SATYRICON

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Chlastator
zaczyna szaleć
Posty: 131
Rejestracja: 03-08-2005, 11:02
Lokalizacja: warsiofka

19-03-2006, 15:59

[quote][i]Miszcz!
ps. wymien inne plyty black metalowe ktore slyszales w tym roku. Czekam z niecierpliwoscia. [/quote]
no ok, mało słyszałem blekowych plyt w tym roku
(aborym - ta płyta spoko, dark funeral - syf, elite - całkiem niezle), a darkthrone są dla mnie numerem jeden, bo cholernie mi sie podoba ich muza w połaczeniu z tym rock'n'rollowym luzem jaki ich charakteryzuje, no i spiewaja o wódzie i zdzirach, hehehe) z drugiej strony bardzo malo bleka słucham i to też wpływa na moja opinie.
tyle ode mnie, miszczu
Awatar użytkownika
rob
w mackach Zła
Posty: 964
Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
Lokalizacja: z Piekła

19-03-2006, 16:03

a co ci mam napisać? to co piszesz, pokazuje, że nie masz zielonego pojęcia o ówczesnych realiach sceny. równie dobrze ja mógłbym się zacząć wymądrzać na temat czym była Armia Krajowa, a czym nie była... nie bądź śmieszny. thrash był tak samo podziemny, a być może nawet znacznie bardziej, niz dziś BM. możesz tego nie pamiętać, luz, przecież nie będę miał do ciebie pretensji z tego tylko powodu, że jesteś ode mnie młodszy, ale do ciężkiej cholery, jak nie masz pojęcia, to się nie wypowiadaj, klepiąc skrajne głupoty. gadasz tu o jakiś ideałach, a w czasach, gdy thrash metal reprezentował ideały prawdopodobnie byś się w ogóle nie znalazł - wtedy podziemie to nie było siedzenie przed ekranem i stukanie w klawiaturkę - idziesz na koncert? pacyfikuje cię ZOMO (ewentualnie napierdalasz się z bandą łysych, ewentualnie trafiasz na Szczecin;)). chcesz wydać zine'a? musisz mieć pozwolenie z Urzędu Wojewódzkiego. jak masz szczęście i mieszkałeś w dużym mieście wojewódzkim, to może nawet ksero jest, żeby tego zine'a wydać, tyle tylko, że na ksero trzeba mieć również pozwolenie. muzyka? nie ma ściągania - siedzisz przy prymitywnym radyjku i nagrywasz płyty na szpule. modlisz się do muzyki, szanujesz muzykę. na codzień nie możesz mówić tego, co ci się podoba - jak sie zapomnisz, to cię wypierdalają do szkoły z wilczym biletem, a prywatnych szkół nie ma. jedyna przestrzeń, gdzie istnieje twoja wolność, to właśnie muzyka. i to kurwa było podziemie i to były ideały, a nie jakiś śmieszny black metal grany przez kilku mieszkających ze starymi prawdziwków... starczy? [/quote]
hehe, dobry text
Bartul
rozkręca się
Posty: 37
Rejestracja: 19-08-2005, 22:21

19-03-2006, 16:45

Jakoś mnie te nowe dzieło nie wyruchało (zresztą tak jak pozostałe rzeczy od czasu Nemesis Divina). Przesłuchałem trochę i odstawiłem - nudne to i jakieś takie bezpłciowe.
valmir
postuje jak opętany!
Posty: 345
Rejestracja: 17-08-2004, 15:32
Lokalizacja: Warszawa

19-03-2006, 16:47

momentami przywodzi na myśla katatonie O_o
controle and abuse
Awatar użytkownika
black_lava
rasowy masterfulowicz
Posty: 2031
Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
Lokalizacja: O.

19-03-2006, 16:48

[quote][i]Wysłane przez -IX-[/i]
[quote][i]Wysłane przez black_lava[/i]
o tzw. "wielkich płytach"długo się dyskutuje i analizuje,próbując dociec co poeta miał na myśli.nie będzie naduzyciem jeżeli postawię taką ryzykowną tezę;dowody na jej poparcie znajdują się na tych 15 stronach tego tematu. [/quote]
Przeczytaj dokladnie ten temat, bo rozmowa o N,D nie zajmuje chyba az tak duzej jego czesci ;)
Poza tym- mysle ze bardziej dyskutuje sie o plytach dziwnych, oryginalnych, nieszablonowych, kontrowersyjnych itd. (tylko sobie od razu nie przypisujcie tych wartosci do najnowszego "dziela" Satyra) niz o plytach wielkich. Przyklad- mowiac o Metalice zazwyczaj nie rozmawia sie o genialnosci pierwszych plyt, tylko o dalszym losie (dla jednych skurwienie, dla innych rozwoj) zespolu po nagraniu Czarnego.
A czemu ten temat ma az 15 stron? Nie wiem, pewnie przez to ze Trocki lubi duzo pisac ;)[/quote]
Jeśli ND nie jest dziwny,oryginalny,nieszablonowy kontrowersyjny to jakiego okreslenia nalezy użyć,żeby oddać charakter tych dźwięków?moim zdaniem w Twoim wywodzie pojawiła się sprzeczność.zbijanie argumentów banałami nie świadczy dobrze o poziomie tej dyskusji.a argument że skoro inni wyzywają się od skurwieli i innych a Ty pobłażliwie określiłes mnie li tylko "młotkiem" i to ma Cię niby usprawiedliwiać?reaguję tak samo jak ktoś nie mając nic ciekawego do dodania w temacie, ucieka sie do obrażania innych dyskutantów.na razie powstrzymam się od wytoczenia powództwa o ochronę dóbr osobistych...
Awatar użytkownika
black_lava
rasowy masterfulowicz
Posty: 2031
Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
Lokalizacja: O.

19-03-2006, 17:23

masz rację,że w dużej części posty są lekko nie na temat ale pisaninę w stylu "A czemu ten temat ma az 15 stron? Nie wiem, pewnie przez to ze Trocki lubi duzo pisac ;)" mógłbyś sobie darować, podobnie jak sugestię jakoby P jest moim chlopakiem.Nikogo niczym nie straszę ale nie zyczę sobie,ażebyś mnie publicznie obrażał,biorąc pod uwagę fakt,iż ja w stosunku do Ciebie nie uzywam podobnych okresleń.
Awatar użytkownika
pajonk
w mackach Zła
Posty: 781
Rejestracja: 01-08-2005, 23:21
Lokalizacja: Xbox LIVE
Kontakt:

19-03-2006, 19:17

o ja pierdole! przebrnalem przez ostatnie kilka stron i powiem szcezrz, ze nie mam pojecia o czym byla ta rozmowa. to w koncu dobry to album czy nie?
You can either focus on being right, or doing right; in the case of Christianity and Islam, you do neither.
Awatar użytkownika
wlood
postuje jak opętany!
Posty: 370
Rejestracja: 20-06-2005, 21:46
Lokalizacja: Warszawa

19-03-2006, 19:55

ściągnij z piratebay i zobacz, bo tak, to pewnie do końca życia się nie dowiesz, śledząc tę konwersację, mi się zaczyna coraz bardziej podobać, black czy nie, chuj z tym, grunt, że dobre je
Awatar użytkownika
pajonk
w mackach Zła
Posty: 781
Rejestracja: 01-08-2005, 23:21
Lokalizacja: Xbox LIVE
Kontakt:

19-03-2006, 19:55

z piratebay ciagne tylko pornole
You can either focus on being right, or doing right; in the case of Christianity and Islam, you do neither.
Awatar użytkownika
knaar
rasowy masterfulowicz
Posty: 2450
Rejestracja: 05-04-2005, 22:53

19-03-2006, 20:23

całkiem dobra, im więcej słucham to bardziej się podoba
Awatar użytkownika
Brązowy Jenkin
w mackach Zła
Posty: 776
Rejestracja: 09-07-2004, 10:35

19-03-2006, 22:06

Pierwsze dwie płyty Satyricon omijam z daleka, jak 99% lesno-folkowego p2p2. Taśmę z Nemesis Divina w swoim czasie zdarłem doszczętnie, mam sentyment do tego materiału, szczególnie do tytułowego numeru. Właśnie w tym kawałku doszukiwałbym się podłoża pod motywy które znalazły się na Rebel Extravaganza-który uwazam za bardzo dobry album, z zajebistą surową atmosferą i swoistym transem. Volcano również trafiło do mnie. Czas przejść do meritum.

ND jest IMO płytą wielopoziomową. Ma klimat...Po każdym kolejnym przesłuchaniu wydaje się coraz ciekawszym materiałem i nie jestem odosobniony w tej opinii. Pozorny minimalizm oferuje znacznie więcej niż moze się wydawac po pobieżnym pojedynczym przesłuchaniu. Poza tym mało która płyta wzbudziła ostatnio takie emocje...?Dodam jeszcze, że riff znajdujący się w ostatnim "To The Mountains" jest bliźniaczy z motywem Diabolic z numeru "Ancient Hatred". Mógł Nergal nie znać Anthrax, może Satyr nie znać Diabolic...;))
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

20-03-2006, 00:45

[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzki[/i]
1. metal to rock, rock to muzyka popularna i choć byś się zesrał, to tego nie zmienisz. nawet w podziemiu 20 lat temu działały prawa rynku i przebijali się najlepsi, ale też i najlepiej promowani...[/quote]
Postaram się zatem zesrać i udowodnić, że jest odrobinę inaczej.
Twoja klasyfikacja, Trotzky, jest oczywiście prawidłowa.
Jednak jak sama nazwa wskazuje metal to metal a jednak nie rock i tego bym się trzymał. Jak to zostało powiedziane tzw. muzyka "alternatywna" stała (i wciąż stoi) nieco w opozycji do komercyjnego rocka, który jest wytworem kultury popularnej.
Metal (w szczególności black) ma inne założenia niż rock:
1) Prestiż w tej subkulturze nie wynika z ilości sprzedanych albumów, co jest zasadniczą różnicą wobec praw komercyjnego rynku. Jest nawet odwrotnie. Wystarczy przeczytać Masterfula by stwierdzić, że każdy użytkownik stara się wymienić jak najwięcej mało znanych kapel.
2) Wytwórnie alternatywne, choć oczywiście czasami wywierają nacisk na zespoły, by zmusić je do nagrania albumu zgodnego z aktualną koniunkturą, robią to zdecydowanie rzadziej i w mniejszym stopniu niż wytwórnie związane z "mainstreamem". Liczy się swoboda twórcza i wartość artystyczna.
3) Muzyka metalowa w wielu swych odmianach nie jest "lekkostrawną papką" i zawiera przynajmniej jedną z właściwości tzw. "sztuki wysokiej", a mianowicie konieczność powolnego zapoznawania się z nią. Innymi słowy, z płytą trzeba się osłuchać, co zawyczaj nie występuje w produktach kultury masowej, tworzącej melodie wpadające w ucho za pierwszym razem. To jeden z argumentów przeciwko całej popkulturze, jakie wysuwają Adorno i Horkheimer w swojej krytyce.
4) Co do black metalu, to dodałbym jeszczę wagę strony ideologicznej całego przedsięwzięcia, która traktowana jest po macoszemu zarówno w popie, jak i w pozostałych odmianach metalu. Sam to zresztą zauważyłeś (pisałeś, że składniki pozamuzyczne są integralną częścią blacku).

A zatem metal wywodzi się z rocka, tak jak rock z popu, ale nim nie jest (twierdzę to wbrew popularnej ostatnio opinii, która powstała w wyniku chęci popisania się swoją wiedzą dot. historii muzyki przez niektórych ludzi).
Na tej samej zasadzie można wywodzić malarstwo abstrakcyjne z figuratywnego, co nie znaczy, że są ze sobą tożsame.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

20-03-2006, 10:10

[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Postaram się zatem zesrać i udowodnić, że jest odrobinę inaczej.
Twoja klasyfikacja, Trotzky, jest oczywiście prawidłowa.
Jednak jak sama nazwa wskazuje metal to metal a jednak nie rock i tego bym się trzymał.[/quote]

jak sama nazwa wskazuje, kawadrat to nie TO SAMO co prostokąt. mniej więcej na tej zasadzie metal to nie TO SAMO co rock. każdy metal to muzyka rockowa, nie każda muzyka rockowa to metal. tyle, że oczywiście, muzyka rockowa NIE JEST TOŻSAMA z muzyką POP. i być może tu dochodzi do nieporozumienia. ty, czy koleś, z którym dyskutowałem, nadajecie metalowi (w szczególności black metalowi) jakieś szczególne znaczenie, twierdząc, że wychodzi on daleko poza muzykę rockową (w domyśle popularną). ja też nie twierdzę, że metal (w określonej swojej części) jest tożsamy z muzyką popularną, tyle tylko, że ja twierdzę, że ROCK w ogóle jest gatunkiem stającym w opozycji do muzyki popularnej, gatunkiem na styku, że sie tak wyrażę...

[quote]Jak to zostało powiedziane tzw. muzyka "alternatywna" stała (i wciąż stoi) nieco w opozycji do komercyjnego rocka, który jest wytworem kultury popularnej.[/quote]

ja bym raczej powiedział, że ROCK to właśnie muzyka ALTERNATYWNA względem komercyjnej popowej papki. tyle, że tu muszę nakreślic większe tło.

oczywiście rozpatrywany w czysto estetycznych kategoriach rock praktycznie sztuką nie bywa (no nie wiem, może KILKA rzeczy by się załapało... King Crimson? Captain Beefheart? Frank Zappa?). natomiast od muyzki popularnej różni się jedną zasadniczą rzeczą - ROCK to synonim BUNT, synonim TRANSGRESJI - nie tyle na poziomie artystycznym, co na POZIOMIE KULTUROWYM. rockowe jest to, co stoi w opozycji do "wartości ojców". jak sobie popatrzysz na historię muzyki rockowej, to zobaczysz, że rozwijała się ona na zasadzie kolejnego przekaczania ustalonych już granic - zarówno jeżeli chodzi o swoją formułę muzyczną, jak i o swoją treść Elvis, The Beatles, The Rolling Stones, The Doors, Led Zeppelin, Black Sabbath.... same duże nazwy, ale dobre przykłady - każdy z tych zespołów powodował w swoim czasie szok kulturowy, uderzając w skostniałe, drobnomieszczańskie wartości... NIE ZMIENIA TO JEDNAK FAKTU, że rock poruszał się cały czas na płaszczyźnie zarezerwowanej dla muzyki popularnej... taka symbioza... ROCK DEKONSTRUUJE popkulturę, a POPKULTURA upupia go, wchłania i żeruje na nim. oczywiście wiadomo, że atak na wartości o charakterze doczesnym, społeczno-politycznym, będzie bardziej strawny dla przeciętnego dzieciaka, więc siłą rzeczy takie podgatunki rocka, które definiowały się właśnei jako uderzające w ten "bukiet wartości" stawały się znacznie brdziej nośne i popularne (vide rewolucja hippisowska, vide punk rock, czy nawet thrash metal). natomiast gatunki, które uderzały (u swojego zarania - to bardzo ważne) w wartości o charakterze nieco głębszym, takie jak industrial czy choćby właśnie black metal, siłą rzeczy skazane były na zdecydowanie większą niszowość. ALE MECHANIZM BYŁ TEN SAM.

i ważna rzecz - POPKULTURA ASYMILUJE wszystko, co w nią uderza - pojawi się AUTENTYCZNY ruch muzyczny, to za kilka lat (najpóźniej) pojawia się odpowiedź popkultury w postaci PRODUKTU dostosowanego do nowych wymagań... tak to mniej więcej wygląda... I MNIEJ WIĘCEJ DLATEGO CENIĘ ZAWSZE TYCH PIERWSZYCH... ale to tak na marginesie.

[quote]Metal (w szczególności black) ma inne założenia niż rock:
1) Prestiż w tej subkulturze nie wynika z ilości sprzedanych albumów, co jest zasadniczą różnicą wobec praw komercyjnego rynku.[/quote]

zupłnie tak samo, jak w wypadku bardziej ekstremalnego hip-hopu na przykład ;) ja nie neguję przecież tego, że balck metal to muzyka niszowa i muzyka EKSTREMALNA - a w wypadku takiej muzyki często właśnie radykalizm jest tym, co determinuje rynek - im bardziej radykalny zespół, tym WIĘKSZYM UZNANIEM SIĘ CIESZY - to też jest prawo rynku. tyle, że zamiast odbiorcy masowego, masz konkretną grupę odbiorców, dla których atrybutem będzi enie popularność, ale właśnie jej brak. jeden chuj - i to i to to afrodyzjak ;)

[quote]2) Wytwórnie alternatywne, choć oczywiście czasami wywierają nacisk na zespoły, by zmusić je do nagrania albumu zgodnego z aktualną koniunkturą, robią to zdecydowanie rzadziej i w mniejszym stopniu niż wytwórnie związane z "mainstreamem". Liczy się swoboda twórcza i wartość artystyczna.[/quote]

no ale to tyczy się jakiś 3453 podgatunków muzyki rockowej, elektronicznej, jazzowej, alternatywnej, awangardowej. black metal NIE JEST tu żadnym wyjątkiem.

[quote]3) Muzyka metalowa w wielu swych odmianach nie jest "lekkostrawną papką" i zawiera przynajmniej jedną z właściwości tzw. "sztuki wysokiej", a mianowicie konieczność powolnego zapoznawania się z nią.[/quote]

podobnie jak w wypadku jakiś 3453 podgatunków muzyki rockowej, elektronicznej, jazzowej, alternatywnej, awangardowej. black metal NIE JEST tu żadnym wyjątkiem.

[quote]To jeden z argumentów przeciwko całej popkulturze, jakie wysuwają Adorno i Horkheimer w swojej krytyce.[/quote]

strzał we własne kolana, że się tak wyrażę ;)
w swoim najbardziej znanym manifeście estetycznym ("O fetyszyzmie w muzyce i o regresji słuchania") Adorno nie tylko jedzie równo po całej muzyce popularnej, ale jedzie też i po jazzie i muzyce poważnej, kończąc całosć tezą, iż w zasadzie już sam fakt wypuszczenia płyty, nagrania muzyki, jest równoznaczny z absolutnym brakiem wartości artystycznych w tejże ;) krótko mówiąc, niezależnie od tego, co się nagrywa, nagrywając coś i wprowadzając to do handlu, zabija sie według niego sztukę. czyli nie podpieraj się kimś, kto w sposób radykalny przeczy twoim tezom ;)


[quote]4) Co do black metalu, to dodałbym jeszczę wagę strony ideologicznej całego przedsięwzięcia, która traktowana jest po macoszemu zarówno w popie, jak i w pozostałych odmianach metalu. Sam to zresztą zauważyłeś (pisałeś, że składniki pozamuzyczne są integralną częścią blacku).[/quote]

i tu się poniekąd zgodzę. tyle, że znowu postawię założenie takie, że black metal nie jest tu żadnym wyjątkiem, wystarczy spojrzeć na historię muzyki rockowej - każda ważniejsza rewolucja muzyczna łączyła sie z rewolucją ideologiczną właśnie.

natomiast śmieszą mnie ludzie, którzy spychają ową ideologię na dalszy plan. btw, jednej rzeczy nie potrafię zrozumieć, jak w subkulturze związanej z TAK NIHILISTYCZNĄ muzyką, jak black metal, dosżło do takiej DUALISTYCZNEJ polaryzacji na to, co PRAWDZIWE i FAŁSZYWE? toć to istny absurd ;) jeżeli nihilizm w cokowliek uderza, to PRZEDE WSZYSTKIM w dualne rozumienie świata i w kategorię prawdy właśnie... ale to taka refleksja na boku... hehehe

