Zdążysz jeszcze pojeździć, popatrz na Krzycha, co on śpiewa:ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑04-03-2021, 11:57Nie szukam sposobu, by wygrać dyskusję, tylko byśmy znaleźli jakąś nić porozumienia. Oczywiście, nie potrwa to najprawdopodobniej 50 lat. Ale nie o to jest pytanie. Mimo wszystko odpowiedziałeś, że Twoją granicą byłoby mniej więcej 10 lat, jeśli dobrze rozumiem?Wacław pisze: ↑04-03-2021, 11:50_odp. powyżej 1-3_
weź nie zachowuj się jak panikarz i histeryk. 50? a może 137? uspokój się.
jasne jak będzie trwało nawet 10 lat to albo się dopasuję, może nie przeżyję, albo się załamie.
jak wyżej. nie zakładam drastycznie negatywnych scenariuszy. nie jestem panikarzem. może dlatego.
wracając do kolejnych punktów:
4/ nie wykluczam "nowej rzeczywistości". klika razy w roku maseczki, paszporty kowidowe, prace zdalne. zmiany społeczne na wielu płaszczyznach. w tym też tych, które sobie zapewne nie jestem w stanie wyobrazić.
Przemierzyłem cały świat od Las Vegas po Krym.....