Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ

Najlepsza dekada w polskim black metalu to:

1991-2000
38
49%
2001-2010
18
23%
2011-2020
21
27%
 
Liczba głosów: 77
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 20:50

BOLEK pisze:
04-02-2021, 20:25
SZCZECIN RZĄDZIŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W krojeniu? To było takie super?
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8044
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 20:53

535 pisze:
04-02-2021, 20:49
bartwa pisze:
04-02-2021, 20:23
535 pisze:
04-02-2021, 20:12


Uporządkujmy nieco tematykę. O jakim okresie mówimy?
'87 - ?
Pierwszy duzy gig Kreator/Death w Spodku '90, miałem 15 lat, to była wyprawa na wojne : ) Juz nie ma takich koncertów z gliniarzami, wilczurami i Pogonią Szczecin. Kurwa, dzis w ogole nie ma koncertów haha
Nie byłeś nigdy wcześniej na meczu? Zresztą nieważne. Jebać mecze. W każdym razie wychodzi na to , że droga nasza była podobna z tym, że początki z oczywistych względów nieco inne.
Panie, ja ze wsi jestem, zreszta polski futbol mam głęboko w dupie. choc kumpluje sie u siebie z kibolami bo konkretna ekipa i morowe chlopaki.
PLASTIK NIE JEST METALEM
535

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 20:56

maciek z klanu pisze:
04-02-2021, 20:50
BOLEK pisze:
04-02-2021, 20:25
SZCZECIN RZĄDZIŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W krojeniu? To było takie super?
No przecież zdążyłeś chyba zauważyć, że nasz Bolo zawsze wtedy podejrzanie się ożywia. Ja bym mógł coś nawet napisać, ale pierdolę babrać się w trupach sprzed trzydziestu lat. W każdym razie zawsze bawi mnie ten niby wielki splendor.
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8044
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 20:59

Jo, 10 na 1 wielkiej chwały nie przynosi, a tak to wyglądało. Po latach często się romantyzuje zwykłą chuligankę.
PLASTIK NIE JEST METALEM
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5852
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 22:05

von Leers pisze:
04-02-2021, 19:27
ozob pisze:
04-02-2021, 19:14
W zasadzie to sentymenty do jakiegoś okresu czasu nie mogą zamknąć tematu. (:
Ja pierdolę - gościu konkretnie to opisał - musisz się dopierdolić na zsadzie "dopierdolić się"? Masz swoje zdanie - ok - ale masz tendencje do ciągłego "dopierdalania się" - wszyscy to wiedzą. I z góry uprzedzam - nie mam nic do Ciebie - ale ewidentnie szukasz zawsze "dziury w dupie" - mam wrażenie, że na zasadzie "dojebię się to będą mnie wspominać". Otóż nie.
Ja sie nie dopierdalam tylko kulturalnie odpisuje, że sentyment nie powinien grać większej roli. Wspomniałem wyżej o Graveland, a teraz mogę dodać Lux Occulta, która nie dość, że ciągle lubię i dobrze się zestarzała jak na moje ucho, tak uważam, że w następnych dwóch dekadach wyszły rzeczy po prostu lepsze.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
Stary Metal
w mackach Zła
Posty: 915
Rejestracja: 21-03-2014, 20:07

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 22:31

A moje serce pozostało w latach 80, ale wtedy jeszcze nie było polskiego black metalu. Ha! Nawet nie było jakiegoś szczególnego rozróżnienia na black, czy death metal. Były to tak niejasne podziały, że praktycznie ich nie było.

Dotrzeć do czegoś mniej znanego metalowego było bardzo ciężko, ale od czego nagrywalnie kaset i wymiana na koncertach przepisywanymi listami posiadanych kaset. I nocne przepisywanie informacji (teraz to są flyersy), które znalazło się w paczce z kasetami otrzymanymi od obcej osoby, z którą wymieniło się wykazem kaset. Później te pra-praflejersy wkładało się do paczki i stało, do innego obcego gościa, któremu przegrywało się kasety.
To te flejersy, przy prawie całkowitym braku informacji, stanowiły główne żródło wiadomości o zespołach i nowych płytach.

