III Wojna Światowa

[nicram]

Co jak co ale opinia o braku pojęcia Pacjenta o death metalu to jest mocno idiotyczna teoria.

Dziękuję. Mocno naciągane jest to wszystko i obliczone na przyprawianie mi gęby.

Sam sobie ją przyprawiłeś. Nikt inny nie musi tego robić.

[nicram]

Co jak co ale opinia o braku pojęcia Pacjenta o death metalu to jest mocno idiotyczna teoria.

Dlaczego? Odnoszę wrażenie, że Pacjent wkleja tutaj mnóstwo rzeczy, ale niekoniecznie ich słucha. Jak widzę w zestawieniu typu "top" kilkadziesiąt (z tego co kojarzę 30 czy nawet 40) albumów, z których 90% to zwykłe średniaki to zastanawiam się czym to jest podyktowane. Bezkrytycznym podejściem do death metalu czy brakiem możliwości oceny poziomu muzycznego, który wynika z braku znajomości tematu? Tak samo np. w dziale z okładkami. Jak tylko wychodzi nowa płyta od razu jej okładka ląduje w tym dziale. Mimo tego, że często nie jest, ani dobra, ani kiepska. Czyli jest to po prostu post typu "news", albo wynik braku umiejętności oceny wartości, powiedzmy, artystycznej. To z kolei wynika z braku głębszej znajomości tematu. Jasne, Pacjent polecił sporo dobrej muzyki, ale sporo też takiej, którą można było ocenić tylko ziewnięciem. Odnoszę wrażenie przypadkowości w jego polecankach. Za dużo czasu poświęca chyba kwestiom ideologicznym, a za mało muzycznym.

W sumie mam podobne wrażenia. Jakaś nieszczerość za tymi jego polecankami się kryje, jakby to była tylko konieczna zasłona dymna dla jego prawdziwej działalności konfedero-pederasto-ruskiej.

[Pacjent]

Co jak co ale opinia o braku pojęcia Pacjenta o death metalu to jest mocno idiotyczna teoria.

Dlaczego? Odnoszę wrażenie, że Pacjent wkleja tutaj mnóstwo rzeczy, ale niekoniecznie ich słucha. Jak widzę w zestawieniu typu "top" kilkadziesiąt (z tego co kojarzę 30 czy nawet 40) albumów, z których 90% to zwykłe średniaki to zastanawiam się czym to jest podyktowane. Bezkrytycznym podejściem do death metalu czy brakiem możliwości oceny poziomu muzycznego, który wynika z braku znajomości tematu? Tak samo np. w dziale z okładkami. Jak tylko wychodzi nowa płyta od razu jej okładka ląduje w tym dziale. Mimo tego, że często nie jest, ani dobra, ani kiepska. Czyli jest to po prostu post typu "news", albo wynik braku umiejętności oceny wartości, powiedzmy, artystycznej. To z kolei wynika z braku głębszej znajomości tematu. Jasne, Pacjent polecił sporo dobrej muzyki, ale sporo też takiej, którą można było ocenić tylko ziewnięciem. Odnoszę wrażenie przypadkowości w jego polecankach. Za dużo czasu poświęca chyba kwestiom ideologicznym, a za mało muzycznym.

W sumie mam podobne wrażenia. Jakaś nieszczerość za tymi jego polecankami się kryje, jakby to była tylko konieczna zasłona dymna dla jego prawdziwej działalności konfedero-pederasto-ruskiej.

To oczywiste, że gdy kogoś się nienawidzi to trzeba go zeszmacić do szpiku kości. Od razu podpowiem: nie piszę o black metalu, bo w ten sposób chce Was podprogowo nawrócić.

[Nostromo]

Czego to nie można się dowiedzieć o sobie po tylu latach. Oprócz teorii spiskowych, które pominę milczeniem można się dowiedzieć, że tak naprawdę nie słucha się tej muzyki od kilkudziesięciu lat, tylko losowo wrzuca się tu linki do przypadkowych płyt. Do tego mam misję nawracania. Ciekawe na co, bo jeśli na katolicyzm to powinienem tu prowadzić dyskusje o Jezusie.
Na koniec manifest idioty, więc wyjaśnię: jeśli idiota jest w stanie sprowadzić kogoś do swojego poziomu i pokonać doświadczeniem to ten ktoś jest kompletnym idiotą.
Kolega Nostromo nie wykorzystał okazji by siedzieć cicho, odezwał się i wszystko okazało się być jasne.

Czasami od nikogo z bliskiego otoczenia prawdy się nie dowiesz. Forum bawi, uczy wychowuje

Nawracanie na czyjeś (nie sądzę, że promujesz tutaj własne zdanie, powielasz raczej wybiórczo zasłyszane lub wyczytane opinie innych ludzi) poglądy, które w Twoim przypadku są wypadkową katolickiej indoktrynacji, braku wystarczającej wiedzy na wiele tematów, na które często się wypowiadasz i strachem przed zmieniającym się światem. Zabetonowałeś się w taki sposób, że dyskusja z Tobą jest praktycznie niemożliwa, bo z góry założyłeś sobie jedyne słuszne racje.

