Nocny sztab kryzysowy próbuje ratować Polski Ład. Źródła Onetu: nie da się spełnić obietnicy premiera
Nie do zrealizowania mają być gwarancje złożone publicznie przez premiera Mateusza Morawieckiego, że podatnicy zarabiający do 12,8 tys. zł, którzy zostaną pokrzywdzeni przez Polski Ład, będą mogli rozliczyć się w przyszłym roku na takich zasadach jak w 2021 r. – wynika z informacji Onetu
Do takiego wniosku – według źródeł Onetu – dojść miał zespół kryzysowy do spraw Polskiego Ładu, który od ponad dwóch tygodni codziennie zbiera się w Ministerstwie Finansów, by opracowywać kolejne korekty rządowego programu
Poziom frustracji i zmęczenia w zespole kryzysowym ma być ogromny, a szanse na zrealizowanie obietnicy Morawieckiego oceniane są na zerowe. – Tego po prostu nie da się przeprowadzić – mówi nam jeden z członków zespołu
Sytuacje pogarszać mają także problemy z systemem e-PIT, który w związku ze zmianami podatkowymi może okazać się niewydolny, by na czas przyjąć rozliczenia podatkowe, a także wygasające licencje dla systemów KAS, na które za późno przeprowadzono przetarg
Pracami zespołu kryzysowego kieruje nie, jak można by było przypuszczać, szef resortu finansów Tadeusz Kościński, lecz jeden z najbardziej zaufanych ludzi Morawieckiego, odpowiadający w rządzie za cyberbezpieczeństwo, sekretarz stanu w KPRM Janusz Cieszyński
Kłopoty rządu z Polskim Ładem zdają się nie mieć końca. Tym razem chodzi o pakiet naprawczy ogłoszony publicznie przez premiera Mateusza Morawieckiego, który obiecał m.in., że żaden Polak zarabiający do 12,8 tys. zł nie straci na Polskim Ładzie.
– Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy w tym nowym systemie otrzyma wyższe bądź takie samo wynagrodzenie, zarabiając do 12,8 tys. zł, i na koniec tego roku zauważy jakąkolwiek różnicę, to wprowadzimy możliwość rozliczenia według dochodów osiąganych w 2021 r. Jeśli się okaże, że w 2022 r. w jakikolwiek sposób pogorszy status podatkowy kogokolwiek w Polsce, to będzie można otrzymać zwrot – zadeklarował 21 stycznia br. szef rządu. Dodał, że zażądał od Ministerstwa Finansów szybkiego wprowadzenia różnych korekt do Polskiego Ładu.
Niemal od razu został powołany międzyresortowy zespół kryzysowy ds. Polskiego Ładu, który – jak wynika z informacji Onetu – od ponad dwóch tygodni codziennie zbiera się w Ministerstwie Finansów, by opracowywać kolejne korekty rządowego programu. Zazwyczaj zespół ten odbywa narady wirtualnie w późnych godzinach wieczornych, a także nocnych.
W pracach zespołu zazwyczaj uczestniczą m.in. minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, prezes ZUS Gertruda Uścińska, szefowa Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) Magdalena Rzeczkowska, wiceministrowie finansów Piotr Patkowski i Jan Sarnowski, oraz dyrektorzy i naczelnicy z kluczowych departamentów podatkowych Ministerstwa Finansów.
Pracami tego zespołu nie kieruje minister finansów Tadeusz Kościński, nazywany żartobliwie "Kościuszką" przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, lecz jeden z najbardziej zaufanych ludzi premiera Morawieckiego, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Janusz Cieszyński, który nie ma żadnych związków z resortem finansów.
(...)"Wzór porządku i przejrzystości"
Nasi rozmówcy, którzy biorą udział w tych kryzysowych naradach, twierdzą, że spotkania mają zazwyczaj podobny przebieg. – Zaczyna się od postawionego problemu, po czym szybko dyskusja odpływa na boczne wątki i tory, aby po kilku godzinach wrócić do punktu wyjścia i konkluzji, że nie mają rozwiązania, a te, które się pojawiły, są tak skomplikowane, że przy nich Polski Ład to jakiś wzór porządku i przejrzystości – mówi nasz informator.
Jak słyszymy, największe dyskusje mają dotyczyć zrealizowania obietnicy, że podatnicy, których pokrzywdzi Polski Ład, będą się mogli w 2022 r. rozliczać na zasadach z roku poprzedniego.(...)
(...)– Tego po prostu nie da się przeprowadzić, a szanse powodzenia są w zasadzie zerowe – podkreślają nasi rozmówcy, którzy zwracają uwagę, że gwarancje te zostały złożone przez szefa rządu bez żadnych konsultacji z resortem finansów. Dzisiaj nikt nie chce się nawet przyznać do autorstwa tego pomysłu.(...)
Atmosfera strajkowa w Krajowej Administracji Skarbowej
O tym, że szanse na zrealizowanie gwarancji złożonych przez Morawieckiego mają być w zasadzie zerowe, mówić miał także ostatnio na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów nowo powołany wiceminister finansów Artur Soboń. Trafił on do Ministerstwa Finansów na polecenie samego premiera, by nadzorować prace nad korektami w Polskim Ładzie.
A te z każdym tygodniem idą coraz gorzej. Nasi rozmówcy przyznają, że poziom frustracji i zmęczenia jest w zespole kryzysowym ogromny. Ponadto szefowa KAS miała sygnalizować atmosferę strajkową w podległych jej strukturach.
Pojawiać się mają także informacje, że system e-PIT w związku ze zmianami podatkowymi może okazać się niewydolny, by na czas przyjąć rozliczenia podatkowe, co może cofnąć wszystkich do wypełniania PIT-ów na papierze. Szanse, że zadziała, uczestnicy dyskusji oceniają na 50 proc.
"Czas uciekać z tonącego okrętu"
Dodatkowo sytuację komplikować ma fakt, że systemy informatyczne KAS działają na wygasających licencjach. Według naszych informatorów dyrektor generalna resortu finansów nie przeprowadziła na czas przetargów na nowe licencje. Poziom szans na kolejne potknięcia gwałtownie ma wzrastać także z powodu możliwego odejścia z resortu kluczowych urzędników.
– Tak złej sytuacji w Ministerstwie Finansów nie było od lat. W gmachu przy ul. Świętokrzyskiej panuje przekonanie, że czas uciekać z tego tonącego okrętu i szukać zatrudnienia gdzie indziej, zanim będzie za późno. Nikt nie chce być niczyją pacynką i chłopcem na telefon, na maila czy kopertę z instrukcją – mówi nasz informator.
