III Wojna Światowa

[bartwa]

Dokładnie, jak ktoś chory na głowę, to żadne sankcje nie pomogą. Ale wciąż skutecznie zagłodzą.

[immortal69]

Pytanie czy Ruskie w dłuższej perspektywie czasowej są w stanie przestawić się na pełną współpracę z Chinami?
Coś w rodzaju Unii FR-ChRL dzięki której pchali będą do Chin surowce a przeciwnym kierunku płynąć będą technologie i dobra doczesne.
Czy to w ogóle jest możliwe i czy taka zamiana kursu byłaby zbliżona do 1:1?

[trup]

Wojna na Ukrainie. Rosja wytoczyła pociąg pancerny i szykuje stare dwupłatowce
LINK

Rosja spuściła na Ukrainę najnowocześniejsze pociski kierowane, Ukraińcy niszczą rosyjskie czołgi bronią się za pomocą dronów i rakiet przeciwpancernych. Tymczasem z Krymu w kierunku okupowanego Chersonia ruszył rosyjski pociąg pancerny.

Bynajmniej nie była to grupa rekonstrukcyjna. Rosyjska armia ma na stanie dwa pociągi pancerne, „Bajkał" i „Amur". W porównaniu do pociągów, które brały udział w drugiej wojnie światowej, czy strzegły przed Chińczykami Kolei Transsyberyjskiej podczas zimnej wojny, ich wyposażenie jest raczej skromne.

Na wagonach „Śmiałego", polskiego pociągu pancernego, który brał udział w wojnie obronnej w 1939 r., zamontowano dwie haubice kalibru 100 mm i dwa działa kalibru 75 mm. Do tego chroniło go 19 karabinów maszynowych i 12-milimetrowy pancerz. W skład „Bajkału", który wjechał na okupowaną Ukrainę z okupowanego Krymu, wschodzi jedynie jedna platforma, na której zainstalowano dwa działka przeciwlotnicze ZU-23. Można nimi zwalczać także cele naziemne. Na innej platformie zamontowano transporter opancerzony, który skrzętnie zakryto plandeką. Karabin maszynowy zamontowany w jego wieżyczce daje pociągowi dodatkową osłonę. Dwie lokomotywy: jedna z przodu, a druga na końcu składu nie są opancerzone, tak jak znajdujący się w środku pociągu wagon pasażerski.

Łatwy łup

Rosyjska armia korzystała ze wsparcia pociągów pancernych podczas drugiej wojny w Czeczeni w 2000 r. i podczas wojny z Gruzją w 2008 r. Tam jednak przeciwnik nie był w stanie zagrozić wojskowemu składowi. Teraz, gdyby taki pociąg natknął się, zwłaszcza w nocy, na oddział ukraińskich żołnierzy wyposażonych w broń przeciwpancerną: pociski Javelin, NLAW, nie mówiąc już o dronie Bayraktar, szybko zostałby unieruchomiony i zniszczony. Dlatego o tym, by „Bajkał" wspierał nacierające od południa na Mikołajów i dalej Odessę, nie ma mowy. Po co zatem Rosjanie wypuścili go na tory?

Reżimowa agencja TASS twierdzi, że chodziło o ewakuację cudzoziemców z okupowanego Chersonia, jedynego większego miasta, które udało się zająć Rosjanom. „Bajkał" miał przejechać przez miasto i zatrzymać się w pobliżu miejscowości Antonówka, na jego obrzeżach. Tam wsiadło do niego 166 Turków, 41 Ukraińców oraz Egipcjanie, Azerowie, Pakistańczycy, obywatele Szwecji, Włoch, Maroka i Indii, którzy wcześniej zgłosili w rosyjskiej komendanturze miasta, że chcą z niego wyjechać.

Wojna na Ukrainie. Rosjanie szykują podstęp?

Może się jednak okazać, że pociąg pancerny to nie jedyny relikt przeszłości, który weźmie udział w wojnie na Ukrainie. Na zdjęciach satelitarnych stojanki bazy lotniczej w Seszy w obwodzie briańskim, 150 km od granicy Ukrainy, już tydzień temu zauważono ponad 40 dwupłatowych samolotów typu An-2. To liczące ponad 50 lat samoloty wielozadaniowe (Polsce znane jako "Antki") napędzane silnikiem tłokowym. Używano ich do transportu, ale też do opryskiwania pól uprawnych.

