Czy zaszczepisz się przeciwko SARS-CoV-2?

[535]

Można też odpuścić pimpusiowi i traktować go tak jak traktuje się pimpusia. To zmniejszy temperaturę oraz napięcie i jednocześnie obniży rangę jego produkcji. Niestety zwykle jest tak, że przekaz zyskuje wtedy, gdy się o nim dyskutuje. Dochodzą wątki osobiste. Ktoś komuś napisze chuju i leci z górki. Tymczasem jesteśmy w miejscu gdzie wszystko mniej więcej wiadomo i w związku z tym uważam, że nie ma sensu dalej drążyć.

[nicram]

Niby tak, ale jak Pimpuś sika i nikt nie sprząta to zaczyna śmierdzieć po jakimś czasie. Zaczynają zlatywać się inne Pimpusie z okolicy i robi się ogólny syf i malaria. I tutaj też jest problem. Wracamy do punktu wyjścia i zastanawiam się czy jednak odstrzał Pimpusia nie byłby najlepszym rozwiązaniem.

[535]

Zależność jest taka. Im większa awantura tym większa gromada potencjalnych pimpusiów, a smród jest tak, czy inaczej. Na szczęście idzie wiosna. Trzeba otworzyć szeroko okna i przewietrzyć.

[Wacław]

Michał. nie no. jak fafik łapie za nogawkę i ją szarpie, namiętnie, to co robisz? ja na początku staram się bezbolesnie, dla niego, odgonić. jak się nie udaje, to moim zdaniem, trzeba wykonać bardziej energiczny ruch nogą.

przypominam tym samym, że mistrz elegancji słownej wbił w nocy z ujadaniem i „kulturalnym” szczekaniem. w obronie drugiego ratlerka co się kilka godzin wcześniej zesrał na dywan i obgryzł sofę. można oczywiście zlać, a można nie zlać. ja akurat pozszywany i dobrze pielęgniarsko obklejony, na przeciwbólowych, nie mogłem zasnąć. po prostu, cziłała źle trafiła ze swoim szczekaniem. zły czas. złe miejsce. taki psi niefart. ot/ot cała historia.

[535]

Naprawdę nie widzicie tego, że czynnie i w dużym stopniu przyczyniliśmy się do tego gnoju?

[Wacław]

^ nikt tego nie kwestionuje.

przypomnę, że miałem kiedyś jedną propozycję. moim zdaniem, byłaby wówczas a i później, remedium & kluczem na/ to co mamy dziś.

wracając do ujadających kundli.
szwy napierdalają. specjalnie nie wezmę piguły. czekam na fafiki.

hał hał.

[Hatefire]

Naprawdę nie widzicie tego, że czynnie i w dużym stopniu przyczyniliśmy się do tego gnoju?

Internet i gnój, to nieodłączna para. Jak żymlok i musztarda. Taka natura tego świata po prostu

[Drone]

Panowie, jestem jak najbardziej za rozwiązywaniem sporów w sposób zdecydowany. Ale - moim zdaniem - niekończący się potok inwektyw takim rozwiązaniem nie jest. Przychylam się do prośby kol. 535 o zrobienie kroku w tył. To naturalnie prośba skazana na niepowodzenie - jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest moderacja. I dotycząca nie tylko bluzgania, ale też wypowiedzi, które permanentnie są obrazą dla zdrowego rozsądku.

[immortal69]

Wspólna debata przy jednym stole mogłaby pomóc rozładować rosnące napięcie. No i zweryfikowałaby poszczególne jednostki
A tak trzeba żyć według zasad świata w internecie.

[Wacław]

Panowie, jestem jak najbardziej za rozwiązywaniem sporów w sposób zdecydowany. Ale - moim zdaniem - niekończący się potok inwektyw takim rozwiązaniem nie jest. Przychylam się do prośby kol. 535 o zrobienie kroku w tył. To naturalnie prośba skazana na niepowodzenie - jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest moderacja. I dotycząca nie tylko bluzgania, ale też wypowiedzi, które permanentnie są obrazą dla zdrowego rozsądku.

jakby co mogę został moderatorem ...

mogie?, mogie? ... prosie ...

[Wacław]

Wspólna debata przy jednym stole mogłaby pomóc rozładować rosnące napięcie. No i zweryfikowałaby poszczególne jednostki
A tak trzeba żyć według zasad świata w internecie.

jak się ludzie znają, to zasadniczo na mniej sobie pozwalają. takie prawidło. dziwnym trafem, te z 30 osób co miało tutaj ze sobą styczność jakoś nie wbijają po nocach na forum i nie zaczynają od obrony kolesi od zmywar, albo od obrażania innych użytkowników, od pigji/ pigmejów. to jest zasadniczo domena trolli. i tak zakłada, że się nigdy nie spotka, bo np. na koncerty nie jeździ, to sobie poużywa. a i jeszcze skłóci kolegów. co ma tutaj miejsce.