Co do tekstu o idiocie to po prostu tego nie zrozumiałeś. I z tym właśnie często jest u Ciebie problem, nie starasz się zrozumieć, bo Ty już swoje wiesz. Dla Ciebie to pewnie powód do dumy. Szkoda, bo warto wysłuchać ze zrozumieniem co inna strona ma do powiedzenia.

[Pacjent]

Czego to nie można się dowiedzieć o sobie po tylu latach. Oprócz teorii spiskowych, które pominę milczeniem można się dowiedzieć, że tak naprawdę nie słucha się tej muzyki od kilkudziesięciu lat, tylko losowo wrzuca się tu linki do przypadkowych płyt. Do tego mam misję nawracania. Ciekawe na co, bo jeśli na katolicyzm to powinienem tu prowadzić dyskusje o Jezusie.
Na koniec manifest idioty, więc wyjaśnię: jeśli idiota jest w stanie sprowadzić kogoś do swojego poziomu i pokonać doświadczeniem to ten ktoś jest kompletnym idiotą.
Kolega Nostromo nie wykorzystał okazji by siedzieć cicho, odezwał się i wszystko okazało się być jasne.

Czasami od nikogo z bliskiego otoczenia prawdy się nie dowiesz. Forum bawi, uczy wychowuje

Nawracanie na czyjeś (nie sądzę, że promujesz tutaj własne zdanie, powielasz raczej wybiórczo zasłyszane lub wyczytane opinie innych ludzi) poglądy, które w Twoim przypadku są wypadkową katolickiej indoktrynacji, braku wystarczającej wiedzy na wiele tematów, na które często się wypowiadasz i strachem przed zmieniającym się światem. Zabetonowałeś się w taki sposób, że dyskusja z Tobą jest praktycznie niemożliwa, bo z góry założyłeś sobie jedyne słuszne racje.

Co do tekstu o idiocie to po prostu tego nie zrozumiałeś. I z tym właśnie często jest u Ciebie problem, nie starasz się zrozumieć, bo Ty już swoje wiesz. Dla Ciebie to pewnie powód do dumy. Szkoda, bo warto wysłuchać ze zrozumieniem co inna strona ma do powiedzenia.

Strzeliłeś sobie w stopę i teraz przerzucasz to na mnie. Zagrałeś fatalnym i sztampowym tekstem o idiocie, rzekomo posiadajacym jakąś głębię, której nie pojmuję?
Siedzisz cicho i w pierwszym wpisie w temacie przystępujesz do idiotycznego ataku, oczekując akceptacji?
Nic do Ciebie nie mam, zdrowia Ci życzę i dużo dzieci, ale zachowujmy się poważnie.

[Nostromo]

Dlaczego? Odnoszę wrażenie, że Pacjent wkleja tutaj mnóstwo rzeczy, ale niekoniecznie ich słucha. Jak widzę w zestawieniu typu "top" kilkadziesiąt (z tego co kojarzę 30 czy nawet 40) albumów, z których 90% to zwykłe średniaki to zastanawiam się czym to jest podyktowane. Bezkrytycznym podejściem do death metalu czy brakiem możliwości oceny poziomu muzycznego, który wynika z braku znajomości tematu? Tak samo np. w dziale z okładkami. Jak tylko wychodzi nowa płyta od razu jej okładka ląduje w tym dziale. Mimo tego, że często nie jest, ani dobra, ani kiepska. Czyli jest to po prostu post typu "news", albo wynik braku umiejętności oceny wartości, powiedzmy, artystycznej. To z kolei wynika z braku głębszej znajomości tematu. Jasne, Pacjent polecił sporo dobrej muzyki, ale sporo też takiej, którą można było ocenić tylko ziewnięciem. Odnoszę wrażenie przypadkowości w jego polecankach. Za dużo czasu poświęca chyba kwestiom ideologicznym, a za mało muzycznym.

W sumie mam podobne wrażenia. Jakaś nieszczerość za tymi jego polecankami się kryje, jakby to była tylko konieczna zasłona dymna dla jego prawdziwej działalności konfedero-pederasto-ruskiej.

To oczywiste, że gdy kogoś się nienawidzi to trzeba go zeszmacić do szpiku kości. Od razu podpowiem: nie piszę o black metalu, bo w ten sposób chce Was podprogowo nawrócić.

@nicram
Do czasu, aż nie zacząłem śledzić tego wątku za bardzo się nad tym nie zastanawiałem, ale zacząłem od jakiegoś czasu odnosić wrażenie, że Pacjent w jakiś sposób spełnia się na tym forum i bynajmniej nie chodzi mi o kwestie muzyczne. Ma widownię, są reakcje, czuje, że jest potrzebny. W prawie każdym wątku lecą bzdurne off topy. Czemu to ma służyć? Dla równowagi wklei kilka lin z różnych portali, z działu nowości żeby nikt go nie posądził o niepisanie o muzyce i za chwilę wraca do walki o dusze forumowiczów, próbując wyzwolić je ze szponów diabła Odprawianie egzorcyzmów nad płytami Deicide nie jest mu obce.

