POlitykowanie

[vicotnick]

Gdzieś czytałem/słyszałem o rodzinie z Syrii, która po kilku latach w Tarnowie, zdecydowała się wrócić do siebie. Życie to nie jebajka :

[vicotnick]

Jezd źrudło
Uchodźcy, którzy przeprowadzili się do Tarnowa z ogarniętej wojną Syrii uznali... że lepiej i łatwiej żyje się w Damaszku.

https://www.radiokrakow.pl/aktualnosci/ ... -damaszku/

[mistrzsardu]

No chyba, że "merklowa" ich sobie weźmie.

Musiałaby brać bezpośrednio z Białorusi tych byczków. Gdyby wpuścić ich do Polski to Niemcy zgodnie z unijnym prawem mogliby ich co rusz do nas odsyłać.

[535]

No chyba, że "merklowa" ich sobie weźmie.

Musiałaby brać bezpośrednio z Białorusi tych byczków. Gdyby wpuścić ich do Polski to Niemcy zgodnie z unijnym prawem mogliby ich co rusz do nas odsyłać.

Nazywasz byczkami tych wychudzonych dżentelmenów w kapturach? Bez przesady. Choć patrząc na ten film do sprzątania gruzu mają spory zapał, prawie jak nasi miejscowi patryjoci.

[wonsz]

[empir]

Hmmm. Putin to gej?
https://rule34.xxx/index.php?page=post& ... imir_putin

[wonsz]

https://en.wikipedia.org/wiki/Rule_34

[trup]

Skubani, nawet maga mają!

Jasne. Dziennikarze nie mogą być w strefie przygranicznej, ale Polskie Radio Białystok kręci i publikuje materiał.

To nagranie MONu, a nie Radia Białystok geniuszu.

Ależ poruczniku Jaszczuk. O tym właśnie napisałem. Dziękuję za potwierdzenie.

[Triceratops]

Wczoraj rano u Lubeckiej w zetce byla Biejat z lewicy. Nie potrafila wymienic jakie panstwa sasiaduja z nami xd

[est]

Keine grenzen.

[535]

Państwo teoretyczne. Ja bym też miał problem.

[est]

Na pewno Węgry.

[trup]

Węgry, Włochy, Turcja. Reszta się nie liczy.

[Sybir]

Na pewno Węgry.

Tak. Na ławie oskarżonych Wielkiego Trybunału Sprawiedliwości Czerwonego NWO.

[Triceratops]

A mowia, ze pis to ponoc prawica xd

[Pacjent]

A mowia, ze pis to ponoc prawica xd

Wstyd im mieć PiS po swojej lewicowej stronie to co mają mówić?

[nicram]

Tysiąc razy było wałkowane, ale dwa upośledy dalej swoje. Nie zapomnijcie tylko o jednym haśle: Konfepederaści i PiS - Zawsze razem.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Tysiąc razy było wałkowane, ale dwa upośledy dalej swoje.

Tak, ale coz, mozna tylko powtarzac: ekonomicznie lewica, swiatopogladowo prawica.

[Hatefire]

Z cyklu najbardziej żywotne problemy Ludowej Republiki Polandy.

Politycy PiS krytykują film Netflixa. "Skandal", "plucie na polski mundur", "badziewie"
Marta Górna
16 listopada 2021 | 16:13



Politycy PiS po trzech tygodniach od premiery "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2" doszukali się w polskim horrorze szkalowania żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. - Powinno się pociągnąć do odpowiedzialności ludzi, którzy kpią z naszego żołnierza - mówią politycy PiS.

"To dalsze plucie na mundur żołnierza polskiego. Na to nie można pozwolić" - przekonuje na łamach serwisu Wirtualne Media Jan Mosiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości. "Każdy z nas Polaków, który ma odrobinę patriotyzmu w sercu, a takich osób jest bardzo dużo, także młodych, powinien to zbojkotować. Mamy przecież internet, można się komunikować i tego badziewia nie oglądać" - dodaje.

Mosiński mówi o polskim horrorze "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2", który od 27 października można oglądać z dowolnego zakątku świata na Netflixie. W filmie Bartosza M. Kowalskiego bohaterami drugiego planu są dwaj tzw. terytorialsi. Bracia Mariusz i Sławek (Sebastian Stankiewicz i Robert Wabich), czekając na wezwanie, oglądają nocny program ezoteryczny, a za ich plecami wisi swastyka. Jedzą też mielonkę prosto z puszki, a przed ekranem siedzą w brudnych gatkach. Sprzętu mają sporo, gorzej z umiejętnościami. Obaj szybko giną z rąk mutanta, który terroryzuje podlaską wieś. Niekompetentni są też występujący w filmie policjanci, którzy w starciu z potworem okazują się bezradni.

Film jest kontynuacją głośnej produkcji z ubiegłego roku, która mocno podzieliła krytykę i publiczność.

"To niebywały skandal. Widocznie komuś się pomieszało w głowach. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej mają swój godny udział w tym co działo się w czasie pandemii, ale również obecnie na granicy polsko-białoruskiej. Tego typu sceny obrażają" - mówi Mosiński Wirtualnym Mediom. I dodaje, że PiS "nie pozwala na opluwanie munduru żołnierza polskiego i idei, która towarzyszy funkcjonowaniu Wojsk Obrony Terytorialnej".

WOT to pomysł PiS, a za ich utworzeniem stoi Antoni Macierewicz. Latem siły WOT liczyły 30 tys. żołnierzy.

