CANCER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
- Olo
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2296
- Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
co wy pierdolicie - "Death Shall Rise" to u mnie jedna z czołowych pozycji 'starego' technicznego death/thrash metalu - James Murphy w swej chyba najlepszej odsłonie - nie slucham juz od stu lat kaset, ale jak raz na pol roku cos gdzies wlacze to czesto jest to wlasnie ten album - na CD mam niestety tylko 'the Sins of mankind' ktora jakos nie dorownuje dwójce. "Black faith" moze z raz kiedys sluchalem i to bylo juz kompletnie nie to czego oczekiwalem po tym zespole.
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
-
- w mackach Zła
- Posty: 747
- Rejestracja: 10-08-2005, 10:20
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
- Chlastator
- zaczyna szaleć
- Posty: 131
- Rejestracja: 03-08-2005, 11:02
- Lokalizacja: warsiofka
- boroowa
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1623
- Rejestracja: 25-11-2005, 21:07
- Lokalizacja: 3miasto
Moja przygoda z tym zespołem ogranicza sie tylko do pirackiej taśmy "Death Shall Rise". W sumie fajny, aczkolwiek nieoryginalny kawałek DM, kojarzący się (przynajmniej mi osobiście) mocno z debiutem MASSACRE, "Leprosy" wiadomokogo czy "Cause of Death". Jakos nie mam ochoty zapoznawać się z resztą albumów. To tyle w tym temacie.
I'll give you black sensations up and down your spine
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Znam trzy pierwsze albumy. Do niedawna nie wiedziałem nawet, że przed reaktywacją mieli na koncie cztery płyty.
Debiut mi się bardzo podobał (7,5/10), "Death Shall Rise" dało radę posłuchać, natomiast trzecia płyta do zapomnienia. Mnie wynudziła. Ich reaktywacja mi kompletnie zwisa.
"Cancer Fucking Cancer", "To The Gory End" i "Die Die" to dla mnie klasyki.
W tej chwili nie mam żadnego ich wydawnictwa w kolekcji.
Może ktoś mi sprzeda CD "To The Gory End" za grosze?
Debiut mi się bardzo podobał (7,5/10), "Death Shall Rise" dało radę posłuchać, natomiast trzecia płyta do zapomnienia. Mnie wynudziła. Ich reaktywacja mi kompletnie zwisa.
"Cancer Fucking Cancer", "To The Gory End" i "Die Die" to dla mnie klasyki.
W tej chwili nie mam żadnego ich wydawnictwa w kolekcji.
Może ktoś mi sprzeda CD "To The Gory End" za grosze?
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
Death Shall Rise IMO najlepsza. [/quote]
A z niej pierwszy utwór w którym, w paru miejscach, słychać słowicze trele Mr Bentona.
Poważnie: tak jak pisałem najbardziej cenię debiut, ale "Death..." też bardzo porządne. Faktem jednak jest, że praktycznie nic z niej już nie pamiętam, a zawartość debiutu wciąż siedzi mi w głowie. To, według mnie, świadczy o jego wyższości.
Wszystkie trzy taśmy sprzedałem, bo potrzebowałem forsy na sylwestra. Człowiek to jednak czasem robi głupoty...
Death Shall Rise IMO najlepsza. [/quote]
A z niej pierwszy utwór w którym, w paru miejscach, słychać słowicze trele Mr Bentona.

Poważnie: tak jak pisałem najbardziej cenię debiut, ale "Death..." też bardzo porządne. Faktem jednak jest, że praktycznie nic z niej już nie pamiętam, a zawartość debiutu wciąż siedzi mi w głowie. To, według mnie, świadczy o jego wyższości.