@ Pacjent
Może po prostu nie byłbyś w stanie ogarnąć dwóch gatunków jednocześnie i popełniając błędy dałbyś się zdemaskować

[Nostromo]

Czego to nie można się dowiedzieć o sobie po tylu latach. Oprócz teorii spiskowych, które pominę milczeniem można się dowiedzieć, że tak naprawdę nie słucha się tej muzyki od kilkudziesięciu lat, tylko losowo wrzuca się tu linki do przypadkowych płyt. Do tego mam misję nawracania. Ciekawe na co, bo jeśli na katolicyzm to powinienem tu prowadzić dyskusje o Jezusie.
Na koniec manifest idioty, więc wyjaśnię: jeśli idiota jest w stanie sprowadzić kogoś do swojego poziomu i pokonać doświadczeniem to ten ktoś jest kompletnym idiotą.
Kolega Nostromo nie wykorzystał okazji by siedzieć cicho, odezwał się i wszystko okazało się być jasne.

Czasami od nikogo z bliskiego otoczenia prawdy się nie dowiesz. Forum bawi, uczy wychowuje

Nawracanie na czyjeś (nie sądzę, że promujesz tutaj własne zdanie, powielasz raczej wybiórczo zasłyszane lub wyczytane opinie innych ludzi) poglądy, które w Twoim przypadku są wypadkową katolickiej indoktrynacji, braku wystarczającej wiedzy na wiele tematów, na które często się wypowiadasz i strachem przed zmieniającym się światem. Zabetonowałeś się w taki sposób, że dyskusja z Tobą jest praktycznie niemożliwa, bo z góry założyłeś sobie jedyne słuszne racje.

Co do tekstu o idiocie to po prostu tego nie zrozumiałeś. I z tym właśnie często jest u Ciebie problem, nie starasz się zrozumieć, bo Ty już swoje wiesz. Dla Ciebie to pewnie powód do dumy. Szkoda, bo warto wysłuchać ze zrozumieniem co inna strona ma do powiedzenia.

Strzeliłeś sobie w stopę i teraz przerzucasz to na mnie. Zagrałeś fatalnym i sztampowym tekstem o idiocie, rzekomo posiadajacym jakąś głębię, której nie pojmuję?
Siedzisz cicho i w pierwszym wpisie w temacie przystępujesz do idiotycznego ataku, oczekując akceptacji?
Nic do Ciebie nie mam, zdrowia Ci życzę i dużo dzieci, ale zachowujmy się poważnie.

Najzabawniejsze jest to, że ten tekst nie posiada żadnej głębi, a Ty go i tak nie rozumiesz. Jest prosty i jego sens wynika z jednej prostej zasady.
Akceptacja z Twojej strony? To byłby chyba koniec świata Nie ma takiej ilości tekstu, która skłoniłaby Ciebie do refleksji.

[Pacjent]

W sumie mam podobne wrażenia. Jakaś nieszczerość za tymi jego polecankami się kryje, jakby to była tylko konieczna zasłona dymna dla jego prawdziwej działalności konfedero-pederasto-ruskiej.

To oczywiste, że gdy kogoś się nienawidzi to trzeba go zeszmacić do szpiku kości. Od razu podpowiem: nie piszę o black metalu, bo w ten sposób chce Was podprogowo nawrócić.

@nicram
Do czasu, aż nie zacząłem śledzić tego wątku za bardzo się nad tym nie zastanawiałem, ale zacząłem od jakiegoś czasu odnosić wrażenie, że Pacjent w jakiś sposób spełnia się na tym forum i bynajmniej nie chodzi mi o kwestie muzyczne. Ma widownię, są reakcje, czuje, że jest potrzebny. W prawie każdym wątku lecą bzdurne off topy. Czemu to ma służyć? Dla równowagi wklei kilka lin z różnych portali, z działu nowości żeby nikt go nie posądził o niepisanie o muzyce i za chwilę wraca do walki o dusze forumowiczów, próbując wyzwolić je ze szponów diabła Odprawianie egzorcyzmów nad płytami Deicide nie jest mu obce.

@ Pacjent
Może po prostu nie byłbyś w stanie ogarnąć dwóch gatunków jednocześnie i popełniając błędy dałbyś się zdemaskować

Masz rację. Powiem więcej. Założyłem np. temat "Młodzi atakują..." , żeby wrzucać tam losowo wybrane demówki słabych kapel i zepsuć Wam gust, a temat "Panie doktorze co nowego w grindcorze?" by pokazać, że znam jakiś inny gatunek. To wszystko kamuflaż tkany przeze mnie przez lata pracy tutaj.
Potrzebujesz jeszcze jakichś dowodów?!

[maciek z klanu]

Co jak co ale opinia o braku pojęcia Pacjenta o death metalu to jest mocno idiotyczna teoria.