Eksperci cytowani przez portal "The Avionist" twierdzą, że "Antki" mogą służyć jako przynęta dla ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Wolne, duże samoloty byłyby namierzane przez radary ukraińskich wyrzutni rakiet przeciwlotniczych, które w ten sposób zdradzałyby swoją pozycję. A wtedy atakowałyby je rosyjskie samoloty szturmowe. Taką taktykę stosowali Azerowie podczas walk w Górskim Karabachu w 2020 r. Ich piloci startowali An-2, kierowali maszynę w stronę ormiańskich pozycji, blokowali stery i wyskakiwali z "Antka" na spadochronie. Gdy Ormianie rozpoczynali ostrzał, samoloty Azerowie namierzali ich pozycje i bezlitośnie je ostrzeliwali. Niewykluczone, że w ten sposób Rosjanie będą chcieli namierzać stanowiska ukraińskiej obrony przeciwlotniczej podczas spodziewanego szturmu na Kijów.

[nicram]

Pytanie czy Ruskie w dłuższej perspektywie czasowej są w stanie przestawić się na pełną współpracę z Chinami?
Coś w rodzaju Unii FR-ChRL dzięki której pchali będą do Chin surowce a przeciwnym kierunku płynąć będą technologie i dobra doczesne.
Czy to w ogóle jest możliwe i czy taka zamiana kursu byłaby zbliżona do 1:1?

Wątpię. Myślę, że Chińczycy nie są na tyle głupi, żeby pchać jakieś zaawansowane technologie do Rosji, zwłaszcza, że ostrzą sobie zęby na wschodnią jej część. Po drugie będą bali się swojego głównego gospodarczego współpracownika, czyli USA. Chiny grają na dwa fronty, ale front rosyjski jest nastawiony tylko wyłącznie na wasalizację Rosji, tak jak już koledzy wcześniej pisali.

[535]

Pytanie czy Ruskie w dłuższej perspektywie czasowej są w stanie przestawić się na pełną współpracę z Chinami?
Coś w rodzaju Unii FR-ChRL dzięki której pchali będą do Chin surowce a przeciwnym kierunku płynąć będą technologie i dobra doczesne.
Czy to w ogóle jest możliwe i czy taka zamiana kursu byłaby zbliżona do 1:1?

Problem leży gdzie indziej. Chodzi bardziej o pozycję w której chińczycy będą dymali ruska. Oczywiście można udawać, że to będzie niewymuszony stosunek dwóch partnerów. Tylko po co?

[bartwa]

Pytanie czy Ruskie w dłuższej perspektywie czasowej są w stanie przestawić się na pełną współpracę z Chinami?
Coś w rodzaju Unii FR-ChRL dzięki której pchali będą do Chin surowce a przeciwnym kierunku płynąć będą technologie i dobra doczesne.
Czy to w ogóle jest możliwe i czy taka zamiana kursu byłaby zbliżona do 1:1?

Problem leży gdzie indziej. Chodzi bardziej o pozycję w której chińczycy będą dymali ruska. Oczywiście można udawać, że to będzie niewymuszony stosunek dwóch partnerów. Tylko po co?

Też nie nazwałbym tego współpracą. Po latach dymania połowy Europy, to teraz kacapy będą musiały wypiąć dupsko.

[535]

Pytanie czy Ruskie w dłuższej perspektywie czasowej są w stanie przestawić się na pełną współpracę z Chinami?
Coś w rodzaju Unii FR-ChRL dzięki której pchali będą do Chin surowce a przeciwnym kierunku płynąć będą technologie i dobra doczesne.
Czy to w ogóle jest możliwe i czy taka zamiana kursu byłaby zbliżona do 1:1?

Problem leży gdzie indziej. Chodzi bardziej o pozycję w której chińczycy będą dymali ruska. Oczywiście można udawać, że to będzie niewymuszony stosunek dwóch partnerów. Tylko po co?

Też nie nazwałbym tego współpracą. Po latach dymania połowy Europy, to teraz kacapy będą musiały wypiąć dupsko.

Jestem przekonany, że skośnooka gnida myśli o zdecydowanie odważniejszej ekspansji i dupsko może nie wystarczyć.

[bartwa]

Jestem przekonany, że skośnooka gnida myśli o zdecydowanie odważniejszej ekspansji i dupsko może nie wystarczyć.

Oczy na Syberię.

