POJEDYNEK DEMOLUDÓW

[Bloodcult]

Tormentor i Master's Hammer to nie taka wcale nisza a ich wpływ na drugą fale black metalu był ogromny.

Kat to jedynie ciekawostka którą jararo się na forach NWN bo Yosuke wydał i każdy wtedy "znał od zawsze".

Korozję Metala pominę to poziom co najwyżej naszego Quo Vadis.

Jak już miałbym szukać oryginalnych kapel na polskiej scenie to zdecydowanie:
Imperator, Vader, Tenebris.

[trup]

Z sentymentu zagłosowałem na KAT, ale uważam, ze to raczej bohater lokalny. W swym czasie jak i w rozgłosie jak i muzycznie jak również obecnie, to zdecydowanie MASTER'S HAMMER są najbardziej znanym i wyrazistym zespołem z krajów demoludu.

TORMENTOR był znany garstce ludzi a szerzej wypłynął w momencie nawet nie przez udział Attili w The True Mayhem a po wydaniu reedycji debiutu przez wytwórnię Samotha.

KOROZJA METALLA, to już w ogóle nisza nisz.

[Darekthrone]

TORMENTOR był znany garstce ludzi a szerzej wypłynął w momencie nawet nie przez udział Attili w The True Mayhem a po wydaniu reedycji debiutu przez wytwórnię Samotha.

Czy ja wiem, czy był tak mało znany? Reedka wyszła dopiero w 2007 a kaseta z Mystica pod koniec lat 90 była dość popularna. Sam miałem dwie sztuki, które parę lat temu pogoniłem na allegro.

[bartwa]

Kompletnie nie trawię Master's Hammer, nie mogę ich słuchać, czeski język jeszcze to potęguje.

[Ascetic]

Kompletnie nie trawię Master's Hammer, nie mogę ich słuchać, czeski język jeszcze to potęguje.

A Malokarpatan?
Może nie ten poziom odjazdu, ale dla tych nowych, tamci zdecydowanie byli protoplasta&inspiracja (bez ą).

[bartwa]

A Malokarpatan?
Może nie ten poziom odjazdu, ale dla tych nowych, tamci zdecydowanie byli protoplasta&inspiracja (bez ą).

To już szybciej, ale nie na tyle, żeby coś kupić. Z tamtych stron najbardziej podszedł mi Krolok 'Fly Above...', ale w końcu sprzedałem. Z Węgier Sear Bliss był spoko.

[Ascetic]

A Malokarpatan?
Może nie ten poziom odjazdu, ale dla tych nowych, tamci zdecydowanie byli protoplasta&inspiracja (bez ą).

To już szybciej, ale nie na tyle, żeby coś kupić. Z tamtych stron najbardziej podszedł mi Krolok 'Fly Above...', ale w końcu sprzedałem. Z Węgier Sear Bliss był spoko.

Spoko, ten poziom ludyczności, mocno przejaskrawionej w swojej konwencji, może być ciążko strawialny. Jak z przewracaniem kartek bestiariusza np. słowiańskiego. Niby ma straszyć, czy zawiewać lekką grozą a śmieszy.

[trup]

Zapomnielismy też o ROOT., który to zwłaszcza na wcześniejszych wydawnictwach tak do "The Temple in the Underworld" ale i później ("Kärgeräs", "The Book" i "Black Seal") to świetna kapela.

MASTER'S HAMMER to przede wszystkim "The Mass" i "Jilemnický okultista" (demos) i "RITUAL"

[Ascetic]

W innym wątku było o każdym z wymienionych. Tutaj rzeczywiście zabrakło.

[Bloodcult]

Dobra ale nie tak wpływowa jak Master's Hammer

[Ascetic]

Rajt

[hcpig]

Kat to jedynie ciekawostka którą jararo się na forach NWN bo Yosuke wydał i każdy wtedy "znał od zawsze".

Nie patrzyłem na to w ten sposób, raczej kto miał znać to znał, trudno żeby zaangażowana część społeczności death/black nie znała na pewnym poziomie wtajemniczenia odwiecznego flagowca danego kraju.

