MAYHEM

[535]

Daemon niczym nie wyróżnia się na tle pozostałych płyt Mayhem i to jest największy problem tego albumu. Każda poprzednia miała własny charakter, były tam poszukiwania i chęć stworzenia czegoś nowego. Teraz ewidentnie zabrakło pomysłów, a wielomiesięczna trasa z wałkowaniem debiutu w całości pewnie też zrobiła swoje. Od takiego zespołu chciałbym dostać więcej niż sentymentalną jazdę pod DMDS. Tymczasem słucham Esoteric Warfare i jestem rozjebion.

To też nieprawda. Nigdy nie mieli tak klarownego brzmienia. Zupełnie osobną sprawą jest to, czy komuś takie brzmienie odpowiada i pasuje do Mayhem, czy też nie. W każdym razie to jest element odróżniający tę pozycję od innych płyt Mayhem.

[ozob]

Kto to jest true fan? (:

[Ubzdur]

Prawdziwy wiatrak- z angielska

[535]

Służę definicją. True fan. Osobnik powtarzający, że liczy się tylko jedynka Mayhem. Wiecznie wzburzony obserwator wkurwiony, że kapela ma swoją wizję na własną muzykę oraz tym, że pięćdziesięciolatek nie będzie robił leżącej sesji na przystanku kolejowym, bo woli posiedzieć w ciepłym fotelu i wygrzać jajka. Gość, który twierdzi, że A Blaze to pierwsza płyta Darkthrone i jest zły na to, że wszystko nie odbywa się w helvete przy świecach, czy choćby w lesie przy ognisku. W ogóle mam wrażenie, że różne, często kuriozalne zarzuty zazwyczaj snują goście, którzy w dupie byli i gówno widzieli. No ale mogę się mylić, więc proszę nie brać zaraz do siebie. Tak. Mayhem nie jest tą samą kapelą, która nagrywała Deathcrush. Nie jest tą samą, która popełniła LiL, czy Ordo. Mayhem to instytucja zarabiająca kasę. Niby oczywiste, ale mam wrażenie, że nadszedł moment , by to przypomnieć. Nie ma sensu się o to obrażać i robić scen. Jest przecież tyle innej , może nawet ciekawszej muzyki. Po co się tak męczyć?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

jest zły na to, że wszystko nie odbywa się w helvete przy świecach, czy choćby w lesie przy ognisku.

O, to o mnie

[Sodomix]

Krótki wywiad z Węgrem na temat obcych i krypto :)

https://material.blacksky.network/alien ... la-csihar/

[Dead But Rimming]

Kurde, jak na typa w tym wieku, to nie podejrzewałbym, że umie samodzielnie Sapera odpalić na kompie, a tu się okazuje, że kopie krypto i ma nieźle to wszystko rozkminione, całkiem trafne obserwacje odnośnie Elona Muska na przykład.

[Sgt. Barnes]

[Bonecrusher]

Myślałem, że ten zespół nie nagrał nic wartościowego od deathcrush/ dmds
Grand declararion za dużo miało jakichś modnych na przełomie mileniow patentów elektronicznych za to dziś na dużym zmęczeniu slucham ordo ad chao. I Panowie świetne danie!
Ostatnio mam szczęście do zgniłych płyt najpierw dwójka Nile teraz OaC
Edit:
A i chimerę bardzo lubię, płyta z ogromnym pierdolnięciem, a każdy kto twierdzi inaczej niech utonie w podatkach!

[Bonecrusher]

Edit:
Po całej nocy słuchania mejem
Stwierdzam , że moja ulubiona to chimera, a najlepsza bo ligę wyżej jest oczywiście dmds, która była pierwszą płytą w życiu na jaką pożyczyłem pieniądze, nie będzie już takiej muzyki
Tak przełomowej oj nie będzie, trochę nie wiem, gdzie w tej konstelacji umiejscowić deathcrush bo jest tak w na wskroś odrażający, nieprzystępny i zły, czyli taki jaki powinien być ten gatunek, ale chimerę usłyszałem pierwszą, są tam conajmniej trzy absolutne killery, jak miałem te 15 lat i byłem zajarany WWE rozpisywałem se wymyślone przeze mnie scenariusze wejść do ringu i z dwie moje ulubione to było my death z chimery i ministry lava, odczułem silną potrzebę podzielenia się tą anegdotka, sorki za dubla

[ozob]

"CH" to zdecydowanie najbardziej przystepna płyta.

[maciek z klanu]

A nie Deamon?

[ozob]

W sumie to obie.

[Hellion]

To zarzut?

[ozob]

Ależ skąd. "CH" bardzo lubię, a "D" dużo dużo mniej. W sumie to chyba najsłabszy Mayhem.

[Heretyk]

Myślałem, że ten zespół nie nagrał nic wartościowego od deathcrush/ dmds

[Believer]

Myślałem, że ten zespół nie nagrał nic wartościowego od deathcrush/ dmds

złote wary jak nic

[ozob]

Historia dzieje się na naszych oczach. To ważne.

[Bonecrusher]

A jak sami puerdolicie że się skończyli na dodatek to jest dobrze, eh te forumowe podwójne standardy
Edit: tak jak pisałem, myślałem rąk, dziś tak nie myślę
Ordo ad chao ma zajebiste brzmienie, a chimera jest przystępna to prawda, ale czy to źle?

[vicotnick]

Gejhem skończył się na PFA.