Dzięki tym świstkom, poznałem Bathory, opisany przez kogoś jako Batlord. Ileż ja się o tego Batlorda napytałem. Bo nie pomyślałem nawet, że ktoś mógł źle odczytać gotyci napis. Dotarło się dzięki temu do Venoma, czy Celtic Frost.
W radiowej Trójce były wtedy raczej te bardziej znane kapele, jak Maiden, Judas, czy Running. Czasem Helloween.

A później przyszły lata 90. I Metal Hammer. I wreszcie więcej konkretnych informacji. Wspominano tam o Norwegii, a dalej ciekawość zrobiła swoje. Znalazło się to co trzeba i poszło.

Wtedy właśnie black metal stał się konkretem, od razu rozpoznawalnym. Nie istniał bez otoczki. Tak mi się przynajmniej wydawało. Musiała być katana, pióra, robinsonki i koniecznie coś metalowego w ubraniu. Kupowało się krzyże w dewocjonaliach, przelutowywało się zawieszkę i już był odwrócony krzyż.
Do dzisiaj pamiętam przerażony wzrok zakonnicy z takiego sklepu, kiedy w dziesiątkę wpierdzieliliśmy się do dewocjonaliów, w katanach, skórzanych papach, glanach, z wypisanymi logami kapel, namalowanymi pentagramami i kupowaliśmy krucyfiksy na metalmanię.
Zapytała, po co nam te krzyże. "Do rytuałów" odpowiedzieliśmy. Nie pytała już do jakich.

Black metal istniał wtedy w tzw. ideologii, pal licho jej jakość. Bo oprócz niej liczyła się zabawa.

Później - moim zdaniem - zaczęło się to powoli zmieniać. Kiedy ta fala dotarła do nas, wiele kapel grało w stylu norweskim. Ludzie ubierali się na co dzień, tak, że od razu szło rozpoznać, kto czego słucha.
I przez to muzyka black metalowa lat 90 była zajebista, ale z czasem robił się jej przesyt. I całe szczęście, że na przełomie wieków zaczęła się zmieniać.

Był czas, że myślałem, iż black skostnieje i stanie się takim monolitem-monumentem samego siebie z zespołami satelitami kopiującymi największe kapele. A wtedy byłaby to kaplica, mogiła dla gatunku

Ale nie.
Coś się zmieniało
I dzisiaj widać, że współczesny black jest zupełnie inny, niż tamten. Nie zgodzę się z jednym z Kolegów, który powiedział, że w blacku nic się nie zmienia. Zmienia się i to bardzo dużo. Wystarczy porównać starych klasyków z nowymi zajebistymi poszukiwaniami. Odraza, Cultes..., Wędrowcy..., Truchło Strzygi, Licho, czy wspomniany Turin Turambar i dziesiątki innych. Można nie lubić, ale nie można odmówić kreatywności i chęci poszukiwania nowych dróg.

Wiele z obecnych zespołów przepadnie, zostanie (słusznie lub nie) zapomnianych, ale cały gatunek przetrwa, dzięki jego zdolności zmiany formy, wyrazu i stylu, a także umiejętności oderwania się od tzw. ideologii, która - co by nie mówić - i.m.o. - nieco blokowała rozwój.

Dlatego najlepsze były lata 90, bo dały początek, jeszcze lepsze lata kolejnej dekady, bo było szukanie innych form, a ponadnajlepsze lata obecne, bo te inne formy zostały znalezione i jednocześnie są trampoliną do dalszego rozwijania gatunku w następnych dekadach.

Ale to już Wy to sprawdzicie, bo do tego czasu na mnie wyrośnie trawa.