Mosiński przyznaje, że nie wie, czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji może wyciągnąć jakiekolwiek konsekwencje wobec Netflixa lub twórców filmu. "Netflix funkcjonuje jako amerykańska platforma streamingowa. Nie wiem, czy jest możliwość podjęcia jakiś kroków prawnych w stosunku do tej podłej insynuacji dotyczącej żołnierzy WOT-u. Bez wątpienia coś trzeba w tej sprawie zrobić. Nie wiem, czy KRRiT ten temat podejmie, ale to ohydne kłamstwo, które powinno spotkać się z jakąś reakcją" - przekonuje.

Twórcy filmu odesłali nas do biura prasowego serwisu. Przedstawiciele platformy w Polsce odmówili komentarza.

Poseł PiS dodaje, że narracja twórców "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2" wpisuje się w narrację opozycji, nie sądzi jednak, by filmowe sceny z udziałem terytorialsów wpłynęły na chęć młodych ludzi, by dołączyć do WOT.

Wirtualne Media zapytały o zdanie także Roberta Telusa z PiS. "Na pewno można i powinno się pociągnąć do odpowiedzialności ludzi, którzy kpią z naszego żołnierza - zapewnia poseł. - Nie tylko tych, którzy odpowiadają za ten film. Wiemy dobrze, że ostatnio w mediach i mediach społecznościowych ukazało się kilka wypowiedzi polityków i celebrytów, którzy kpili z polskiego żołnierza. Nigdy na to nie powinniśmy pozwolić. Zawsze powinniśmy wyciągać konsekwencje. Producent tego filmu wziął przykład z polityków opozycji i celebrytów, którzy w sposób haniebny krytykowali naszych żołnierzy" - przekonuje.

Telus nawiązuje zapewne do krytyki, jaka spadła na aktorkę Barbarę Kurdej-Szatan, która w ubiegłym tygodniu została zwolniona z TVP za wpis w mediach społecznościowych. Aktorka, która od 2014 r. występowała we flagowej produkcji Telewizji Polskiej, serialu "M jak miłość", napisała o strażnikach granicznych, że to "maszyny bez serca, bez mózgu". W emocjonalnym wpisie użyła też licznych wulgaryzmów, za co potem przeprosiła.

Politycy PiS krytykują także w ostatnich dniach m.in. aktorkę Maję Ostaszewską, która pojechała na polsko-białoruską granicę, by pomagać migrantom. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta nazwał ją "pożyteczną idiotką".

Głos w sprawie zabrał też na Twitterze Mateusz Magdziarz, redaktor naczelny opolskiego oddziału TVP. - Tak pokazano terytorialsów w horrorze „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2". Dwa grubasy chlejące browary, żyjące w przyczepie ze swastyką na ścianie i biegające po lesie w czapkach Ludowego Wojska Polskiego. Wpadają w zastawione przez siebie sidła. Obejrzą to tysiące młodych ludzi - napisał, a do wpisu dołączył fragment filmu.

Co na to polityczni przeciwnicy PiS?

- Kontrowersje wokół filmu „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2" to burza w szklance wody - mówi nam Tomasz Waszkiewicz z Okręgu Warszawskiego Lewicy Razem. - Czytając wypowiedzi posła Jana Mosińskiego, miałem wrażenie, że potraktował horror jak film dokumentalny. Trzeba pamiętać, że to pastisz slashera albo filmu gore. Większość postaci w filmie jest przerysowana w równym stopniu co członkowie WOT.

I dodaje: - Warto podkreślić, kto ratuje sytuację w finale filmu: to oddział specjalny polskiej policji, który został pokazany jako bardzo skuteczne i profesjonalne służby mundurowe. Myślę, że twórcy filmu nie mieli zamiaru ośmieszać wojsk obrony terytorialnej lub policjantów. To nadinterpretacja.

lasher to gatunek horroru, w którym zamaskowany maniak albo potwór morduje kolejnych bohaterów. Filmy te wielką popularnością cieszyły się w latach 70. i 80., a od lat 90. przeżywają renesans. Rządzą się swoimi prawidłami, z których twórcy "W lesie dziś nie zaśnie nikt" naśmiewali się także w części pierwszej.

Służby mundurowe często okazują się w nich bezsilne. Choć istnieją także slashery - np. "Maniakalny glina" czy "Szalony glina" - w których to stróż prawa okazuje się zabójcą lub jest w jakiś sposób zamieszany w morderstwa.

Niekompetencja mundurowych w slasherach często ma wymiar komediowy; ukazuje też bezsilność systemu wobec czystego, nieposkromionego zła.

[trup]

/\ Bo móndór to rzecz święta!

Dariusz Kubik i G. Łakomski
uzyskali kopie potwierdzeń przelewów na fundusz wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. Wynika z nich, że osoby zatrudnione na wysokich stanowiskach w spółkach skarbu państwa płacą na kampanię PiS.

Blisko ćwierć miliona złotych na kampanię wyborczą Mateusza Morawieckiego w 2019 roku wpłaciły osoby z tak zwanej listy ludzi premiera w spółkach skarbu państwa. Lista ta powstała w rządzie Zjednoczonej Prawicy i wyciekła do mediów. Reporter "Czarno na białym" Dariusz Kubik i dziennikarz portalu tvn24.pl Grzegorz Łakomski uzyskali kopie potwierdzeń przelewów na fundusz wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. Wynika z nich, że osoby zatrudnione na wysokich stanowiskach w spółkach płacą na kampanię PiS. I jako cel wpłat wskazują nie tylko premiera, ale również innych członków rządu nadzorujących spółki z udziałem państwa. Co do zasady każdy może wpłacić pieniądze na fundusz wyborczy dowolnej partii. Pod warunkiem, że dobrowolnie. Jednak gdy wpłat dokonują pracownicy instytucji zależnych od rządu,

link