[Panopticon]

https://wgospodarce.pl/informacje/91754 ... -szczepien

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... czepionke/

[535]

Panowie, jestem jak najbardziej za rozwiązywaniem sporów w sposób zdecydowany. Ale - moim zdaniem - niekończący się potok inwektyw takim rozwiązaniem nie jest. Przychylam się do prośby kol. 535 o zrobienie kroku w tył. To naturalnie prośba skazana na niepowodzenie - jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest moderacja. I dotycząca nie tylko bluzgania, ale też wypowiedzi, które permanentnie są obrazą dla zdrowego rozsądku.

To raczej nie jest prośba, lecz sugestia. Oczywiście jednocześnie jestem przeciwny moderacji i cenzurze. A propos weryfikacji tak mię wczoraj naszło przy wspomnieniach, że w tamtych durnych czasach weryfikacja następowała na bieżąco i przeciętnie zorientowany człowiek wiedział co, gdzie i jak. Natomiast obecnie , szydząc po drodze z " internetowych zasad" sami wjebaliśmy się w niezbyt śmieszny kocioł z którego ciężko się wyrwać, bo jeden drugiego podpuszcza i za chwilę robi się dym. Naprawdę uważam, że nie ma sensu tego dalej ciągnąć w tym stylu.

[Hatefire]

Ze swojej strony unikam mieszania internetu i życia. Nie chcę znać prawdziwych personaliów osób z forume i nie chcę, żeby oni znali moje. Nie potrzebuję stukania się kuflami na koncertach. Nawet kupowania płyt via Masterful unikam. Zbyt wiele krzywych akcji widziałem w internecie. Znajomych mam w realu. Forume ot rozrywka nic poza tym.

[Wacław]

Panowie, jestem jak najbardziej za rozwiązywaniem sporów w sposób zdecydowany. Ale - moim zdaniem - niekończący się potok inwektyw takim rozwiązaniem nie jest. Przychylam się do prośby kol. 535 o zrobienie kroku w tył. To naturalnie prośba skazana na niepowodzenie - jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest moderacja. I dotycząca nie tylko bluzgania, ale też wypowiedzi, które permanentnie są obrazą dla zdrowego rozsądku.

To raczej nie jest prośba, lecz sugestia. Oczywiście jednocześnie jestem przeciwny moderacji i cenzurze. A propos weryfikacji tak mię wczoraj naszło przy wspomnieniach, że w tamtych durnych czasach weryfikacja następowała na bieżąco i przeciętnie zorientowany człowiek wiedział co, gdzie i jak. Natomiast obecnie , szydząc po drodze z " internetowych zasad" sami wjebaliśmy się w niezbyt śmieszny kocioł z którego ciężko się wyrwać, bo jeden drugiego podpuszcza i za chwilę robi się dym. Naprawdę uważam, że nie ma sensu tego dalej ciągnąć w tym stylu.

jasne.

a za 3 h będziesz miał o: zmywarach, kłamliwych pigmejach i tym, że to nie ksiądz jest pedofilem a murarz z sokołowa podl.

wrócę. do mojego głównego przekazu. są dwie ewidentnie skurwiałe jednostki. jeden nop'owy aparatczyk robiący z tego miejsca brunatny wiec (jakby robił razemkowy, tak samo bym reagował. to w temacie lewackiego faszyzmu). drugi to zwykły podjudzacz i podpalacz. kto pamięta bimberek z etykietą o : "wege ciotach", czy tam "wege grubasach"? hehe. pamiętajmy o: hehe. to ważne. to hehe.

[Wacław]

Ze swojej strony unikam mieszania internetu i życia. Nie chcę znać prawdziwych personaliów osób z forume i nie chcę, żeby oni znali moje. Nie potrzebuję stukania się kuflami na koncertach. Nawet kupowania płyt via Masterful unikam. Zbyt wiele krzywych akcji widziałem w internecie. Znajomych mam w realu. Forume ot rozrywka nic poza tym.

spoko. zupełnie zrozumiałe. i jak się po czasie okazuje jedyne rozsądne podejście do tematu.

po ostatnich akcjach z rozpijaniem bimberu też już nie mam złudzeń. hehe, etykiety zajebiste, hehe.

ps. ciekawe, czy kolega od którego odbieram dzisiaj koszulinę, też tutaj pisze

[535]

Panowie, jestem jak najbardziej za rozwiązywaniem sporów w sposób zdecydowany. Ale - moim zdaniem - niekończący się potok inwektyw takim rozwiązaniem nie jest. Przychylam się do prośby kol. 535 o zrobienie kroku w tył. To naturalnie prośba skazana na niepowodzenie - jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest moderacja. I dotycząca nie tylko bluzgania, ale też wypowiedzi, które permanentnie są obrazą dla zdrowego rozsądku.