(trochę jednak szkoda, że coraz rzadziej można spotkać na ulicy metala ubranego ot tak bez okazji, w strój roboczy. Ale już dawno muzyka z ubraniem przestała stanowić jedność.
Dobra, idę posłuchać Niktolwieka i jego Bzaurie.)
We're the metal generation
Cold blue steel runs on our veins
We're the metal generation
Don't fuck with us cos we're insane!
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5852
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 22:55

Bardzo wyważony post. Odniosę się do Odrazy. Debiut rzeczywiście otworzył nowe wrota na polskiej scenie. Pojawiła się Gruzja i Biesy. Te zespoły uwolniły się od ideologii i jednocześnie zaproponowały spójny z muzyką przekaz. Nastąpiła przemiana w coś co nazywam miejskim BM. Bo nie da się zaprzeczyć, że te kapele doskonale opisują człowieka w miejskiej patologii. Nadeszło nowe.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
Oferma
weteran forumowych bitew
Posty: 1225
Rejestracja: 02-05-2017, 09:03

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:00

Faktycznie. Coverband Furii, tylko o mieście a nie o kopalni wywarzyl drzwi do pojawienia się dwóch pobocznych projektów tego samego składu ludzi. Owacja na stojąco.
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5852
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:02

Ja tam nie słyszę punktów stycznych między Odraza a Furia poza jednym - tekstami po polsku. (:

Tak w ogóle, to aby pchnąć dyskusje dalej proponowałbym jakieś top 10 każdej dekady. Wówczas byłby to dobry przyczynek do ankiety poświęconej wybraniu tej jednej BM płyty w Polsce, jak to miało miejsce w przypadku DM.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:11

No Furia zapoczątkowała w Polsce na szerszą skalę ten młodopolski Black metal. Są bardzo dobrzy, ale wg mnie zepsuli polską scenę. 90 procent zespołów chce grać podobnie i mieć dziwne polskie teksty. Kilku się udało np debiut odrazy, debiut Gruzji i kilku innych, ale papierkiem lakmusowym są kolejne płyty. I tak jak Furia trzyma poziom to niestety reszta nowych Black metalowych zespołów się potraciła. Nie mówię tu o KSM, mgle czy innych, ale o tych odrazach, biesach, gruzjach, fuzjach i sruzjach. To nie są słabe płyty, te kolejne wydawnictwa, ale to już nie jest Black metal. I jak tak patrzeć całościowo to nigdy nie był. Muzycznie tak, ideologicznie trochę ale za dużo metafor a za mało diabła.

Na szczęście ten młodopolski trend się skończył. Ale kilka lat temu ten boom był tak obrzydliwy że nie dało się słuchać. Zresztą tak jak trochę wcześniej zamiłowanie na religijny bm.
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8044
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:15

ozob pisze:
04-02-2021, 23:02
proponowałbym jakieś top 10 każdej dekady
Dobry pomysł, trzeba by dać z tydzień, żeby ludzie zgłaszali propozycje, wybrać z tego kilkadziesiąt najczęściej się powtarzających (demówki też, bo w pierwszej dekadzie mało było albumów) i zrobić poll. mam nadzieję, że ktoś to ogarnie bo mnie to przerasta.
PLASTIK NIE JEST METALEM
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5852
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:16

Ale Maćku co jest tym diabłem? Kolejne sejatny, świeczki i las czy może opisywanie otaczającej rzeczywistości?
bartwa pisze:
04-02-2021, 23:15
ozob pisze:
04-02-2021, 23:02
proponowałbym jakieś top 10 każdej dekady
Dobry pomysł, trzeba by dać z tydzień, żeby ludzie zgłaszali propozycje, wybrać z tego kilkadziesiąt najczęściej się powtarzających (demówki też, bo w pierwszej dekadzie mało było albumów) i zrobić poll. mam nadzieję, że ktoś to ogarnie bo mnie to przerasta.
Ja to mogę zrobić i później spróbuję wyłuskać jakieś top 20 najczęściej powtarzających się tytułów. Wolałbym też zamknąć się w pelniskach i ewentualnie EP.
Ostatnio zmieniony 04-02-2021, 23:29 przez ozob, łącznie zmieniany 1 raz.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:22

