Na te skurwysyny, to sam bym strzelbę kupił. Ostatnio kręcił mi się jeden przy karmniku dla ptaków. Pogoniłem grabiami. Jakby nie był szybki to byłby GiG, grabie i grill (pieca i wideł nie mam niestety)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Na te skurwysyny, to sam bym strzelbę kupił. Ostatnio kręcił mi się jeden przy karmniku dla ptaków. Pogoniłem grabiami. Jakby nie był szybki to byłby GiG, grabie i grill (pieca i wideł nie mam niestety)
Ok kotki są fajne i puchate. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś je lubi, niemniej warto spojrzeć na chłodno. Dziko żyjące koty to de facto obcy gatunek inwazyjny, zawleczony przez człowieka z innej części świata, zagrażający lokalnej faunie. Tak jak nawłoć kanadyjska zarastająca całe połacie i głusząca lokalne rośliny, żółw czerwonolicy konkurujący o siedliska z żółwiem błotnym, rak marmurkowy wypierający rodzime gatunki raków i demolujący ekosystem zbiorników wodnych czy norka amerykańska, uciekinier z hodowli futrzarskich (futrzarzy i tych co futra noszą to bym jebał prądem bez litości), która praktycznie do zera wyparła norkę europejską, przykłady można mnożyć, Kot powinien siedzieć w domu, żółw ozdobny w akwarium i tyle. Oczywiście na poważnie nie mówię o strzelaniu, zresztą opór społeczny byłby zbyt duży, natomiast jest proste rozwiązanie. Wolno żyjące koty należy konsekwentnie wyłapywać. Jak właściciel się zgłosi po odbiór, to dojebać mu solidny mandat za brak nadzoru. Pozostałe kastrować/sterylizować i w ostateczności nawet można z powrotem wypuścić. Za jakiś czas populacja znacznie się zredukuje.yossarian84 pisze: ↑01-08-2021, 16:39Mi to generalnie zwisa, że jesteś katolikiem, prawakiem i foliarzem, ale za takie wpisy chciałbym cię mocno kopać po twarzy.
To jest chyba jedyna grupa hobbystyczna w kraju, która jest w stanie literalnie sama pisać sobie i przegłosowywać prawo, które reguluje jej pojebane hobby.
https://plus.dziennikpolski24.pl/jan-ma ... 5-15921721okazało się, że mam mieszkać w otoczeniu młodocianych Anglików, przyjeżdżających do Krakowa dla taniej wódki, tanich narkotyków i tanich kurew.
No. Ale go zupelnie rozumiem, mieszkanie pod lasem jest niesamowite. Bieresz se krzeslo, ksiazke i siadasz na polanie. Jaki browar albo bimber pod krzeslem chowasz......i