[quote]A zatem metal wywodzi się z rocka, tak jak rock z popu, ale nim nie jest (twierdzę to wbrew popularnej ostatnio opinii, która powstała w wyniku chęci popisania się swoją wiedzą dot. historii muzyki przez niektórych ludzi).[/quote]

ależ ja się z tym zgadzam, tyle, ze linia między tym co komercyjne a tym co podporządkowane rozrywce (czystej) przebiega nie miedzy rockiem a metalem, a między popem a rockiem. oczywiście rock BEZ transgresji, BEZ bunt, BEZ idei to pop. tak samo, jak metal bez tych atrybutów.

jasne? ;)
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

20-03-2006, 12:31

[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
hehehe! w piątek podłączyli mi kablówkę - trzy dni pobieżnego obcowania z taką Vivą czy MTV zorientowałem się w jakie produkty się inwestuje. [/quote]

jak mają do wyboru dobre (w ramach konwencji) dicho i dicho słabe, to inwestują w to dobre dicho. to proste.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

20-03-2006, 23:25

[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
jak sama nazwa wskazuje, kawadrat to nie TO SAMO co prostokąt. mniej więcej na tej zasadzie metal to nie TO SAMO co rock. każdy metal to muzyka rockowa, nie każda muzyka rockowa to metal. tyle, że oczywiście, muzyka rockowa NIE JEST TOŻSAMA z muzyką POP. [/quote]
Niespecjalnie mi przeszkadza to podejście i mógłbym się z nim zgodzić....
...ale moja uparta natura mi nie pozwala.
Otóż muzyka rockowa JEST TOŻSAMA Z POP. Muzyka rockowa była np. w latach 50. zwykłą muzyką popularną. Zresztą jest tak traktowana przez wszystkich krytyków, czy filozofów jakich znam. Nawet Shusterman, obrońca kultury popularnej, nie zaprzecza temu że rock to po prostu pop.
Nie rozumiem natomiast dlaczego metal miałby być tożsamy z rockiem. Z Twojej wypowiedzi wynika, że rock jest jakimś wielkim rozlewiskiem, w którym można pomieścić inne odmiany muzyki (rozumiane węziej). I niby dlaczego? Bo używa się w nich gitary elektrycznej? Bo zrodziły się z jednego pnia? Moim zdaniem zasadnicza różnica przebiega na płaszczyźnie ideologicznej. Metal ma swój odrębny charakter. Jest muzyką brutalniejszą nż rock. Ludzie słuchający metalu inaczej reagują na koncertach. Zresztą znam wile osób słuchających metalu, które wprost nie znoszą rocka (ze względu na jego konformizm brzmieniowy). Poza tym rock ma charakter bardziej ludyczny. Jeśli metal ma kiedykolwiek taki charakter (a ma często) to tylko za sprawą "rockowych zabarwień" (skocznego rytmu, większej melodyjności).
Konkludując, rock to pop. Metal to nie rock, choć oba dowolnie się mieszają.
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
oczywiście rozpatrywany w czysto estetycznych kategoriach rock praktycznie sztuką nie bywa [/quote]
A to akurat jest bzdura.
Od kiedy estetyczne kategorie decydują o tym czy coś jest sztuką, czy nie?
Może inaczej. Od pierwszych dekad XX w. kategorie estetyczne NIE DECYDUJĄ o tym, czy coś jest sztuką czy nie.
A druga sprawa, na jakiej podstawie twierdzisz, że rock nie może dawać satysfakcji estetycznej?
Trzecia i ostatnia kwestia: sztuką jest wszystko to, co twórca zdecyduje się nazwać sztuką. Nawet muzyka POP. Pytanie tylko czy jest to sztuka dobra?
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
[quote]Metal (w szczególności black) ma inne założenia niż rock:
1) Prestiż w tej subkulturze nie wynika z ilości sprzedanych albumów, co jest zasadniczą różnicą wobec praw komercyjnego rynku.[/quote]