Dlaczego? Odnoszę wrażenie, że Pacjent wkleja tutaj mnóstwo rzeczy, ale niekoniecznie ich słucha. Jak widzę w zestawieniu typu "top" kilkadziesiąt (z tego co kojarzę 30 czy nawet 40) albumów, z których 90% to zwykłe średniaki to zastanawiam się czym to jest podyktowane. Bezkrytycznym podejściem do death metalu czy brakiem możliwości oceny poziomu muzycznego, który wynika z braku znajomości tematu? Tak samo np. w dziale z okładkami. Jak tylko wychodzi nowa płyta od razu jej okładka ląduje w tym dziale. Mimo tego, że często nie jest, ani dobra, ani kiepska. Czyli jest to po prostu post typu "news", albo wynik braku umiejętności oceny wartości, powiedzmy, artystycznej. To z kolei wynika z braku głębszej znajomości tematu. Jasne, Pacjent polecił sporo dobrej muzyki, ale sporo też takiej, którą można było ocenić tylko ziewnięciem. Odnoszę wrażenie przypadkowości w jego polecankach. Za dużo czasu poświęca chyba kwestiom ideologicznym, a za mało muzycznym.

Ale co z tym TOP Pacjenta Ci nie pasuje? Każdy ma swój top. Czy Twój albo mój top jest lepszy niż jego top? Nierozumiem. I też się zgodzę że sporo muzyki która polecą do mnie nie trafią, ale jest np jeszcze fachowiec Gniewko i jest fachowcem niezaprzeczalnym a mało co w DM z jego list robi mi kuku. Dla mnie jego top tez jest sredni, ale nie pisze tego bo to subiektywny gust robi takie zestawienia. Co do kwestii ideologicznych to fakt yez uważam że Pacjent za dużo ich uzewnętrznia na forum muzycznym, ale wynika to pewnie ze polityka jest dla niego bardzo ważna. Dla mnie nie, wiec mało pisze.

Jeszcze co do płyt z poleceń pacjenta. Zobacz kto pierwszy tutaj wzmiankował np o Cryptworm albo Morbific.

Edit: i żeby była jasność, nie jestem kolega Pacjenta, znamy się tylko z forum, niejednokrotnie się niezgadzalismy.

[Pacjent]

Czasami od nikogo z bliskiego otoczenia prawdy się nie dowiesz. Forum bawi, uczy wychowuje

Nawracanie na czyjeś (nie sądzę, że promujesz tutaj własne zdanie, powielasz raczej wybiórczo zasłyszane lub wyczytane opinie innych ludzi) poglądy, które w Twoim przypadku są wypadkową katolickiej indoktrynacji, braku wystarczającej wiedzy na wiele tematów, na które często się wypowiadasz i strachem przed zmieniającym się światem. Zabetonowałeś się w taki sposób, że dyskusja z Tobą jest praktycznie niemożliwa, bo z góry założyłeś sobie jedyne słuszne racje.

Co do tekstu o idiocie to po prostu tego nie zrozumiałeś. I z tym właśnie często jest u Ciebie problem, nie starasz się zrozumieć, bo Ty już swoje wiesz. Dla Ciebie to pewnie powód do dumy. Szkoda, bo warto wysłuchać ze zrozumieniem co inna strona ma do powiedzenia.

Strzeliłeś sobie w stopę i teraz przerzucasz to na mnie. Zagrałeś fatalnym i sztampowym tekstem o idiocie, rzekomo posiadajacym jakąś głębię, której nie pojmuję?
Siedzisz cicho i w pierwszym wpisie w temacie przystępujesz do idiotycznego ataku, oczekując akceptacji?
Nic do Ciebie nie mam, zdrowia Ci życzę i dużo dzieci, ale zachowujmy się poważnie.

Najzabawniejsze jest to, że ten tekst nie posiada żadnej głębi, a Ty go i tak nie rozumiesz. Jest prosty i jego sens wynika z jednej prostej zasady.
Akceptacja z Twojej strony? To byłby chyba koniec świata Nie ma takiej ilości tekstu, która skłoniłaby Ciebie do refleksji.

Ten tekst jest po prostu głupi. Jest tekstem dla idiotów. Jeśli Ciebie jakiś idiota potrafił sprowadzić do swojego poziomu i pokonać doświadczeniem to sam rozumiesz kim jesteś.

[Nostromo]

To oczywiste, że gdy kogoś się nienawidzi to trzeba go zeszmacić do szpiku kości. Od razu podpowiem: nie piszę o black metalu, bo w ten sposób chce Was podprogowo nawrócić.

@nicram
Do czasu, aż nie zacząłem śledzić tego wątku za bardzo się nad tym nie zastanawiałem, ale zacząłem od jakiegoś czasu odnosić wrażenie, że Pacjent w jakiś sposób spełnia się na tym forum i bynajmniej nie chodzi mi o kwestie muzyczne. Ma widownię, są reakcje, czuje, że jest potrzebny. W prawie każdym wątku lecą bzdurne off topy. Czemu to ma służyć? Dla równowagi wklei kilka lin z różnych portali, z działu nowości żeby nikt go nie posądził o niepisanie o muzyce i za chwilę wraca do walki o dusze forumowiczów, próbując wyzwolić je ze szponów diabła Odprawianie egzorcyzmów nad płytami Deicide nie jest mu obce.

