SATYRICON
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Najpierw mówiliśmy o przełomach, a teraz widzę, że wasze odpowiedzi odnoszą się do dreptania w miejscu.
edit: na tej samej zasadzie DsO wytwarza nowe znaczenia w stosunku do działalności Mayhem
edit: na tej samej zasadzie DsO wytwarza nowe znaczenia w stosunku do działalności Mayhem
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Rany koguta! Ale to jest przecież raczkowanie o jakie oskarżasz DsO w stosunku do Mayhem.[/quote]
są różne "nowe sensy" - raz zmienia się jeden znak w całym kodzie, a raz pojawia się zupełnie nowa płaszczyzna. i tu widzę RÓŻNICĘ.
[quote]No sam powiedz na jakim etapie jest teraz filozofia.[/quote]
zależy jaka. postmoderna to w zasadzie nic nowego - takie tam babranie się w gównie i próby przekroczenia Nietzschego (a jego duch siedzi i leje równo...), filozofia analityczna babra się w szczegółach i coraz bardziej oddala od rzeczywistości, stosunkowo najlepiej wygląda sprawa z filozofią języka... ja tam czekam na jakiś przełom - prędzej czy później nastąpi taki, w najgorszym wypadku przyjdą araby i wszystko wyzerują
ewentualnie żółte przyjdą
i też wyzerują 
[quote]A na jakim etapie są rozwinięte społeczeństwa świata
zachodniego? [/quote]
na etapie odkrywania, że właśnie podkopały swój fundament w postaci "mitu rozumu"
Rany koguta! Ale to jest przecież raczkowanie o jakie oskarżasz DsO w stosunku do Mayhem.[/quote]
są różne "nowe sensy" - raz zmienia się jeden znak w całym kodzie, a raz pojawia się zupełnie nowa płaszczyzna. i tu widzę RÓŻNICĘ.
[quote]No sam powiedz na jakim etapie jest teraz filozofia.[/quote]
zależy jaka. postmoderna to w zasadzie nic nowego - takie tam babranie się w gównie i próby przekroczenia Nietzschego (a jego duch siedzi i leje równo...), filozofia analityczna babra się w szczegółach i coraz bardziej oddala od rzeczywistości, stosunkowo najlepiej wygląda sprawa z filozofią języka... ja tam czekam na jakiś przełom - prędzej czy później nastąpi taki, w najgorszym wypadku przyjdą araby i wszystko wyzerują
[quote]A na jakim etapie są rozwinięte społeczeństwa świata
zachodniego? [/quote]
na etapie odkrywania, że właśnie podkopały swój fundament w postaci "mitu rozumu"
- Ulfr
- zaczyna szaleć
- Posty: 153
- Rejestracja: 16-03-2006, 00:23
- Lokalizacja: Wawa
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
na etapie odkrywania, że właśnie podkopały swój fundament w postaci "mitu rozumu"
[/quote]
No coś Ty. To już było w okolicach I wojny światowej.
na etapie odkrywania, że właśnie podkopały swój fundament w postaci "mitu rozumu"
No coś Ty. To już było w okolicach I wojny światowej.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
Max_Disgruntled
- w mackach Zła
- Posty: 747
- Rejestracja: 10-08-2005, 10:20
- Olo
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2326
- Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
[quote][i]Wysłane przez Max_Disgruntled[/i]
Nieźle Was pojebało... O_o [/quote]
no ja juz dawno odpuscilem czytanie tego watku - zamiast budowac teorie o black metalu wole po prostu go posluchac... kurwa.. sluchanie muzyki wystarcza mi do jej zrozumienia
Nieźle Was pojebało... O_o [/quote]
no ja juz dawno odpuscilem czytanie tego watku - zamiast budowac teorie o black metalu wole po prostu go posluchac... kurwa.. sluchanie muzyki wystarcza mi do jej zrozumienia
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
pozwolę sobie na brak zgody w tej kwestii
[/quote]
Twoje prawo.
Tylko, że wtedy powszechne było przekonanie, że to co racjonalne zawiodło, więc skierowano swe zainteresowanie ku temu co nieświadome. Stąd między innymi ogromne w tamtych czasach zainteresowanie teoriami Freuda i Junga. Przełożyło się to także na powstanie ruchu surrealistów.
Nie był to upadek, ale pojęciu "rozumu" podcięto jedną nogę.
pozwolę sobie na brak zgody w tej kwestii
Twoje prawo.
