Maćku vel T:
Jedna jaskółka, gdyby kózka nie skakała, to by kwiecień plecień, trochę konfa otrzeźwiała, ale dalej brunatnym hujem wali, jak waliła.
Tutaj sobie to poukładali, jakoś tak jak nie oni, choć nie do końca znam całą dzisiejszą dynamikę wydarzeń. Zerkałem tylko ukradkiem. Za to wiem co wczoraj w nocy po sieci latało. Zresztą jest dla mnie dość ciekawa sytuacja i ją bez wątpienia w swojej małej główce będę rozkminiał.
Póki co, standardowo:
