OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3233
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Właśnie imo PI to był moment, gdy z nikogo nie zrzynali i mieli pomysł na siebie.
Szkoda, że nie poszli dalej w tą stylowkę...
Szkoda, że nie poszli dalej w tą stylowkę...
Stay clean! 

- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Parapety to przeca objaw ówczesnej mody. Same utwory, choć mało ciekawe, w oczywisty sposób nawiazuja do tuzow ówczesnej sceny sympcho BM, ale z różnica taka, że tylko z jej szybkimi tempami, bez patetycznych i przesłodzonych zwolnień. Image również jest odtworczy względem.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑13-09-2022, 13:32No dobra, ale tak serio, jeśli jesteś w stanie przyznać, że ZKC to zrzyna z Nile i Morbid Angel i twierdzisz, że Pandemonic Incantations jest tak samo odtwórcza, to z kogo jest to oczywista zrzyna? Tak żeby, powiedzmy, gdyby puścić bez wokali, to byłoby ciężko odróżnić jedno od drugiego. A co do pryszczatych gówniarzy, no tak, w 1998 roku Nergal miał 21 lat, więc materiał był pisany pewnie jak miał 19-20, zresztą kto inny niż pryszczaci gówniarze miał tego słuchać w 1998? Dziadki, dojrzali krytycy muzyczni z Teraz Rock? Co za absurdalny zarzut, black metal to muzyka stworzona przez gówniarzy.ozob pisze: ↑13-09-2022, 13:26Miejże umiar w tych porowniach między Behemoth a DT. Ja rozumiem, że na polskim podwórku ten album był czyms, nowa jakością, ale już w zastawianiu ze sceną światowa jest odtworczy zupełnie tak jak ZSK. Natomiast dlaczego ZKC oceniam wyżej? Po prostu lubię ZSK pasuje mi w niej wszystko, a że jest to zrzynka z Nile i MA zupełnie mi nie przeszkadza.
"Chwała mordercom Wojciecha" to hit ówczesnych pryszczatych gowniarzy i nic jak widzę się nie zmieniło po latach. Cepelia. (:
ZKC ma podobnie, ale nie jedzie na tak wyeksploatowanym trzonie jak PI. Egipskosc Nile w 2002 roku to cięgle było pewne nowum, świeży powiem, nowa krew. No i oczywiście warstwa muzyczna jest dużo bardziej techniczna, wymagająca i bogata.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Są parapety i parapety, zrównanie ich wszystkich do jednej przestrzeni to bardzo rażąca nieznajomość tematu, i to nie była żadna moda, tylko intra klawiszowe były od samego początku black metalu, od Bathory zaczynając, przez Naer Mataron, Zephyrous, Satanic Warmaster, Grausamkeit, Abigor, Satyricon, Immortal, Carpathian Forest, Graveland, wczesne Summoning, Burzum, Enslaved, Dissection, Gorgoroth, Necrophobic, Marduk i można tu wymienić jeszcze kilkadziesiąt innych, mniej znanych. Chodzi o to, że one prawie wszystkie były albo a) dark ambientowymi plamami b) prostymi melodyjkami. Intro do Pandemonic Incantations nie jest ani jednym ani drugim, to orkiestracja, i to dość skomplikowana jak na black metalowe standardy, bardzo niewiele zespołów takie miało, zwłaszcza w tamtym czasie, to wcale nie było coś oczywistego. To nie było żadne nawiązanie do tuzów symfonicznego black metalu, tylko zwyczajnie intro, ale bardzo nietypowe, wcale nie brzmi jak jakiś fragment kawałka Limbonic Art/Dimmu Borgir/Cradle of Filth.ozob pisze: ↑13-09-2022, 14:23Parapety to przeca objaw ówczesnej mody. Same utwory, choć mało ciekawe, w oczywisty sposób nawiazuja do tuzow ówczesnej sceny sympcho BM, ale z różnica taka, że tylko z jej szybkimi tempami, bez patetycznych i przesłodzonych zwolnień. Image również jest odtworczy względem.
ZKC ma podobnie, ale nie jedzie na tak wyeksploatowanym trzonie jak PI. Egipskosc Nile w 2002 roku to cięgle było pewne nowum, świeży powiem, nowa krew. No i oczywiście warstwa muzyczna jest dużo bardziej techniczna, wymagająca i bogata.
EDIT: Teraz doczytałem, uważasz że Behemoth zrzynał tam z sypfonicznego black metalu, ale bez symfonicznego elementu? Czyli... Jest po prostu black metalem? Nie czaję.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Tak słucham i faktycznie są dwa kawałki, które uczciwie są dość symfoniczne w stylu Limbonic Art trochę, Entrance to the Spheres of Mars i With Spell of Inferno, aczkolwiek ten drugi raczej fragmentami niż całością.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4634
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Najlepsze jest demo ftpv
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Parapety są mniej lub bardziej słyszalne przez całą płytę. I tak są tu elementy styczne z Dimmu czy Limbinic Art, ale także i z Emperor i czy debiut Setherial. Do tego dochodzi zamiana image przy okazji tej płyty, co spotkało się z pewnym zarzutem fanów, że ida w mode i diabła porzucając pagan. Dlatego napisałem, że PI jest wtorne wobec sceny światowej.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Tak jak cały Behemoth, followers not leaders.
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Sventevith 4
Grom 4
Pandemonic Incantations 5
Satanica 6
Thelema 6
Zos Kia Cultus 6
Demigod 4
The Apostasy 4
Evangelion 6
The Satanist 6
I Loved You at Your Darkest 3
4,90 - lepiej niż myślałem.
Grom 4
Pandemonic Incantations 5
Satanica 6
Thelema 6
Zos Kia Cultus 6
Demigod 4
The Apostasy 4
Evangelion 6
The Satanist 6
I Loved You at Your Darkest 3
4,90 - lepiej niż myślałem.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1414
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Te Ozor, poproś starych niech Ci kupią plasteline albo kredki. Może tak zabijesz nudę.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3233
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Chuja tam dla gówniarzy słuchałem tej nuty w Gnieźnie z koleżką. W Gnieźnie czyli pełna profanacja 

Stay clean! 

- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Chyba profanacja pomyliła ci się z penetracją. Kolegi. 

-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3233
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10139
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Piękny post, brak oryginalności i podążanie za trendami jest największą bolączką tego zespołu więc właśnie dlatego PI jest ich najlepszym krążkiem, jeżeli nie jest oryginalna to ozob dawaj 10 podobnych.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑13-09-2022, 12:18
Jesteś pewien, że to tej słuchałeś, a nie jakiejś innej? Wiem że masz misję nie zmieniania nigdy zdania, ale czasem to jakbyś nadawał z zupełnie innej planety i nie jestem tu nawet złośliwy, autentycznie nie mogę uwierzyć, że w czyjejkolwiek głowie bardzo odtwórcze Zos Kia Cultus to ich najlepszy album, a Pandemonic Incantations to płyta jakich wiele, zdecydowanie ich najoryginalniejszy krążek, czas kiedy już spotkały się momenty, kiedy: wiedzieli co chcą osiągnąć, mieli techniczne umiejętności, by to osiągnąć, nie popadli w odtwórczość oraz mniemanie o sobie Adama nie urosło jeszcze zbyt wysoko. Wszystko dopracowane, od intra będącego daleko od typowego blackmetalowego sztampowego plumkania (dzisiaj zwanego dungeon synthem - swoją drogą tylko ze 2 albo 3 podobne przypadki chyba trafiły się w BM, Ancient Rites i Satyricon), przez brzmienie wzięte ze świątyń zakopanych pod piaskami, aż po mezopotamską oprawę graficzną.
Oryginalność zachowała się jeszcze na 'Satanica' i T6 a ZKC, poza tym że to bdb album sam w sobie, jedynie próba podpięcia się pod popularność powracającego do łask blockbuster death metalu na fali wywołanej przez Nile czy Hate Eternal.
Yare Yare Daze
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Powiem Ci tak, sam byś mnie nie przekonał, ale żeby być uczciwym to odpaliłem sobie "Moon in the Scorpio" i zwłaszcza w okolicach i zwłaszcza w okolicach Darkzone Martyrium słyszę faktycznie styczności. Co do pozostałych, nie jestem do końca przekonany, ale nie będę też twierdził twardo, że tak nie jest. Ostatecznie Pandemonic Incantations wyróżnia się zdecydowanie poziomem instrumentalnym w porównaniu do takiego Limbonic Art, które jest proste jak drut - kompozycje + praca perkusji w porównaniu do Limbonic Art to zupełnie inne sfery. Co do tego podążania za modą na diabła, ech, nie wiem, nie było mnie tak, aczkolwiek jak czytam takie zarzuty to zastanawiam się, czy w takim układzie Quorthon też był pozerem;)ozob pisze: ↑13-09-2022, 15:18Parapety są mniej lub bardziej słyszalne przez całą płytę. I tak są tu elementy styczne z Dimmu czy Limbinic Art, ale także i z Emperor i czy debiut Setherial. Do tego dochodzi zamiana image przy okazji tej płyty, co spotkało się z pewnym zarzutem fanów, że ida w mode i diabła porzucając pagan. Dlatego napisałem, że PI jest wtorne wobec sceny światowej.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Tu w zasadzie jest też Dark Funeral z debiutu i Gehenna z Malice wolniejszych partiach. Nergal po prostu wybrał to, wybrał tamto.
Nie pojmuje jednak jak to się ma do dyskusji, że odtwórstwo na PI stoi wyżej niż odtwórstwo na ZKC.
Nie pojmuje jednak jak to się ma do dyskusji, że odtwórstwo na PI stoi wyżej niż odtwórstwo na ZKC.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Lepszy rip off z Morbid Angel i Nile niż z Dimmu i Limbonic. Jedno i drugie z oryginalnością ma tyle wspólnego co ciuchy Gucci kupione na tureckim bazarze.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Oryginalna dla przykładu to była Lux Occulta na MGA, który to album jest raptem rok młodszy od PI.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
Tak, że po samej muzyce bardzo ciężko byłoby pomylić PI z Dimmu Borgir, które w okresie przed tą płytą prezentowało granie kwadratowo-jaskiniowe (oczywiście nie ma problemu, jeśli ktoś je lubi), a PI jest jednak znacznie bardziej finezyjne, to samo z Limbonic Art które jest strukturalnie proste i sekwencyjne.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15567
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
z dupy ankieta, powinna być dodana nowa płyta 
dla mnie najlepsze są: Satanica, Thelema, Zośka, głos poszedł na tą pierwszą bo miała 0 głosów

dla mnie najlepsze są: Satanica, Thelema, Zośka, głos poszedł na tą pierwszą bo miała 0 głosów

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Re: OSTATECZNE ROZDANIE: Najlepsza płyta wielkiego Behemoth.
A mój na PI, bo miała najwięcej.