więc chyba jednak chciała, by ją miał, tylko coś nie pykło.

[Stary Metal]

Kiedy mieszkałem w blokach mój Nazgul, kastrowany kilka razy skakał z 4 piętra ma krzaki poniżej. Raz go przynieśliśmy, potem sam wracał.
Może się odnajdzie. A jak nie, to kot szybko dziczeje, i jak nie wpadnie pod samochód, to powinien dać sobie radę.

A jakby nie dawała, to wyjdzie do ludzi. Dlatego trzeba dużo plakatów.

Nie martw się. Dużo ogłoszeń i się znajdzie. Straż Miejska czasem odławia koty i zawozi do schronisk. Tam zapytaj, zanieś fotkę.

Kiedy wyprowadziłem się do domku, to pierdolony Nazgul zaczął polować na ciężarów kę sąsiada. Żaden inny samochód go nie interesował. Skakał ma nią z krzaków. I przez te polowania miał urwane ucho, złamany ogon, został mu tylko jeden kieł.
Aż w końcu upolował. Tak dokładnie, że przeniósł się do krainy wiecznych łowów.

[Sgt. Barnes]

Zajebałbym po powrocie.

Słuszna koncepcja, widły się ostrzą, a piec powoli rozgrzewa. Ale tak poważnie, jest to tak wkurwiające, że głowa mała, tym bardziej że na wniosku urlopowym ktoś się podpisał na zastępstwie...

[Drone]

Juz morduje ptaki, z instynktem nikt nie wygra

Wysyłam ekipę ekologów na kwadrat.

[Triceratops]

Podobno haterife juz wyruszyl z maczeta na odsiew

[Drone]

Gdyby kol. Karkasonne pokazywał kotu ryciny psychotroniczne z radzieckiego podręcznika, morderczy instynkt zostałby łatwo okiełznany. Rzecz leży wyłącznie w psychice!

[Triceratops]

Psychika to nie psychotronika, mieszasz systemy walutowe. Ale mozna to zrzucic na karb niewiedzy mieszczucha.

[Hatefire]

Podobno haterife juz wyruszyl z maczeta na odsiew

Aktualnie montuję na działce przenośny miotacz ognia. Maczeta to przeżytek.

[TheDude]

Mam w aucie trzonek od siekiery, taki ładny świeżutki i długi, pod siedzeniem. Polecam na losowe konfrontacje z kierowcami, którzy szukają dymu

[trup]

Kiedy mieszkałem w blokach mój Nazgul, kastrowany kilka razy skakał z 4 piętra ma krzaki poniżej. Raz go przynieśliśmy, potem sam wracał.
Może się odnajdzie. A jak nie, to kot szybko dziczeje, i jak nie wpadnie pod samochód, to powinien dać sobie radę.

A jakby nie dawała, to wyjdzie do ludzi. Dlatego trzeba dużo plakatów.

Nie martw się. Dużo ogłoszeń i się znajdzie. Straż Miejska czasem odławia koty i zawozi do schronisk. Tam zapytaj, zanieś fotkę.

Kiedy wyprowadziłem się do domku, to pierdolony Nazgul zaczął polować na ciężarów kę sąsiada. Żaden inny samochód go nie interesował. Skakał ma nią z krzaków. I przez te polowania miał urwane ucho, złamany ogon, został mu tylko jeden kieł.
Aż w końcu upolował. Tak dokładnie, że przeniósł się do krainy wiecznych łowów.

I plakaty w lecznicach. Tam może się znaleźć.

[uglak]

Podobno haterife juz wyruszyl z maczeta na odsiew

Aktualnie montuję na działce przenośny miotacz ognia. Maczeta to przeżytek.

W Krakowie jesteśmy raczej tradycjonalistami. Poza tym płonąca sierść brzydko pachnie.

[Triceratops]

Mozna tez isc sladem ptasich trupow, instynkt zabojcy zostawia po sobie slady. Ino jak najszybciej, bo co 2,9 dnia kot zabija niewinnego ptaka, tak dla zabawy, przez 8 bitych lat.