@ Pacjent
Może po prostu nie byłbyś w stanie ogarnąć dwóch gatunków jednocześnie i popełniając błędy dałbyś się zdemaskować

Masz rację. Powiem więcej. Założyłem np. temat "Młodzi atakują..." , żeby wrzucać tam losowo wybrane demówki słabych kapel i zepsuć Wam gust, a temat "Panie doktorze co nowego w grindcorze?" by pokazać, że znam jakiś inny gatunek. To wszystko kamuflaż tkany przeze mnie przez lata pracy tutaj.
Potrzebujesz jeszcze jakichś dowodów?!

Nie wiem czego to dowodzi. Losowo wklejać można wszędzie. Myślę, że poradziłbym sobie na forum katolickim z założeniem kilku wątków i dbaniu o nie, zasilając je linkami z zewnątrz pobranymi ze stron promujących katolickie treści. Oczywiście forum mogłoby też być akwarystyczne, bez znaczenia. Dobrze, bez brnięcia w absurdy. Nie ocenię zdalnie szczerości Twoich intencji. Zirytowała mnie Twoja (i nie tylko) narracja w tym wątku. Daleki jestem od nazywania Ciebie czy kogokolwiek ruską onucą, ale czasami czytając niektóre wpisy to aż zęby bolą i nie dziwię się, że niektórym nerwy puszczają. Zdrowia życzę.

[Tatuś]

https://www.onet.pl/informacje/onetwiad ... t,79cfc278

Wyzwoliciele w akcji.

[Nostromo]

Strzeliłeś sobie w stopę i teraz przerzucasz to na mnie. Zagrałeś fatalnym i sztampowym tekstem o idiocie, rzekomo posiadajacym jakąś głębię, której nie pojmuję?
Siedzisz cicho i w pierwszym wpisie w temacie przystępujesz do idiotycznego ataku, oczekując akceptacji?
Nic do Ciebie nie mam, zdrowia Ci życzę i dużo dzieci, ale zachowujmy się poważnie.

Najzabawniejsze jest to, że ten tekst nie posiada żadnej głębi, a Ty go i tak nie rozumiesz. Jest prosty i jego sens wynika z jednej prostej zasady.
Akceptacja z Twojej strony? To byłby chyba koniec świata Nie ma takiej ilości tekstu, która skłoniłaby Ciebie do refleksji.

Ten tekst jest po prostu głupi. Jest tekstem dla idiotów. Jeśli Ciebie jakiś idiota potrafił sprowadzić do swojego poziomu i pokonać doświadczeniem to sam rozumiesz kim jesteś.

Nie o to w tym tekście chodzi, on pokazuje pewną zasadę działania. Aby porozumieć się z kimś, kto używa całkiem innego języka musisz zacząć mówić tym samym językiem. Głupi nie zacznie mądrze gadać więc niestety mądry będzie próbował dotrzeć do głupiego równając do jego poziomu. Efekt jest taki, że kiedy ktoś z zewnątrz natknie się na taką "rozmowę" to obie strony oceni tak samo. Mądrzejszy w takiej sytuacji nie stał się automatycznie głupi jednak został sprowadzony do poziomu, w którym nie da się prowadzić dyskusji. To jest błąd. Nic ponad to. Posiadanie doświadczenia w byciu idiotą nie sprawia, że można czuć się wygranym

Dla wyjaśnienia: to jest tylko tekst, który oddaje w pewien sposób sens tego, jak widzę niektóre dyskusje na tym forum. Nie chodzi o dosłowne nazywanie kogoś idiotą, ale oddanie mechanizmu działania. Ty wrzucasz post, ktoś go komentuje, Ty ripostujesz i nagle atmosfera gęstnieje, i leci taka wymiana skrótów myślowych, piany i słowosieczki, że albo można to zignorować, albo się zagotować

[Pacjent]

Najzabawniejsze jest to, że ten tekst nie posiada żadnej głębi, a Ty go i tak nie rozumiesz. Jest prosty i jego sens wynika z jednej prostej zasady.
Akceptacja z Twojej strony? To byłby chyba koniec świata Nie ma takiej ilości tekstu, która skłoniłaby Ciebie do refleksji.

Ten tekst jest po prostu głupi. Jest tekstem dla idiotów. Jeśli Ciebie jakiś idiota potrafił sprowadzić do swojego poziomu i pokonać doświadczeniem to sam rozumiesz kim jesteś.

