Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Co to się nie działo w tym Lublinie. Zaczęło się już w busie jak termos z herbatą nam się wylał. Jak żeśmy wysiadali w Lublinie na dworcu to kierowca bardzo krzyczał i klął "kto to taki syf zostawił na siedzeniach". Wyszliśmy wszyscy z busa na końcowym to nie wiedział dokładnie kto to. Może faktycznie jakiś papier po kanapce nam spadł, ale bez przesady. Szybko żeśmy się oddalili. Na dworcu bardzo dużo ludzi było. Babka zaczęła być nerwowa. Obracała głowę w te i we wte. Rzadko widzi tylu ludzi na raz i samochodów. Na szczęście ten lekarz co szliśmy do niego przyjmował niedaleko dworca i nie musieliśmy jeżdzić autobusami mpk. Ale i tak pomyliliśmy ulice i weszliśmy w ulice "czwartek" zamiast "lubartowską". Jak już szliśmy tym "czwartek" to babka na twarzy zaczęła się bardzo krzywić. Jedna strona ust jej się skręcać zaczęła na dół i robiła dziwne miny. To oznaczało, że zaraz będzie srać. Zawsze robi takie miny przed sraniem i trzeba było znaleźć jakieś miejsce. Ale ani tej przychodni nie było, ani tych plastikowych wychodków. W tym lublinie nawet nie ma gdzie się wysrać jak się człowiekowi zachce. Zauważyłem bramę w kamienicy takiej kilkupiętrowej. Była tam klatka wejściowa na szczęście otwarta bez żadnych tych miastowych kodów w drzwiach. Weszliśmy do niej szybko. Nie zastanawiając się kazałem babce przykucnąć przy schodach, zarzuciłem jej z tyłu spódnice, stanąłem z przodu niej okrakiem trzymając pod pachami i kazałem srać. Zeszło nam tak z 10 minut. Na szczęście nikt nie szedł. Najpierw balasa zrobiła, a póżniej taka sraka poszła. Zaczęło śmierdzieć niesamowicie, ale co się dziwić, przecież nikt na pachnąco nie robi. Okazało się, że miałem tylko dwie chusteczki higieniczne. Zamiast podetrzeć to się jeszcze bardziej rozmazało, ale dobrze, że zrobiła. Wyszliśmy z tej bramy i się ludzi popytałem gdzie dokładnie ta przychodnia jest. Pokierowali nas w tę ulicę lubartowską i znaleźliśmy przychodnię. Póżniejmz tym lekarzem przeboje były i pielęgniarkami. Wróciliśmy z tego Lublina dopiero po południu.
Raz się zje, raz się nie zje.
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6829
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
^ Lekarz i pielęgniarki jak zareagowali na zapach babicznej kaki?
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 354
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:19
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Gratuluję koproinagimacjiMariusz Wędliniarz pisze: ↑20-05-2022, 18:43Co to się nie działo w tym Lublinie. Zaczęło się już w busie jak termos z herbatą nam się wylał. Jak żeśmy wysiadali w Lublinie na dworcu to kierowca bardzo krzyczał i klął "kto to taki syf zostawił na siedzeniach". Wyszliśmy wszyscy z busa na końcowym to nie wiedział dokładnie kto to. Może faktycznie jakiś papier po kanapce nam spadł, ale bez przesady. Szybko żeśmy się oddalili. Na dworcu bardzo dużo ludzi było. Babka zaczęła być nerwowa. Obracała głowę w te i we wte. Rzadko widzi tylu ludzi na raz i samochodów. Na szczęście ten lekarz co szliśmy do niego przyjmował niedaleko dworca i nie musieliśmy jeżdzić autobusami mpk. Ale i tak pomyliliśmy ulice i weszliśmy w ulice "czwartek" zamiast "lubartowską". Jak już szliśmy tym "czwartek" to babka na twarzy