Tylko, że wtedy powszechne było przekonanie, że to co racjonalne zawiodło, więc skierowano swe zainteresowanie ku temu co nieświadome. Stąd między innymi ogromne w tamtych czasach zainteresowanie teoriami Freuda i Junga. Przełożyło się to także na powstanie ruchu surrealistów.
Nie był to upadek, ale pojęciu "rozumu" podcięto jedną nogę.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Trojan
- postuje jak opętany!
- Posty: 546
- Rejestracja: 08-04-2005, 00:29
- Lokalizacja: Kraków
o w dupę...
przez ostatnie dni nie miałem wiele czasu na czytanie forum, i tu nagły wyjazd z piętnastoma stronami tematu, który jest już chuj wie o czym hehe. Widzę tylko dużo długich wypowiedzi... mam kilka pytań:
O co tutaj chodzi? Kto to jest Trotzky? Warto kupić nowy album? Dlaczego Stary nie wypowiada się w tym temacie? Lubicie marchew? kurwa mać
przez ostatnie dni nie miałem wiele czasu na czytanie forum, i tu nagły wyjazd z piętnastoma stronami tematu, który jest już chuj wie o czym hehe. Widzę tylko dużo długich wypowiedzi... mam kilka pytań:
O co tutaj chodzi? Kto to jest Trotzky? Warto kupić nowy album? Dlaczego Stary nie wypowiada się w tym temacie? Lubicie marchew? kurwa mać
Down the bottle's nest
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Nie wiesz kim był Lew Trocki?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
[quote][i]Wysłane przez Trojan[/i]
o w dupę...
przez ostatnie dni nie miałem wiele czasu na czytanie forum, i tu nagły wyjazd z piętnastoma stronami tematu, który jest już chuj wie o czym hehe. Widzę tylko dużo długich wypowiedzi... mam kilka pytań:
O co tutaj chodzi? Kto to jest Trotzky? Warto kupić nowy album? Dlaczego Stary nie wypowiada się w tym temacie? Lubicie marchew? kurwa mać [/quote]
Coś sie ostatnio rozbałaganiło...
A stary jakby stłamszony...
o w dupę...
przez ostatnie dni nie miałem wiele czasu na czytanie forum, i tu nagły wyjazd z piętnastoma stronami tematu, który jest już chuj wie o czym hehe. Widzę tylko dużo długich wypowiedzi... mam kilka pytań:
O co tutaj chodzi? Kto to jest Trotzky? Warto kupić nowy album? Dlaczego Stary nie wypowiada się w tym temacie? Lubicie marchew? kurwa mać [/quote]
Coś sie ostatnio rozbałaganiło...
A stary jakby stłamszony...
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
nie czuje się intelektualnie na siłach,zeby ogarnąć pogłębione analizy różnorakich problemów,pojawiających się w tym temacie...co nie zmienia faktu,że Now,diabolical to płyta roku i każdy będzie musiał zająć stanowisko w tym przedmiocie.to świadczy o tym,że nie jest to zwykły album,których tysiące wychodzi na scenie.w moim przekonaniu Satyr to spoko ziomek.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Tylko, że wtedy powszechne było przekonanie, że to co racjonalne zawiodło, więc skierowano swe zainteresowanie ku temu co nieświadome. Stąd między innymi ogromne w tamtych czasach zainteresowanie teoriami Freuda i Junga. Przełożyło się to także na powstanie ruchu surrealistów.
Nie był to upadek, ale pojęciu "rozumu" podcięto jedną nogę. [/quote]
nie wiem, jaki ma to związek z tematem (dywagacje o sztuce jakiś tam miały...), ale skoro się upierasz, to proszę bardzo...