Nie o to w tym tekście chodzi, on pokazuje pewną zasadę działania. Aby porozumieć się z kimś, kto używa całkiem innego języka musisz zacząć mówić tym samym językiem. Głupi nie zacznie mądrze gadać więc niestety mądry będzie próbował dotrzeć do głupiego równając do jego poziomu. Efekt jest taki, że kiedy ktoś z zewnątrz natknie się na taką "rozmowę" to obie strony oceni tak samo. Mądrzejszy w takiej sytuacji nie stał się automatycznie głupi jednak został sprowadzony do poziomu, w którym nie da się prowadzić dyskusji. To jest błąd. Nic ponad to. Posiadanie doświadczenia w byciu idiotą nie sprawia, że można czuć się wygranym

Dla wyjaśnienia: to jest tylko tekst, który oddaje w pewien sposób sens tego, jak widzę niektóre dyskusje na tym forum. Nie chodzi o dosłowne nazywanie kogoś idiotą, ale oddanie mechanizmu działania. Ty wrzucasz post, ktoś go komentuje, Ty ripostujesz i nagle atmosfera gęstnieje, i leci taka wymiana skrótów myślowych, piany i słowosieczki, że albo można to zignorować, albo się zagotować

Jeśli idiota potrafi Tobą tak manipulować, że zaczynasz mówić jego językiem to sam rozumiesz.

[Nostromo]

Ten tekst jest po prostu głupi. Jest tekstem dla idiotów. Jeśli Ciebie jakiś idiota potrafił sprowadzić do swojego poziomu i pokonać doświadczeniem to sam rozumiesz kim jesteś.

Nie o to w tym tekście chodzi, on pokazuje pewną zasadę działania. Aby porozumieć się z kimś, kto używa całkiem innego języka musisz zacząć mówić tym samym językiem. Głupi nie zacznie mądrze gadać więc niestety mądry będzie próbował dotrzeć do głupiego równając do jego poziomu. Efekt jest taki, że kiedy ktoś z zewnątrz natknie się na taką "rozmowę" to obie strony oceni tak samo. Mądrzejszy w takiej sytuacji nie stał się automatycznie głupi jednak został sprowadzony do poziomu, w którym nie da się prowadzić dyskusji. To jest błąd. Nic ponad to. Posiadanie doświadczenia w byciu idiotą nie sprawia, że można czuć się wygranym

Dla wyjaśnienia: to jest tylko tekst, który oddaje w pewien sposób sens tego, jak widzę niektóre dyskusje na tym forum. Nie chodzi o dosłowne nazywanie kogoś idiotą, ale oddanie mechanizmu działania. Ty wrzucasz post, ktoś go komentuje, Ty ripostujesz i nagle atmosfera gęstnieje, i leci taka wymiana skrótów myślowych, piany i słowosieczki, że albo można to zignorować, albo się zagotować

Jeśli idiota potrafi Tobą tak manipulować, że zaczynasz mówić jego językiem to sam rozumiesz.

To nie jest kwestia manipulacji. Idiota robi pewne rzeczy, bo jest idiotą, trudno doszukiwać się tutaj celowości. Mądry człowiek powinien chociaż spróbować przedstawić drugiej stronie inny punkt widzenia i spróbować podciągnąć idiotę poziom wyżej. To się nazywa edukacja. Niesie to za sobą jednak ryzyko. Jednak nie takie, jakie próbujesz tutaj przedstawić, że mądry nagle zarazi się głupotą, albo idąc dalej, sam jest głupi, bo rozmawia z głupim. Chyba zgodzimy się, że chcielibyśmy, aby ludzie byli mądrzejsi? Czy nie, lepiej żeby wszyscy byli idiotami?

[Ascetic]

Ty wrzucasz post, ktoś go komentuje, Ty ripostujesz i nagle atmosfera gęstnieje, i leci taka wymiana skrótów myślowych, piany i słowosieczki, że albo można to zignorować, albo się zagotować

Można powiedzieć, że zostało zdefiniowane kacapskie, kowidowe, anty-to, anty-tamto, trollowanie. pacjenta, ozoba i jeszcze dwóch. *

Nic nowego. Działa to wszędzie tak samo. Skłócić, zamieszać w baniach, podkręcić tylko po to, aby nawsadzać kontent, który przez swoją "dyskusyjność" ma się utrwalić. Oczywiście pod płaszczykiem, że to jego "poglądy/ światopogląd", że się "sprawdza". Oczywiście również pod płaszczykiem, że typ, tylko zadaje pytania i łączy kropki, przy wyłączonym telewizorze.

Całościowo, efekt osiąga. Od lat nakurwia 1:1 przeklejki z pejów konf, kresów, konserwatystów i innych "trzeźwo myślących stron" (jest to też jakiś pozytyw, człowiek od razu wie, gdzie się rozlewa np. antyukraińska retoryka, albo antyNato. Sam z siebie człowiek nie ma na tyle zapału, żeby po takich gównach chodzić.). Poza trupem, nie ma innej osoby, która pompuje tutaj taką ilość rozjebującego daną społeczność szowinistycznego, ksenofobicznego, antysemi, czy innego anty kontentu (trup bez przymiotników i opisów kontentu. On po prostu pełowy wrzuca). Każdy wątek dla typa dobry. Od "dowcipy", do "oknologia".

