Księża

[Bloodcult]

No tak myślałem. Szacunek. Tam z automatu jest szacunek. Bo dla dowolnego księdza którego nawet nie znasz to już szacunku nie ma.

No to z drugiej strony.

A co takiego dowolny ksiądz robi, że zasługuje, na automatyczny szacunek. Żeby, się do niego zwracać w jakich szczególny sposób, używać jakiejś przedziwnej "tytulatury".

A to jakiś specjalny wyraz szacunku jest ? Czym to się różni od "trenerze" czy "panie kierowniku" (tu mówię o kierowniku budowy, nie jak się menel zwraca pod sklepem) ? Czemu w przypadku księdza (dowolnego) zaczynamy dyskusję czy globalnie ta grupa na to zasługuje ?

[Ascetic]

No tak myślałem. Szacunek. Tam z automatu jest szacunek. Bo dla dowolnego księdza którego nawet nie znasz to już szacunku nie ma.

No to z drugiej strony.

A co takiego dowolny ksiądz robi, że zasługuje, na automatyczny szacunek. Żeby, się do niego zwracać w jakich szczególny sposób, używać jakiejś przedziwnej "tytulatury".

A to jakiś specjalny wyraz szacunku jest ? Czym to się różni od "trenerze" czy "panie kierowniku" (tu mówię o kierowniku budowy, nie jak się menel zwraca pod sklepem) ? Czemu w przypadku księdza (dowolnego) zaczynamy dyskusję czy globalnie ta grupa na to zasługuje ?

Nie pal głupa. Trenerze to funkcja, kierownik też, takie nakierowanie, kto jest, kto w danym momencie, w danym miejscu. Określiłbym to tytulaturą funkcjonalną. Tego Twojego nie trzeba opisywać, bo każdy wie, że to zboczeniec (peleryna, sukienka, powiedzmy sobie szczerze, mało facetów tak chodzi ubranych) . Dodatkowo formy "Ojcze", nic nie opisują, a tylko przypisują przedziwną funkcję, której nie pełni. Bo moim np. ojcem, powiedzmy duchowym nie jest. Te jeszcze wyższe to już w ogóle są wartościujące. Dodam, że narzucanie wszystkim tej formy, to jest - i tutaj będzie Twoje ulubione - forma dyktatu, narzucania, czy nawet dyskryminacji. Bo dla mnie to zwykły, typ, koleżka, a jak w porządku gość, i mam do niego podejść bez uprzedzeń, to wówczas pan. A nie "ojciec". Ojcem może być dla katoli, dla wszystkich innych jest tylko panem. Jarzysz> ?

ps. nie pracując na budowie, nawet jak wiesz, że gość, którego spotykasz w sklepie, jest kierownikiem, nie mówisz do niego per kierowniku. No chyba, że chcesz 5 zyla na browca. A co do czarnucha sobie życzysz, żeby zawsze i wszędzie.

[535]

Co to jest w ogóle za dyskusja? Jeżeli szanujesz jakiegoś księdza padaj mu do nóg. Natomiast wymaganie od każdego czegokolwiek więcej, niż standardowe "pan" jest nieporozumieniem i jakimś bzdurnym oczekiwaniem zaślepionych katoli. Ja oczywiście pomijam mój osobisty punkt widzenia tej kwestii.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

To w zasadzie pewien zanikający archaizm. Od razu zaznaczam, że mam to w dupie, bo jakbym już musiał, to pewnie bym kiwnął księdzu głową albo zwrócił się jakoś bezosobowo, niż witał się słowami ,,Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" jak jakiś Krzyżak w drodze z Jerozolimy do Malborka. Ale porównanie do trenera jest w sumie ciekawe - rozumiem, że z założenia ksiądz też ma być kimś na wzór trenera duchowego. Jest tylko jeden szkopuł: do trenera zwracamy się ,,trenerze" tylko wtedy, gdy jest faktycznie naszym trenerem - bo przecież to nie tak, że wszyscy z góry wiedzą, że jest trenerem, a nawet jakby miał koszulkę z wyraźnym napisem "TRENER", to raczej nikt nie oczekiwałby, że pani na kasie będzie się zwracała do niego per ,,trenerze". I na takiej właśnie zasadzie to powinno działać - jak należysz do kościoła, to zwracasz się z szacunkiem do księdza. Jak nie należysz, to z jakiego powodu miałby otrzymywać specjalny tytuł?