[Wacław]

Kiedy mieszkałem w blokach mój Nazgul, kastrowany kilka razy skakał z 4 piętra ma krzaki poniżej. Raz go przynieśliśmy, potem sam wracał.
Może się odnajdzie. A jak nie, to kot szybko dziczeje, i jak nie wpadnie pod samochód, to powinien dać sobie radę.

A jakby nie dawała, to wyjdzie do ludzi. Dlatego trzeba dużo plakatów.

Nie martw się. Dużo ogłoszeń i się znajdzie. Straż Miejska czasem odławia koty i zawozi do schronisk. Tam zapytaj, zanieś fotkę.

Kiedy wyprowadziłem się do domku, to pierdolony Nazgul zaczął polować na ciężarów kę sąsiada. Żaden inny samochód go nie interesował. Skakał ma nią z krzaków. I przez te polowania miał urwane ucho, złamany ogon, został mu tylko jeden kieł.
Aż w końcu upolował. Tak dokładnie, że przeniósł się do krainy wiecznych łowów.

I plakaty w lecznicach. Tam może się znaleźć.

racja. plakaty w lecznicach to dobry pomysł. za kilka dni po stronach fundacji, schronisk. na OLX tez dają ogłoszenia. może jakiś matol do trzymania w klatce w schr przechwycił

choć to co pisze Kaskas, że ona lubi spierdalać to niestety nie wróży dobrze

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Dzięki chłopaki (poza Tricepsem bo widzę że on nie wie kiedy należy się jednak zamknąć), obdzwaniam dzisiaj wszystkich weterynarzy w promieniu 3 km, rozklejamy dalej i szukamy w zwiększonym składzie osobowym... W ogóle nie mogę się nadziwić tej zerwanej siatce na balkonie, co tu się odjebało, czy ona nażarła się sterydów jak nie patrzyłem czy ki chuj... Ale robimy obławę jakiej świat nie widział od czasów ujęcia Al Capone.

[Wacław]

Dzięki chłopaki (poza Tricepsem bo widzę że on nie wie kiedy należy się jednak zamknąć), obdzwaniam dzisiaj wszystkich weterynarzy w promieniu 3 km, rozklejamy dalej i szukamy w zwiększonym składzie osobowym... W ogóle nie mogę się nadziwić tej zerwanej siatce na balkonie, co tu się odjebało, czy ona nażarła się sterydów jak nie patrzyłem czy ki chuj... Ale robimy obławę jakiej świat nie widział od czasów ujęcia Al Capone.

z tą siatką, to fakt, że dziwna i słaba akcja. te sprzedawane w tym celu są wytrzymałe, jakieś tam testy robione są na ich trwałość. po 5 latach montażyści mówili, żeby zwrócić uwagę na naciąg i na to czy nie spyrciały, czy jak się to tam mówi. jak nowa, to nic nie powinno się stać. bez względu na wzgląd przykra sprawa.

tu gdzie jestem są takie. mocno umilają nam czas. niepokoi mnie tylko, że jak przyjechaliśmy były 3 małe. teraz jest jeden.



swoją drogą była też rozmowa na temat łowienia.

[Triceratops]

Dzięki chłopaki (poza Tricepsem bo widzę że on nie wie kiedy należy się jednak zamknąć),

Ojej Sebix, no sorry, ja myslalem, ze tez piszesz kolejne przygody Jakuba Wedrowycza.

Jak mi zginal pierwszy kot to byc moze tez lamentowalem....tak dawno to bylo, ze nie pamietam. Potem sie uodpornilem, zwlaszcza jak znajdowalem delikwenta po paru miesiacach, czesto po zimie, wcisnietego gdzies miedzy plot a stare rury czy deski. Milosnicy ptakow, golebiarze potrafia byc bardzo perfidni, albo otruja albo zwabia i zatluka a truchlo gdzies upchna zeby zgnilo.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Może nie miałeś dołączonej żony która płacze tak, że puchnie jej twarz, mówi że chce skoczyć z balkonu i po 19 godzinach szukania od 6.30 do 1.30 wciąż ciśnie, żebyśmy chodzili w środku nocy po ogródkach działkowych, twardzielu.

[Stary Metal]

https://m.facebook.com/groups/Zaginione ... view=group

Tutaj przeglądałeś?