zupłnie tak samo, jak w wypadku bardziej ekstremalnego hip-hopu na przykład ;) ja nie neguję przecież tego, że balck metal to muzyka niszowa i muzyka EKSTREMALNA - a w wypadku takiej muzyki często właśnie radykalizm jest tym, co determinuje rynek - im bardziej radykalny zespół, tym WIĘKSZYM UZNANIEM SIĘ CIESZY - to też jest prawo rynku. tyle, że zamiast odbiorcy masowego, masz konkretną grupę odbiorców, dla których atrybutem będzi enie popularność, ale właśnie jej brak. jeden chuj - i to i to to afrodyzjak ;)[/quote]
Tak, ale ten afrodyzjak jest również afrodyzjakiem w tzw. "kulturze wysokiej" a to właśnie chciałem wykazać.
W tym wypadku nie jest ważne, że coś jest tym afrodyzjakiem, tylko co nim jest.
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
no ale to tyczy się jakiś 3453 podgatunków muzyki rockowej, elektronicznej, jazzowej, alternatywnej, awangardowej. black metal NIE JEST tu żadnym wyjątkiem. [/quote]
W dwóch podpunktach, na które odpowiedziałeś tym samym zdaniem nie użyłem słowa "black metal". Ich treść tyczyła się mtealu w ogóle (w tym blacku). Przepraszam za nieścisłość wypowiedzi.

Z pozostałymi wypowiedziami się zgadzam. Uściśliłeś swoją poprzednią wypowiedź, która wydała mi się zbyt radykalna.
Przyłapałeś mnie na szczątkowej wiedzy na temat poglądów Adorna. Nie wiedziałem, że negował jakąkolwiek formę gratyfikacji pieniężnej za tworzenie sztuki. Powiedziałbym coś na temat jego pochodzenia, ale znowu byłaby burza na forum.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
P.
postuje jak opętany!
Posty: 415
Rejestracja: 06-07-2004, 09:02

20-03-2006, 23:56

Trotzkiemu nudziło się ciagle, więc zaczął pisać na tym forum. I pisze nadal, przez tydzień ponad 160 postów. Zaczął więc tworzyć wywody o muzyce, pochodzeniu gatunków, wzajemnych powiązaniach itp. Myślał, iż będzie oryginalny - i moze jest, ale zarazem jest śmieszny, a to obniża jego oryginalność do zera.

Popisywanie się rzekomym słuchaniem innych gatunkow muzyki, przy jednoczesnym założeniu, że na forum Masterfula nikt nie ma pojęcia o niie-metalu świadczy tylko o "małości" tego osobnika.

Jednocześnie trotzky nie ma pojęcia lub nie potrafi zrozumieć tego co się dzieje obecnie chociażby w death metalu... Ale rzucać nazwami, nazwiskami twórców, często miernych, ale nie związanych z metalem to potrafi. I co to ma oznaczać? Chyba tylko błazenadę.
never again
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

21-03-2006, 00:49

[quote][i]Wysłane przez P.[/i]
Trotzkiemu nudziło się ciagle, więc zaczął pisać na tym forum. I pisze nadal, przez tydzień ponad 160 postów. Zaczął więc tworzyć wywody o muzyce, pochodzeniu gatunków, wzajemnych powiązaniach itp. Myślał, iż będzie oryginalny - i moze jest, ale zarazem jest śmieszny, a to obniża jego oryginalność do zera.

Popisywanie się rzekomym słuchaniem innych gatunkow muzyki, przy jednoczesnym założeniu, że na forum Masterfula nikt nie ma pojęcia o niie-metalu świadczy tylko o "małości" tego osobnika.

Jednocześnie trotzky nie ma pojęcia lub nie potrafi zrozumieć tego co się dzieje obecnie chociażby w death metalu... Ale rzucać nazwami, nazwiskami twórców, często miernych, ale nie związanych z metalem to potrafi. I co to ma oznaczać? Chyba tylko błazenadę. [/quote]

brawo, jak na kretyna udało ci się wyjątkowo sprawnie to napisać.
Awatar użytkownika
P.
postuje jak opętany!
Posty: 415
Rejestracja: 06-07-2004, 09:02

21-03-2006, 01:00

Trotzky, uzycie przez Ciebie słowa "kretyn" tylko potwierdza to, co napisałem o Tobie. Zrobiłeś to w rozpaczy...

Wracaj lepiej na forum metalheart. Tam Twoje miejsce.
never again
ODPOWIEDZ