Nieustanne Tango Republiki też jest bdb, a utwór Poranna Wiadomość to majstersztyk, który ostatnio ciągle kręci mi się po głowie.535 pisze: ↑17-07-2021, 09:16Nie przypominam sobie list. Z drugiej strony nigdy się w to nie bawiłem i traktowałem jak żenadę. Piłka nożna. Tam były "poważne" kosy, zgody i układy....Pamiętam natomiast, że panki nienawidzili popersów. Z wzajemnością. I za zarzucanie zbyt długą grzywką lub włosy a'la Małgorzata Ostrowska można było wyłapać lutę na ryj. Oczywiście panki to ci od Lady Pank, a popersi od Grześka. Przy okazji. Czy padła tutaj nazwa Republika? Nowe Sytuacje miażdżą do dzisiaj. I nie jest to kwestia słynnego i ośmieszonego wychowania na trójce. To doskonała, ponadczasowa płyta. Takie są fakty.
Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3592
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
dobry kościół to kościół spalony
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9913
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Nie rozbuchujmy słuchania wtedy Kredek czy Burgera do nazywanie tego słuchaniem BM bo ci ludzie na tym poprzestawali.
A w temacie, wiem że Grzegorz Turnau nie cieszy się tu poważaniem ale 'Cichosza' to najlepszy polski teledysk, creepy as fuck.
Yare Yare Daze
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17369
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Nie moge tego namierzyc, masz jakis namiar? Mam w pamieci kasete 90 stilonowe, na ktorej mialem takiego mixa, poszukuje tego od ponad 30 lat, przesluchalem setki mixow, obdarlem mula, soulseeka i ruskie torrenty do cna, i nie moge za chuja namierzyc. To ostatnia rzecz jaka przez lata wygrzebalem z pamieci, reszte juz obczailem, dlugo sie mocowalem z Dos Grindy's Discomix.
Co do instrumentali, to nieodmiennie polecam pierwszy Italo Boot Mix vol1 , strona B z 1983 roku, prawie instrumentalny, czego tu nie ma, sa vocodery, jest Oxygene4 Jarre'a, jest Pulstar Vangelisa, swietnie sie tego slucha a facet, ktory te tasme kleil byl geniuszem. Swietna instrumentalna muza z klimatem. Pare osob mocno sie zdziwilo, ze to jest to wstydliwe italo disco...
woodpecker from space
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2041
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Nie tak to pamietam. Jak zaczynałem w okolicach 1997-99 to starsi goście zwykle mówili o Masterze i o niczym więcej, teledyski z Garage oglądało się fajnie na Viva Zwei, ale kawałki z Load/Reload nie uważano za "tę" metalowa Metallike. Jak wyszedł S&M to mało kto się tym w okolicy interesował, poza dziewczętami zachwyconymi teledyskiem do Nothing Else Matters. Jak wyszedł I Disappear to kumpel, największy fan zespołu w okolicy, oszalał. A potem wyszedł St.Anger i mu szaleństwo przeszło.hcpig pisze: ↑17-07-2021, 14:19Pamiętaj że mówimy o końcu lat '90 kiedy Meta była na abslutnym topie na podstawie tego, co nagrywał aktualnie a nie siłą starych nagrać. Tego słuchali WSZYSCY, nie chodzi tu już o jakichś tam każualowych nosicieli kostki ale i zwykłych diskobojów. To zupełnie inny poziom popularności. Na pewno kojarzysz taki program '30 Ton' - jak tylko Meta wydawała single to kosiła wszystko, jakieś Madonnny, Vengaboys etc. - wjeżdżało 'The Memory Remains', 'Whiskey in the Jar', 'No Leaf Clover' czy 'I Disappear' i od razu okupowało pierwsze miejsce tygodniami.
Nie, nie sadze ze Meta była wtedy bardziej na topie niż nu metal, Marilyn Manson, grunge/post grunge (w mediach) i klasyczne granie typu Maiden, Fate/Diamond, Manowar, Motorhead, Bathory, Venom, czy to co w prasie starano się nazywać "metalem rycerskim" czyli popularnym pózniej Heavy/Power (w obiegu koleżeńskim). Oczywiście był jeszcze Vader, Kat, black metalu w okolicy mało kto słuchał chyba ze Behemoth. No i oczywiście Slayer ze wskazaniem na pierwsze trzy płyty. W polskiej ciężkiej muzyce nic dla siebie wtedy nie znajdowałem - koledzy słuchali Kata i Acid Drinkers. Kult mnie nie bawił, wolałem Kazika/KNZ.
Jak dziś na to patrzę to tradycyjnie najważniejszy był dostęp/dystrybucja, etc. Kupowałem kasety Immortal, ale nie było nikogo żeby pożyczył mi kasetę Darkthrone. Słuchałem Anathemy, ale nie Paradise Lost czy My Dying Bride...Wszystko "znormalnialo" gdy weszła wymiana plików - każdy miał dostęp do wszystkiego.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- Kilgore
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1798
- Rejestracja: 21-12-2010, 20:34
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
No niestety nie, nagrywane było z radia, potem coś innego ponagrywałem na tych taśmach. Pamiętam że kojarzyło mi się też momentami z Miami vice he he. To były takie półgodzinne sety ale wszystko możliwe że to radiowiec tak dzielił żeby się lepiej nagrywało. Muszę w wolnej chwili przejżeć stare kasety może się ostał jakiś opis na lewej stronie.Triceratops pisze: ↑17-07-2021, 22:23Nie moge tego namierzyc, masz jakis namiar? Mam w pamieci kasete 90 stilonowe, na ktorej mialem takiego mixa, poszukuje tego od ponad 30 lat, przesluchalem setki mixow, obdarlem mula, soulseeka i ruskie torrenty do cna, i nie moge za chuja namierzyc. To ostatnia rzecz jaka przez lata wygrzebalem z pamieci, reszte juz obczailem, dlugo sie mocowalem z Dos Grindy's Discomix.
Co do instrumentali, to nieodmiennie polecam pierwszy Italo Boot Mix vol1 , strona B z 1983 roku, prawie instrumentalny, czego tu nie ma, sa vocodery, jest Oxygene4 Jarre'a, jest Pulstar Vangelisa, swietnie sie tego slucha a facet, ktory te tasme kleil byl geniuszem. Swietna instrumentalna muza z klimatem. Pare osob mocno sie zdziwilo, ze to jest to wstydliwe italo disco...
Wyobraź sobie że zawsze masz czas
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10337
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Pierwszy ever utwòr hip hop to Rapper's delight z 1979, wrzućcie na youtube, albo niech ktoś wklei, bo nie mam teraz dostépu do kompa.maciek z klanu pisze: ↑17-07-2021, 12:01Nigdy nie przepadałem za rhcp ale też nigdy nie wpadłbym ze blisko wokalnie do hh. Chyba że wynika to z tego ze nie znam dokładnie całej twórczości.
Kieds z Red hotów skanduje dokładnie tak jak ten wokalista z piosenki, nawet więcej rhcp mają kawałki oparte na podobnych motywach muzycznych.
Pierwotny Hip hop jak nic siedzi w twórczości rhcp .
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17369
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
No medard jest kreatywny. Na przrlomie lat 80/90 redhoci jak i living colour byli przedstawiani jako cos nowego mieszanina funku, bluesa i punka. No ale medi slyszy tam hiphop, no ja bym go uspilmaciek z klanu pisze: ↑17-07-2021, 12:01Nigdy nie przepadałem za rhcp ale też nigdy nie wpadłbym ze blisko wokalnie do hh. Chyba że wynika to z tego ze nie znam dokładnie całej twórczości.
woodpecker from space
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10337
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Nie słyszysz hip hopu w red hotach,Triceratops pisze: ↑17-07-2021, 23:00No medard jest kreatywny. Na przrlomie lat 80/90 redhoci jak i living colour byli przedstawiani jako cos nowego mieszanina funku, bluesa i punka. No ale medi slyszy tam hiphop, no ja bym go uspilHmaciek z klanu pisze: ↑17-07-2021, 12:01Nigdy nie przepadałem za rhcp ale też nigdy nie wpadłbym ze blisko wokalnie do hh. Chyba że wynika to z tego ze nie znam dokładnie całej twórczości.
przesłuchałeś chociaż ten kawałek, który podałem?