Dlatego napisałem.ze mi ten diabeł pod metafora ojca lejącego dzieci mniej odpowiada niż diabeł.z rogami. Ale to indywidualne podejście. Jak dla mnie brakuje prostych klasycznych płyt Black metalowych w Polsce. Bardzo mało tego. A ostatnio to w ogóle dramat. Deus Mortem to jeden z najlepszych przykładów, ale obok nich nie ma tego za dużo. KSM odbieram już trochę inaczej, to jest taki bm lvl wyżej. Tzn inne flow. To samo CDG
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
535

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:26

Oferma pisze:
04-02-2021, 23:00
Faktycznie. Coverband Furii, tylko o mieście a nie o kopalni wywarzyl drzwi do pojawienia się dwóch pobocznych projektów tego samego składu ludzi. Owacja na stojąco.
Mówisz, że muzyka Furii i Odrazy to właściwie to samo? Interesujące , bo Furii nie trawię, a Odrazę lubię bardzo.
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8044
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:29

ozob pisze:
04-02-2021, 23:16
Ja to mogę zrobić i później spróbuję wyłuskać jakieś top 20 najczęściej powtarzających się tytułów.
Git, zacznijmy od pierwszej dekady 1991-2000. Załóż proszę wątek, gdzie moglibyśmy zgłaszać propozycje i po paru dniach wybierzesz 20-tkę (może 30-tkę, bo 20 to jednak może być przymało) do głosowania. Proponuję dać wtedy każdemu po pięć głosów.
Tu mam przykład takiej ankiety:
https://revelationofdoom.com/thread-bes ... 2004--3353
Ostatnio zmieniony 04-02-2021, 23:48 przez bartwa, łącznie zmieniany 1 raz.
PLASTIK NIE JEST METALEM
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5852
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:45

Nie ma co zakładać nowego tylko bez ceregieli można zacząć już teraz tutaj. 10 typów, 10 typów i 10 typów. Ja sobie później przeglądane i za pomocą kartki z długopisem wybiorę top 20 lub więcej - zależy od powtarzalności. Czas do następnej soboty.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
zodiac
postuje jak opętany!
Posty: 582
Rejestracja: 22-02-2018, 19:29

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:46

bartwa pisze:
04-02-2021, 20:59
Jo, 10 na 1 wielkiej chwały nie przynosi, a tak to wyglądało. Po latach często się romantyzuje zwykłą chuligankę.
bartwa szacun za fajne wspominki. Faktycznie Szczecin budził grozę wśród innych ekip ale raczę przypomnieć, że w 93 na odwołanej Sepulturze w dużych zawirowaniach na solówkach już nie było tak różowo dla Szczecina oczywiście, podobnie na Metalmanii w 94 przed halą a jeszcze wspomnę wakacje 93 w Solinie gdzie fajne zadymy odbywały się w knajpach z udziałem miejscowych szatanów, sczeciniaków oraz innych wesołych zawodników. Podsumowując Szczecin był mocny ale głównie w grupie kibicowskiej. 93 to również rok meczu na Stadionie Śląskim gdzie zginął kibic Pogoni w walce z kibicami Cracovii.
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8044
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:47

Spox, moje typy jutro.
PLASTIK NIE JEST METALEM
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11014
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:48

bartwa pisze:
04-02-2021, 23:29
ozob pisze:
04-02-2021, 23:16
Ja to mogę zrobić i później spróbuję wyłuskać jakieś top 20 najczęściej powtarzających się tytułów.
Git, zacznijmy od pierwszej dekady 1991-2000. Załóż proszę wątek, gdzie moglibyśmy zgłaszać propozycje i po paru dniach wybierzesz 20-tkę (może 30-tkę, bo 20 to jednak może być przymało) do głosowania. Proponuję dać wtedy każdemu po pięć głosów.
Tu mam przykład takiej ankiety:
https://revelationofdoom.com/thread-bes ... 2004--3353
chuja widać w linku, bez zalogowania na Revelation....
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5852
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Lata 2011-2020. Czy to najlepsza dekada w historii polskiego BM?

04-02-2021, 23:50

Ale wiadomo o co chodzi.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
ODPOWIEDZ