XANTOTOL

[helpme]

Takt i Baron to chyba nie ma szans, bo ostatecznie przeszli na "legalną stronę mocy", a Takt po transformacji istnieje do dziś... Ale może inne wynalazki typu ALF, Aramis, Poker, Elbo

[Alkoholokaust]

Za chwilę będe sobie pluł w brodę, że rozdawałem te polskie hujstwa za darmo bądź puszczałem w pakietach w cenie średniej hawajskiej, bo będą warte fotunę.

[hcpig]

Moda na design a la polskie piraty to chyba najgorsze z kasetowej mody. Ani to ładne, ani uniwersalne

Absolutnie się nie zgodzę, wyglądają zajebiście.

Za chwilę będe sobie pluł w brodę, że rozdawałem te polskie hujstwa za darmo bądź puszczałem w pakietach w cenie średniej hawajskiej, bo będą warte fotunę.

To samo panie kolego :/

[Drone]

Ja już sobie pluję, ale kto by pomyślał, że z tego będzie kult? Te kasety wtedy były traktowane jak zło konieczne, gdy nie było dostępu do oryginału na cd i nie można było sobie przegrać go na porządną czystą kasetę. Jak mnie wreszcie było stać, żeby kupić na cd to wszystko, co miałem na tych kasetach, to wywaliłem je do śmietnika (zostawiłem tylko licencyjne, a te od 10 lat szczęśliwie zasilają kolekcję kol. Blocka69).

[Alkoholokaust]

Ja wszystkie licencyjne, polskie Burzumy pchnąłem na alledrogo za kilkaset złotych, za tę kwotę kupiłem całość na CD i jeszcze zostało.

[helpme]

Ja już sobie pluję, ale kto by pomyślał, że z tego będzie kult? Te kasety wtedy były traktowane jak zło konieczne, gdy nie było dostępu do oryginału na cd i nie można było sobie przegrać go na porządną czystą kasetę. Jak mnie wreszcie było stać, żeby kupić na cd to wszystko, co miałem na tych kasetach, to wywaliłem je do śmietnika (zostawiłem tylko licencyjne, a te od 10 lat szczęśliwie zasilają kolekcję kol. Blocka69).

Z wszystkiego, co stare i (bez)względnie ograniczone w dostępie, zrobi się prędzej czy później jakiś kult z przełożeniem na hajs. Ale zaskoczyłeś mnie tym, że kasety wywaliłeś na śmietnik. Muzyki i książek nigdy bym tam nie posłał. Ubrania też mi się średnio widzi... W tamtej epoce nie myślałem w ogóle o kompaktach. W głowie miałem natomiast ciągle te bazarowo-rynkowo-budkowe pudła z eksponowanymi grzbietami kaset z tytułami i nazwami, które stanowiły wówczas stopniowo odkrywaną tajemnicę.

[Drone]

Wywaliłem, bo ich szczerze nie znosiłem. Za kiepską jakość, za to, że każda była inaczej nagrana, za to też, że był to zwyczajny rip off w świetle prawa. Nie traktowałem tego jako dobro kultury, tylko jak tani ersatz. Nie kupiłem też nigdy ruskiego pirata na cd. Czekałem cierpliwie na nadejście lepszych czasów. Myślę, że kult na te kasety wynika z potrzeby obcowania z czymś undergroundowym, co w mniemaniu ludzi młodych jest prawdziwe, niesie jakąś podskórną wartość, z którą chcieliby się utożsamić. Trochę to rozumiem, chociaż nie ma w tym takiej wartości, jaka im się wydaje, że jest. A wytwórnie z tego korzystają i robią takie kasety (ale już nie w cenie ówczesnych piratów!).

[helpme]

W czasie kupowania tego wszystkiego zupełnie nie miałem w głowie takiego kontekstu czy tego typu dylematów. Dziś pewnie tak można na to spojrzeć. Takie było wtedy mp3

[Alkoholokaust]

Niech jeszcze pierdolą brzmienie, ucinają bas, żonglują prędkością i zmieniają kolejności kawałków, będzie kult jak chuj. O literówkach w tytułach utworów nie wspomnę. Bomb from the tomb na jakimś kolejnym pirackim Mental Funeral do dziś jest moim faworytem. Obok Bodess of Berbersity wiadomo kogo, albo HERBERT na piracie Deathstrike.

[helpme]

Niech jeszcze pierdolą brzmienie, ucinają bas, żonglują prędkością i zmieniają kolejności kawałków, będzie kult jak chuj. O literówkach w tytułach utworów nie wspomnę. Bomb from the tomb na jakimś kolejnym pirackim Mental Funeral do dziś jest moim faworytem. Obok Bodess of Berbersity wiadomo kogo, albo HERBERT na piracie Deathstrike.

Co robi Herbert na Deathstrike - chodzi o Pervert?

[Alkoholokaust]

Si.

[helpme]

Moim faworytem jest Bathord (chociaż tej wersji nigdy nie miałem), ale Herbert też od dziś wpada do czołówki. Czasem tak niewiele potrzeba, żeby wyszedł kabaret.

[Alkoholokaust]

Taaa, albo albumy s/t zastąpione nazwą wytwórni jak debiut Bathory właśnie, wydany jako Under One Flag. Dobre też były kompilowane splity z dupy jak Suffocation/Entombed/Metallica.

[helpme]

Tak, gdzieś już na forum wymieniliśmy te uwagi. Chociaż śmiejemy się z tych piratów, a tu na legitnych wydaniach zdarzają się skuchy, np. reedycja Exhorder "The Law" z tytułem "Slaughter in the Vatican" na grzbiecie.

[Alkoholokaust]

Albo reedycje z Century Media, gdzie w książeczkach znajdziesz strony z zupełnie innych płyt. Kiedyś trafiłem na reedkę Massacra, bodajże Enjoy the Violence w Media Smarkcie, gdzie nie było okładki, a zamiast niej był wpierdolony sam flyer reklamujący inne wydawnictwa tejże stajni. Nówka w folii.

[helpme]

A to przypomniałeś mi o "Sumerian Cry" chyba z Candlelight oraz dwóch reedycjach Solitude Aeturnus z HHR, gdzie tytuły i teksty są wzajemnie zamienione. Brak wkładki to trochę inna kategoria, ale niemiła niespodzianka, jeśli w porę się nie zorientujesz.

[nagrobek]

Jak mnie wreszcie było stać, żeby kupić na cd to wszystko, co miałem na tych kasetach, to wywaliłem je do śmietnika

tak było

[Drone]

Potwierdzam!

[hcpig]

Niech jeszcze pierdolą brzmienie, ucinają bas, żonglują prędkością i zmieniają kolejności kawałków, będzie kult jak chuj. O literówkach w tytułach utworów nie wspomnę. Bomb from the tomb na jakimś kolejnym pirackim Mental Funeral do dziś jest moim faworytem. Obok Bodess of Berbersity wiadomo kogo, albo HERBERT na piracie Deathstrike.

Ja mam Carnage 'Dark Recollections' na kasecie... która miała zawierać Cadaver 'Hallucinating Anxiety',

[WaszJudasz]

Mój znajomy podsumował to tak:
Oryginalna kopia pirata....swiat stoi na głowie.

To dopiero początek. W pewnej książce o tematyce historycznej spotkałem się z całkowicie logicznym w kontekście opisywanej praktyki sformułowaniem "chińska podróbka wykonanej przez Chińczyków meksykańskiej kopii chińskiego oryginału".