Toż red hoci mają numery oparte na podobnych motywach, a wokal to oczywistość. A że jest to utwòr funkujàcy nie zmienia, że to początki hip hopu, taki kawałek na granicy jedną nogą w hip hopie druga w funku.
Znasz chociaż płyty blood sugar sex magic i starsze, czy tylko nędzne californication, wiki i redachtóry z trójki?
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17369
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Redhotow znam od podszewki, i za jakis hiphop lalbym w czambo i pasem poprawil zeby gowniarz zmadrzal.
woodpecker from space
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10337
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
To dobrze, że znasz, szacuneczek, serio.Triceratops pisze: ↑17-07-2021, 23:28Redhotow znam od podszewki, i za jakis hiphop lalbym w czambo i pasem poprawil zeby gowniarz zmadrzal.
Chociaż okresu z hilelem slovakiem nie lubię jakoś, to też kwestia jakości nagrań, gdy robili je z niskim budżetem.
Mam nadzieję, że nie traktujesz hip hop jako coš z mtv z lat 90, przesłuchaj kawałek i tyle.
A z rapu to się wycofuję, zgoda, nie ma w red hotach.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
A jak się chlopaki zapatrujecie na polski rhcp, czyli równie glupkowaty Blenders?
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Proponuję jednak panie Wodzu, byś pan nie przekłuwał kolejnego balonika z serii baloników z których zbudowany jest świat psychofanów tyranów fraszu. Metallica była jedyną kapelą, której słuchali WSZYSCY. W latach osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych i po dwutysięcznym. Wszędzie wchodziła i wszystko kosiła. Koniec. Kropka. Mam takiego kumpla, starego kibica, który zawsze w okolicach siódmego kufla zaczepia mnie o muzykę. Ja nie podejmuję tematu, bo od trzydziestu lat wiem co potem nastąpi. Nie. Nie chodzi o to, że koleś lutuje w ryj, choć metr dziewięćdziesiąt ponad stukilowego chętnego chłopa jest. Chodzi o to, że za każdym razem zaczyna się i kończy na Dire Straits, a przeciętnemu osobnikowi wychowanemu w latach osiemdziesiątych robi się słabo na myśl o milionowym odsłuchu przebojów dla kierowców wielkich ciężarówek jeżdżących tylko na wprost. Tak jest właśnie z tym gadaniem na temat rzekomej dominacji tyranów fraszu we wszelkich możliwych kategoriach, w dowolnie wybranych czasach.Wódz 10 pisze: ↑17-07-2021, 22:33Nie tak to pamietam. Jak zaczynałem w okolicach 1997-99 to starsi goście zwykle mówili o Masterze i o niczym więcej, teledyski z Garage oglądało się fajnie na Viva Zwei, ale kawałki z Load/Reload nie uważano za "tę" metalowa Metallike. Jak wyszedł S&M to mało kto się tym w okolicy interesował, poza dziewczętami zachwyconymi teledyskiem do Nothing Else Matters. Jak wyszedł I Disappear to kumpel, największy fan zespołu w okolicy, oszalał. A potem wyszedł St.Anger i mu szaleństwo przeszło.hcpig pisze: ↑17-07-2021, 14:19Pamiętaj że mówimy o końcu lat '90 kiedy Meta była na abslutnym topie na podstawie tego, co nagrywał aktualnie a nie siłą starych nagrać. Tego słuchali WSZYSCY, nie chodzi tu już o jakichś tam każualowych nosicieli kostki ale i zwykłych diskobojów. To zupełnie inny poziom popularności. Na pewno kojarzysz taki program '30 Ton' - jak tylko Meta wydawała single to kosiła wszystko, jakieś Madonnny, Vengaboys etc. - wjeżdżało 'The Memory Remains', 'Whiskey in the Jar', 'No Leaf Clover' czy 'I Disappear' i od razu okupowało pierwsze miejsce tygodniami.