Do tematu zasłony dymnej w postaci wklejnych hurtowo okładek, bez zdjęć, bez komentarzy, warto wrócić. Teraz tylko zdawkowo złapię, bo ... Dodam, że w kilku przykładach, nawet tego, co w ostatnim wywiadzie prasowym, jest ekspertem od muzyki wszelakiej, można w kilka lat, na bazie yt, kilkudziesięciu stron www, stać się ekspertem. Na 50 wrzuconych miesięcznie płyt, ze dwie, trafią się też jako perełki, w szczególności, że pojawiają się one wcześniej zrecenzowane w innych miejscach. wystarczy też wpisać - finlandiaDM- demilich - czy inne słowo klucz. Żadna sztuka.




* Z tego wszystkiego wynika jednak pewien pozytyw. Zostało to już tyle razy rozkminione, że te metody są coraz mniej skuteczne. (Co do metod. Zwróciłbym uwagę jak się ładnie podzielili rolami. Normalnie, jakby pisał jeden, dwóch typów, albo mieli niemałą praktykę i czuli, sami z siebie, jak należy sobie przekazywać, tematy, wątki. Jak rozkładać emocje i szukać miękkich podbrzuszy).


------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Całościowo rzecz ujmując, styka zablokować typowi, możliwość trollowania, latania od 7;00 rano po działach "kowid", "IIIWW", czy "polityka". Zobaczymy jak długo tutaj wytrzyma bez głównego celu. Oczywiście można sobie spojrzeć po sklepach, getmet, czy w metalarchives po nowościach, ale jak ktoś lubi być wyręczony, woli tutaj oglądać okładki, to dlaczego nie. Może być i nawet 10 dziennie.

[Fanatyk]

Ty wrzucasz post, ktoś go komentuje, Ty ripostujesz i nagle atmosfera gęstnieje, i leci taka wymiana skrótów myślowych, piany i słowosieczki, że albo można to zignorować, albo się zagotować

Można powiedzieć, że zostało zdefiniowane kacapskie, kowidowe, anty-to, anty-tamto, trollowanie. pacjenta, ozoba i jeszcze dwóch. *

Nic nowego. Działa to wszędzie tak samo. Skłócić, zamieszać w baniach, podkręcić tylko po to, aby nawsadzać kontent, który przez swoją "dyskusyjność" ma się utrwalić. Oczywiście pod płaszczykiem, że to jego "poglądy/ światopogląd", że się "sprawdza". Oczywiście również pod płaszczykiem, że typ, tylko zadaje pytania i łączy kropki, przy wyłączonym telewizorze.

Całościowo, efekt osiąga. Od lat nakurwia 1:1 przeklejki z pejów konf, kresów, konserwatystów i innych "trzeźwo myślących stron" (jest to też jakiś pozytyw, człowiek od razu wie, gdzie się rozlewa np. antyukraińska retoryka, albo antyNato. Sam z siebie człowiek nie ma na tyle zapału, żeby po takich gównach chodzić.). Poza trupem, nie ma innej osoby, która pompuje tutaj taką ilość rozjebującego daną społeczność szowinistycznego, ksenofobicznego, antysemi, czy innego anty kontentu (trup bez przymiotników i opisów kontentu. On po prostu pełowy wrzuca). Każdy wątek dla typa dobry. Od "dowcipy", do "oknologia".

Do tematu zasłony dymnej w postaci wklejnych hurtowo okładek, bez zdjęć, bez komentarzy, warto wrócić. Teraz tylko zdawkowo złapię, bo ... Dodam, że w kilku przykładach, nawet tego, co w ostatnim wywiadzie prasowym, jest ekspertem od muzyki wszelakiej, można w kilka lat, na bazie yt, kilkudziesięciu stron www, stać się ekspertem. Na 50 wrzuconych miesięcznie płyt, ze dwie, trafią się też jako perełki, w szczególności, że pojawiają się one wcześniej zrecenzowane w innych miejscach. wystarczy też wpisać - finlandiaDM- demilich - czy inne słowo klucz. Żadna sztuka.




* Z tego wszystkiego wynika jednak pewien pozytyw. Zostało to już tyle razy rozkminione, że te metody są coraz mniej skuteczne. (Co do metod. Zwróciłbym uwagę jak się ładnie podzielili rolami. Normalnie, jakby pisał jeden, dwóch typów, albo mieli niemałą praktykę i czuli, sami z siebie, jak należy sobie przekazywać, tematy, wątki. Jak rozkładać emocje i szukać miękkich podbrzuszy).


------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Całościowo rzecz ujmując, styka zablokować typowi, możliwość trollowania, latania od 7;00 rano po działach "kowid", "IIIWW", czy "polityka". Zobaczymy jak długo tutaj wytrzyma bez głównego celu. Oczywiście można sobie spojrzeć po sklepach, getmet, czy w metalarchives po nowościach, ale jak ktoś lubi być wyręczony, woli tutaj oglądać okładki, to dlaczego nie. Może być i nawet 10 dziennie.

Ty tylko siedzisz na tym pierdolonym masterfulu i narzekasz jak stara kurwa w kościele bo masz jakiś problem,
coś ci się nie podoba??? to wypierdalaj! całymi dniami tu siedzisz i pierdolisz farmazony jak jakiś morszczuch pierdolony.

SŁAWA SKASOWANIU POSTÓW!!!