[535]

Jestem przekonany, że skośnooka gnida myśli o zdecydowanie odważniejszej ekspansji i dupsko może nie wystarczyć.

Oczy na Syberię.

Chuj w oko, każdej kacapskiej szmacie.

[Scorn]

Pytanie czy Ruskie w dłuższej perspektywie czasowej są w stanie przestawić się na pełną współpracę z Chinami?
Coś w rodzaju Unii FR-ChRL dzięki której pchali będą do Chin surowce a przeciwnym kierunku płynąć będą technologie i dobra doczesne.
Czy to w ogóle jest możliwe i czy taka zamiana kursu byłaby zbliżona do 1:1?

Wątpię. Myślę, że Chińczycy nie są na tyle głupi, żeby pchać jakieś zaawansowane technologie do Rosji, zwłaszcza, że ostrzą sobie zęby na wschodnią jej część. Po drugie będą bali się swojego głównego gospodarczego współpracownika, czyli USA. Chiny grają na dwa fronty, ale front rosyjski jest nastawiony tylko wyłącznie na wasalizację Rosji, tak jak już koledzy wcześniej pisali.

Zupełnie nie znam się na geopolityce, dlatego zapytam: skąd wiadomo, że Chiny ostrzą sobie zęby na azjatycką część Rosji? Są na ten temat jakieś opracowania, analizy? Oczywiście logiczne, że każde mocarstwo chciałoby przygarnąć ogromny obszar bogaty w surowce, do tego blisko. Ale ile w tym teoretycznych rozważań, a ile realnych zakusów?

[Hatefire]

Kabiny z lat 60-tych, silniki V8 i własne skrzynie – Kamaz zmienia klientom zamówienia

W związku z inwazją Rosji na Ukrainę, niemieccy i amerykańscy partnerzy wstrzymali współpracę z Kamazem. Sprawa została już oficjalnie skomentowana przez zarząd rosyjskiej firmy i komunikat na ten temat trafił do lokalnych mediów. Mówiąc zaś w dużym skrócie, firma zapowiadała ogromną technologiczną degradację.

W związku z nowymi ograniczeniami, a także zerwaniem współpracy przez Niemców, z produkcji wycofane są ciężarówki z generacji zwanych K4 oraz K5. W praktyce oznacza to wstrzymanie produkcji ciężarówek z kabinami Mercedesów. Przy tym generacja K4 oznacza nadwozia z Mercedesa Axora, a generacja K5 to najnowsze wersje z kabinami Mercedesa Actrosa.

Dalsza produkcja skupi się wyłącznie na generacji zwanej K3. W praktyce oznacza to pojazdy z własnymi kabinami Kamaza, opracowanymi ponad pół wieku temu i stosowanymi nieprzerwanie od 1969 roku. Do współczesnego transportu dalekobieżnego praktycznie się one nie nadają, a i w użytku lokalnym mogą wydawać się skrajnie przestarzałe.

Na tym też nie koniec. Zarząd Kamaza potwierdził wstrzymanie produkcji ciężarówek z niemieckimi lub amerykańskimi podzespołami napędowymi. Nie będzie więc egzemplarzy z silnikami Cumminsa, skrzyniami biegów ZF-a oraz układami paliwowymi Boscha. Zamiast tego Kamaz będzie oferował własne podzespoły, również znane jeszcze z lat 60-tych. Mowa tutaj o 12-litrowych silnikach V8, czy manualnych skrzyniach biegów o 5 lub 10 przełożeniach.

A co z samochodami, które zostały już zamówione? Tutaj możliwe są dwa scenariusze – albo klientom zaoferuje się pojazdy o zmienionej konfiguracji, na rosyjskich podzespołach, albo (jeśli stworzenie porównywalnego pojazdu będzie niemożliwe) zamówienia zostaną całkowicie odwołane.

Kolejna ciekawostka z Krainy Samowystarczalności Było nie było jeden z flagowców kacapskiej gospodarki

[bartwa]

Zaczęły się rozmowy u turasów, dystans jak widać putinowski:

[nicram]

Pytanie czy Ruskie w dłuższej perspektywie czasowej są w stanie przestawić się na pełną współpracę z Chinami?
Coś w rodzaju Unii FR-ChRL dzięki której pchali będą do Chin surowce a przeciwnym kierunku płynąć będą technologie i dobra doczesne.
Czy to w ogóle jest możliwe i czy taka zamiana kursu byłaby zbliżona do 1:1?

Wątpię. Myślę, że Chińczycy nie są na tyle głupi, żeby pchać jakieś zaawansowane technologie do Rosji, zwłaszcza, że ostrzą sobie zęby na wschodnią jej część. Po drugie będą bali się swojego głównego gospodarczego współpracownika, czyli USA. Chiny grają na dwa fronty, ale front rosyjski jest nastawiony tylko wyłącznie na wasalizację Rosji, tak jak już koledzy wcześniej pisali.

Zupełnie nie znam się na geopolityce, dlatego zapytam: skąd wiadomo, że Chiny ostrzą sobie zęby na azjatycką część Rosji? Są na ten temat jakieś opracowania, analizy? Oczywiście logiczne, że każde mocarstwo chciałoby przygarnąć ogromny obszar bogaty w surowce, do tego blisko. Ale ile w tym teoretycznych rozważań, a ile realnych zakusów?

Chiny chcą odzyskać wszystkie dawne ziemie. Pełno info na ten temat znajdziesz w internetach. https://jagiellonia.org/zbliza-sie-upad ... ndsbergis/ https://pch24.pl/rosyjski-daleki-wschod ... od-moskwy/

[bartwa]

[bartwa]

Coraz więcej Białorusinów walczy po stronie ukraińskiej. Ciekawe czy łukaszenko przetrwa ten rok:

[ozob]

"Zabiorą sobie Syberie"? XD

Oczywiście jest to możliwe, ale wcale nie takie łatwe. Trzeba brać pod uwagę infrastrukture, granicę, teren (bardzo ciężki do jakiejkolwiek inwazji) oraz potencjał nuklearny.

Tymczasem:



Ja wiem, że deklaracje, ale odejście od gazu nie będzie dla Europy wcale takie proste. Stąd też w percepcji Niemiec pewnie najlepiej by było żeby wojna się skonczyla i można było zasiąść do negocjacji z Rosją.

[Hatefire]

"Zabiorą sobie Syberie"? XD

Oczywiście jest to możliwe, ale wcale nie takie łatwe. Trzeba brać pod uwagę infrastrukture, granicę, teren (bardzo ciężki do jakiejkolwiek inwazji) oraz potencjał nuklearny.

Nie zabiorą w sensie stricte. Chińczycy tak nie działają. Będą po prostu starali się uzależnić Kacapów od siebie zwłaszcza ekonomicznie, a co za tym idzie politycznie. Przerabiali już ten scenariusz na mniejszych państwach i krajach rozwijających się.

[Nerwowy]

"Zabiorą sobie Syberie"? XD

Oczywiście jest to możliwe, ale wcale nie takie łatwe. Trzeba brać pod uwagę infrastrukture, granicę, teren (bardzo ciężki do jakiejkolwiek inwazji) oraz potencjał nuklearny.

Nie zabiorą w sensie stricte. Chińczycy tak nie działają. Będą po prostu starali się uzależnić Kacapów od siebie zwłaszcza ekonomicznie, a co za tym idzie politycznie. Przerabiali już ten scenariusz na mniejszych państwach i krajach rozwijających się.

A podłączą ją potem do Union Pay? Odp to ważne.

[trup]

https://www.linkedin.com/posts/laisvis_ ... 33856-B8k2

[535]

"Zabiorą sobie Syberie"? XD

Oczywiście jest to możliwe, ale wcale nie takie łatwe. Trzeba brać pod uwagę infrastrukture, granicę, teren (bardzo ciężki do jakiejkolwiek inwazji) oraz potencjał nuklearny.

Nie zabiorą w sensie stricte. Chińczycy tak nie działają. Będą po prostu starali się uzależnić Kacapów od siebie zwłaszcza ekonomicznie, a co za tym idzie politycznie. Przerabiali już ten scenariusz na mniejszych państwach i krajach rozwijających się.

To oczywiste. Powieszą kroplówkę i będą sterować dopływem gotówki. Tymczasem kacapy zamiast dobrowolnej parady pederastów będą miały obowiązkowy obóz pracy. Zamiast zgnilizny zachodu, konsekwentny chiński pragmatyzm. Tutaj na forum mamy kilku debili, którzy są fanami tego typu rozwiązań. Dobre info. Już nie trzeba będzie jeździć do północnej korei.