Nie, nie sadze ze Meta była wtedy bardziej na topie niż nu metal, Marilyn Manson, grunge/post grunge (w mediach) i klasyczne granie typu Maiden, Fate/Diamond, Manowar, Motorhead, Bathory, Venom, czy to co w prasie starano się nazywać "metalem rycerskim" czyli popularnym pózniej Heavy/Power (w obiegu koleżeńskim). Oczywiście był jeszcze Vader, Kat, black metalu w okolicy mało kto słuchał chyba ze Behemoth. No i oczywiście Slayer ze wskazaniem na pierwsze trzy płyty. W polskiej ciężkiej muzyce nic dla siebie wtedy nie znajdowałem - koledzy słuchali Kata i Acid Drinkers. Kult mnie nie bawił, wolałem Kazika/KNZ.
Jak dziś na to patrzę to tradycyjnie najważniejszy był dostęp/dystrybucja, etc. Kupowałem kasety Immortal, ale nie było nikogo żeby pożyczył mi kasetę Darkthrone. Słuchałem Anathemy, ale nie Paradise Lost czy My Dying Bride...Wszystko "znormalnialo" gdy weszła wymiana plików - każdy miał dostęp do wszystkiego.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9913
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Ale Ty piszesz o starych metalowcach a ja o ogóle ludzkości.Wódz 10 pisze: ↑17-07-2021, 22:33
Nie tak to pamietam. Jak zaczynałem w okolicach 1997-99 to starsi goście zwykle mówili o Masterze i o niczym więcej, teledyski z Garage oglądało się fajnie na Viva Zwei, ale kawałki z Load/Reload nie uważano za "tę" metalowa Metallike. Jak wyszedł S&M to mało kto się tym w okolicy interesował, poza dziewczętami zachwyconymi teledyskiem do Nothing Else Matters. Jak wyszedł I Disappear to kumpel, największy fan zespołu w okolicy, oszalał. A potem wyszedł St.Anger i mu szaleństwo przeszło.
Ja zapamiętałem tak - jak wyszło 'I Disappear' to był to najczęściej katowany kawałek rockowy obok klipów z 'Californication', może jeszcze te szity o Limp Bizkit bo mieli jeden numer, który tak jak wał Mety nawiązywał do filmu 'Mission Impossible 2" oraz ten gdzie machano grabami na kształt sterowania kierownicą (ale to było gówno btw). Genralnie jak przeczekałeś kilka kawałków z diskosyfem na Vivie / Vivie Zwei / MTV to miałeś gwarancję że poleci Meta albo RHCP.
To + zaopatrzenie lokalnego sklepu muzycznego + ewentualnie znajomi + przypadek. Dzięki gościowi który znudził się metalem (przerzucił na jakieś Travisy i inne gówna) już na starcie słuchania metalu miałem zgrywki kaset 'Altars of Madness', 'Bloodthirst', 'Anno Domini', 'Zombie Apocalypse', do tego zajebisty lokalny sklep muzyczny (a miejscowości niewielka 60 tys. mieszkańców), gdzie długo funkcjonowała gablota z metalem a także można było sprowadzić coś - z 'gablotowych' nabyłem np. 'La Maquarade Infernale', 'Plaguewielder', 'Hvis Lysett Tar Oss' a nawet 'Masochistic Devil Worship' czy 'Museaum Esoteric' (gość sam z siebie nawet Pagan Receord dawał na bierząco) a sprowadził też na prośbę 'De Mysteriis...', 'Live in Lepizig' czy 'Wolf' Lair Abyss' - gdyby nie było tego sklepu (a w całym mieście nie było innego z takim stuffem) to też byłbym być może w muzycznie ciemnej dupie bo od znajomych to raczej można było sobie pożyczyć zgrać niespecjalnie interesujące mnie rzeczy typu Iron Maiden, AC/DC, Soundgarden (to akurat teraz lubię) i ogólnie klasykę rocka co najwyżej.Wódz 10 pisze: ↑17-07-2021, 22:33Jak dziś na to patrzę to tradycyjnie najważniejszy był dostęp/dystrybucja, etc. Kupowałem kasety Immortal, ale nie było nikogo żeby pożyczył mi kasetę Darkthrone. Słuchałem Anathemy, ale nie Paradise Lost czy My Dying Bride...Wszystko "znormalnialo" gdy weszła wymiana plików - każdy miał dostęp do wszystkiego.
