IMMOLATION

[tomaszm]

Nie wiem z czym jest ból dupy. Raz w życiu zawiodłem się na Immolation i to była płyta Kingdom of Conspiracy. Każdym ma do słabszej chwili prawo. Nowa jest zajebista. Jesli nawet to jest spadek formy to ja takie spadki formy uwielbiam.

[ryjek]

Zrobiłem drugie podejście do tej płyty, niestety na poziomie 7-8 kawałka zerkałem ile jeszcze do końca. Z Immolation nigdy nie było mi po drodze i póki co tak pozostanie. Może kiedyś to się zmieni.

15 piosenek to gruba przesada. 8 i max 40 min płyty by było elegancko

[maciek z klanu]

Trochę narzekania jakby płyta trwała 2 godziny. Serio te 10-15 min robi różnicę?

[vicotnick]

Jednym robi, innym nie robi, i tak ma być.

[Rumburak]

Chyba Panowie macie ewidentny problem z bunnyhopingiem skoro przerasta was skupienie uwagi na 50 minutach bdb. muzyki.

[Nasum]

Nie rozumiem tych narzekań na czas trwania płyty. Nie ma tu żadnych zapychaczy ani mielizn. Mnie nie męczy. Nawet te krótkie instrumentalne wstawki ładnie się komponują. Ale przynajmniej wzbudza jakieś emocje - w końcu można pisac o muzyce

[Rumburak]

Pomijając już absurdalność tego zarzutu w tym przypadku, to chyba wszystkie pozostałe płyty Immolation, poza Here in After to +40 minut. Nagle okazuje się że dodatkowe 5 czy 6 minut to problem nie do przejścia xD

[est]

Zrobiłem drugie podejście do tej płyty, niestety na poziomie 7-8 kawałka zerkałem ile jeszcze do końca. Z Immolation nigdy nie było mi po drodze i póki co tak pozostanie. Może kiedyś to się zmieni.

15 piosenek to gruba przesada. 8 i max 40 min płyty by było elegancko

Tak szczerze to od razu widać kto słuchał, a kto nie. Tam jest tych piosenek 13 tak naprawdę

[tomaszm]

Jest zajebiscie. Pierwszy odsłuch. Z tym że po Mayhem to druga najlepsza kapela metalowa. I jestem wazeliniarz.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[Wódka i Piwo]

Przesłuchane w skupieniu. Wspaniała płyta. Niesamowity klimat. Zarzuty że jest za długa to bzdety . Przypierdalanie się dla samego przypierdalania się. Gdyby płyta trwala ze 38 minut, te same osoby pisały by ze jest niedosyt bo za krótko. Jebać ich zdanie. Wracam do kolejnego odsłuchu...

[nicram]

Pomijając już absurdalność tego zarzutu w tym przypadku, to chyba wszystkie pozostałe płyty Immolation, poza Here in After to +40 minut. Nagle okazuje się że dodatkowe 5 czy 6 minut to problem nie do przejścia xD

Hehe. Dobre, bo punkt. Kurwa, ja nie rozumiem. Ktoś kocha Immolation, dostaje w cenie dodatkowe 6 minut wspaniałej muzyki. I narzeka? Gdzie sens, gdzie logika?

[Nasum]

Harnessing Ruin ma 44 minuty, Majesty and decay 45 minut, Atonement - 48 minut..... Pozostałe oscylują w granicach 41

[r o b e r t]

Immolation !!!!!!!!!!!!!bardzo dobry album . Jest ogień , oby było dan live w tym roku ! Młodszy nie będę a życie ...

[Maruder]

Nie wiem z czym jest ból dupy. Raz w życiu zawiodłem się na Immolation i to była płyta Kingdom of Conspiracy. Każdym ma do słabszej chwili prawo. Nowa jest zajebista. Jesli nawet to jest spadek formy to ja takie spadki formy uwielbiam.

Też mnie ta wymieniona wymęczyła. Ostatnia pomimo, że dobra jakoś mi niezauważenie przemknęła, teraz wróciłem przy okazji wydania nowej i młóce wraz ze starymi - nie odstaje mocno.

Po jednym obrocie nówki zapowiada się wyśmienita uczta.

[987654321k]

Dwa kawałki promujące płytę jakos poza doskonałymi wokalami mnie nie urzekły ale po wysłuchaniu calosci stwierdzam, ze jest na czym zawiesic ucho. W paru kawalkach slychac nietypowe jak na immo riffy i az chce sie wracac do sluchania. Kingdom of conspiracy i Atonement mnie osobiscie nie zachwyciły.

[Dead But Rimming]

Płytę zapuściłem ze dwa razy, ale wiem że się polubimy. Immolation dostarczyło kolejny krążek w swoim stylu, wielkich rewolucji i innowacji tu nie ma - i moim zdaniem to dobrze, bo zespół dorobił się na tyle charakterystycznych zagrywek, że strzałem w stopę byłoby szukanie teraz nowej formuły, kiedy obecna sprawdza się rewelacyjnie.

Długość płyty mi nie przeszkadza, ale jak dla mnie, to płyty Immo mogłyby trwać tyle, ile przemówienia Fidela i nie miałbym dość. Jak ktoś lubi takie granko, to ziewał nie będzie. Jak ktoś nie lubi, to już w połowie pierwszego numeru odpadnie.

[jesusatan]

Nowy Immo wg mnie

https://arrundergroundmetal.blogspot.co ... f-god.html

[Dead But Rimming]

Serio nie podoba Ci się brzmienie bębnów? Zgodziłbym się, że jest trochę sterylne i bez pierdolnięcia, ale dzięki temu bardzo selektywnie to wszystko brzmi. Mi w sumie na plus to siadło, coś tam ten Shalaty po lekturze forum wziął się trochę za siebie, partie w np. Noose of thorns traktuję jak SMS o treści "Porozmawiajmy, zmieniłem się", coś tam chłop kombinuje i fajnie, że słychać co.

[jesusatan]

Ale ja nie mowie o jego stylu gry, tylko o brzmieniu garow. Toc to za chuj nie ma jebniecia.

[Harlequin]

I to niema jebnięcia od prawie 20 lat