zaczęła się bardzo krzywić. Jedna strona ust jej się skręcać zaczęła na dół i robiła dziwne miny. To oznaczało, że zaraz będzie srać. Zawsze robi takie miny przed sraniem i trzeba było znaleźć jakieś miejsce. Ale ani tej przychodni nie było, ani tych plastikowych wychodków. W tym lublinie nawet nie ma gdzie się wysrać jak się człowiekowi zachce. Zauważyłem bramę w kamienicy takiej kilkupiętrowej. Była tam klatka wejściowa na szczęście otwarta bez żadnych tych miastowych kodów w drzwiach. Weszliśmy do niej szybko. Nie zastanawiając się kazałem babce przykucnąć przy schodach, zarzuciłem jej z tyłu spódnice, stanąłem z przodu niej okrakiem trzymając pod pachami i kazałem srać. Zeszło nam tak z 10 minut. Na szczęście nikt nie szedł. Najpierw balasa zrobiła, a póżniej taka sraka poszła. Zaczęło śmierdzieć niesamowicie, ale co się dziwić, przecież nikt na pachnąco nie robi. Okazało się, że miałem tylko dwie chusteczki higieniczne. Zamiast podetrzeć to się jeszcze bardziej rozmazało, ale dobrze, że zrobiła. Wyszliśmy z tej bramy i się ludzi popytałem gdzie dokładnie ta przychodnia jest. Pokierowali nas w tę ulicę lubartowską i znaleźliśmy przychodnię. Póżniejmz tym lekarzem przeboje były i pielęgniarkami. Wróciliśmy z tego Lublina dopiero po południu.
- 987654321k
- postuje jak opętany!
- Posty: 665
- Rejestracja: 12-12-2018, 19:43
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
chyba koproimaginacji? a może korpoimaginacji?
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Właśnie w tym był sęk i afera się zrobiła. Jak się położyła na kozetce to lekarz podciągnął jej spódnice. Po chwili z pretensjami do mnie i prawie krzykiem zapytał: dlaczego nie umył pan babki przed badaniem?!? Popatrzyłem na niego i powiedziałem: bo wody nie było. Zrobił się czerwony na twarzy ze zdenerwowania i kazał mi wyjść z gabinetu. Sam też wyszedł i poszedł po jakieś pielęgniarki chyba. Weszły z nim do gabinetu, póżniej tylko przekleństwa przez drzwi słyszałem i krzątaninę. Jak już przebadał babkę i wypisał recepty wszedłem do gabinetu to nawet nic nie wytłumaczył jak leki brać, ani do widzenia, nic. Chamstwo i tyle.
Raz się zje, raz się nie zje.
- Alkoholokaust
- postuje jak opętany!
- Posty: 627
- Rejestracja: 09-01-2007, 13:49
- Lokalizacja: delirium
- Kontakt:
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
To nie mogłeś bapki w przychodni do kibla zaprowadzić i jej dupe dotrzeć przed konsultacją? Zjebałeś, opierdol słuszny.
hare hare supermarket
nsbm.pl
nsbm.pl
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Ja nawet nie wiedziałem, że tam są kible, póżniej się zorientowałem. Już po wizycie.Alkoholokaust pisze: ↑20-05-2022, 19:07To nie mogłeś bapki w przychodni do kibla zaprowadzić i jej dupe dotrzeć przed konsultacją? Zjebałeś, opierdol słuszny.
Raz się zje, raz się nie zje.
- Alkoholokaust
- postuje jak opętany!
- Posty: 627
- Rejestracja: 09-01-2007, 13:49
- Lokalizacja: delirium
- Kontakt:
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
W każdej przychodni są kible, doskonale oznaczone, praktycznie na każdej kondygnacji jest kilka a już zwłaszcza w takim Lublinie. A nawet gdyby nie, to mogłeś dokupić chusteczek w każdym kiosku i doprowadzić bapkowiny dupę do porządku w ustronnym miejscu. Zbeszcześciłeś godność bapki, diluj z tym.
hare hare supermarket
nsbm.pl
nsbm.pl
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Spieszyliśmy się i tak byliśmy spóźnieni przez tę ulicę "czwartek". Szkoda bardzo jeszcze przez ten Lublin pieniądze na husteczki będe wydawał, bo w Lublinie nie ma się gdzie wysrać. Nie było czasu.Alkoholokaust pisze: ↑20-05-2022, 19:16W każdej przychodni są kible, doskonale oznaczone, praktycznie na każdej kondygnacji jest kilka a już zwłaszcza w takim Lublinie. A nawet gdyby nie, to mogłeś dokupić chusteczek w każdym kiosku i doprowadzić bapkowiny dupę do porządku w ustronnym miejscu. Zbeszcześciłeś godność bapki, diluj z tym.
Raz się zje, raz się nie zje.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Najbardziej popierdolona impreza w moim zyciu jak kolega skoczył pod wpływem alko i dragów z balkonu w Brennej z dachu domu na główkę do basenu i do niego nie trafił. Wraz z innymi kolegami udzielaliśmy mu pomocy- oczywiście w międzyczasie zawiadomiliśmy karetkę pogotowia. Wszsyscy uczestnicy imprezy trafili do aresztu ,bo policja sobie ubzdurała ,że chcieliśmy Kolegę zabić. W dzień zdarzenia nie szło się wybronić,bo wszyscy byli zbyt najebani, żeby wytłumaczyć co się stało. Kolega się obudził po 2 miesiącach śpiaćzki- zyje i ma się dobrze , wiadomix twarz zdeformowana całkowicie ale żyje:D Dobre kilkanaście lat mija od tej imprezy ale nigdy z czowieka nie wyjedzie.Alkoholokaust pisze: ↑18-05-2022, 22:43Chętnie bym kilka akcji opisał, ale nikt w to nie uwierzy, ewentualnie stwierdzi, że jestem ultrapopierdolony![]()
Doom the dark ages. Sesja trwa.
- Alkoholokaust
- postuje jak opętany!
- Posty: 627
- Rejestracja: 09-01-2007, 13:49
- Lokalizacja: delirium
- Kontakt:
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Jeszcze w czasach wczesnego liceum zrobiliśmy sylwestra u kolegi w wielopiętrowym bloku, jeden z uczestników uznał, że skoczy. Uznaliśmy to za żart, dopóki nie przekroczył barierki balkonowej i był gotów do lotu, ale szczęsliwie udało się go zgarnąć za bety i przemówić do rozsądku, że to głupi pomysł. Kilkanaście miesięcy później dopiął swego, więc wtedy faktycznie nie żartował.
hare hare supermarket
nsbm.pl
nsbm.pl
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Konkret/\
Tak się śmnieje z filmiku
a Duda nawet se sprawy nie zdawał co wójt gminy Herby odpierdalał. Rozróby, pijaństwo to tam drobnostki... dupczył sekretarkę i jak wpadł jakiś pracownik gminy to nie mogli ich rozdzielić ,bo się podczas stosunku zakleszczyli. Afera na wsi była jak 150.
O kurwa znalazły interenty częśc histori
https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/s ... 89771.html
Ale człowiekiem dobrym był, jeden z najlepszych przyjaciół mojego świętej pamięci dziadka. Pewnie gdzieś obaj w niebie chleją gorzoł i ganiają panny:D
Tak się śmnieje z filmiku
a Duda nawet se sprawy nie zdawał co wójt gminy Herby odpierdalał. Rozróby, pijaństwo to tam drobnostki... dupczył sekretarkę i jak wpadł jakiś pracownik gminy to nie mogli ich rozdzielić ,bo się podczas stosunku zakleszczyli. Afera na wsi była jak 150.
O kurwa znalazły interenty częśc histori
https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/s ... 89771.html
Ale człowiekiem dobrym był, jeden z najlepszych przyjaciół mojego świętej pamięci dziadka. Pewnie gdzieś obaj w niebie chleją gorzoł i ganiają panny:D
Doom the dark ages. Sesja trwa.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Z wójtów ten był mocny zawodnik. Typa pogonili (się kurwa zreflektowali, że coś nie bangla xD) i nie będziemy mieli okazji ozobozobaczyć, jego dalszego stadium upodlenia. Mam mieszane uczucia, czy dobrze, czy źle.
Ta akcja z cassino royale, czy jak się to nazywa ... jak się wkurwił, hit filmu. Generalnie można skisnąć.
Ta akcja z cassino royale, czy jak się to nazywa ... jak się wkurwił, hit filmu. Generalnie można skisnąć.
Poro
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
U mnie na wsi to zawsze było trio: mój dziadek, wójt (który jest na filmiku w reportażu tvnu) i proboszcz. Tak kurwa pili ,że nie dało się ich opanować. Zawsze coś się odjebało. Kiedyś ich szukałem po lesie jak pojechali na grzyby i Kia Pregio dachowali w lesie. Jak wójt nie był najebany to ksiądz ,który ledwo się trzymał przy odprawianiu mszy. Wszyscy łacznie z dziadkiem pomarli ale historii mógłbym opowiadać bez końca. Nie do zajebania ekipa:D
Ksiądz D. to był jeden z najciekawszych ludzi co poznałem z życiu. Maniak ufo, obiektów niezidentyfikowanych i najlepszy grzybiarz jakiego znałem. Kapitalny człowiek ale alkohol niestety Go zniszczył.Kurwa jak przywoziłem od dziadka rzeczy (dziadek był ślusarzem i masę rzeczy robił dla koscioła) na parafię to regularnie zbierałem Go z podłogi totalnie najebanego. Jak była kolęda, mikołaj to od nas tydzień nie wychodził. Tydzień potrafił pić.
Ksiądz D. to był jeden z najciekawszych ludzi co poznałem z życiu. Maniak ufo, obiektów niezidentyfikowanych i najlepszy grzybiarz jakiego znałem. Kapitalny człowiek ale alkohol niestety Go zniszczył.Kurwa jak przywoziłem od dziadka rzeczy (dziadek był ślusarzem i masę rzeczy robił dla koscioła) na parafię to regularnie zbierałem Go z podłogi totalnie najebanego. Jak była kolęda, mikołaj to od nas tydzień nie wychodził. Tydzień potrafił pić.
Doom the dark ages. Sesja trwa.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Prawdę powiedziawszy, bez urazy, bo wiem, że sprawa, ze śmiercią dziadka aktualna, ale jednak się ekipa wykruszyła.
Ja w rodzinie też miałem księdza, wujka. Nie takiego wujka, o jakim teraz pewnie z dygającym myśli niejaki pacjent, ale prawdziwego wujka, wujka, po rodzine. No i ten ksiądz częściej niż mój stary wymieniał opony w zastawie, wymieniał "gosposie", ojebywał na kasę braci w pokera, jak pojechał do Rzymu, czy Watykanu, czy gdzie tam, to czego nie zdarzył wychlać, to rozwoził po rodzinie. Nie wiem, czy prowadził podwójne, czy potrójne życie. Na pewno przeczył takiemu stereotypowi, że do seminarium szły tumany i jak teraz wiemy, z afer, zboczeńcy. Bardziej jajcarskiego gościa u mnie w rodzinie nie było. Rozrywkowi bardziej już tak.
A mam jeszcze jakiegoś kurwa biskupa, po rodzinie. Od dziesiątków lat wali legwany, czy co po tych wyspach, gdzie siedzi, biega i fruwa. Ale ten to jakiś taki spięty kolo jest ...
Ja w rodzinie też miałem księdza, wujka. Nie takiego wujka, o jakim teraz pewnie z dygającym myśli niejaki pacjent, ale prawdziwego wujka, wujka, po rodzine. No i ten ksiądz częściej niż mój stary wymieniał opony w zastawie, wymieniał "gosposie", ojebywał na kasę braci w pokera, jak pojechał do Rzymu, czy Watykanu, czy gdzie tam, to czego nie zdarzył wychlać, to rozwoził po rodzinie. Nie wiem, czy prowadził podwójne, czy potrójne życie. Na pewno przeczył takiemu stereotypowi, że do seminarium szły tumany i jak teraz wiemy, z afer, zboczeńcy. Bardziej jajcarskiego gościa u mnie w rodzinie nie było. Rozrywkowi bardziej już tak.
A mam jeszcze jakiegoś kurwa biskupa, po rodzinie. Od dziesiątków lat wali legwany, czy co po tych wyspach, gdzie siedzi, biega i fruwa. Ale ten to jakiś taki spięty kolo jest ...
Poro
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Dziadek umarł 24 grudnia, na wigili, jak czuwałem przy nim z kuzynem i rozlewaliśmy buteleczkę wódki i wspominaliśmy najlepsze akcje dziadka w zyciu. Ja zauważyłem ,że umarł a umarł po prostu z uśmiechem na twarzy.Ascetic pisze: ↑20-05-2022, 20:24Prawdę powiedziawszy, bez urazy, bo wiem, że sprawa, ze śmiercią dziadka aktualna, ale jednak się ekipa wykruszyła.
Ja w rodzinie też miałem księdza, wujka. Nie takiego wujka, o jakim teraz pewnie z dygającym myśli niejaki pacjent, ale prawdziwego wujka, wujka, po rodzine. No i ten ksiądz częściej niż mój stary wymieniał opony w zastawie, wymieniał "gosposie", ojebywał na kasę braci w pokera, jak pojechał do Rzymu, czy Watykanu, czy gdzie tam, to czego nie zdarzył wychlać, to rozwoził po rodzinie. Nie wiem, czy prowadził podwójne, czy potrójne życie. Na pewno przeczył takiemu stereotypowi, że do seminarium szły tumany i jak teraz wiemy, z afer, zboczeńcy. Bardziej jajcarskiego gościa u mnie w rodzinie nie było. Rozrywkowi bardziej już tak.
A mam jeszcze jakiegoś kurwa biskupa, po rodzinie. Od dziesiątków lat wali legwany, czy co po tych wyspach, gdzie siedzi, biega i fruwa. Ale ten to jakiś taki spięty kolo jest ...
Ja mam bardzo rozmodloną rodziną (poza ojcem który jest tak samo heretyczny jak ja). U mnie religia w rodzinie jest kontekstem codziennego życia. I bardzo szanuję to, nie chcę się wykłócać ,bo wystarczająco mam spięć w życiu więc szanuję pogląd(sam mam dziwaczne i to szanują). W rodzinnym domu u dziadków i mamy są porobione ołtarze po domu. Sam na grobie mamy i dziadków jestem raz na te dwa tygodnie i godzinę gapię się i modlę po swojemu.
Powiedzieć ,że rodzinka uczestniczy w obrzędach, wspiera kościół, siostra zapierdala na pielgrzymki z resztą rodziny. W każdym bądź razie jak bardzo bym pogardzał i co nie pisał to jednak religia katolicka stanowi kontekst mojego wychowania i otoczki w jakiej funkcjonuje na codzień.
Doom the dark ages. Sesja trwa.
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Ja tam do prawdziwych katolików nic nie mam i nie miałem. Nie trawie natomiast pseudokatolików, którzy chodzą do kościoła bo tak należy i na pokaz. Same te 10 przykazań przecież w gruncie rzeczy są wartościowe i nie namawiają do niczego złego.
Raz się zje, raz się nie zje.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Zgadza się. Na pewno w obrządkach na wsiach Np miejscowość Lisów z której pochodze(obok Lublińca) jest coś magicznego. Mogę nie wierzyć ale jest namacalna magia. Tam zawsze nabożeństwom, liturgi, wszelakim świętom jak na Niedźwiedzie towarzyszy coś wręcz pogańskiego.
Doom the dark ages. Sesja trwa.
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia
Poza tym wielu ludziom wiara pomaga w życiu codziennym. Zdarzają się różne cuda, uzdrowienia z chorób. Coś w tym wszystkim jest.
Raz się zje, raz się nie zje.