Yare Yare Daze
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Jester nieprawda z tym meta i rhcp. Bo rhcp napierdalali jak szaleni w TV. Leciało dziennie po kilkadziesiąt razy, meta dużo rzadziej. Proporcja 1-5. Non stop rhcp
Ostatnio zmieniony 18-07-2021, 09:16 przez maciek z klanu, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Racja, czasami całymi dniami ślęczałem na kablówce, żeby zobaczyć Metę a tam w kółko tłukli single z Californication.maciek z klanu pisze: ↑18-07-2021, 09:06Jester nieprawda z tym meta i rhcp. Bo rhcp napierdalali jak szaleni w TV. Leciało dziennie po kilkadziesiąt razy, meta dużo rzadziej. Proporcja 1-5. Non stop rhcp
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17369
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9913
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
W ogóle się z tym nie mogę zgodzić, jak ktoś nie lubił to mógł sie porzygać z nadmiaru np. 'No Leaf Clover' / 'NEM'.Rumburak pisze: ↑18-07-2021, 10:12Racja, czasami całymi dniami ślęczałem na kablówce, żeby zobaczyć Metę a tam w kółko tłukli single z Californication.maciek z klanu pisze: ↑18-07-2021, 09:06Jester nieprawda z tym meta i rhcp. Bo rhcp napierdalali jak szaleni w TV. Leciało dziennie po kilkadziesiąt razy, meta dużo rzadziej. Proporcja 1-5. Non stop rhcp
535 pisze: ↑18-07-2021, 08:30Proponuję jednak panie Wodzu, byś pan nie przekłuwał kolejnego balonika z serii baloników z których zbudowany jest świat psychofanów tyranów fraszu. Metallica była jedyną kapelą, której słuchali WSZYSCY. W latach osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych i po dwutysięcznym. Wszędzie wchodziła i wszystko kosiła.
Metallica w drugiej połowie lat '90 tych była zjawiskiem POPowym, granym w prajm tajmie, wygrywającą rankingi na najlepiej sprzedające się płyty i single w Polsce. Słuchalli tego tak jak wspomniałem totalni muzyczni każuale. Bravo czy jak to się nazywało drukowało wywiady i plakaty. Więcej osób wiedziało czym jest Metallica niż Eiffel 65 i to zjebane 'I'm blue dabudidabuda' albo Jennifer Lopez. Jak wybuchła wojna z Napsterem to była przedstawiana jako pojedynek zachłannych miliarderów, absolutnych gigantów finansowych z biednym, niszowym przedsiębiorstwem - dlatego właśnie, że Meta miała status absolutnej gwiazdy popu.
Ostatnio zmieniony 18-07-2021, 10:36 przez hcpig, łącznie zmieniany 1 raz.
Yare Yare Daze
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
Straszne rzeczy. Normalnie trzecia wojna. Dobrze, że wtedy w kiblu byłem.
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: Przygotowani do przeszczepu, rzecz o polskiej muzyce.
W sumie to często zmieniałem kanał na Venus TV, może przeoczyłem.hcpig pisze: ↑18-07-2021, 10:34W ogóle się z tym nie mogę zgodzić, jak ktoś nie lubił to mógł sie porzygać z nadmiaru np. 'No Leaf Clover' / 'NEM'.Rumburak pisze: ↑18-07-2021, 10:12Racja, czasami całymi dniami ślęczałem na kablówce, żeby zobaczyć Metę a tam w kółko tłukli single z Californication.maciek z klanu pisze: ↑18-07-2021, 09:06Jester nieprawda z tym meta i rhcp. Bo rhcp napierdalali jak szaleni w TV. Leciało dziennie po kilkadziesiąt razy, meta dużo rzadziej. Proporcja 1-5. Non stop rhcp