To raczej nie jest prośba, lecz sugestia. Oczywiście jednocześnie jestem przeciwny moderacji i cenzurze. A propos weryfikacji tak mię wczoraj naszło przy wspomnieniach, że w tamtych durnych czasach weryfikacja następowała na bieżąco i przeciętnie zorientowany człowiek wiedział co, gdzie i jak. Natomiast obecnie , szydząc po drodze z " internetowych zasad" sami wjebaliśmy się w niezbyt śmieszny kocioł z którego ciężko się wyrwać, bo jeden drugiego podpuszcza i za chwilę robi się dym. Naprawdę uważam, że nie ma sensu tego dalej ciągnąć w tym stylu.

jasne.

a za 3 h będziesz miał o: zmywarach, kłamliwych pigmejach i tym, że to nie ksiądz jest pedofilem a murarz z sokołowa podl.

wrócę. do mojego głównego przekazu. są dwie ewidentnie skurwiałe jednostki. jeden nop'owy aparatczyk robiący z tego miejsca brunatny wiec (jakby robił razemkowy, tak samo bym reagował. to w temacie lewackiego faszyzmu). drugi to zwykły podjudzacz i podpalacz. kto pamięta bimberek z etykietą o : "wege ciotach", czy tam "wege grubasach"? hehe. pamiętajmy o: hehe. to ważne. to hehe.

Nie wiem czy nie za bardzo to wszystko przeżywasz i bierzesz do siebie. Idąc tym tropem co drugiemu na ulicy musiałbyś wypłacić liścia, a niemal na każdym skrzyżowaniu opuszczać pojazd w imię swoich racji. I tak to mniej więcej tutaj obecnie wygląda.

[Wacław]

To raczej nie jest prośba, lecz sugestia. Oczywiście jednocześnie jestem przeciwny moderacji i cenzurze. A propos weryfikacji tak mię wczoraj naszło przy wspomnieniach, że w tamtych durnych czasach weryfikacja następowała na bieżąco i przeciętnie zorientowany człowiek wiedział co, gdzie i jak. Natomiast obecnie , szydząc po drodze z " internetowych zasad" sami wjebaliśmy się w niezbyt śmieszny kocioł z którego ciężko się wyrwać, bo jeden drugiego podpuszcza i za chwilę robi się dym. Naprawdę uważam, że nie ma sensu tego dalej ciągnąć w tym stylu.

jasne.

a za 3 h będziesz miał o: zmywarach, kłamliwych pigmejach i tym, że to nie ksiądz jest pedofilem a murarz z sokołowa podl.

wrócę. do mojego głównego przekazu. są dwie ewidentnie skurwiałe jednostki. jeden nop'owy aparatczyk robiący z tego miejsca brunatny wiec (jakby robił razemkowy, tak samo bym reagował. to w temacie lewackiego faszyzmu). drugi to zwykły podjudzacz i podpalacz. kto pamięta bimberek z etykietą o : "wege ciotach", czy tam "wege grubasach"? hehe. pamiętajmy o: hehe. to ważne. to hehe.

Nie wiem czy nie za bardzo to wszystko przeżywasz i bierzesz do siebie. Idąc tym tropem co drugiemu na ulicy musiałbyś wypłacić liścia, a niemal na każdym skrzyżowaniu opuszczać pojazd w imię swoich racji. I tak to mniej więcej tutaj obecnie wygląda.

czy ja wiem. zweryfikowałem podejście do kilku person z tego miejsca. tyle. a reszta to przyjęcie pewnej formuły, konwenansu w którym to gówno tutaj dryfuje.

a, że na koncertach będzie teraz kwas. no będzie. do niedawna to miejsce było zabawunią. koncerty też. bo taka była intencja. dla starych ludzi, traktowania tego miejsca. i tamtego też.

ja tam sygnalizowałem to co się teraz dzieje. nie do mnie pretensje. jak ktoś się zapyta, mogę po raz kolejny wskazać palcem, gdzie jest źródło tego syfu.

<wyczerpałem temat>

[535]

O jakim kwasie mowa? Tomek ja naprawdę się cieszę, że czujesz się młodo, ale mam chujowe info. Spójrz w metrykę i przypomnij sobie , że gdy miałeś szesnaście lat to z pewnością myślałeś, że ludzie tyle nie żyją. Naprawdę uważasz, że to o co tutaj toczymy bezsensowny bój, jest warte wzięcia się za łby przez ludzi w okolicach pięćdziesiątki? Będziemy w siebie rzucać kroplówkami, szwedkami, czy wózkami inwalidzkimi? Dobra. Wystarczy. Z mojej strony tyle.

[Drone]

Tomek, kol. 535 ma rację. Zobacz, pisanie obraźliwych rzeczy nie wprost przez Tricepsa może być załatwione na zimno - trochę tak jak wczoraj zrobiłem, i jak to wcześniej robił kol. Hatefire. Po prostu wykazać prawdziwe intencje i pisać o tym jasno - najlepsza metoda na świadomy czy nieświadomy trolling. Będzie na pewno się odgrażał i dalej obrażał (vide "jebany hipokryto"), ale przecież można na tym poprzestać. Tak samo np. z Bloodcultem i jego pisaniną podlaną neofickim poczuciem wyższości: konsekwentnie wykazywać dziury w tym myśleniu i nie dać się wpuścić w trąbę. Wiadomo, że nikt nie jest idealny, super inteligentny i człowieka czasem poniesie, ale nie można dać się kompletnie ponieść uczuciu, że skoro racja jest po naszej stronie, to wszystkie środki są dozwolone.