Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
największa kolekcja jest chyba u Dmochowskich.Zdzisław Beksiński zmarł w 2005 r., a zatem cała twórczość malarza objęta jest ochroną. Uprawnionym do praw autorskich do twórczości jest, na mocy testamentu artysty, Muzeum Historyczne w Sanoku
Polska edycja gry “Katedra Koszmarów” będzie produktem ekskluzywnym i nie będzie oferowana do regularnej sprzedaży sklepom* z grami planszowymi.
Jej druk będzie jednorazowy, a w momencie oficjalnej PREMIERY będzie dostępna TYLKO w naszym sklepie.
*z wyłączeniem sklepów, które zamówią grę podczas trwania kampanii.
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Dla niektórych prace Zdzisława Beksińskiego to przerażające i urzekające zarazem wizje rodem z koszmarów czy grozy.
Dla innych te dzieła sztuki stają się źródłem inspiracji i wizji niebanalnego świata, który tylko najodważniejsze dusze pokuszą się odwiedzić.
Zdzisław Beksiński to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych polskich malarzy wszech czasów, a jego obrazy stały się inspiracją dla Błażeja Kubackiego, który stworzył grę planszową przesiąkniętą oryginalnymi wizjami i barwnymi pejzażami, jakie wyszły spod ręki tego cenionego artysty. Nie tylko pełny zestaw grafik “Katedry Koszmarów” opiera się wyłącznie na jego pracach, ale cały mechanizm gry jest bezpośrednim wynikiem interpretacji sztuki artysty.
Polska edycja gry jest Oficjalnym Licencjonowanym Produktem, nad którym Patronat objęło Muzeum Historyczne w Sanoku, będące właścicielem praw autorskich do dzieł Zdzisława Beksińskiego.
Poniżej znajdziecie opis gry, jej zawartość, instrukcję jak grać, a także wideo recenzje i wiele innych ciekawych informacji na temat tego wybornego tytułu dla koneserów gier planszowych i ilustracyjnych perełek sztuki.
Całość będzie drukowana w tej samej fabryce co wersja anglojęzyczna, tak by zachować spójność z oryginałem.
Druk zaplanowany jest na pierwszy kwartał 2023 roku,
gier spodziewamy się w naszym magazynie w drugim kwartale 2023 roku.
egoista!PrezydentKosmosu pisze: ↑22-08-2022, 20:19A ja tak sobie ostatnio poczynam:
Powrót do malarstwa po dobrych kilkunastu latach. Uspokaja mnie jak mało co, trochę mniej mam ochotę zabijać wszystkich dookoła. Mogę też zrobić coś namacalnego i skończonego, projekt, nad którym nie trzeba pracować dwa lata. Wypełniam sobie kształty kolorami. trochę to jak taka kolorowanka zen. No i jedyna sfera, w której rzeczywiście mogę mieć na wszystko kompletnie wypierdolone, nie muszę nic nikomu udowadniać, do niczego dążyć, i robić to, na co mam ochotę.
Żółć mniej się trochę gotuje dzięki temu. Poza tym samo przychodzi, to takie trochę odstresowanie, jak kolorowanie długopisem kratek w brulionie, na tej zasadzie. Chciałem nawet coś bardziej mrocznego, ekspresyjnego w formie, ale nie bardzo mam pojęcie póki co, jak się za to złapać.trup pisze: ↑22-08-2022, 22:11egoista!PrezydentKosmosu pisze: ↑22-08-2022, 20:19A ja tak sobie ostatnio poczynam:
Powrót do malarstwa po dobrych kilkunastu latach. Uspokaja mnie jak mało co, trochę mniej mam ochotę zabijać wszystkich dookoła. Mogę też zrobić coś namacalnego i skończonego, projekt, nad którym nie trzeba pracować dwa lata. Wypełniam sobie kształty kolorami. trochę to jak taka kolorowanka zen. No i jedyna sfera, w której rzeczywiście mogę mieć na wszystko kompletnie wypierdolone, nie muszę nic nikomu udowadniać, do niczego dążyć, i robić to, na co mam ochotę.
I bdb. A skąd akurat taka forma? Spokojna. Nie emocjonalna? Relaks? A ujście żółci?
Samo przyjdzie.PrezydentKosmosu pisze: ↑23-08-2022, 12:47Żółć mniej się trochę gotuje dzięki temu. Poza tym samo przychodzi, to takie trochę odstresowanie, jak kolorowanie długopisem kratek w brulionie, na tej zasadzie. Chciałem nawet coś bardziej mrocznego, ekspresyjnego w formie, ale nie bardzo mam pojęcie póki co, jak się za to złapać.trup pisze: ↑22-08-2022, 22:11egoista!PrezydentKosmosu pisze: ↑22-08-2022, 20:19A ja tak sobie ostatnio poczynam:
Powrót do malarstwa po dobrych kilkunastu latach. Uspokaja mnie jak mało co, trochę mniej mam ochotę zabijać wszystkich dookoła. Mogę też zrobić coś namacalnego i skończonego, projekt, nad którym nie trzeba pracować dwa lata. Wypełniam sobie kształty kolorami. trochę to jak taka kolorowanka zen. No i jedyna sfera, w której rzeczywiście mogę mieć na wszystko kompletnie wypierdolone, nie muszę nic nikomu udowadniać, do niczego dążyć, i robić to, na co mam ochotę.
I bdb. A skąd akurat taka forma? Spokojna. Nie emocjonalna? Relaks? A ujście żółci?
NIESAMOWITY jest ten obraz.Odnaleziony po 100 latach obraz Jacka Malczewskiego 'Rzeczywistość' trafi na aukcję. Może osiągnąć cenę nawet 22 mln zł
O kurwa. Chyba dla dzieci potajemnie mordujących kolegów i konsumujących ich mózgi. Dziś by nie przeszło. Zresztą, ilustracje dla dzieci i książki dla dzieci dzisiaj to pierdolony rak i temat na osobną rozprawę.Miczurin pisze: ↑29-09-2023, 21:06http://garazilustracji.blogspot.com/201 ... rumio.html
Kiedyś to jednak malowali ciekawsze ilustracje dla dzieci niż teraz.
Andrzej Strumiłło do Baśni Andersena