[Ascetic]

To w zasadzie pewien zanikający archaizm. Od razu zaznaczam, że mam to w dupie, bo jakbym już musiał, to pewnie bym kiwnął księdzu głową albo zwrócił się jakoś bezosobowo, niż witał się słowami ,,Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" jak jakiś Krzyżak w drodze z Jerozolimy do Malborka. Ale porównanie do trenera jest w sumie ciekawe - rozumiem, że z założenia ksiądz też ma być kimś na wzór trenera duchowego. Jest tylko jeden szkopuł: do trenera zwracamy się ,,trenerze" tylko wtedy, gdy jest faktycznie naszym trenerem - bo przecież to nie tak, że wszyscy z góry wiedzą, że jest trenerem, a nawet jakby miał koszulkę z wyraźnym napisem "TRENER", to raczej nikt nie oczekiwałby, że pani na kasie będzie się zwracała do niego per ,,trenerze". I na takiej właśnie zasadzie to powinno działać - jak należysz do kościoła, to zwracasz się z szacunkiem do księdza. Jak nie należysz, to z jakiego powodu miałby otrzymywać specjalny tytuł?

Dokładnie o tym napisałem powyżej.

Katole zwyczajnie starają się dyskryminować niekatoli, poprzez narzucanie formy, dla niekatoli nieadekwatnej. Dla niekatoli, to żaden trener, ojciec, duchowy, ani żaden inny. Zwykły cudak, przebieraniec.

[Bloodcult]

Ja nie wiem jakie wy macie przygody z księżmi poza Kościołami. Do domu wam ksiądz przychodzi i każe się do siebie "najwielebnieszy" zwracać ?

Poza tym ja niczego od was nie wymagam. Tłumaczę wam tylko jak się ogólnie przyjęte. To w sumie tylko Hatefire udawał że nie zna hierarchii to nie wie co powiedzieć. Wie, tylko udaje.

[Ascetic]

Ja nie wiem jakie wy macie przygody z księżmi poza Kościołami. Do domu wam ksiądz przychodzi i każe się do siebie "najwielebnieszy" zwracać ?

Poza tym ja niczego od was nie wymagam. Tłumaczę wam tylko jak się ogólnie przyjęte. To w sumie tylko Hatefire udawał że nie zna hierarchii to nie wie co powiedzieć. Wie, tylko udaje.

Nie sądzę, żeby ktokolwiek normalny wpuszczał tych cudoków do domu. Primo.

Kłamiesz. Bronisz tutulatury, zamiast skwitować. Ok, bez sensu. Dla nas "ojciec", dla was "pan". Secundo.

[535]

Katoli po prostu cieszy sytuacja w której ktoś niezainteresowany świadomie lub mniej, płaszczy się przed jakąś pospolitą mendą. Poza tym te ich wykwintne tytuły to ma być ta słynna skromność? Jebał ich wszystkich pies. Jak dla mnie mogą się udławić tą swoją arystokratyczną pompą. Najśmieszniejsze jest, że księża to zwykle osobnicy z biednych rodzin i walących się chałup, gdzie jajko dzieliło się na trzy. Jakaż to tajemnicza przemiana zaszła w ich głowach, że wymagają tego typu dopieszczenia?

[Bloodcult]

@Ascetic
Ale sprawa tyczyła się konkursu z polskiego. Tam napiszesz per pan to punktów nie dostaniesz bez względu czy to tyczy się Papieża, posła, kierownika czy profesora. To konkurs z polskiego a nie forum masterfula.

Ty się zwracaj jak chcesz. Pokazujesz jedynie świadome łamanie zwyczaju i tyle (z resztą sam przyznałeś że robisz to intencjonalnie). O ile faktycznie tak robisz.

[Bloodcult]

Katoli po prostu cieszy sytuacja w której ktoś niezainteresowany świadomie lub mniej, płaszczy się przed jakąś pospolitą mendą. Poza tym te ich wykwintne tytuły to ma być ta słynna skromność? Jebał ich wszystkich pies. Jak dla mnie mogą się udławić tą swoją arystokratyczną pompą. Najśmieszniejsze jest, że księża to zwykle osobnicy z biednych rodzin i walących się chałup, gdzie jajko dzieliło się na trzy. Jakaż to tajemnicza przemiana zaszła w ich głowach, że wymagają tego typu dopieszczenia?

Jak robiłeś te swoje interesy z księżmi to jak się zwracałeś ?

[535]

I jeszcze jeden drobiazg. Skąd wiadomo jak tytułować katabasa? No to ja może odświeżę niektórym pamięć. https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onec ... ni/nxrl44v

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ja nie wiem jakie wy macie przygody z księżmi poza Kościołami. Do domu wam ksiądz przychodzi i każe się do siebie "najwielebnieszy" zwracać ?