przekonanie o wyższości tego co racjonalne nad tym co iracjonalne i vice versa, to przekonania dominujące w naszej (europejskiej) kulturze falowo, na zasadzie sinusoidy, więc równie dobrze mógłbyś pierwsze zdanie swojej wypowiedzi "wkleić" do epoki o 100 lat wcześniejszej, pisząc o Byronie czy Goethem zamiast o Jungu (tak, wiem, inna płaszczyzna, ale IMO generalizacja adekwatna). to jedno. a dwa to to, że przekonanie co do zawodności rozumu NIE JEST tożsame z demaskacją MITU rozumu. na początku XX wieku, w kulturze, w filozofii, w sztuce dominował pewien DUALIZM - ALBO rozum ALBO to co irracjonalne. kwestia MITU ROZUMU to lata 50 i, przede wszystkim, 60 zeszłego wieku. i chodziło nie tyle o zniechęcenie do racjonalizmu, co o podkopanie fundamentów owego racjonalizmu, odkrycie, że sam racjonalizm, kult logosu leżący u podstaw kultury śródziemnomorskiej... to właśnie mit, taka sama forma "gdybania" jak każda inna... krótko mówiąc, wtedy to dopiero wyciągnięto wnioski płynące z tego, co pisał, najpierw Kant (i tu raczej strzelił sobie samobója, bo chciał doprowadzić do czegoś zgoła odmiennego) i Nietzsche (tu wręcz przeciwnie - po blisko 100 latach go wreszcie zrozumiano i przestano z neigo robić naturalistę czy metafizyka...) - niektórzy twierdzą, ze też z DeSade'a, ale IMO to akurat jest już nadużyciem...
oczywiście lata 50 i 60 W FILOZOFII - kultura masowa dopiero dziś łapie to wszystko powoli, w dużej mierze, dzięki pomocy ze strony arabskiej, że się tak wyrażę
przejebana sprawa - obudzić się z ręką w nocniku, kiedy ktoś do ciebie celuje z pistoletu, a ty nawet nie masz intelektualnego instrumentu, aby móc uzasadnić przed samym sobą jakąkolwiek formę obrony... O TYM MÓWIĘ
a co do surrealizmu, to zawsze myślałem, że jego twórca (twórca ESTETYKI, nie RUCHU) - Leutreamont - żył i pisał jednak nieco wcześniej
Tylko, że wtedy powszechne było przekonanie, że to co racjonalne zawiodło, więc skierowano swe zainteresowanie ku temu co nieświadome. Stąd między innymi ogromne w tamtych czasach zainteresowanie teoriami Freuda i Junga. Przełożyło się to także na powstanie ruchu surrealistów.
Nie był to upadek, ale pojęciu "rozumu" podcięto jedną nogę. [/quote]
nie wiem, jaki ma to związek z tematem (dywagacje o sztuce jakiś tam miały...), ale skoro się upierasz, to proszę bardzo...
przekonanie o wyższości tego co racjonalne nad tym co iracjonalne i vice versa, to przekonania dominujące w naszej (europejskiej) kulturze falowo, na zasadzie sinusoidy, więc równie dobrze mógłbyś pierwsze zdanie swojej wypowiedzi "wkleić" do epoki o 100 lat wcześniejszej, pisząc o Byronie czy Goethem zamiast o Jungu (tak, wiem, inna płaszczyzna, ale IMO generalizacja adekwatna). to jedno. a dwa to to, że przekonanie co do zawodności rozumu NIE JEST tożsame z demaskacją MITU rozumu. na początku XX wieku, w kulturze, w filozofii, w sztuce dominował pewien DUALIZM - ALBO rozum ALBO to co irracjonalne. kwestia MITU ROZUMU to lata 50 i, przede wszystkim, 60 zeszłego wieku. i chodziło nie tyle o zniechęcenie do racjonalizmu, co o podkopanie fundamentów owego racjonalizmu, odkrycie, że sam racjonalizm, kult logosu leżący u podstaw kultury śródziemnomorskiej... to właśnie mit, taka sama forma "gdybania" jak każda inna... krótko mówiąc, wtedy to dopiero wyciągnięto wnioski płynące z tego, co pisał, najpierw Kant (i tu raczej strzelił sobie samobója, bo chciał doprowadzić do czegoś zgoła odmiennego) i Nietzsche (tu wręcz przeciwnie - po blisko 100 latach go wreszcie zrozumiano i przestano z neigo robić naturalistę czy metafizyka...) - niektórzy twierdzą, ze też z DeSade'a, ale IMO to akurat jest już nadużyciem...