[Tatuś]

Rosja wzywa wszystkie siły ukraińskie do "natychmiastowego złożenia broni" - podaje AFP.

Z tymi ruskimi to skaranie boskie.

[Mariusz Wędliniarz]

Ty wrzucasz post, ktoś go komentuje, Ty ripostujesz i nagle atmosfera gęstnieje, i leci taka wymiana skrótów myślowych, piany i słowosieczki, że albo można to zignorować, albo się zagotować

Można powiedzieć, że zostało zdefiniowane kacapskie, kowidowe, anty-to, anty-tamto, trollowanie. pacjenta, ozoba i jeszcze dwóch. *

Nic nowego. Działa to wszędzie tak samo. Skłócić, zamieszać w baniach, podkręcić tylko po to, aby nawsadzać kontent, który przez swoją "dyskusyjność" ma się utrwalić. Oczywiście pod płaszczykiem, że to jego "poglądy/ światopogląd", że się "sprawdza". Oczywiście również pod płaszczykiem, że typ, tylko zadaje pytania i łączy kropki, przy wyłączonym telewizorze.

Całościowo, efekt osiąga. Od lat nakurwia 1:1 przeklejki z pejów konf, kresów, konserwatystów i innych "trzeźwo myślących stron" (jest to też jakiś pozytyw, człowiek od razu wie, gdzie się rozlewa np. antyukraińska retoryka, albo antyNato. Sam z siebie człowiek nie ma na tyle zapału, żeby po takich gównach chodzić.). Poza trupem, nie ma innej osoby, która pompuje tutaj taką ilość rozjebującego daną społeczność szowinistycznego, ksenofobicznego, antysemi, czy innego anty kontentu (trup bez przymiotników i opisów kontentu. On po prostu pełowy wrzuca). Każdy wątek dla typa dobry. Od "dowcipy", do "oknologia".

Do tematu zasłony dymnej w postaci wklejnych hurtowo okładek, bez zdjęć, bez komentarzy, warto wrócić. Teraz tylko zdawkowo złapię, bo ... Dodam, że w kilku przykładach, nawet tego, co w ostatnim wywiadzie prasowym, jest ekspertem od muzyki wszelakiej, można w kilka lat, na bazie yt, kilkudziesięciu stron www, stać się ekspertem. Na 50 wrzuconych miesięcznie płyt, ze dwie, trafią się też jako perełki, w szczególności, że pojawiają się one wcześniej zrecenzowane w innych miejscach. wystarczy też wpisać - finlandiaDM- demilich - czy inne słowo klucz. Żadna sztuka.




* Z tego wszystkiego wynika jednak pewien pozytyw. Zostało to już tyle razy rozkminione, że te metody są coraz mniej skuteczne. (Co do metod. Zwróciłbym uwagę jak się ładnie podzielili rolami. Normalnie, jakby pisał jeden, dwóch typów, albo mieli niemałą praktykę i czuli, sami z siebie, jak należy sobie przekazywać, tematy, wątki. Jak rozkładać emocje i szukać miękkich podbrzuszy).


------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Całościowo rzecz ujmując, styka zablokować typowi, możliwość trollowania, latania od 7;00 rano po działach "kowid", "IIIWW", czy "polityka". Zobaczymy jak długo tutaj wytrzyma bez głównego celu. Oczywiście można sobie spojrzeć po sklepach, getmet, czy w metalarchives po nowościach, ale jak ktoś lubi być wyręczony, woli tutaj oglądać okładki, to dlaczego nie. Może być i nawet 10 dziennie.

Ty tylko siedzisz na tym pierdolonym masterfulu i narzekasz jak stara kurwa w kościele bo masz jakiś problem,
coś ci się nie podoba??? to wypierdalaj! całymi dniami tu siedzisz i pierdolisz farmazony jak jakiś morszczuch pierdolony.

SŁAWA SKASOWANIU POSTÓW!!!

Ascetic zauważyłem, że od rozpoczęcia tej wojny w swych postach stał się niesłychanie agresywny i zaczepny. Już w mym pierwszym poście, który tu napisałem kazał mi pić płynny kał i nacierać się moczem. Jak mu odpisałem, to z wściekłością kazał mi ssać jelita mojej babki. Ewidentnie ta wojna na niego wpłynęła. Ma jakiś przeogromny problem.

[nicram]

Całościowo rzecz ujmując, styka zablokować typowi, możliwość trollowania, latania od 7;00 rano po działach "kowid", "IIIWW", czy "polityka". Zobaczymy jak długo tutaj wytrzyma bez głównego celu. Oczywiście można sobie spojrzeć po sklepach, getmet, czy w metalarchives po nowościach, ale jak ktoś lubi być wyręczony, woli tutaj oglądać okładki, to dlaczego nie. Może być i nawet 10 dziennie.

Widziałeś zapewne jak zaszachował Olo, który próbował dyskutować z tym bezmózgiem. Aż parsknąłem śmiechem, jak go ściągnął do parteru swoim bezmózgim pytaniem o które portale właściwie Olo chodzi. No ale bana nie dostał, bo nie używa wulgaryzmów.