Różnie może być. Ksiądz też człowiek i może uczyć się angielskiego, potrzebować porady prawnej, albo pójść do sklepu kupić sobie buty, mając widoczną koloratkę. To nie tak, że oni nigdy nie wychodzą z kościoła.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

I jeszcze jeden drobiazg. Skąd wiadomo jak tytułować katabasa? No to ja może odświeżę niektórym pamięć. https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onec ... ni/nxrl44v

Fantastyczne. Biorąc pod uwagę, że Bloodcult nie widzi żadnego problemu ze ,,zwracaniem się do ludzi tak, jak chcą", życzę sobie być tak właśnie tytułowanym w odpowiedzi na każdy mój post.

[Nerwowy]

Ksiądz też człowiek

xDDDD

[Hatefire]

@Ascetic
Ale sprawa tyczyła się konkursu z polskiego. Tam napiszesz per pan to punktów nie dostaniesz bez względu czy to tyczy się Papieża, posła, kierownika czy profesora. To konkurs z polskiego a nie forum masterfula.

Ile razy jeszcze ściemnisz że zadanie miało polegać na sprawdzeniu umiejętności redagowania formalnych pism do oficjeli Państwa Watykańskiego? Polecenie jest jasne. wymyśl pytanie i zredaguj odpowiedź Żółtej Twarzy w formie smsa w duchu czegoś tam. Z takich rzeczy typowo językowych to każą zastosować ileś tam znaków przestankowych i tyle.

[nicram]

Ksiądz też człowiek

xDDDD

Hahahaha.

[535]

Katoli po prostu cieszy sytuacja w której ktoś niezainteresowany świadomie lub mniej, płaszczy się przed jakąś pospolitą mendą. Poza tym te ich wykwintne tytuły to ma być ta słynna skromność? Jebał ich wszystkich pies. Jak dla mnie mogą się udławić tą swoją arystokratyczną pompą. Najśmieszniejsze jest, że księża to zwykle osobnicy z biednych rodzin i walących się chałup, gdzie jajko dzieliło się na trzy. Jakaż to tajemnicza przemiana zaszła w ich głowach, że wymagają tego typu dopieszczenia?

Jak robiłeś te swoje interesy z księżmi to jak się zwracałeś ?

Normalnie na pan, chociaż mówiłem do faceta w sukni, więc może powinienem zwracać się do niego pani.
Natomiast fajne fikołki robił właściciel firmy w której pracowałem. Starszy facet i jemu było jakoś tak trudniej , a może nawet trochę niezręcznie. Rzadko się wcinał, ale zawsze szło mu ciężko. Ja nie mam tego typu problemów. Przy okazji , bo masz synek wiecznie wątpliwości. Poczytaj se co wypisuje głowa niemal czterdziestomilionowego państwa chcącego się liczyć do szeregowego czarnucha i dalej myśl, że to nie ma żadnego znaczenia. https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/R ... aktywnosci

[Bloodcult]

Ja nie wiem jakie wy macie przygody z księżmi poza Kościołami. Do domu wam ksiądz przychodzi i każe się do siebie "najwielebnieszy" zwracać ?

Różnie może być. Ksiądz też człowiek i może uczyć się angielskiego, potrzebować porady prawnej, albo pójść do sklepu kupić sobie buty, mając widoczną koloratkę. To nie tak, że oni nigdy nie wychodzą z kościoła.

Zwróć się per ksiądz. Nie musisz "Ojcze". Poza tym co się stanie ? Najwyżej nie kupi tych butów nie ?

[Bloodcult]

@Ascetic
Ale sprawa tyczyła się konkursu z polskiego. Tam napiszesz per pan to punktów nie dostaniesz bez względu czy to tyczy się Papieża, posła, kierownika czy profesora. To konkurs z polskiego a nie forum masterfula.

Ile razy jeszcze ściemnisz że zadanie miało polegać na sprawdzeniu umiejętności redagowania formalnych pism do oficjeli Państwa Watykańskiego? Polecenie jest jasne. wymyśl pytanie i zredaguj odpowiedź Żółtej Twarzy w formie smsa w duchu czegoś tam. Z takich rzeczy typowo językowych to każą zastosować ileś tam znaków przestankowych i tyle.

No to napisz:
"panie papież czy można gwałcić małe dzieci ? "
"a można jak najbardziej, jeszcze jak".

Pierwsze miejsce murowane. Albo jeszcze napisz coś o kremówkach i jp2gmd a dzieciak od razu magistra dostanie.

Jakby było zadanie że napisz SMS do Mickiewicza to też byś taki ból dupy miał ?

[WaszJudasz]

"Ksiądz" to termin nawet etymologicznie naznaczony czołobitnością i jeśli ktoś serio wymaga od ogółu społeczeństwa (nie-wiernych), żeby tak go nazywać, to nie zasługuje nawet na zwyczajowego "pana", bo jest pospolitym burakiem, w dodatku odklejonym.