oczywiście lata 50 i 60 W FILOZOFII - kultura masowa dopiero dziś łapie to wszystko powoli, w dużej mierze, dzięki pomocy ze strony arabskiej, że się tak wyrażę
przejebana sprawa - obudzić się z ręką w nocniku, kiedy ktoś do ciebie celuje z pistoletu, a ty nawet nie masz intelektualnego instrumentu, aby móc uzasadnić przed samym sobą jakąkolwiek formę obrony... O TYM MÓWIĘ
a co do surrealizmu, to zawsze myślałem, że jego twórca (twórca ESTETYKI, nie RUCHU) - Leutreamont - żył i pisał jednak nieco wcześniej
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
[quote][i]Wysłane przez - IX -[/i]
Nie, to kolejny slaby album grupy grajacej drzewiej niezla muzyke. A niektorym sie spodobal (do czego maja swiete prawo) i dorabiaja do tego jakies dziwaczne teorie.[/quote]
to jest właśnei dziwaczna teoria
pomówmy lepiej o faktach - skoro to taka słaba płyta i wszystkim się nie podoba, to dlaczego pierdolisz, że się Satyr sprzedał? moze po prostu WYPIĄŁ się na pewną określoną grupę fanów, których, słusznie bądź nie, uznał za zbyt ograniczonych, aby się nimi zajmować, a ci fani do tego dorabiają jakąś dziwną ideologię? to nic nowego, od lat słyszę to samo, najpierw odnośnie co bardziej odważnych płyt thrash metalowych, później death metalowych a teraz black metalowych (tyle, ze to "teraz" to od lat się ciągnie...).
gdyby Satyricon nagrywał SŁABE płyty, to by nie nagrywał ich za takie pieniądze, za jakie nagrywa, bo rynek działa tak, że w słabe produkty się nie inwestuje. proste.
Nie, to kolejny slaby album grupy grajacej drzewiej niezla muzyke. A niektorym sie spodobal (do czego maja swiete prawo) i dorabiaja do tego jakies dziwaczne teorie.[/quote]
to jest właśnei dziwaczna teoria
pomówmy lepiej o faktach - skoro to taka słaba płyta i wszystkim się nie podoba, to dlaczego pierdolisz, że się Satyr sprzedał? moze po prostu WYPIĄŁ się na pewną określoną grupę fanów, których, słusznie bądź nie, uznał za zbyt ograniczonych, aby się nimi zajmować, a ci fani do tego dorabiają jakąś dziwną ideologię? to nic nowego, od lat słyszę to samo, najpierw odnośnie co bardziej odważnych płyt thrash metalowych, później death metalowych a teraz black metalowych (tyle, ze to "teraz" to od lat się ciągnie...).
gdyby Satyricon nagrywał SŁABE płyty, to by nie nagrywał ich za takie pieniądze, za jakie nagrywa, bo rynek działa tak, że w słabe produkty się nie inwestuje. proste.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
[quote][i]Wysłane przez - IX -[/i]
Aha, czyli najlepsza muzyka to pop, a najlepsze filmy to holiłudzkie efekciarstwo, bo w nie sie pakuje miliony dolcow?
Dziwie sie, ze takie niedorzeczne argumenty (?) wypowiadasz. [/quote]
1. metal to rock, rock to muzyka popularna i choć byś się zesrał, to tego nie zmienisz. nawet w podziemiu 20 lat temu działały prawa rynku i przebijali się najlepsi, ale też i najlepiej promowani...
2. i nie wyskakuj mi z absurdalnymi (w kontekście Satyricon) argumentami. Now, Diabolical czy Shadowthrone - dla przeciętnego człowieka to taki sam hałas.
3. i dalej - TAK, wolę dobrze zrobione kino artystyczne, od kina artystycznego zrobionego metodami domowymi. adekwatnie, wolę muzykę ekstremalną zrobioną profesjonalnie, od muzyki ekstremalnej nagranej w garażu rodziców.
Aha, czyli najlepsza muzyka to pop, a najlepsze filmy to holiłudzkie efekciarstwo, bo w nie sie pakuje miliony dolcow?
Dziwie sie, ze takie niedorzeczne argumenty (?) wypowiadasz. [/quote]
1. metal to rock, rock to muzyka popularna i choć byś się zesrał, to tego nie zmienisz. nawet w podziemiu 20 lat temu działały prawa rynku i przebijali się najlepsi, ale też i najlepiej promowani...
2. i nie wyskakuj mi z absurdalnymi (w kontekście Satyricon) argumentami. Now, Diabolical czy Shadowthrone - dla przeciętnego człowieka to taki sam hałas.
3. i dalej - TAK, wolę dobrze zrobione kino artystyczne, od kina artystycznego zrobionego metodami domowymi. adekwatnie, wolę muzykę ekstremalną zrobioną profesjonalnie, od muzyki ekstremalnej nagranej w garażu rodziców.