Dziwi mnie też reakcja forumowiczów na Rosjan, może mam optykę spaczoną przez NWN forume ale reagujecie, jakby to był typ jakoś totalnie z dupy.

[Stary Metal]

Zaznaczyłem Kata, chociaż lubię też Korroziję.
Mam trochę jej płyt, chociaż dawno nie grały w odtwarzaczu.
Lubię tego pijusa, niestety już nie żyjącego i kiedy tylko mam okazję zawsze kupuję coś, czego jeszcze nie mam.
Ale Kat dlatego, bo na tym sobie gust muzyczny wyrabiałem. Na Kacie Turbo TSA. To te pierwsze nasze, które słyszałem.
Ale lubiłem czeski (czechosłowacki?) Citron, naszą Mamę, Stos, Open Fire.
Masters Hammer lubię Ritual, Tormentor nie powodował jakichś szczególnych wrażeń, chociaż ich płyta Recipe Ferrum była niezła.
U mnie wygrywa PRL, ale ja nie jestem obiektywny.

[Ascetic]

Tak się zastanawiam dlaczego tutaj nie ma TSA. Oczywiście podsunął to SM. Nie jest to mimo wszystko najważniejszy polski zespół w kategorii metal (czy hardrock)? Popularność, zaraz ktoś napisze, że teraz "niezmierzalna", z perspektywy dnia dzisiejszego ... no, i że popularność nie jest miernikiem ... Choć fakt, że raczej mało, który zespół inspirował się ich twórczością.

[hcpig]

Tak się zastanawiam dlaczego tutaj nie ma TSA.

Chodzi o zespoły, które podłożyły bezspośrednie podwaliny pod death/black w tym regionie a nie o sieganie do czasów walki o ogień.

[Ascetic]

Tak się zastanawiam dlaczego tutaj nie ma TSA.

Chodzi o zespoły, które podłożyły bezspośrednie podwaliny pod death/black w tym regionie a nie o sieganie do czasów walki o ogień.

Racja. Spojrzałem do pierwszego posta. Zgubiłem wątek.

[Anzhelmoo]

Recipe Ferrum! 777 przecież to już konkretna sraka jest.

Recipe Ferrum to interesujący krążek w mojej opinii z wieloma świetnymi momentami, ale wydaje mi się, że nie ma potrzeby łączenia go z Tormentorem z Anno Domini (pomimo tej samej nazwy). Traktuje to jako oddzielny projekt.

[Bloodcult]

Kat to jedynie ciekawostka którą jararo się na forach NWN bo Yosuke wydał i każdy wtedy "znał od zawsze".

Nie patrzyłem na to w ten sposób, raczej kto miał znać to znał, trudno żeby zaangażowana część społeczności death/black nie znała na pewnym poziomie wtajemniczenia odwiecznego flagowca danego kraju.

Dziwi mnie też reakcja forumowiczów na Rosjan, może mam optykę spaczoną przez NWN forume ale reagujecie, jakby to był typ jakoś totalnie z dupy.

Znać to jedno ale pisać że kvlt totalny i kupować die hardy to już inna sprawa.

Korozję Metala znam z teledysku z karłem przebranym za Hitlera i tekstem "niszt kaput, niszt kapituleren". Ciężko mi to traktować poważnie

Tak się zastanawiam dlaczego tutaj nie ma TSA.

Chodzi o zespoły, które podłożyły bezspośrednie podwaliny pod death/black w tym regionie a nie o sieganie do czasów walki o ogień.

Jakie podwaliny pod death/black metal miały Kat czy Korozja ? Ich nieobecność nic by nie zmieniła.

[535]

To ocena z perspektywy czystego umysłu?Nie bierzesz ppd uwagę, że pod wpływem takich kapel jak Kat , młodzi ludzie zaczynali w ogóle myśleć o graniu takiej muzyki?

[Pacjent]

Głos na MASTER'S HAMMER za całokształt, w tym znakomity powrót i wartościową kontynuację.