Wszystkie trzy taśmy sprzedałem, bo potrzebowałem forsy na sylwestra. Człowiek to jednak czasem robi głupoty...
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Morbid Marcin
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1179
- Rejestracja: 18-03-2003, 21:41
- Lokalizacja: warszawa
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18127
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
dobry zepolik zwlaszcza na pierwszych dwoch. na ostatniej to juz taki thrash/death jak demolition hammer zaczeli grac co tez nie jest zle. lepsze to o tak od wieksosci wspolczesnych mainstrewamowych gowien typu krusiun czy hate eternal na pewno. wychodzi ze stara druga liga lepsza od dzisiejeszej pierwszej.
woodpecker from space
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
dlaczego uważasz że Krisiun to gówno?
Poza tym ktoś kto wrzuca do jednego worka Krisiun i Hate Eternal jest albo głuchy albo głupi. Rozumiem że najwyżej dobry Cancer (debiut i Death Shal Rise) z racji, że dziś jest zespołem zapomnianym i przez to znanym raczej garstce ludzi jest dużo bardziej kultowy (przez co identyfikacja z nim to wieksza estyma niż z innym, młodszym) od kapeli, która nadal nagrywa płyty, gra koncerty i o której można poczytać w prasie muzycznej. Według mnie ci trzej kolesie robią większy rozpierdol od masy innych kapel z lat 80-tych czy początku 90-tych.
Teraz moda na oldsqulowe kapele, na oldsqulowe granie i oldsqulową młodzież.
Poza tym ktoś kto wrzuca do jednego worka Krisiun i Hate Eternal jest albo głuchy albo głupi. Rozumiem że najwyżej dobry Cancer (debiut i Death Shal Rise) z racji, że dziś jest zespołem zapomnianym i przez to znanym raczej garstce ludzi jest dużo bardziej kultowy (przez co identyfikacja z nim to wieksza estyma niż z innym, młodszym) od kapeli, która nadal nagrywa płyty, gra koncerty i o której można poczytać w prasie muzycznej. Według mnie ci trzej kolesie robią większy rozpierdol od masy innych kapel z lat 80-tych czy początku 90-tych.
Teraz moda na oldsqulowe kapele, na oldsqulowe granie i oldsqulową młodzież.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Odkupiłem sobie trzy pierwsze albumy. Z 7-8 lat nie słuchałem i obecnie robią na mnie większe wrażenie niż kiedyś. Oczywiście, że "Death Shall Rise" to praktycznie nic oryginalnego, ale słucha się świetnie. Debiut jeszcze lepszy, nic się nie zestarzał. Najwięcej po latach zyskał dla mnie "The Sins Of Mankind". Zupełnie inaczej go zapamiętałem i po włączeniu powalił mnie. Kapitalny Death/Thrash. Ale "To The Gory End" nadal number one. Świetnie się to upływowi czasu opiera, albo to ja stęskniłem się za takimi dźwiękami.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 281
- Rejestracja: 15-04-2006, 17:05
- Lokalizacja: Auschwitz block 2
[quote][i]Wysłane przez Bonny[/i] Według mnie ci trzej kolesie robią większy rozpierdol od masy innych kapel z lat 80-tych czy początku 90-tych.
Teraz moda na oldsqulowe kapele, na oldsqulowe granie i oldsqulową młodzież. [/quote]
Nie ma sensu dyskutować na ten temat.
Obecne "plecaki z nalepkami marduka" wiedzą wszystko...
Na zdrowie!
Teraz moda na oldsqulowe kapele, na oldsqulowe granie i oldsqulową młodzież. [/quote]
Nie ma sensu dyskutować na ten temat.
Obecne "plecaki z nalepkami marduka" wiedzą wszystko...
Na zdrowie!

- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
[quote][i]Wysłane przez Olo[/i]
co wy pierdolicie - "Death Shall Rise" to u mnie jedna z czołowych pozycji "starego" technicznego death/thrash metalu - James Murphy w swej chyba najlepszej odsłonie - nie slucham juz od stu lat kaset, ale jak raz na pol roku cos gdzies wlacze to czesto jest to wlasnie ten album[/quote]
To mój ulubiony album z Murphy'm na pokładzie (nie wszystkie z nim słyszałem). Dla mnie lepszy od "Leprosy" czy "Cause Of Death", bo obie te płyty mnie zanudziły na śmierć, a ta jakoś nie. "Back From The Dead" to jeden z najlepszych deathmetalowych wałków.
Swoją drogą: jak to dziwnie się losy poszczególnych zespołów układają. Kilkanaście lat temu CRADLE OF FILTH supportował CANCER...
co wy pierdolicie - "Death Shall Rise" to u mnie jedna z czołowych pozycji "starego" technicznego death/thrash metalu - James Murphy w swej chyba najlepszej odsłonie - nie slucham juz od stu lat kaset, ale jak raz na pol roku cos gdzies wlacze to czesto jest to wlasnie ten album[/quote]
To mój ulubiony album z Murphy'm na pokładzie (nie wszystkie z nim słyszałem). Dla mnie lepszy od "Leprosy" czy "Cause Of Death", bo obie te płyty mnie zanudziły na śmierć, a ta jakoś nie. "Back From The Dead" to jeden z najlepszych deathmetalowych wałków.
Swoją drogą: jak to dziwnie się losy poszczególnych zespołów układają. Kilkanaście lat temu CRADLE OF FILTH supportował CANCER...
Only SŁUCHANIE płyt is real!