ACHERONTAS

[Artur_burzum]

Oż kurwuś ale to dobra jest.

[Stoigniew]

dla porządku jakby co
u nas dostepne tutaj
https://thirdeyetemple.com/shop/en/main ... igicd.html

[Ubzdur]

Jaki jest najlepszy album Acherontas? Jedyny, który słuchałem w całości to Tat Tvam Asi (Universal Omniscience) i był to średniak, jeszcze jakaś ep'ka hermeticism chyba, też nie zachwyciła. Pozostałe albumy sprawdzałem po losowym utworze, ale żaden mnie nie urzekł. Ten nowy sprawdziłem też pierwszy utwór i nie był zły, zatem do nowej pewnie w niedalekiej przyszłości przysiądę, jednak pytanie brzmi: który album szczególnie warto poznać? Poza tym oni zdają się mieć różne oblicza, a ostatnio dużo wydając, więc, czy ktoś, najlepiej fan, chciałby coś skrobnąć?

EDIT:
PS. Okładka znajoma

[Bonecrusher]

jaka świeża, jaka świeża
widocznie jeszcze wszystkich wątków nie przejrzałeś
a co do samej muzy to jak na razie dla mnie płyta roku

a po co czytać jak można pisać

[Stoigniew]

Jaki jest najlepszy album Acherontas? Jedyny, który słuchałem w całości to Tat Tvam Asi (Universal Omniscience) i był to średniak, jeszcze jakaś ep'ka hermeticism chyba, też nie zachwyciła. Pozostałe albumy sprawdzałem po losowym utworze, ale żaden mnie nie urzekł. Ten nowy sprawdziłem też pierwszy utwór i nie był zły, zatem do nowej pewnie w niedalekiej przyszłości przysiądę, jednak pytanie brzmi: który album szczególnie warto poznać? Poza tym oni zdają się mieć różne oblicza, a ostatnio dużo wydając, więc, czy ktoś, najlepiej fan, chciałby coś skrobnąć?

EDIT:
PS. Okładka znajoma

Kilka subiektywnych spostrzeżeń od "fanboya" Acherontas
Jeśli Ci "Tat tvam asi" nie podeszło to raczej nie ma dla Ciebie ratunku bo to dla mnie jedna z lepszych płyt. Uważam że "Vamachara" jest bardzo udana. Wpuścili trochę powietrza do muzyki i bardziej wyrazistych melodii, ale bez strywializowania całości. Bardzo fajnie się jej słucha. Pomiń raczej "Amenti" i "Maion" ze względu na ich długość, każda ma ponad godzinę i może być dla Ciebie lekko niestrawna, szczególnie "Maion...", która nawet mnie męczy ze względu na sporo ambientowych wtrętów. A mnie z ambientem jest kompletnie nie po drodze. Później czyli na "Amarta..." był już powrót na właściwe tory, tzn. wywalenie ambientowych wydłużaczy i skrócenie formy muzycznej do 45-50 minut, co sprawiło że poprzednich trzech płyt słucha się bardzo dobrze. Uważam że są na trendzie wznoszącym - każda następna płyta jest lepsza od poprzedniej. Wspomniana wcześniej "Amarta" z powodzeniem zatarła złe wrażenie po ciężkim klocku jakim jest "Maion", "Faustian" ugruntował to, a "Psychic death..." wręcz zaskoczył jakością muzyki. Naprawdę bardzo dobra płyta. O splitach i epkach nie pisze bo za dużo tego
A najnowsza ? .... słucham jej już kilkunasty raz i z każdym kolejnym razem zakochuję się bardziej.... zdecydowanie polecam

a reasumując, to i tak najlepsze co nagrał Szanowny Pan V.P. Sorcerer, alias V.P. Acherontas to jest druga płyta Stutthof - "And cosmos..." . Ta płyta to czysta poezja i absolutne arcydzieło. za każdym razem słucham jej z ciarkami i gęsią skórką.
może więc spróbuj tego

[Ubzdur]

Jaki jest najlepszy album Acherontas? Jedyny, który słuchałem w całości to Tat Tvam Asi (Universal Omniscience) i był to średniak, jeszcze jakaś ep'ka hermeticism chyba, też nie zachwyciła. Pozostałe albumy sprawdzałem po losowym utworze, ale żaden mnie nie urzekł. Ten nowy sprawdziłem też pierwszy utwór i nie był zły, zatem do nowej pewnie w niedalekiej przyszłości przysiądę, jednak pytanie brzmi: który album szczególnie warto poznać? Poza tym oni zdają się mieć różne oblicza, a ostatnio dużo wydając, więc, czy ktoś, najlepiej fan, chciałby coś skrobnąć?

EDIT:
PS. Okładka znajoma

Kilka subiektywnych spostrzeżeń od "fanboya" Acherontas
Jeśli Ci "Tat tvam asi" nie podeszło to raczej nie ma dla Ciebie ratunku bo to dla mnie jedna z lepszych płyt. Uważam że "Vamachara" jest bardzo udana. Wpuścili trochę powietrza do muzyki i bardziej wyrazistych melodii, ale bez strywializowania całości. Bardzo fajnie się jej słucha. Pomiń raczej "Amenti" i "Maion" ze względu na ich długość, każda ma ponad godzinę i może być dla Ciebie lekko niestrawna, szczególnie "Maion...", która nawet mnie męczy ze względu na sporo ambientowych wtrętów. A mnie z ambientem jest kompletnie nie po drodze. Później czyli na "Amarta..." był już powrót na właściwe tory, tzn. wywalenie ambientowych wydłużaczy i skrócenie formy muzycznej do 45-50 minut, co sprawiło że poprzednich trzech płyt słucha się bardzo dobrze. Uważam że są na trendzie wznoszącym - każda następna płyta jest lepsza od poprzedniej. Wspomniana wcześniej "Amarta" z powodzeniem zatarła złe wrażenie po ciężkim klocku jakim jest "Maion", "Faustian" ugruntował to, a "Psychic death..." wręcz zaskoczył jakością muzyki. Naprawdę bardzo dobra płyta. O splitach i epkach nie pisze bo za dużo tego
A najnowsza ? .... słucham jej już kilkunasty raz i z każdym kolejnym razem zakochuję się bardziej.... zdecydowanie polecam

a reasumując, to i tak najlepsze co nagrał Szanowny Pan V.P. Sorcerer, alias V.P. Acherontas to jest druga płyta Stutthof - "And cosmos..." . Ta płyta to czysta poezja i absolutne arcydzieło. za każdym razem słucham jej z ciarkami i gęsią skórką.
może więc spróbuj tego

Tego mi było trzeba!
Dzięki wielkie, biorę się zatem za Stutthof, Psychic Death i Vamachara.

[Sodomix]

Miałem wcześniej coś napisać ale zapomniało mi się. Ogólnie Stutthof to najlepsze co wyszło od "tej" ekipy. Z pełnych Acherontasów to Vamachara mi dobrze robi. Mam zupełnie odwrotnie jeśli chodzi o resztę od MaIon dla mnie każda kolejna jest gorsza ;) Jak żyć? :) Najlepiej sobie badać po kolei i tyle. Dyskografię mają obszerną i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie + Stutthof obowiązkowo.

[tomaszm]

Kiedyś dałbym się zabić za taką płytę. Ona jest bardzo dobra jak na swoją konwencję. Czuć polot. Nie słucham takich dźwięków obecnie ale potrafię docenić, bo kiedyś w takich dzwiekachy bylem rozkochany.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka