
Jest:

Będzie:

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Rozwiniesz trochę myśl?
książka skupia się na historii z perspektywy maluczkich; mniejszości rasowych, indian, kobiet i pokazuje jak kapitan państwo jebał ich od zawsze. też polecam
uglak pisze: ↑15-08-2022, 00:54To nie tyle historia USA o ile appendix do niej pisany z pozycji mocno lewicowej w imieniu "poszkodowanych". Na początek lepiej przeczytać coś bardziej neutralnego, ale potem czemu nie. Sam sięgnąłem po nią po poleceniu przez Hatefire jakiś czas temu i nie jest to czas stracony![]()
No dobra, zaciekawiliście mnie już mocno. Dodane do czoła listy.
No więc odpowiadając na twoje pytanie Kres postanowił skleić złamane pióro i zakończyć historię Szereru i dlatego zanim wyjdą nowe pozycje (2023 rok) wydano zbiorczo, to co napisał wcześniej. Tomy są ponumerowane i faktycznie warto czytać w tej chronologii. Wydania bardzo porządne z ilustracjami, choć te kontrowersyjne (Ezena wyglądająca jako Wonder Woman, znaczy Gal Gadot to naprawdę piękna kobieta, do tego inteligentna i urocza, kochałbym, natomiast jakoś stylistycznie mi nie pasowało). Niemniej kupiłem, choć jestem pojebany, bo stoją na półce nie ruszone, a czytałem w Legimi, bo wygodniej
To pozycja tylko dla twardogłowych fanów fantasy. Jeden z tych niekończących się cykli, które absolutnie nic nie wnoszą do gatunku. Generalnie strata czasu, choć przyznam że napisane sprawnie.Medard pisze: ↑16-08-2022, 22:45Nie znalazłem, żeby było wspominane o cyklu Malazańska Księga Poległych napisanego przez Stevena Eriksona,
pierwszy tom Ogrody Księżyca rozpoczyna się niczym odpowiednik doom metalu w literaturze, brak opisów bitewnych i jednocześnie stosy poległych, dużo magii, gęsty klimat, podejmowanie wyzwań wydających się ponad możliwości bohaterów, krytyczna sytuacja
ostatnich dwóch wolnych miast, z których jedno właśnie pada pod naporem agresywnego imperium, jednocześnie władczyni
jakby jest zainteresowana likwidacją niektórych własnych jednostek wojskowych poprzez wysyłanie ich na prawie niemożliwe do wykonania misje,
potem częściowo z tego wychodzimy, trochę szkoda, ale otrzymujemy wartką akcję, w to wszystko mieszają się bogowie, którzy są zainteresowani losem wolnych krain, jednocześnie wykorzystują śmiertelników do swoich celów. Sprawnie napisana kniga, czeka się na rozwinięcie akcji.
To, co mnie drażni, to nazwiska bohaterów, czy nazwy miast, ale podobnież książka powstała
na podstawie świata stworzonego przez dwóch graczy rpg, z których Erikson chyba(?) pisze ciekawiej, bo jest jeszcze jakiś drugi typ,
który umieszcza swoje książki w tym samym uniwersum, ale nie znam.
![]()
Czytanie całych cykli to przesada, chyba żadnego nie dałem rady przejść,Hatefire pisze: ↑17-08-2022, 07:00To pozycja tylko dla twardogłowych fanów fantasy. Jeden z tych niekończących się cykli, które absolutnie nic nie wnoszą do gatunku. Generalnie strata czasu, choć przyznam że napisane sprawnie.Medard pisze: ↑16-08-2022, 22:45Nie znalazłem, żeby było wspominane o cyklu Malazańska Księga Poległych napisanego przez Stevena Eriksona,
pierwszy tom Ogrody Księżyca rozpoczyna się niczym odpowiednik doom metalu w literaturze, brak opisów bitewnych i jednocześnie stosy poległych, dużo magii, gęsty klimat, podejmowanie wyzwań wydających się ponad możliwości bohaterów, krytyczna sytuacja
ostatnich dwóch wolnych miast, z których jedno właśnie pada pod naporem agresywnego imperium, jednocześnie władczyni
jakby jest zainteresowana likwidacją niektórych własnych jednostek wojskowych poprzez wysyłanie ich na prawie niemożliwe do wykonania misje,
potem częściowo z tego wychodzimy, trochę szkoda, ale otrzymujemy wartką akcję, w to wszystko mieszają się bogowie, którzy są zainteresowani losem wolnych krain, jednocześnie wykorzystują śmiertelników do swoich celów. Sprawnie napisana kniga, czeka się na rozwinięcie akcji.
To, co mnie drażni, to nazwiska bohaterów, czy nazwy miast, ale podobnież książka powstała
na podstawie świata stworzonego przez dwóch graczy rpg, z których Erikson chyba(?) pisze ciekawiej, bo jest jeszcze jakiś drugi typ,
który umieszcza swoje książki w tym samym uniwersum, ale nie znam.
![]()
To bzdura w drugą stronę. Te niekończące się cykle faktycznie nie mają sensu, są słabe po prostu. Natomiast zamknięte w konkretnych ramach czemu nie. Dajmy na to cykl o Elryku Moorcocka. W sumie książki założycielskie dla nurtu weird (niech zwolennicy Samotnika z Providence się nie obrażą, on też jest ważny, ale w sumie nie dla fantasy).
W liceum zmogłem pierwszy tom, drugi to było już za duże męczenie buły i słaba pisanina.Hatefire pisze: ↑17-08-2022, 07:00To pozycja tylko dla twardogłowych fanów fantasy. Jeden z tych niekończących się cykli, które absolutnie nic nie wnoszą do gatunku. Generalnie strata czasu, choć przyznam że napisane sprawnie.Medard pisze: ↑16-08-2022, 22:45Nie znalazłem, żeby było wspominane o cyklu Malazańska Księga Poległych napisanego przez Stevena Eriksona,
pierwszy tom Ogrody Księżyca rozpoczyna się niczym odpowiednik doom metalu w literaturze, brak opisów bitewnych i jednocześnie stosy poległych, dużo magii, gęsty klimat, podejmowanie wyzwań wydających się ponad możliwości bohaterów, krytyczna sytuacja
ostatnich dwóch wolnych miast, z których jedno właśnie pada pod naporem agresywnego imperium, jednocześnie władczyni
jakby jest zainteresowana likwidacją niektórych własnych jednostek wojskowych poprzez wysyłanie ich na prawie niemożliwe do wykonania misje,
potem częściowo z tego wychodzimy, trochę szkoda, ale otrzymujemy wartką akcję, w to wszystko mieszają się bogowie, którzy są zainteresowani losem wolnych krain, jednocześnie wykorzystują śmiertelników do swoich celów. Sprawnie napisana kniga, czeka się na rozwinięcie akcji.
To, co mnie drażni, to nazwiska bohaterów, czy nazwy miast, ale podobnież książka powstała
na podstawie świata stworzonego przez dwóch graczy rpg, z których Erikson chyba(?) pisze ciekawiej, bo jest jeszcze jakiś drugi typ,
który umieszcza swoje książki w tym samym uniwersum, ale nie znam.
![]()